W niedzielę na terenie 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku 34 żołnierzy z 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. kpt. mar. Adama Dedio (7 PBOT) wypowiedziało słowa przysięgi wojskowej. Uroczystość ta miała szczególny charakter, gdyż 14 lutego obchodziliśmy 79. rocznicę powstania Armii Krajowej.
Kolejna przysięga wojskowa pomorskich terytorialsów miała szczególny charakter. Tego dnia obchodziliśmy 79. rocznicę powstania Armii Krajowej.
Miłym akcentem uroczystości było wręczenie dowódcy 7 PBOT kmdr. Tomaszowi Laskowskiemu Złotego Krzyża Honorowego Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej. Odznaczenie brązowe otrzymała st. szer. Agnieszka Szenk. Wręczał je płk Tomasz Kocent, Prezes Okręgu Kaszubsko-Pomorskiego Związku Piłsudczyków RP, w uznaniu zasług za pomoc kombatantom w okresie pandemii koronawirusa.
Żołnierze, którzy składali przysięgę wojskową w Malborku pochodzą z różnych rejonów naszego województwa i do tej pory nie mieli nic wspólnego z wojskiem. Są wśród nich nauczyciele, pracownicy Poczty Polskiej, agencji ochrony, przedsiębiorcy czy studenci. Za nimi pierwszy etap trzyletniego procesu edukacji wojskowej - szesnastodniowe szkolenie podstawowe zakończone tzw. pętlą taktyczną, czyli egzaminem sprawdzającym zdobyte do tej pory umiejętności wojskowe.
Jakiej potrzeba motywacji aby wyjść ze swojej strefy komfortu i w lutym dobrowolnie przeżyć taką przygodę? Na to i inne pytania odpowie szeregowa Agata Banaszek, którą do wstąpienia w szeregi WOT zmotywowali mąż i syn - również żołnierze OT. Rozmawia szer. Maciej Boryń.
Jakie są Pani wrażenia po ukończeniu ostatniego egzaminu - pętli taktycznej?
Jestem szczęśliwa z tego powodu. Nie powiem, żeby było łatwo, ale było fajnie.
Czy spełniły się Pani oczekiwania dotyczące szkolenia? Czy może wyobrażenia odbiegały od rzeczywistości?
Odniosłam wrażenie, że strach ma wielkie oczy. Nie było tak ciężko, jak na początku sobie to wyobrażałam.
Skąd decyzja, żeby wstąpić do WOTu?
W Wojskach Obrony Terytorialnej od dwóch lat jest już mój mąż. W sierpniu na szkoleniu szesnastodniowym był syn i właściwie po tym, jak wrócił, dojrzałam do tej decyzji. Obaj często rozmawiali o tym, co robili podczas szkoleń i zdecydowałam, że też mam ochotę brać w tym udział. Chciałam spróbować, sprawdzić się, chciałam być tam z nimi.
Kiedy mąż i syn wracali ze szkolenia, to czy już wtedy zachęcali Panią do służby?
Nie. Oni nawet nie przypuszczali, że chciałabym dołączyć. Uważali, że to zupełnie nie jest moja bajka. Ale ja z kolei słuchając ich opowieści po rotacjach stwierdziłam, że też bym tak chciała. Oprócz tego zauważyłam, że WOT udziela pomocy innym ludziom i to mi się bardzo podoba. Ja też chciałabym pomagać.
Czy był taki moment, w którym zapadła decyzja o wzięciu udziału w rekrutacji?
Był. Kiedy mój syn w sierpniu wrócił po szesnastce. Rozmawialiśmy na ten temat i wtedy ten pomysł przyszedł mi do głowy. To był ten moment. Pierwszy i ostatni, kiedy przeszło mi to przez myśl. Zaczęłam działać.
Jakie były dalsze kroki?
Zaczęłam intensywnie uprawiać sport.
Czyli było jakieś przygotowanie?
Troszeczkę tak, ale już wcześniej uprawiałam różne aktywności. Nie były to jednak sporty wyczynowe - jazda na rowerze, kijki, siłownia. Sport jest w jakiś sposób obecny w moim życiu. Tak bardziej dla relaksu i formy.
