Od kilku tygodni jesteśmy bombardowani informacjami o tym, jak ważne w tym sezonie jest szczepienie przeciwko grypie. Ma być elementem walki z jesienią epidemią. Problem w tym, że szczepionek brakuje. W żadnej z kilkudziesięciu gdańskich aptek, do których zadzwoniliśmy, nie można ich dostać, a jak już są, to zaledwie kilka sztuk i rozchodzą się od ręki.
W tym roku poza tradycyjnymi przeziębieniem i grypą, trwa pandemia koronawirusa. Wszystkie te choroby mogą mieć podobne objawy i czasem, bez dodatkowych, specjalistycznych testów, trudno je odróżnić. Dlatego też eksperci zalecają, aby poza dbaniem o zdrowie, wspomagać też układ odpornościowy szczepionkami.
Jak jest z dostępnością?
Szczepienie na grypę w tym roku może być utrudnione, bo szczepionek brakuje. Na polski rynek do końca roku ma ich trafić od 1,8 do 2 mln. Oznacza to, że zaszczepionych może być zaledwie 5,2 proc. Polaków w prawie 38 mln kraju. To o ok. 1 proc. więcej niż w latach poprzednich. W 2019 r. zaszczepiło się np. 4,1 proc. Polaków, kiedy nie było ogólnoświatowej pandemii. Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz podkreślił, że nie jest tak, że szczepionek w aptekach zabrakło. Wyjaśnił, że pojawiają się one tam, "jak każdego roku" we wrześniu, ale "nie wcześniej". Zwrócił uwagę, że zaopatrywanie aptek w szczepionki dopiero się rozpoczęło.
Już pod koniec sierpnia farmaceuci alarmowali, że szczepionek jest za mało, a zainteresowanie jest ogromne. Pierwsza partia szczepionek trafiła do aptek 1 września. Była to jednak kropla w morzu potrzeb. Jak mówił nam mgr farmacji w jednej z gdańskich aptek z 40 zamówionych sztuk dostali zaledwie 3, które zostały błyskawicznie sprzedane. Kolejna partia szczepionek trafiła do aptek 10 września. Jednak, znowu było ich za mało w stosunku do chętnych. W jednej z aptek usłyszeliśmy, że dostali zaledwie 5 sztuk, a na liście oczekujących jest ponad 100 osób. Inne apteki w ogóle nie prowadzą zapisów, gdyż obawiają się, że nie będą w stanie spełnić zamówień pacjentów. Obowiązuje zasada: "kto pierwszy, ten lepszy". W kilku kolejnych gdańskich aptekach usłyszeliśmy, że trzeba się dowiadywać lub też, że mają zamówione w hurtowni i być może pod koniec września dostaną kolejną partię. W następnych poinformowano, że kolejna partia trafi do Polski dopiero w październiku. Nawet na ogólnopolskiej linii NFZ pani potwierdziła, że w żadnej z gdańskich aptek nie ma szczepionek. Podobno sytuacja jest w całej Polsce. Tak naprawdę nikt nie wie kiedy i ile szczepionek uda się dostać z hurtowni. Farmaceuci obawiają się też, że hurtownie będą wręcz reglamentować szczepionki zmniejszając zamówienia.
Czym są szczepionki?
Są preparatami pochodzenia biologicznego. Mają stymulować układ odpornościowy do odpowiedzi immunologicznej przeciw określonemu drobnoustrojowi. Składają się z żywych lub zabitych drobnoustrojów. Mogą też zawierać np.: substancje stabilizujące i środki konserwujące, substancje wzmacniające i przyspieszające pojawienie się odporności. Koncerny farmaceutyczne co roku produkują cztery szczepionki. Trzy z nich są zastrzykami podskórnymi lub domięśniowymi dla dzieci powyżej 6. miesiąca życia i dorosłych, a czwarta jest stosowana donosowo i zalecana osobom do 18 r. ż. Najwięcej, bo ok. 1,2 mln szt. to szczepionki Vaxigrip Tetra wyprodukowane przez Sanofi Pasteur, a ok. 800 tys. stanowią trzy kolejne: Influvac Tetra Fluarix Tetra i Fluenz Tetra.
Kto powinien się szczepić?
