W piątek 13 listopada w II Liceum Ogólnokształcącym im. Jana III Sobieskiego w Tczewie odbyło się spotkanie z wielokrotnym Mistrzem Polski w biegach średnio i długodystansowych, członkiem kadry narodowej, wychowankiem MKS Sambor Tczew, mieszkańcem Powiatu Tczewskiego Arkadiuszem Gardzielewskim. Spotkanie zorganizowane zostało przez Stowarzyszenie „Biegający Tczew” przy współpracy II Liceum Ogólnokształcącego im. Jana III Sobieskiego w Tczewie.
Tematem spotkania było: „Jak młody człowiek może zaistnieć w sporcie - rozwijanie wśród młodzieży zainteresowań i uzdolnień”.
Arkadiusz Gardzielewski to niezwykle skromna osoba, niewiele mówił o swoich sukcesach. Na początku przedstawił swoją drogę którą jako mieszkaniec małej miejscowości musiał przebyć by występować na arenach międzynarodowych. Od najmłodszych lat interesował się sportem, uprawiał piłkę siatkową i tenis stołowy, o tym że dzisiaj biega zdecydował przypadek - wziął udział w finale wojewódzkim w biegach przełajowych szkół gimnazjalnych, gdzie zajął III miejsce jak powiedział bez treningu, tam wypatrzył go trener i tak się rozpoczęła przygoda z bieganiem.
„W życiu trzeba mieć szczęści”, ja je miałem mówi Arek spotkałem trenera Eugeniusza Markowicza i to On pokierował moim sportowym życiem. Najważniejsze jest określić sobie cel, moim celem są Igrzyska Olimpijskie w Rio, ciężką pracą nasze cele osiągamy, nie tylko w sporcie dążenie do celu jest ważne, w każdej dziedzinie życia można sobie określić to co chcemy osiągnąć, np. w przypadku uczniów to może być najbliższy sprawdzian, świadectwo czy matura. Sport uczy systematyczności, wytrwałości, punktualności, samozaparcia, kształtuje charakter co w dużym stopniu pomaga w rozwiązywaniu problemów w życiu codziennym.
Spotkanie z Arkadiuszem Gardzielewskim to niepowtarzalna lekcja dla młodzieży, gość odpowiadał na pytania oraz namawiał do biegania jako najprostszej formy ruchu.
Na zakończenie pan Arkadiusz Gardzielewski rozdawał autografy na specjalnie przygotowanych przez organizatorów okolicznościowych zdjęciach.
Tematem spotkania było: „Jak młody człowiek może zaistnieć w sporcie - rozwijanie wśród młodzieży zainteresowań i uzdolnień”.
Arkadiusz Gardzielewski to niezwykle skromna osoba, niewiele mówił o swoich sukcesach. Na początku przedstawił swoją drogę którą jako mieszkaniec małej miejscowości musiał przebyć by występować na arenach międzynarodowych. Od najmłodszych lat interesował się sportem, uprawiał piłkę siatkową i tenis stołowy, o tym że dzisiaj biega zdecydował przypadek - wziął udział w finale wojewódzkim w biegach przełajowych szkół gimnazjalnych, gdzie zajął III miejsce jak powiedział bez treningu, tam wypatrzył go trener i tak się rozpoczęła przygoda z bieganiem.
„W życiu trzeba mieć szczęści”, ja je miałem mówi Arek spotkałem trenera Eugeniusza Markowicza i to On pokierował moim sportowym życiem. Najważniejsze jest określić sobie cel, moim celem są Igrzyska Olimpijskie w Rio, ciężką pracą nasze cele osiągamy, nie tylko w sporcie dążenie do celu jest ważne, w każdej dziedzinie życia można sobie określić to co chcemy osiągnąć, np. w przypadku uczniów to może być najbliższy sprawdzian, świadectwo czy matura. Sport uczy systematyczności, wytrwałości, punktualności, samozaparcia, kształtuje charakter co w dużym stopniu pomaga w rozwiązywaniu problemów w życiu codziennym.
Spotkanie z Arkadiuszem Gardzielewskim to niepowtarzalna lekcja dla młodzieży, gość odpowiadał na pytania oraz namawiał do biegania jako najprostszej formy ruchu.
Na zakończenie pan Arkadiusz Gardzielewski rozdawał autografy na specjalnie przygotowanych przez organizatorów okolicznościowych zdjęciach.
Komentarze (1) dodaj komentarz
Twój kibic od pierwszego start_gość
16.11.2015, 12:37
Początek jak w bajce...
Ten początek dla Arka był trochę inny-rok wcześniej. Początek jak w bajce... przyjechał na zawody Powiatowej Gimnazjady do Tczewa reprezentując Gimnazjum w Morzeszczynie pod opieką Pana P.Bogdanowicza. Startuje w biegu na 2000 m. - na nogach "siedmiomilowe buty" -trampki chyba o 1-2 numery za duże. Bieg wygrywa w "cuglach". To tutaj wypatrzył go Pan trener E.Markowicz. Po około dwóch tygodniach pojechał na Wojewódzką Gimnazjadę LA. do Oliwy. Tam na 2000 m. zajął III miejsce (pierwszy start w kolcach). W stawce zawodników był jednym z najmłodszych, większość była rok starsza. To był początek przyszłej kariery Arka. Rok później, na wiosnę jak podano w informacji ze spotkania w PCS, w finale wojewódzkich przełajów w Rumi zajął również III m-ce. Tutaj już był początkującym-trenującym zawodnikiem. Od początku kariery był pod opieką trenera Markowicz i zawodnikiem Sambora. Początki były trudne, kariera była zagrożona. Kontuzja brak środków na leczenie. Jednak trener i zawodnik się nie poddali, walczyli o zdrowie i powrót na bieżnię. Powrót się udał. Arek w przełajowych drużynowych mistrzostwach świata i Europy z reprezentacją Polski zdobywał medale. Indywidualnie nie zdążył jednak uzyskać kwalifikacji na Olimpiadę do Pekinu i Londynu. Teraz ARKU Trzymam kciuki by na olimpiadzie w RIO, przez trochę dłużej jak dwie godziny móc je trzymać również za Ciebie. Powodzenie. Twój kibic od pierwszego startu.
Odpowiedz