Polska to nie tylko kiepskie miejsce do przeprowadzania obserwacji astronomicznych, lecz także do wypatrywania pierwszej "wigilijnej gwiazdki". Tradycyjnie, pogoda nas nie rozpieszcza i żeby przypadkiem nie poprzewracało się nam w głowach to zamiast puszystego śniegu, świąteczna aura zaserwowała nam kolejny koktajl składający się z mgieł, mżącego deszczu i grubej warstwy chmur o barwie zimnej stali... Ech...

Największe szanse na pierwszą wigilijną gwiazdkę w pandemicznym 2020 roku mają niewątpliwie Kapella oraz duet składający się z planetarnych, gazowych olbrzymów, czyli Jowisz i Saturn. Kapella to najjaśniejsza gwiazda gwiazdozbioru Woźnicy. Tą oddaloną o 43 lata świetlne od Ziemi gwiazdę odnajdziemy na półłnocnym-wschodzie na lewo od Księżyca i Plejad. W ubiegły poniedziałek doszło do wielkiej koniunkcji, czyli pozornego zbliżenia tych największych planet Układu Słonecznego Jowisza i Saturna. To kolejni kandydaci na pierwszą "gwiazdkę". Obie planety znajdują się bardzo blisko siebie i wprawne oko wypatrzy je bardzo nisko nad południowo-zachodnim horyzontem. Znajdźcie tylko odpowiednie miejsce gdzie nie będą przeszkadzały Wam drzewa lub budynki. Warto zaobserwować to zjawisko, bo kolejną szansę na obserwację takiego kosmicznego spektaklu będziemy mieli w... 2080 roku ) Najjaśniejsza gwiazda w gwiazdozbiorze Lutni - Wega to kolejna kandydatka w naszym wigilijnym konkursie. Warto nadmienić, że to pierwsza (po Słońcu) sfotografowana gwiazda. Szukajmy jej nad zachodnim horyzontem. To bardzo jasny, srebrny punkt na nocnym nieboskłonie. Na pewno ją odnajdziecie.
I ostatni kandydat - Mars! Tą czwartą od Słońca planetę naszego systemu, odnajdziemy w gwiazdozbiorze Ryb, nad południowo-wschodnim horyzontem, troszkę na prawo od Księżyca.
Mam nadzieję, że wszystkim dopisze szczęście i każdy z nas odnajdzie swoją gwiazdkę... :)

obrazek: Pixabay