Pogoda
TCZ.PL Sp. z o.o. Internetowy Serwis Informacyjny Miasta TczewaSzpital, operacja, lekarz
Praca w publicznych szpitalach i placówkach służby zdrowia nie jest atrakcyjnym miejscem pracy dla lekarzy i pracowników ochrony zdrowia w Polsce. Kryzys pandemiczny jak w soczewce pokazał strukturalne problemy systemu ochrony zdrowia w Polsce. Wiele wskazuje na to, że po pandemii znaczna liczba pracowników branży medycznej przejdzie do sektora prywatnego lub wyjedzie za granicę.
Eksperci zwracają uwagę na to, że gdy skończy się pandemia, w publicznych szpitalach może zabraknąć rąk do pracy.
Brakuje pielęgniarek i ratowników
Według barometru zawodów Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy pracodawcy z Pomorza z branży medyczno-opiekuńczej będą musieli zmierzyć się z największym brakiem kandydatów do pracy. Na pierwszy plan wysuwają się zawody znajdujące się na pierwszej linii frontu walki z pandemią koronawirusa, tj. pielęgniarki i położne oraz ratownicy medyczni. Przyczyną problemu jest brak osób z uprawnieniami do wykonywania zawodu oraz starzejąca się kadra, głównie w gronie pielęgniarek i położnych. Kandydatów do wykonywania tych zawodów zniechęca duża odpowiedzialność nieadekwatna do poziomu wynagrodzenia.
Jest też problem z ratownikami medycznymi, którzy nierzadko spotykają się z agresją i są zmuszeni do nauki samoobrony, a ich zawód nie jest umiejscowiony w szpitalnej hierarchii, tym samym spotyka się z brakiem szacunku. Zmianowość pracy, niestabilny charakter zatrudnienia (głównie kontrakty) oraz niskie wynagrodzenie sprawiają, że nie tylko na Pomorzu, ale w całej Polsce brakuje osób chętnych do wykonywania zawodu ratownika medycznego.
Lekarze chcą wyjechać
Z danych Naczelnej Rady Lekarskiej w I kwartale 2021 r. prawie 200 polskich lekarzy wystąpiło o wystawienie zaświadczenia uprawniającego do wykonywania zawodu w innych krajach Unii Europejskiej. Profesor Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, mówi, że nigdy wcześniej w historii nie było takiej liczby w ciągu kwartału.
Jak zaznacza Tadeusz Jędrzejczyk, kryzys pandemiczny przybliżył strukturalne problemy systemu ochrony zdrowia w Polsce. Problemem jest nie tylko niższe wynagrodzenie, ale olbrzymie obciążenie biurokratyczne wynikające z częstych i bardzo szczegółowych zmian przepisów. Siłą rzeczy jakość tych regulacji i niejasności interpretacyjne stają się jednym z największych problemów, z którymi na co dzień boryka się kadra.
Z raportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie sprzed roku wynika, że po ustąpieniu pandemii 15 proc. lekarzy planuje odejście z polskiego rynku pracy, w tym 9 proc. zadeklarowało emigrację, a 6 proc. zamierza odejść z zawodu. Jeśli chodzi o pielęgniarki, to 10 proc. z nich zamierzało odejść z rynku pracy, w tym 3,8 proc. uda się na emigrację, a 6,2 proc. rozważa całkowite odejście z zawodu.
Praca za granicą to nie jedyne wyjście dla lekarzy chcących poprawić swoje warunki życia. Przejście do sektora prywatnego tuż po studiach gwarantuje im często znacznie wyższą pensję, niż tę, jaką otrzymaliby w publicznej placówce.
Przypomnijmy, w 2018 roku po proteście lekarzy Ministerstwo Zdrowia przyznało rezydentom pensję w kwocie 6750 zł brutto. Po ostatnich zmianach zarobią zaledwie o 19 zł więcej, a ich pensja w przeciągu tych trzech lat z 1,6 przeciętnego wynagrodzenia spadła do 1,3 tej kwoty.
Więcej tutaj.
Eksperci zwracają uwagę na to, że gdy skończy się pandemia, w publicznych szpitalach może zabraknąć rąk do pracy.
