Pełniący obowiązki Głównego Inspektora Sanitarnego Krzysztof Saczka chce odwołać Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego Tomasza Augustyniaka. Wniosek w tej sprawie trafił do wojewody Dariusza Drelicha kilka dni temu. Takiej decyzji sprzeciwiają się prezydenci Trójmiasta i starostowie z naszego województwa wraz z marszałkiem Mieczysławem Strukiem.
W obronie dyrektora Augustyniaka pomorscy samorządowcy 13 stycznia 20201 r. wystosowali list do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
Niejasna i niemerytoryczna decyzja
Tomasz Augustyniak od 2015 r. jest Pomorskim Państwowym Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym. Funkcję dyrektora pomorskiego sanepidu pełni drugą kadencję. Wniosek o jego odwołanie spotkał się ze sprzeciwem wielu środowisk m.in. pracowników Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych, ale też pomorskich samorządowców m.in. prezydentów Gdańska, Gdyni i Sopotu oraz starostów chojnickiego, tczewskiego, starogardzkiego, puckiego, kwidzyńskiego i gdańskiego. Dlatego też napisali list w obronie szefa pomorskiego sanepidu.
Jak czytamy w piśmie: "Odwołanie Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego Tomasza Augustyniaka po zaledwie 6 miesiącach od początku drugiej kadencji bez podania przyczyn jest dla nas decyzją nieakceptowalną i świadczy o niejasnych i z pewnością niemerytorycznych motywacjach osób, które taką decyzję podjęły".
Samorządowcy są oburzeni informacją o odwołaniu Augustyniaka w momencie, gdy realizowany jest program szczepień przeciwko COVID-19. Uważają, że decyzja ta to: "skrajna nieodpowiedzialność".
- Oburza nas i jesteśmy zdecydowanie przeciw polityce, w której ponad kompetencje i względy merytoryczne stawia się wewnątrzpartyjne rozgrywki i domagamy się cofnięcia tej szkodliwej decyzji - czytamy dalej w apelu.
Doskonała współpraca podczas pandemii
Sygnatariusze listu zaznaczają też, że "dyrektor Tomasz Augustyniak potrafił merytorycznie współpracować z reprezentantami społeczności lokalnej, co miało kluczowe znaczenie dla jakości funkcjonowania inspekcji". Ponadto, szczególnie w czasie pandemii koronawirusa, współpraca Inspekcji Sanitarnej z podmiotami leczniczymi na Pomorzu, była bardzo dobra. Dzięki temu województwo pomorskie stało się liderem w zakresie diagnostyki COVID-19, co przyczyniło się do skuteczniejszej niż w innych regionach kraju walki z koronawirusem i spowolnienia rozwoju epidemii w początkowej fazie. Wyrazem zaufania do Tomasza Augustyniaka była też pomoc ofiarowana sanepidom przez pomorskich samorządów. Chodziło m.in. o oddelegowanie do pracy w stacjach urzędników, którzy odciążali przemęczonych pracowników sanepidów.
Zaangażowany dyrektor
Jeszcze przed pandemią dyrektor Tomasz Augustyniak był zaangażowany w kwestie zdrowia publicznego, głównie w programy szczepień ochronnych. Warto przypomnieć, że od kilku lat na Pomorzu realizowany jest m. in. program szczepień seniorów przeciwko pneumokokom. Co więcej, dobra kooperacja pomiędzy podmiotami leczniczymi a sanepidem przyczyniła się też do realizacji programów dostosowawczych szpitali i przychodni na Pomorzu, dzięki czemu podmioty lecznicze były na tle kraju bezpieczniejszymi miejscami dla pacjentów.
Więcej tutaj.
W obronie dyrektora Augustyniaka pomorscy samorządowcy 13 stycznia 20201 r. wystosowali list do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego.
Niejasna i niemerytoryczna decyzja
Tomasz Augustyniak od 2015 r. jest Pomorskim Państwowym Wojewódzkim Inspektorem Sanitarnym. Funkcję dyrektora pomorskiego sanepidu pełni drugą kadencję. Wniosek o jego odwołanie spotkał się ze sprzeciwem wielu środowisk m.in. pracowników Powiatowych Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych, ale też pomorskich samorządowców m.in. prezydentów Gdańska, Gdyni i Sopotu oraz starostów chojnickiego, tczewskiego, starogardzkiego, puckiego, kwidzyńskiego i gdańskiego. Dlatego też napisali list w obronie szefa pomorskiego sanepidu.
Jak czytamy w piśmie: "Odwołanie Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego Tomasza Augustyniaka po zaledwie 6 miesiącach od początku drugiej kadencji bez podania przyczyn jest dla nas decyzją nieakceptowalną i świadczy o niejasnych i z pewnością niemerytorycznych motywacjach osób, które taką decyzję podjęły".