Co najbardziej się spodobało Pani podczas tych szesnastu dni? Może pierwsze strzelanie?
Szczerze nie wiem. Strzelanie chyba jednak nie do końca. Raczej całokształt szkolenia.
Jak wyglądała kwestia przydziału? Czy przyznane stanowisko trafiło w Pani oczekiwania?
Na tę chwilę mam funkcję radiotelefonisty, ale podoba mi się pierwsza pomoc, więc bardziej interesuje mnie funkcja ratownika.
Jak mąż i syn zareagowali, kiedy powiedziała im Pani o swojej decyzji?
Bardzo się ucieszyli. Kibicowali mi. Syn ze mną uprawiał sport, biegał. Maż ze mną robił brzuszki i pompki. Wspomagali mnie, dopingowali i cieszyli się po prostu.
W trakcie szkolenia dodawali otuchy? Wysyłali jakieś wiadomości?
Tak, codziennie. Było: "mama, dasz radę!", "kto jak nie ty".
I pomogło?
Na pewno.
Pojawiła się chociaż jedna chwila zwątpienia?
Tak, był taki jeden moment. Pomyślałam, że może to nie dla mnie. Przecież nie jestem już najmłodszą osobą. Ale to był moment.
I jak udało się go przezwyciężyć?
Przetrwałam ten jeden dzień. Po prostu. Rozmawiałam z mężem z synem. To nie było jakieś silne załamanie. Po prostu chwilowe zwątpienie. Słabszy dzień.
Jaki był nastrój tuż przed przysięgą?
Radość! Ogromna radość, że to wszystko przetrwałam, że będę żołnierzem i będę pomagać innym, dopóki dam radę. Jest satysfakcja i radość.
Trzy osoby w najbliższej rodzinie są już w WOT. Aż chciałoby się zapytać, czy jest wśród Pani bliskich ktoś, kto w WOT jeszcze nie jest?
(śmiech) Tak, najmłodszy syn. Ale on ma zupełnie inne zainteresowania.
Czy fakt, że teraz w Pani domu będzie aż trzech żołnierzy, wpłynie jakoś na relacje rodzinne?
Myślę, że chyba nie. Nasze relacje zawsze były bardzo dobre. Jeżeli coś się zmieni, to tylko na lepsze. Będziemy mieli więcej wspólnych tematów. Mam nadzieję, że będziemy razem na szkoleniach rotacyjnych. Myślę, że jak będziemy razem z nich wracali, to będzie nas to jeszcze bardziej zbliżało do siebie, jeszcze bardziej łączyło i wiązało.
Znajdzie się miejsce w domu na trzy mundury i dodatkowe oporządzenie?
Na pewno! Już nawet jest. Na mnie miejsce już czeka w domu. Panowie na pewno już je dla mnie zrobili.
Teraz już pozostaje powrót do domu. Co Pani powie rodzinie i koleżankom?
Chyba zachęcę. To jest pewna lekcja życia. Kolejne doświadczenie. Coś fajnego.
Dziękuję za rozmowę.
Kolejna przysięga wojskowa pomorskich terytorialsów miała szczególny charakter. Tego dnia obchodziliśmy 79. rocznicę powstania Armii Krajowej.
- Wojska Obrony Terytorialnej są niezmiernie dumne, że stały się kontynuatorami takich tradycji. Pomimo funkcjonowania w różnych okresach historii te dwie formacje łączy ten sam system wartości oraz podobny model funkcjonowania. Tak jak w czasie II wojny światowej żołnierzy AK zjednoczyła idea walki z okupantem w celu odzyskania niepodległości, tak dziś terytorialsów łączy gotowość obrony własnej Ojczyzny oraz niesienia pomocy lokalnej społeczności. - mówi por. Tomasz Klucznik oficer prasowy 7 Pomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej im. kpt. mar. Adama Dedio.
