Badanie na COVID-19 bez wysiadania z samochodu. Przy Instytucie Medycyny Morskiej i Tropikalnej GUMed działa już pierwszy w regionie punkt testów drive-thru. Aby skorzystać, wystarczy zadzwonić i umówić się na wizytę.
Dzięki metodzie drive-thru kontakt pomiędzy badanym a personelem medycznym będzie ograniczony do niezbędnego minimum.
Pierwsze w regionie
Takiego punktu jeszcze w regionie nie było. Do tej pory taki sposób pobierania materiału do testów można było oglądać w telewizji np. w wiadomościach z Niemiec czy Korei Południowej. - Pomorski punkt powstał z inicjatywy naukowców Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Punkt czynny jest przez cały tydzień od 9 do 15 - czytamy w informacji GUMed. Koszt jego utworzenia to 35 tys zł. Pieniądze przekazał między innymi Wojewoda Pomorski, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna oraz władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. - Takie rozwiązanie pozwoli na przyspieszenie poboru materiału do badań molekularnych oraz przyczyni się do zmniejszenia ryzyka zakażenia wśród innych pacjentów UCMMiT wirusem Sars-CoV-2. Przyjęte rozwiązanie pozwoli również znacząco odciążyć rutynową pracę izby przyjęć UCMMiT - wyjaśnia Tomasz Augustyniak, Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
Jak to działa?
Pacjenci, którzy rozpoznali u siebie niepokojące objawy mogące sugerować zakażenie koronawirusem najpierw powinni zadzwonić na specjalny numer telefonu - 58 349 18 88. Infolinia jest czynna 7 dni w tygodniu od 9 do 14. Tam konsultant przeprowadzi krótki wywiad i zakwalifikuje lub nie pacjenta do badania. Wtedy wystarczy tylko wsiąść w samochód i przyjechać do Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni (ul. Powstania Styczniowego 9B). Samo pobranie materiału do badań odbywa się tak samo jak w tradycyjnym laboratorium, z tym że nie trzeba wysiadać z samochodu. Po powrocie do domu należy czekać na telefon przedstawiciela Państwowej Inspekcji Sanitarnej, który poinformuje o wyniku.
Więcej tutaj.
Dzięki metodzie drive-thru kontakt pomiędzy badanym a personelem medycznym będzie ograniczony do niezbędnego minimum.
Pierwsze w regionie
Takiego punktu jeszcze w regionie nie było. Do tej pory taki sposób pobierania materiału do testów można było oglądać w telewizji np. w wiadomościach z Niemiec czy Korei Południowej. - Pomorski punkt powstał z inicjatywy naukowców Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Punkt czynny jest przez cały tydzień od 9 do 15 - czytamy w informacji GUMed. Koszt jego utworzenia to 35 tys zł. Pieniądze przekazał między innymi Wojewoda Pomorski, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna oraz władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. - Takie rozwiązanie pozwoli na przyspieszenie poboru materiału do badań molekularnych oraz przyczyni się do zmniejszenia ryzyka zakażenia wśród innych pacjentów UCMMiT wirusem Sars-CoV-2. Przyjęte rozwiązanie pozwoli również znacząco odciążyć rutynową pracę izby przyjęć UCMMiT - wyjaśnia Tomasz Augustyniak, Pomorski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
Jak to działa?
Pacjenci, którzy rozpoznali u siebie niepokojące objawy mogące sugerować zakażenie koronawirusem najpierw powinni zadzwonić na specjalny numer telefonu - 58 349 18 88. Infolinia jest czynna 7 dni w tygodniu od 9 do 14. Tam konsultant przeprowadzi krótki wywiad i zakwalifikuje lub nie pacjenta do badania. Wtedy wystarczy tylko wsiąść w samochód i przyjechać do Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni (ul. Powstania Styczniowego 9B). Samo pobranie materiału do badań odbywa się tak samo jak w tradycyjnym laboratorium, z tym że nie trzeba wysiadać z samochodu. Po powrocie do domu należy czekać na telefon przedstawiciela Państwowej Inspekcji Sanitarnej, który poinformuje o wyniku.
Więcej tutaj.
Ten artykuł jest częścią bloku tematycznego:
Koronawirus
Koronawirus
Nowy koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Choroba najczęściej objawia się gorączką, kaszlem, brakiem smaku i/lub węchu, dusznościami, bólami mięśni, zmęczeniem. Wirus przenosi się drogą kropelkową. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok. 15-20% osób. Do zgonów dochodzi u 2/3% osób chorych. Najbardziej narażone na rozwinięcie ciężkiej postaci choroby i zgon są osoby starsze, pacjenci onkologiczni, z obniżoną odpornością, którym towarzyszą inne choroby.
Komentarze (5) dodaj komentarz
szalom_gość
15.04.2020, 07:08
gdzie oni są ci wszyscy terroryści.
A ja mam inne pytanie : Gdzie są wszyscy terroryści i te zagrożenia muslemów. Nagle to nie jest problem dla europy.? Czy to tak jak z tym wirusem niby jest ale go nie ma. Czy już wojna religijna jest nieaktualna?
Odpowiedzadi_gość
15.04.2020, 10:26
badania na wirusa
prawda jest taka ze na badanie w pomorskim czeka sie tydzien (dwa, trzy dni na pobranie wymazu i kilka na wynik badań) do tego w skali kraju robi się najmniej badan na sto tysiecy mieszkańców (bodajze jestesmy tylko przed podlaskiem) i stad te niby "najlepsze" statystyki
Odpowiedzw_gość
15.04.2020, 11:32
zgadza się. W Polsce przeprowadza się najmniej testów w Europie, a w naszym województwie najmniej w Polsce.
Cytujs_gość
15.04.2020, 13:53
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia mówił wczoraj, że nasze laboratoria mają moc przerobową na poziomie 20 000 testów dziennie, ale cholera wie czemu wczoraj wykonano tylko 4 600 testów w całej Polsce, chociaż bywały dni, że i ponad 11 tys, czy ponad 8 tys. O co chodzi? Rząd twierdzi, że chce aby wykonywano jak najwięcej testów i obwinia lekarzy, że nie kieruj ana testy. Lekarze twierdzą, ze to nie prawda i też im zależy na jak największej ilości wykonywanych testów. Czy ja to wina, że się wykonuje tak mało testów, skoro wszyscy chcą, żeby wykonywano ich jak najwięcej? Może chodzi o to, że w Polsce testy wykonuje się tylko osobom, które miały kontakt z chorym, czy takim któremu wykonano testy i wynik był pozytywny, albo takim, którzy mają objawy korona wirusa. Tylko, że to jest idiotyzm, bo ok 80% zarażonych przechodzi chorobę bez objawów, ale w tym czasie zaraża innych. Tak samo w tym, przypadku. Nie podjedziesz sobie ot tak z ulicy i nie pobiorą wymazu. Najpierw kwalifikacja, wywiad itd. Musisz mieć objawy. A co z tymi 80% chorych, którzy nie mają objawów, ale chorują i zarażają innych? Jeśli jednego dnia w Polsce wykonuje się ponad 11 tys. testów, a po 2 dniach 4 600 testów, to nie dziwne, że wypadamy statystycznie lepiej na tle innych krajów, gdzie jest o wiele więcej chorych i wiele więcej zgonów. W Niemczech przeprowadza się 60 000 testów dziennie, a do końca maja planują przeprowadzać 500 000 testów dziennie. Pół miliona dziennie. U nas wczoraj przeprowadzono 4 600 testów.
CytujTestDrive_gość
15.04.2020, 21:08
A może frytki do tego?
Odpowiedz