Samorządowcy są oburzeni informacją o odwołaniu Augustyniaka w momencie, gdy realizowany jest program szczepień przeciwko COVID-19. Uważają, że decyzja ta to: "skrajna nieodpowiedzialność".
- Oburza nas i jesteśmy zdecydowanie przeciw polityce, w której ponad kompetencje i względy merytoryczne stawia się wewnątrzpartyjne rozgrywki i domagamy się cofnięcia tej szkodliwej decyzji - czytamy dalej w apelu.
Doskonała współpraca podczas pandemii
Sygnatariusze listu zaznaczają też, że "dyrektor Tomasz Augustyniak potrafił merytorycznie współpracować z reprezentantami społeczności lokalnej, co miało kluczowe znaczenie dla jakości funkcjonowania inspekcji". Ponadto, szczególnie w czasie pandemii koronawirusa, współpraca Inspekcji Sanitarnej z podmiotami leczniczymi na Pomorzu, była bardzo dobra. Dzięki temu województwo pomorskie stało się liderem w zakresie diagnostyki COVID-19, co przyczyniło się do skuteczniejszej niż w innych regionach kraju walki z koronawirusem i spowolnienia rozwoju epidemii w początkowej fazie. Wyrazem zaufania do Tomasza Augustyniaka była też pomoc ofiarowana sanepidom przez pomorskich samorządów. Chodziło m.in. o oddelegowanie do pracy w stacjach urzędników, którzy odciążali przemęczonych pracowników sanepidów.
Zaangażowany dyrektor
Jeszcze przed pandemią dyrektor Tomasz Augustyniak był zaangażowany w kwestie zdrowia publicznego, głównie w programy szczepień ochronnych. Warto przypomnieć, że od kilku lat na Pomorzu realizowany jest m. in. program szczepień seniorów przeciwko pneumokokom. Co więcej, dobra kooperacja pomiędzy podmiotami leczniczymi a sanepidem przyczyniła się też do realizacji programów dostosowawczych szpitali i przychodni na Pomorzu, dzięki czemu podmioty lecznicze były na tle kraju bezpieczniejszymi miejscami dla pacjentów.
Więcej tutaj.
Komentarze (11) dodaj komentarz
EkO_gość
15.01.2021, 10:11
polityka
Nie neguję działań samorządowców, ale... Gdyby sytuacja była odwrotna i to PO rządziła, również chcieliby mianować swoich ludzi. Znamy to. Normalka w polityce. Nie ma się co oszukiwać.
Odpowiedzx_gość
15.01.2021, 12:00
To jest jasne i zawsze tak będzie. TERAZ KU..A MY!!! Tylko, że ten Pan jest na stanowisku od 2015, czyli od początku "dobrej zmiany".
Cytujobserveur_gość
15.01.2021, 14:00
Niezależnie od tego kto obecnie i jak rządzi, to samorządowcy nie są od oceniania pracy swoich wyzszych przełożonych. Im dłużej mieszkam na Pomorzu tym częsciej widzę, że tutejszym samorządowcom swiat się na łeb przewrócił. Ja proponuję by rozpisali referendum na odłaczenie się Pomorza od Polski, wtedy nie będą mieli powodów by ciagle stękać, gdy obecny rząd im nie patrzył na ręce.
CytujArtur_gość
15.01.2021, 10:32
Sprawa jest jasna...
...mierny, ale wierny wojewoda realizuje program obozu rządzącego pod tytułem " Rodzina na swoim". Pewnie już mają jakiegoś wujka lub kuzyna/brata/siostrę itp na to stanowisko.
Odpowiedzppp_gość_gość
15.01.2021, 10:34
Po nagłówku myślałem, że chodzi o naszego tczewskiego ...
OdpowiedzSwat_gość
15.01.2021, 10:43
Ón
Jeszcze Ón siem ostał. Za Peło zdobył stanowisko. Teraz Pisy to wykryły i go zwolniły, bo nie może być stanowisko nie ich. Taka prawda.
OdpowiedzMedium_gość_gość
15.01.2021, 23:44
Urojenia !?
Należy podjąć ogólnopolską akcję - Nie obsługujemy przedstawicieli PiS !!!!!! HASŁO DNIA ***** ***
CytujGeorge_gość
15.01.2021, 11:43
Sanepid
Układ boi się że rozpada się koryto
Odpowiedzobserveur_gość
15.01.2021, 14:02
Z dykty i kartonu było, i tak dziwne, ze tyle wytrzymało.
CytujJony von fentyl_gość_gość_gość_gość
15.01.2021, 14:01
.
Ale kogo to obchodzi Co teraz będzie się żalił że z ciepłej posadki go zdjęli hahahha
OdpowiedzJarek_gość
17.01.2021, 17:14
Debile z PiS chcą kolegę mianować. Jak ???? zdechnie na covid to się zaszczepie na ptasią grypę
Odpowiedz