Policjanci ustalają przyczyny tragicznego w skutkach wypadku, do którego doszło dzisiaj (13.08) rano na drodze krajowej nr 91. 36-letni mężczyzna, kierując samochodem dostawczym Mercedesem Sprinter, w trakcie manewru wyprzedzania stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na lewe pobocze, a następnie dachował. Kierujący poniósł śmierć na miejscu.
Dzisiaj około godziny 7.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o wypadku na drodze krajowej nr 91 w miejscowości Subkowy. O zdarzeniu informowaliśmy tutaj .
- Policjanci, pracujący nad tym zdarzeniem, ustalili, że 36-letni mężczyzna, jadąc samochodem dostawczym Mercedesem Sprinter w kierunku Gniewa, w trakcie manewru wyprzedzania stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na lewe pobocze, a następnie dachował. Kierujący poniósł śmierć na miejscu. - informuje asp. Dawid Krajewski z zespołu prasowego tczewskiej policji.
Obecnie policjanci ustalają szczegóły wypadku oraz apelują o bezpieczną i ostrożną jazdę.
Dzisiaj około godziny 7.00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o wypadku na drodze krajowej nr 91 w miejscowości Subkowy. O zdarzeniu informowaliśmy tutaj .
- Policjanci, pracujący nad tym zdarzeniem, ustalili, że 36-letni mężczyzna, jadąc samochodem dostawczym Mercedesem Sprinter w kierunku Gniewa, w trakcie manewru wyprzedzania stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego zjechał na lewe pobocze, a następnie dachował. Kierujący poniósł śmierć na miejscu. - informuje asp. Dawid Krajewski z zespołu prasowego tczewskiej policji.
Obecnie policjanci ustalają szczegóły wypadku oraz apelują o bezpieczną i ostrożną jazdę.
Komentarze (17) dodaj komentarz
_gość
13.08.2013, 11:46
Kierowca - sprinter. Do tego mokro. I wszystko jasne. Kondolencje.
Odpowiedzusser_gość
13.08.2013, 11:59
stan drogi
Zapewne do wypadku przyczynił się stan tego odcinka drogi, są tam dość głębokie koleiny do tego deszczyk i mamy skutki...
Odpowiedzmm_gość
13.08.2013, 13:48
Dokładnie, te koleiny są w pewnym momencie na tyle głębokie, że nawet przy suchej nawierzchni i przepisowej prędkości, może zarzucić autem.
Cytuj_gość
13.08.2013, 14:02
Wiem że to tragedia dla rodziny, ale subiektywnie mówiąc to gdyby nie wyprzedzał to by z pewnością żył. Ludzie nie mają wyobraźni.
Odpowiedzgreczynka_gość
15.08.2013, 17:26
sprostowanko
do "gość" to był zawodowy kierowca który miał wyobrażnie i ostrożnie jeżdził to było złe zrządzenie losu,że zginął
Cytujgosc_gość
13.08.2013, 14:39
Czy ktos wie kto to byl,z jakiej firmy ?
Odpowiedz_gość
13.08.2013, 15:02
asdf
gzella widac po logo na boku auta. Wielke wyraży współczucia jednak co do kolein to prawda ze zarzucic autem może jednak najwiekszym problemem jest sam stan zawieszenia , wiadomo ze w polsce każdy to olewa i załuje paru stówek aby wymienić wachacze amortyzatory itp. to jest najwiekszym problemem na polskich drogach , przy dobrym sztywnym zawieszeniu po zaruceniu auta nie wierze ze nie jestesmy w stanie wyprowadzić go na prostą :) pozdrawiam
Cytujgreczynka_gość
15.08.2013, 17:27
pracował u Gzelli miał na imię Marek
Cytujjaro76_gość
13.08.2013, 15:07
Wypadek Subkowy
Koleś rano do sklepu towar dostaczył a póżniej w sklepie już wiedziały,że to ich kierowca.To prawda ten odcinek jest zdradliwy i trzeba mieć pokorę w prowadzeniu.Temu kolesiowi jej zabrakło.
Odpowiedzmhvjh_gość
13.08.2013, 15:19
gdyby mial zapiete pasy to pewnie nic by mu sie nie stalo
Odpowiedzgzella spółka_gość
13.08.2013, 16:33
Marek (*)
Mareczku Niech Pan Bóg nad Tobą czuwa
Odpowiedzgość_gość
13.08.2013, 17:38
gdyby miał zapięte pasy... no,ale miał orzeczenie od lekarza o tym ze nie musi ich zapinać
Odpowiedzanonim...._gość
13.08.2013, 18:22
SUBKOWY...POLICJA USTALA...
SZKODA FACETA A CO POLICJA MA DO USTALANIA....TYDZIEN TEMU ROWNIEZ W SUBKOWACH BYL WYPADEK ŚMIERTELNY POSTAWIC ZE DWA RADARKI I NIE BEDZIE DOCHODZIC DO WYPADKOW..
Odpowiedzjaro76_gość
13.08.2013, 18:30
Wypadek w Subkowach
Tu nie problem amortyzatorów wachaczy itp.Jeśli są koleiny ia nich masę wody to nawet najlepsze chęci i super opony nie pomogą i tak wpadniemy w poślizg pewnie z różnym efektem ale jednak wpadniemy w poślizg.
Odpowiedz_gość
13.08.2013, 19:48
asdf
Nie przesadzaj , jeśli mialoby być to prawdą każdy wyladował by w rowie , praktycznie codziennie jezdze ta trasą i nie powiem zdarza się ze sciagnie lekko auto ale nigdy nie wpadłem w poślizg nie wyobrażam sobie jak można dobrym technicznie autem wpaść w poslizg wjezdzając na kałuze w koleinach ... W anglii i niemczech nie dostaniesz przeglądu jak masz tuleje słabą na wachaczu a w polsce 80 % aut nie nadaje się do jazdy taka prawda niestety . Szkoda bo to nikomu i tak nie przywroci zycia :/
Cytuj_gość
13.08.2013, 21:25
i trzeba doliczyć przeładowanie
OdpowiedzMarcin_gość
20.08.2013, 05:47
marek jechał na pusto wracał pustym samochodem a nie przeładowanym
Cytuj