Brakuje pielęgniarek i ratowników
Według barometru zawodów Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy pracodawcy z Pomorza z branży medyczno-opiekuńczej będą musieli zmierzyć się z największym brakiem kandydatów do pracy. Na pierwszy plan wysuwają się zawody znajdujące się na pierwszej linii frontu walki z pandemią koronawirusa, tj. pielęgniarki i położne oraz ratownicy medyczni. Przyczyną problemu jest brak osób z uprawnieniami do wykonywania zawodu oraz starzejąca się kadra, głównie w gronie pielęgniarek i położnych. Kandydatów do wykonywania tych zawodów zniechęca duża odpowiedzialność nieadekwatna do poziomu wynagrodzenia.
- Niedobory wykwalifikowanej kadry nie są zjawiskiem nowym. Problemy z obsadą miejsc pracy szczególnie intensywnie nasiliły się, kiedy wyraźnie wzrosła liczba pracowników w wieku przedemerytalnym i emerytalnym - tłumaczy dyrektor Departamentu Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego Tadeusz Jędrzejczyk. - Jakkolwiek często są to doświadczeni pracownicy to również nasilające się z wiekiem problemy zdrowotne wpływają choćby na możliwość podejmowania dyżurów i zmniejszenia liczby godzin pracy w miesięcy. Dlatego szpitale cały czas poszukują wykwalifikowanej kadry, młodych pracowników. Ostatnio np. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Słupsku przygotował specjalną akcję zachęcającą młodych ludzi do podjęcia pracy - dodaje Jędrzejczyk.
Jest też problem z ratownikami medycznymi, którzy nierzadko spotykają się z agresją i są zmuszeni do nauki samoobrony, a ich zawód nie jest umiejscowiony w szpitalnej hierarchii, tym samym spotyka się z brakiem szacunku. Zmianowość pracy, niestabilny charakter zatrudnienia (głównie kontrakty) oraz niskie wynagrodzenie sprawiają, że nie tylko na Pomorzu, ale w całej Polsce brakuje osób chętnych do wykonywania zawodu ratownika medycznego.
Lekarze chcą wyjechać
Z danych Naczelnej Rady Lekarskiej w I kwartale 2021 r. prawie 200 polskich lekarzy wystąpiło o wystawienie zaświadczenia uprawniającego do wykonywania zawodu w innych krajach Unii Europejskiej. Profesor Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, mówi, że nigdy wcześniej w historii nie było takiej liczby w ciągu kwartału.
Jak zaznacza Tadeusz Jędrzejczyk, kryzys pandemiczny przybliżył strukturalne problemy systemu ochrony zdrowia w Polsce. Problemem jest nie tylko niższe wynagrodzenie, ale olbrzymie obciążenie biurokratyczne wynikające z częstych i bardzo szczegółowych zmian przepisów. Siłą rzeczy jakość tych regulacji i niejasności interpretacyjne stają się jednym z największych problemów, z którymi na co dzień boryka się kadra.
- Duża liczba chorych, których jednocześnie trzeba umieścić w szpitalach unaoczniła wszystkim, jak nikłymi rezerwami zarówno kadrowymi jak i sprzętowymi dysponuje system. To zaś przekłada się na zwiększone ryzyko zarówno dla pacjentów jaki dla personelu, który za opiekę nad chorymi odpowiada bezpośrednio. Cały system wymaga głębokich zmian - podkreśla Jędrzejczyk.
Z raportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie sprzed roku wynika, że po ustąpieniu pandemii 15 proc. lekarzy planuje odejście z polskiego rynku pracy, w tym 9 proc. zadeklarowało emigrację, a 6 proc. zamierza odejść z zawodu. Jeśli chodzi o pielęgniarki, to 10 proc. z nich zamierzało odejść z rynku pracy, w tym 3,8 proc. uda się na emigrację, a 6,2 proc. rozważa całkowite odejście z zawodu.
Praca za granicą to nie jedyne wyjście dla lekarzy chcących poprawić swoje warunki życia. Przejście do sektora prywatnego tuż po studiach gwarantuje im często znacznie wyższą pensję, niż tę, jaką otrzymaliby w publicznej placówce.
Przypomnijmy, w 2018 roku po proteście lekarzy Ministerstwo Zdrowia przyznało rezydentom pensję w kwocie 6750 zł brutto. Po ostatnich zmianach zarobią zaledwie o 19 zł więcej, a ich pensja w przeciągu tych trzech lat z 1,6 przeciętnego wynagrodzenia spadła do 1,3 tej kwoty.
Więcej tutaj.
Wykop
Komentarze (14) dodaj komentarz
absolutnie _gość
13.05.2021, 02:19
nie
na Pomorzu nie zabraknie lekarzy, takze z duchem artystow nie daj boze z widzeniem kuku
OdpowiedzEwa_gość_gość
13.05.2021, 09:49
Polnische folklore ...
