Policjanci zatrzymali 53-letniego kierowcę, który jadąc oplem pod prąd autostradą, zderzył się z mercedesem sprinterem. W wyniku tego zderzenia zginęła pasażerka z mercedesa, a dwóch kierowców trafiło do szpitala. Okazało się, że 53-latek w chwili wypadku miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymanego mężczyznę doprowadzili do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty, a sąd zastosował wobec niego 3 miesiące aresztu.
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, który wydarzył się 21 lutego br. o godzinie 13.30 na autostradzie A1. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że 53-letni kierowca opla astry, jadąc pod prąd autostradą, zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo mercedesem sprinterem, który jechał w kierunku Gdańska. Obrażenia, jakich doznała 44-letnia pasażerka mercedesa, okazały się śmiertelne, natomiast kierowcy obu samochodów uczestniczących w wypadku trafili do szpitala. Kierowcy opla została pobrana krew i po jej przebadaniu okazało się, że mężczyzna miał 3,34 promila alkoholu w organizmie.
Policjanci apelują do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę oraz nie wsiadanie za kierownicę po spożyciu alkoholu.
- Apelujemy również do osób, które zauważą pijanego kierowcę, aby jak najszybciej powiadamiali policję. W ten sposób możemy uratować czyjeś zdrowie lub życie. - dodaje policjant.
Więcej na temat wypadku tutaj.
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, który wydarzył się 21 lutego br. o godzinie 13.30 na autostradzie A1. Ze wstępnych ustaleń mundurowych wynika, że 53-letni kierowca opla astry, jadąc pod prąd autostradą, zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo mercedesem sprinterem, który jechał w kierunku Gdańska. Obrażenia, jakich doznała 44-letnia pasażerka mercedesa, okazały się śmiertelne, natomiast kierowcy obu samochodów uczestniczących w wypadku trafili do szpitala. Kierowcy opla została pobrana krew i po jej przebadaniu okazało się, że mężczyzna miał 3,34 promila alkoholu w organizmie.
- Funkcjonariusze po wyjściu 53-latka ze szpitala w miniony piątek zatrzymali mieszkańca powiatu płockiego i doprowadzili do tczewskiej prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości. Sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Za te przestępstwa grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.
Policjanci apelują do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę oraz nie wsiadanie za kierownicę po spożyciu alkoholu.
- Apelujemy również do osób, które zauważą pijanego kierowcę, aby jak najszybciej powiadamiali policję. W ten sposób możemy uratować czyjeś zdrowie lub życie. - dodaje policjant.
Więcej na temat wypadku tutaj.
Ten artykuł jest częścią bloku tematycznego:
Kronika policyjna
Kronika policyjna
Wydarzenia kryminalne w Tczewie, wypadki, akcje policji, porady, pościgi, procesy sądowe, rozboje, morderstwa
Komentarze (1) dodaj komentarz
qq_gość_gość
05.03.2019, 07:12
Dziada potraktować tak jak to robią w Niemczech! --> tnij.tcz.pl/?u=49ce94
Odpowiedz