Zalecane są osobom starszym i schorowanym (m.in. choroby układu krążenia, oddechowego, nowotwory, cukrzyca, po przeszczepach), kobietom w ciąży i dzieciom do 5. r. ż. oraz osobom z obniżoną odpornością. Skorzystać z nich też powinni pracownicy ochrony zdrowia, oświaty i farmaceuci. Szczepionka jest tańsza niż kupowanie leków w przypadku infekcji. Kosztuje kilkadziesiąt złotych zł, a jedna z nich dla osób powyżej 65. roku życia jest z w połowie refundowana. Trzeba zapłacić niewiele ponad 20 zł. Zniżka przysługuje też kobietom w ciąży i dzieciom od 5 r. ż. Osoby powyżej 75 r. ż. otrzymają szczepionkę za darmo. Poza tym dużo gmin w Polsce płaci za szczepienia. Niektóre zakłady pracy też organizują darmowe szczepienia dla pracowników. Do tej pory np. w Gdańsku czy Sopocie były wyznaczone przychodnie, gdzie za darmo można było skorzystać z zastrzyku. W tym roku nie wiadomo, czy się to uda ze względu na braki szczepionek na rynku.
Kiedy się zaszczepić?
Szczepionka jest przygotowywana przed okresem grypowym, dlatego należy zaszczepiać się co roku, gdyż co roku są inne wirusy grypy. Szczepionki chronią nas przed czterema różnymi typami grypy. Najlepiej, aby zaszczepić się przed lub na początku sezonu grypowego, gdyż odporność uzyskujemy dopiero po 2-3 tygodniach. Chodzi o to, że po zastrzyku bardzo spada odporność i dopiero po ok. 7-10 dniach nasz organizm zaczyna się bronić przed wirusami.
Dlaczego powinno się zaszczepić?
Warto korzystać ze szczepień ochronnych, bo to szansa ochrony zdrowia i życia. Nawet jeśli zachorujemy, to przebieg choroby będzie łagodny. Co prawda, żadna szczepionka nie daje nam 100-procentowej skuteczności, ale zwłaszcza w czasie pandemii, warto się zaszczepić, aby w ten sposób wyeliminować potencjalne zakażenie wirusem grypy. Zasada stara, ale prawdziwa - zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć. Dzięki szczepieniom możliwe jest wykształcenie odporności bez uprzedniego zachorowania. Szczepienia są też po to, aby uniknąć powikłań i zakażeń, których nie da się przewidzieć m.in. zapalenie oskrzeli, płuc, opon mózgowych czy mięśnia sercowego, które grozi nawet transplantacją.
Więcej tutaj.
W tym roku poza tradycyjnymi przeziębieniem i grypą, trwa pandemia koronawirusa. Wszystkie te choroby mogą mieć podobne objawy i czasem, bez dodatkowych, specjalistycznych testów, trudno je odróżnić. Dlatego też eksperci zalecają, aby poza dbaniem o zdrowie, wspomagać też układ odpornościowy szczepionkami.
Jak jest z dostępnością?
Szczepienie na grypę w tym roku może być utrudnione, bo szczepionek brakuje. Na polski rynek do końca roku ma ich trafić od 1,8 do 2 mln. Oznacza to, że zaszczepionych może być zaledwie 5,2 proc. Polaków w prawie 38 mln kraju. To o ok. 1 proc. więcej niż w latach poprzednich. W 2019 r. zaszczepiło się np. 4,1 proc. Polaków, kiedy nie było ogólnoświatowej pandemii. Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz podkreślił, że nie jest tak, że szczepionek w aptekach zabrakło. Wyjaśnił, że pojawiają się one tam, "jak każdego roku" we wrześniu, ale "nie wcześniej". Zwrócił uwagę, że zaopatrywanie aptek w szczepionki dopiero się rozpoczęło.