Miłym akcentem uroczystości było wręczenie dowódcy 7 PBOT kmdr. Tomaszowi Laskowskiemu Złotego Krzyża Honorowego Związku Piłsudczyków Rzeczypospolitej Polskiej. Odznaczenie brązowe otrzymała st. szer. Agnieszka Szenk. Wręczał je płk Tomasz Kocent, Prezes Okręgu Kaszubsko-Pomorskiego Związku Piłsudczyków RP, w uznaniu zasług za pomoc kombatantom w okresie pandemii koronawirusa.
Żołnierze, którzy składali przysięgę wojskową w Malborku pochodzą z różnych rejonów naszego województwa i do tej pory nie mieli nic wspólnego z wojskiem. Są wśród nich nauczyciele, pracownicy Poczty Polskiej, agencji ochrony, przedsiębiorcy czy studenci. Za nimi pierwszy etap trzyletniego procesu edukacji wojskowej - szesnastodniowe szkolenie podstawowe zakończone tzw. pętlą taktyczną, czyli egzaminem sprawdzającym zdobyte do tej pory umiejętności wojskowe.
Jakiej potrzeba motywacji aby wyjść ze swojej strefy komfortu i w lutym dobrowolnie przeżyć taką przygodę? Na to i inne pytania odpowie szeregowa Agata Banaszek, którą do wstąpienia w szeregi WOT zmotywowali mąż i syn - również żołnierze OT. Rozmawia szer. Maciej Boryń.
Jakie są Pani wrażenia po ukończeniu ostatniego egzaminu - pętli taktycznej?
Jestem szczęśliwa z tego powodu. Nie powiem, żeby było łatwo, ale było fajnie.
Czy spełniły się Pani oczekiwania dotyczące szkolenia? Czy może wyobrażenia odbiegały od rzeczywistości?
Odniosłam wrażenie, że strach ma wielkie oczy. Nie było tak ciężko, jak na początku sobie to wyobrażałam.
Skąd decyzja, żeby wstąpić do WOTu?
W Wojskach Obrony Terytorialnej od dwóch lat jest już mój mąż. W sierpniu na szkoleniu szesnastodniowym był syn i właściwie po tym, jak wrócił, dojrzałam do tej decyzji. Obaj często rozmawiali o tym, co robili podczas szkoleń i zdecydowałam, że też mam ochotę brać w tym udział. Chciałam spróbować, sprawdzić się, chciałam być tam z nimi.
Kiedy mąż i syn wracali ze szkolenia, to czy już wtedy zachęcali Panią do służby?
Nie. Oni nawet nie przypuszczali, że chciałabym dołączyć. Uważali, że to zupełnie nie jest moja bajka. Ale ja z kolei słuchając ich opowieści po rotacjach stwierdziłam, że też bym tak chciała. Oprócz tego zauważyłam, że WOT udziela pomocy innym ludziom i to mi się bardzo podoba. Ja też chciałabym pomagać.
Czy był taki moment, w którym zapadła decyzja o wzięciu udziału w rekrutacji?
Był. Kiedy mój syn w sierpniu wrócił po szesnastce. Rozmawialiśmy na ten temat i wtedy ten pomysł przyszedł mi do głowy. To był ten moment. Pierwszy i ostatni, kiedy przeszło mi to przez myśl. Zaczęłam działać.
Jakie były dalsze kroki?
Zaczęłam intensywnie uprawiać sport.
Czyli było jakieś przygotowanie?
Troszeczkę tak, ale już wcześniej uprawiałam różne aktywności. Nie były to jednak sporty wyczynowe - jazda na rowerze, kijki, siłownia. Sport jest w jakiś sposób obecny w moim życiu. Tak bardziej dla relaksu i formy.
Co najbardziej się spodobało Pani podczas tych szesnastu dni? Może pierwsze strzelanie?
Szczerze nie wiem. Strzelanie chyba jednak nie do końca. Raczej całokształt szkolenia.
Jak wyglądała kwestia przydziału? Czy przyznane stanowisko trafiło w Pani oczekiwania?
Na tę chwilę mam funkcję radiotelefonisty, ale podoba mi się pierwsza pomoc, więc bardziej interesuje mnie funkcja ratownika.