Należy postawić sprawę jasno ! Lekarz niech zdecyduje czy chce pracować w Publicznej Służbie Zdrowia , czy prowadzić prywatną praktykę lekarską ! Jeśli w Publicznej Służbie Zdrowia , to niech otrzyma stosowne wynagrodzenie , a jeśli prywatną praktykę - to bez etatu w Publicznych Placówkach Służby Zdrowia !! Nie dla łączenia prywaty z Publiczną Placówką !! Tak jest w Niemczech !! Niech się żywią i panoszą na folwarku - będzie weryfikacja !! Kolejnym nieporozumieniem było zlikwidowane Liceum Medyczne o profilu Pielęgniarskim !!!
CytujDo SBeka o pseudo Ewa_gość
13.05.2021, 16:34
ja ja deutsches Schwein. Es muss Arbeit und deutsche Ordnung geben
CytujZabraknie_gość
13.05.2021, 02:33
Pewnie i zabraknie ale za to prezydium i inni (niepo)radni dostaną podwyżki i zaczną nas leczyć podatkiem od choroby albo brodaty przetarg
OdpowiedzGość_gość_gość_gość_gość
13.05.2021, 18:39
Do Trolli PiS
Prezes NIK ujawnił machlojki rządu PiS !! Pewnie trolle są dumni i spłacą zobowiązania wobec NARODU !!!! POLECAM KONFERENCJA BANASIAK NA YOUTUBE !!
CytujPmn_gość
13.05.2021, 04:33
Pieniadze z funduszu odbudowy zamiast topic znow w projekty niszczace nature typu nikomu niepotrzebny przekop wislany czy propagandowe media gwarantujece utrzymanie sie przy wladzy na lata, przekazac na sluzbe zdrowia, podwyzki dla medykow, poprawe systemu opieki zdrowotnej!!
OdpowiedzYeti_gość
13.05.2021, 06:22
Ty chyba dzisiaj nie laleś. Za co im dawać pieniądze? Pozamykali się jak szczury w domach i z łaski udzielają teleporad. Jak wezwać pogotowie to za dzień przyjedzie. Do moich rodziców karetka jechała dwa dni. Jak im się da więcej kasy to nic nie zmieni.
CytujUla_gość
13.05.2021, 06:49
Widziałeś kiedyś biednego lekarza? Bo ja nie. Mam w rodzinie lekarzy co 2 lata zmieniają samochód. Dzieciom kupili po willi i samochodzie - wysyłają je na zagraniczne studia a ich domu pozazdrościłby niejeden
CytujTymon_gość
13.05.2021, 07:14
147 miliardów ostatnio dał rząd na służbę zdrowia dodatkowo 10 miliardów na onkologię a im wciąż mało. Idźcie do Owsiaka niech im da z użebranych stu milionów.
CytujTy _gość
13.05.2021, 08:31
"147 miliardów ostatnio dał rząd na służbę zdrowia dodatkowo 10 miliardów na onkologię a im wciąż mało. Idźcie do Owsiaka niech im da z użebranych stu milionów."
OdpowiedzA co Owsiak ma do tego on nie zbiera na wypłaty dla lekarzy, ty jesteś zacofany jak dinozaur dziadu ebany
Onufry_gość
13.05.2021, 10:40
To niech zacznie zbierać - zobaczymy jaki z niego chojrak. Święty Oswiak patron żebraków. Jak na razie zbiera na łóżka i apteczki - gdy problem jest w pensjach lekarzy. Niech się tego podejmie. Bo jak na razie apteczka i dodatkowe łóżko nikogo nie uleczyły.
Cytujdo DEBILA_gość
13.05.2021, 11:16
Każdy wie że Owsiak zbiera na niepotrzebne rzeczy zamiast pomagać służbie zdrowia. Wciąż się tylko chwali jak to ratuje służbę zdrowia a na razie jest jak gówno które przykleiło się do statku i krzyczy - "płyniemy".
CytujJarry_gość
13.05.2021, 16:36
Nie zbiera bo by na 1/3 dniówki dla lekarzy by nie uzbierał. Owsiak dba głównie o siebie.
CytujKamil_gość_gość
13.05.2021, 16:37
Ty jesteś zacofany bo jeszcze nie przejrzałeś machlojek Owsiaka. Co roku dajesz na złoty melon...
Cytuj