Już pod koniec sierpnia farmaceuci alarmowali, że szczepionek jest za mało, a zainteresowanie jest ogromne. Pierwsza partia szczepionek trafiła do aptek 1 września. Była to jednak kropla w morzu potrzeb. Jak mówił nam mgr farmacji w jednej z gdańskich aptek z 40 zamówionych sztuk dostali zaledwie 3, które zostały błyskawicznie sprzedane. Kolejna partia szczepionek trafiła do aptek 10 września. Jednak, znowu było ich za mało w stosunku do chętnych. W jednej z aptek usłyszeliśmy, że dostali zaledwie 5 sztuk, a na liście oczekujących jest ponad 100 osób. Inne apteki w ogóle nie prowadzą zapisów, gdyż obawiają się, że nie będą w stanie spełnić zamówień pacjentów. Obowiązuje zasada: "kto pierwszy, ten lepszy". W kilku kolejnych gdańskich aptekach usłyszeliśmy, że trzeba się dowiadywać lub też, że mają zamówione w hurtowni i być może pod koniec września dostaną kolejną partię. W następnych poinformowano, że kolejna partia trafi do Polski dopiero w październiku. Nawet na ogólnopolskiej linii NFZ pani potwierdziła, że w żadnej z gdańskich aptek nie ma szczepionek. Podobno sytuacja jest w całej Polsce. Tak naprawdę nikt nie wie kiedy i ile szczepionek uda się dostać z hurtowni. Farmaceuci obawiają się też, że hurtownie będą wręcz reglamentować szczepionki zmniejszając zamówienia.
Czym są szczepionki?
Są preparatami pochodzenia biologicznego. Mają stymulować układ odpornościowy do odpowiedzi immunologicznej przeciw określonemu drobnoustrojowi. Składają się z żywych lub zabitych drobnoustrojów. Mogą też zawierać np.: substancje stabilizujące i środki konserwujące, substancje wzmacniające i przyspieszające pojawienie się odporności. Koncerny farmaceutyczne co roku produkują cztery szczepionki. Trzy z nich są zastrzykami podskórnymi lub domięśniowymi dla dzieci powyżej 6. miesiąca życia i dorosłych, a czwarta jest stosowana donosowo i zalecana osobom do 18 r. ż. Najwięcej, bo ok. 1,2 mln szt. to szczepionki Vaxigrip Tetra wyprodukowane przez Sanofi Pasteur, a ok. 800 tys. stanowią trzy kolejne: Influvac Tetra Fluarix Tetra i Fluenz Tetra.
Kto powinien się szczepić?
Zalecane są osobom starszym i schorowanym (m.in. choroby układu krążenia, oddechowego, nowotwory, cukrzyca, po przeszczepach), kobietom w ciąży i dzieciom do 5. r. ż. oraz osobom z obniżoną odpornością. Skorzystać z nich też powinni pracownicy ochrony zdrowia, oświaty i farmaceuci. Szczepionka jest tańsza niż kupowanie leków w przypadku infekcji. Kosztuje kilkadziesiąt złotych zł, a jedna z nich dla osób powyżej 65. roku życia jest z w połowie refundowana. Trzeba zapłacić niewiele ponad 20 zł. Zniżka przysługuje też kobietom w ciąży i dzieciom od 5 r. ż. Osoby powyżej 75 r. ż. otrzymają szczepionkę za darmo. Poza tym dużo gmin w Polsce płaci za szczepienia. Niektóre zakłady pracy też organizują darmowe szczepienia dla pracowników. Do tej pory np. w Gdańsku czy Sopocie były wyznaczone przychodnie, gdzie za darmo można było skorzystać z zastrzyku. W tym roku nie wiadomo, czy się to uda ze względu na braki szczepionek na rynku.
Kiedy się zaszczepić?
Szczepionka jest przygotowywana przed okresem grypowym, dlatego należy zaszczepiać się co roku, gdyż co roku są inne wirusy grypy. Szczepionki chronią nas przed czterema różnymi typami grypy. Najlepiej, aby zaszczepić się przed lub na początku sezonu grypowego, gdyż odporność uzyskujemy dopiero po 2-3 tygodniach. Chodzi o to, że po zastrzyku bardzo spada odporność i dopiero po ok. 7-10 dniach nasz organizm zaczyna się bronić przed wirusami.
Dlaczego powinno się zaszczepić?
