Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku podał szacunkowe dane o rynku pracy za październik 2020 roku. Sytuacja w regionie po siedmiu miesiącach pandemii nie jest optymistyczna - cały czas wzrasta bezrobocie, o prawie ? spadła liczba nowych miejsc pracy, a przedsiębiorcy nadal planują zwolnienia grupowe, głównie w branży usługowej. Dobrze ma się za to branża IT.
Co jeszcze wydarzyło się na pomorskim rynku pracy w poprzednim miesiącu?
Bezrobocie w górę, oferty w dół
Stopa bezrobocia w województwie pomorskim w październiku wyniosła 5,8 proc., czyli o 0,1 proc. więcej niż w miesiącu poprzednim. A jeszcze rok temu w październiku ten wskaźnik wynosił 4,4 proc. Najwyższa stopa bezrobocia występuje w powiecie nowodworskim i wynosi 14,3 proc., najniższa w Sopocie - 2,3 proc. Procentowo, najwięcej bezrobotnych przybyło w powiecie puckim (9,2 proc.), natomiast ubyło w powicie bytowskim (4,2 proc.).
Rosnące bezrobocie to m.in. efekt zmniejszającej się liczby ofert pracy, które są zgłaszane do urzędów. W październiku było ich 6464, co oznacza spadek o ponad 2 tys. ofert w porównaniu do września. Ponadto cztery firmy z województwa zapowiedziały zwolnienia grupowe, które dotyczyć będą 75 pracowników.
Pomimo wzrostu bezrobocia, przedsiębiorcy wciąż borykają się z trudnościami w obsadzeniu wolnych miejsc pracy. - Problem ten jest szczególnie istotny w przypadku zakładów produkcyjnych w małych miastach, gdzie pracownicy, nawet ci, którzy utracili pracę, niechętnie podejmują zatrudnienie poza miejscem zamieszkania, wiążącym się z dojazdami. - mówi Katarzyna Żmudzińska, wicedyrektor ds. Rynku Pracy WUP w Gdańsku. - Trudności wynikają nie tylko z dostępności komunikacji, lecz również z ryzyka zakażenia, które jest większe w dużych zakładach produkcyjnych oraz u osób stale korzystających z transportu publicznego - tłumaczy Żmudzińska.
Nastroje na minus
Październik to kolejny miesiąc, w którym ocena ogólnego klimatu koniunktury gospodarczej była negatywna. Najgorzej koniunkturę oceniają przedsiębiorcy z branż: przetwórstwa przemysłowego, budownictwa, transportu i gospodarki magazynowej, zakwaterowania i gastronomii. Negatywne skutki odczuwają też handlowcy hurtowi, detaliczni i usługowcy.
Jednak nie wszyscy po siedmiu miesiącach pandemii wykazują straty i obniżenie nastrojów. - Coraz silniej uwidacznia się podział rynku pracy na dwie części, czyli na branże, które nie odczuły negatywnych skutków pandemii lub zyskały na niej, oraz takie, które kryzys dotyka szczególnie mocno - tłumaczy Katarzyna Żmudzińska. - Do pierwszej grupy zaliczyć można telekomunikację, e-commerce czy IT, do drugiej gastronomię i hotelarstwo - wyjaśnia Żmudzińska.
Zachodzące zmiany w gospodarce są bardzo dynamiczne, dlatego przedsiębiorcom trudno jest jednoznacznie osądzać, jak będzie kształtowała się ich sytuacja w kolejnych miesiącach.
Duże problemy wśród młodych pracowników
Jak wskazują specjaliści z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku jedną z grup, którą najbardziej dotknął kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię, są studenci rozpoczynający rok akademicki. - Dużej zmianie uległa ich sytuacja mieszkaniowa - mówi Katarzyna Żmudzińska. - Mają problemy z zamieszkaniem w domach studenckich, podrożał wynajem, a do tego trudno znaleźć im pracę dorywczą, np. w restauracjach czy hotelach, bo te praktycznie nie działają. W obecnej sytuacji pozostaje im praca w sprzedaży, telekomunikacji, IT czy jako kurierzy rowerowi i skuterowi - wymienia Żmudzińska.
Młodzi pracownicy obecnie mierzą się też z takimi problemami, jak np. brak standardowych miejsc pracy, gorsze warunki czy formy zatrudnienia, niższe wynagrodzenie, co przekłada się na ich mniejszą aktywność zawodową. - Sytuacja ta będzie miała długofalowe skutki, a młodzi najpewniej będą ponosić konsekwencje kryzysu jeszcze długo po jego ustaniu - komentuje Żmudzińska.
Więcej o sytuacji na rynku pracy w serwisie Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy lub tutaj.
Co jeszcze wydarzyło się na pomorskim rynku pracy w poprzednim miesiącu?
Bezrobocie w górę, oferty w dół
Stopa bezrobocia w województwie pomorskim w październiku wyniosła 5,8 proc., czyli o 0,1 proc. więcej niż w miesiącu poprzednim. A jeszcze rok temu w październiku ten wskaźnik wynosił 4,4 proc. Najwyższa stopa bezrobocia występuje w powiecie nowodworskim i wynosi 14,3 proc., najniższa w Sopocie - 2,3 proc. Procentowo, najwięcej bezrobotnych przybyło w powiecie puckim (9,2 proc.), natomiast ubyło w powicie bytowskim (4,2 proc.).
Rosnące bezrobocie to m.in. efekt zmniejszającej się liczby ofert pracy, które są zgłaszane do urzędów. W październiku było ich 6464, co oznacza spadek o ponad 2 tys. ofert w porównaniu do września. Ponadto cztery firmy z województwa zapowiedziały zwolnienia grupowe, które dotyczyć będą 75 pracowników.
Pomimo wzrostu bezrobocia, przedsiębiorcy wciąż borykają się z trudnościami w obsadzeniu wolnych miejsc pracy. - Problem ten jest szczególnie istotny w przypadku zakładów produkcyjnych w małych miastach, gdzie pracownicy, nawet ci, którzy utracili pracę, niechętnie podejmują zatrudnienie poza miejscem zamieszkania, wiążącym się z dojazdami. - mówi Katarzyna Żmudzińska, wicedyrektor ds. Rynku Pracy WUP w Gdańsku. - Trudności wynikają nie tylko z dostępności komunikacji, lecz również z ryzyka zakażenia, które jest większe w dużych zakładach produkcyjnych oraz u osób stale korzystających z transportu publicznego - tłumaczy Żmudzińska.
Nastroje na minus
Październik to kolejny miesiąc, w którym ocena ogólnego klimatu koniunktury gospodarczej była negatywna. Najgorzej koniunkturę oceniają przedsiębiorcy z branż: przetwórstwa przemysłowego, budownictwa, transportu i gospodarki magazynowej, zakwaterowania i gastronomii. Negatywne skutki odczuwają też handlowcy hurtowi, detaliczni i usługowcy.
Jednak nie wszyscy po siedmiu miesiącach pandemii wykazują straty i obniżenie nastrojów. - Coraz silniej uwidacznia się podział rynku pracy na dwie części, czyli na branże, które nie odczuły negatywnych skutków pandemii lub zyskały na niej, oraz takie, które kryzys dotyka szczególnie mocno - tłumaczy Katarzyna Żmudzińska. - Do pierwszej grupy zaliczyć można telekomunikację, e-commerce czy IT, do drugiej gastronomię i hotelarstwo - wyjaśnia Żmudzińska.
Zachodzące zmiany w gospodarce są bardzo dynamiczne, dlatego przedsiębiorcom trudno jest jednoznacznie osądzać, jak będzie kształtowała się ich sytuacja w kolejnych miesiącach.
Duże problemy wśród młodych pracowników
Jak wskazują specjaliści z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku jedną z grup, którą najbardziej dotknął kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię, są studenci rozpoczynający rok akademicki. - Dużej zmianie uległa ich sytuacja mieszkaniowa - mówi Katarzyna Żmudzińska. - Mają problemy z zamieszkaniem w domach studenckich, podrożał wynajem, a do tego trudno znaleźć im pracę dorywczą, np. w restauracjach czy hotelach, bo te praktycznie nie działają. W obecnej sytuacji pozostaje im praca w sprzedaży, telekomunikacji, IT czy jako kurierzy rowerowi i skuterowi - wymienia Żmudzińska.
Młodzi pracownicy obecnie mierzą się też z takimi problemami, jak np. brak standardowych miejsc pracy, gorsze warunki czy formy zatrudnienia, niższe wynagrodzenie, co przekłada się na ich mniejszą aktywność zawodową. - Sytuacja ta będzie miała długofalowe skutki, a młodzi najpewniej będą ponosić konsekwencje kryzysu jeszcze długo po jego ustaniu - komentuje Żmudzińska.
Więcej o sytuacji na rynku pracy w serwisie Pomorskiego Obserwatorium Rynku Pracy lub tutaj.
Komentarze (10) dodaj komentarz
Despicable me gosc_gość
19.11.2020, 09:16
Rynek pracy
Tczew i okolice nie licząc Gdańska to jeden wielki syf pod względem pracy. Dużo młodych powyjezdzalo bo nikt nie chce pracować za najniższa krajowa i być popedzanym. Tak jest niestety w większości zakładów produkcyjnych. Jak przychodzisz jako nowy do pracy to ciezko liczyć na dłuższe zatrudnienie, skoro przez pandemie potrafią likwidować etaty ludziom z 10 letnia wysługa..
OdpowiedzEwa_gość_gość
19.11.2020, 10:45
Urojenia !?