Warto korzystać ze szczepień ochronnych, bo to szansa ochrony zdrowia i życia. Nawet jeśli zachorujemy, to przebieg choroby będzie łagodny. Co prawda, żadna szczepionka nie daje nam 100-procentowej skuteczności, ale zwłaszcza w czasie pandemii, warto się zaszczepić, aby w ten sposób wyeliminować potencjalne zakażenie wirusem grypy. Zasada stara, ale prawdziwa - zawsze lepiej zapobiegać niż leczyć. Dzięki szczepieniom możliwe jest wykształcenie odporności bez uprzedniego zachorowania. Szczepienia są też po to, aby uniknąć powikłań i zakażeń, których nie da się przewidzieć m.in. zapalenie oskrzeli, płuc, opon mózgowych czy mięśnia sercowego, które grozi nawet transplantacją.
Więcej tutaj.
Ten artykuł jest częścią bloku tematycznego:
Koronawirus
Koronawirus
Nowy koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Choroba najczęściej objawia się gorączką, kaszlem, brakiem smaku i/lub węchu, dusznościami, bólami mięśni, zmęczeniem. Wirus przenosi się drogą kropelkową. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok. 15-20% osób. Do zgonów dochodzi u 2/3% osób chorych. Najbardziej narażone na rozwinięcie ciężkiej postaci choroby i zgon są osoby starsze, pacjenci onkologiczni, z obniżoną odpornością, którym towarzyszą inne choroby.
Komentarze (11) dodaj komentarz
Tczew Kolen_gość
21.09.2020, 10:09
Nie ma grypy, nie ma grypy!!!!! ludzie zdejmijcie maseczki - wirusy nie istnieją to spisek G5 i błagam was zdejmijcie kagańce. Chcą was zaszczepić rtęcią i wszczepić wam czipy. Nie dajcie się. Brońmy się - nie jamy sobie założyć kagańca. Nie dajmy skanować swoich myśli - załóżmy na głowę czapki z folii aluminiowej - nie będą nam wysyłać do głów fal przez G5.
OdpowiedzKrol_gość_gość_gość
21.09.2020, 11:02
Oj kolego za dużo filmów oglądasz i cię nosi :)
Cytujtrakin_gość
21.09.2020, 15:37
Tak mówi Premier Pan Morawiecki
Cytujgruby_gość_gość
21.09.2020, 10:21
Czekam na tą gównoburzę, która zaraz się rozpocznie. Antyszczpionkowcy dajcie czadu :D
Odpowiedz_gość
21.09.2020, 11:29
Gównoburzę masz zamiast mózgu
Cytuj***** ***_gość
21.09.2020, 12:37
nie tylko...
Szczepionka stała się chwytliwym tematem mediów niekoniecznie zainteresowanych przedstawianiem rzeczywistości w szerszym wspomnianego problemu aspekcie! Oczywiście szczepionek nie będzie wystarczającej ilości, co było do przewidzenia chociażby dlatego, że owych specyfików nie da się kupić za pośrednictwem handlarza oscypków lub innego kolegi/znajomego/przyjaciela polityków! Prawdziwym dramatem jest faktyczny brak środków farmaceutycznych z zakresu tych ratujących życie osób z chorobami onkologicznymi, czy też kardiologicznymi!
OdpowiedzTrump_gość
21.09.2020, 15:20
Branża farmaceutyczna przeżywa żniwa stulecia. Ja się nie szczepię i mi brak szczepionek na grypę krzywydy nie robi. Kolega zaszczepił się w zeszłym roku to przez trzy dni leżał w łóżku pół żywy. Na Koronawirusa też się nie zaszczepię jeśli pojawi się taka możliwość.
OdpowiedzHahah_gość
21.09.2020, 16:47
Ciekawe
Znajomy do teraz sie smieje zeby dostac szczepionke musisz podpisac ze chorujesz na covid hahahahahah statystyki za malo tak samo ze niby w tczewie w szpitalu covid na dupie palanty macie
OdpowiedzGość_gość_gość_gość_gość
21.09.2020, 19:53
Znowu akcja zasiewacza strachu.
OdpowiedzBezsrejtu_gość_gość_gość
21.09.2020, 19:56
PRECZ Z CENZURĄ
Bolszewiccy cenzorzy!!! Nie podobały się komentarze pod artykułem o szpitalach to trzeba było je wyłączyć co? A tfuu mendy!
Odpowiedzplebejusz_gość
21.09.2020, 21:18
masakra
Kto bez przerwy pompuje tą PLANdemię? :)
Odpowiedz