RZĄDY DEMONÓW BRNĄ POLSKĘ W CZELUŚCI PIEKŁA! OBECNA POLSKA TO TA Z OKRESU MIĘDZYWOJENNEGO OBY NIE Z ROKU 39?! TROLLE Z PIS WIĘCEJ WIEDZY Z HISTORII POLSKI !! BĘDZIE WZROST CEN, UCIECZKA INWESTORÓW ,GŁÓD ,BRAK PERSPEKTYWY ! ZMIENIĆ NALEŻY MYŚLENIE !! GDYŻ BĘDZIECIE MIEĆ KREW NA DŁONIACH !?
Cytujwojt_gość_gość
19.11.2020, 10:43
Nic nie idzie w dobrą stronę
To nie jest tylko wina pandemii. Już w 2017 nie było kolorowo ze znalezieniem pracy. Ten system do tego dąży żeby emigrować z kraju. Oczywiście tylko w telewizji mówią, że jest coraz lepiej. Tak to niech sobie porównają zarobki i ceny z zagranicą. Tam się zupełnie inaczej żyje. Nie tak jak teraz w niektórych firmach piątki są wolne i pracuj sobie za dwa tysiące, a jak się nie podoba to za bramę. Kaszana kaszana i jeszcze raz kaszana
OdpowiedzRoman_gość
19.11.2020, 11:01
Niech więcej strajkują, protestują i wszczynają burdy. Młodzi, zawsze zbuntowani. Nie wiedzą, co to jest prawdziwa praca.
OdpowiedzKrol_gość_gość_gość_gość_gość__gość
19.11.2020, 12:23
Roman weź no chłopie koło i pierd..j się w czoło co ty za brednie gadasz co ma marsz do pracy siedz w kościele tak jak siedzisz i się módl
CytujMario Tcz._gość_gość_gość
19.11.2020, 13:23
Dobrobyt
Trochę już na tym świecie żyję i jeszcze nigdy tak dobrze w Polsce nie było.Jak by to całe narzekające towarzystwo poszło na zakupy w latach 80-tych,albo próbowało znaleźć pracę w latach90-tych,za którą dostaną wynagrodzenie w całości i w terminie,to by pewnie się ze wstydu spaliło,że mają czelność się odezwać.Rumuni jedyni zrobili to co trzeba z Nicolae Ceau?escu ,i nie mają problemu z potomstwem komuchów.
Odpowiedzodmazany_gość_gość
19.11.2020, 18:36
ściema i propaganda. ja szukam ludzi do pracy za 20 zl na reke (papierowo daje najnizsza lub do dogadania ale wyjdzie 15 na reke) i nie ma chetnych moi ludzie jak i ja (tak ja tez pracuje z Nimi na hali jak i moja partnerka) pracujemy po 12 h aby nadazyc z zamowieniami a i tak mamy plecy. gdy ktos dzwoni ze na tcz.pl znalazl ogloszenie ale na 6 rano nie ma szans dojechac w dobrze skomunikowane miejsce Tczewa i mowi ze najszybciej 8/9 ale to wyjdzie w praniu to mnie krew zalewa. wiecej socjalu dawac, w mojej firmie 70% to byly kobiety a od kiedy jest 500+ to jest to 5% zalogi. gdy dzwonie z propozycja dorobku do bylych pracownikow na jednostronnych (Ich) warunkach to slysze 'nie potrzeba mi wiecej'. dodam ze wyplacam regularnie i nie tworze obozowej atmosfery na wzor tej, z pewnej firmy ktorej nazwy nie wymienie. do kafelek polecam uniFLEX
OdpowiedzXxx_gość_gość
20.11.2020, 05:20
Jestem z Tczewa
Jaka firma? Daj namiar odezwe się. Jeśli dasz mi umowę o prace.
CytujEkO_gość
20.11.2020, 08:00
nic nowego
Młodzi zawsze mają problem z wejściem na rynek pracy. Wielu pracodawców jest oderwanych od rzeczywistości. Kiedyś wystarczyło mieć chęci do pracy. A dzisiaj? A dzisiaj młody chłopak po szkole ma mieć kwalifikacje, kilkuletnie doświadczenie i być gotowym do pracy za najniższą krajową. To się gryzie. Polska się zmienia, ale perspektywy na przyszłość niespecjalnie. Otworzyliśmy rynek na zachodnie firmy... Jaka jest przyszłość dla większości młodych ludzi w Tczewie? Flex? Huber?
OdpowiedzEkO_gość
20.11.2020, 08:07
i jeszcze jedno
Nie ceni się fachowości. Pracodawcy często odmawiają młodym, bo nie mają doświadczenia. Pytanie tylko, czy cenią tych z doświadczeniem? Nie. Kolega, który pracuje w dużym zakładzie ponad 10 lat mówił, że ostatnio dostali premie. 50zł brutto. Więcej chyba nic pisać nie trzeba? Niech każdy sam to sobie skomentuje
Odpowiedz