Jak mąż i syn zareagowali, kiedy powiedziała im Pani o swojej decyzji?
Bardzo się ucieszyli. Kibicowali mi. Syn ze mną uprawiał sport, biegał. Maż ze mną robił brzuszki i pompki. Wspomagali mnie, dopingowali i cieszyli się po prostu.
W trakcie szkolenia dodawali otuchy? Wysyłali jakieś wiadomości?
Tak, codziennie. Było: "mama, dasz radę!", "kto jak nie ty".
I pomogło?
Na pewno.
Pojawiła się chociaż jedna chwila zwątpienia?
Tak, był taki jeden moment. Pomyślałam, że może to nie dla mnie. Przecież nie jestem już najmłodszą osobą. Ale to był moment.
I jak udało się go przezwyciężyć?
Przetrwałam ten jeden dzień. Po prostu. Rozmawiałam z mężem z synem. To nie było jakieś silne załamanie. Po prostu chwilowe zwątpienie. Słabszy dzień.
Jaki był nastrój tuż przed przysięgą?
Radość! Ogromna radość, że to wszystko przetrwałam, że będę żołnierzem i będę pomagać innym, dopóki dam radę. Jest satysfakcja i radość.
Trzy osoby w najbliższej rodzinie są już w WOT. Aż chciałoby się zapytać, czy jest wśród Pani bliskich ktoś, kto w WOT jeszcze nie jest?
(śmiech) Tak, najmłodszy syn. Ale on ma zupełnie inne zainteresowania.
Czy fakt, że teraz w Pani domu będzie aż trzech żołnierzy, wpłynie jakoś na relacje rodzinne?
Myślę, że chyba nie. Nasze relacje zawsze były bardzo dobre. Jeżeli coś się zmieni, to tylko na lepsze. Będziemy mieli więcej wspólnych tematów. Mam nadzieję, że będziemy razem na szkoleniach rotacyjnych. Myślę, że jak będziemy razem z nich wracali, to będzie nas to jeszcze bardziej zbliżało do siebie, jeszcze bardziej łączyło i wiązało.
Znajdzie się miejsce w domu na trzy mundury i dodatkowe oporządzenie?
Na pewno! Już nawet jest. Na mnie miejsce już czeka w domu. Panowie na pewno już je dla mnie zrobili.
Teraz już pozostaje powrót do domu. Co Pani powie rodzinie i koleżankom?
Chyba zachęcę. To jest pewna lekcja życia. Kolejne doświadczenie. Coś fajnego.
Dziękuję za rozmowę.
Komentarze (38) dodaj komentarz
:(_gość
18.02.2021, 07:06
.
zabawa w wojne wg scenariusza pis, ta kobieta tak duzo sluchala medialnej propagandy, ze uwierzyla w to, ze sie przyda na wojnie w.konfrontacji z prawdziwym wrogiem
OdpowiedzQ u r w a_gość
18.02.2021, 10:41
EMERYTÓW TEŻ ?
BIORĄ TA NA ZDJĘCIU TO MA CHYBA ZE 68 LAT. Pada pierwszy strzał i zwieracz puszcza mocz .
Cytujc_gość
18.02.2021, 11:24
Oj tam oj tam. Na pewno po 2 tygodniowym szkoleniu nasi "żołnierze" WOT wybiliby do nogi takich na przykład kolesi ze SPECNAZ. Tym bardziej, że są uzbrojeni w karabinki z plastiku, które się same rozlatują i żołnierze (ci prawdziwi) przyczepiają sobie rozlatujące się elementy na trytytki.
CytujKot prezesa_gość
18.02.2021, 11:42
Ruskie trole
To może OSP też do bani ludzie zastanówcie się troche
CytujGośc_gość_gość_gość_gość_gość_gość
19.02.2021, 11:04
Mieszane uczucia !!
Można ich wysłać na misje i na tereny rozlane , zalewowe rzek !! Polska bezpieczna - Rodaku śpij jak zając !!!
Cytuj:)_gość
18.02.2021, 07:20
armia
Specnaz drży.
Odpowiedzmiro_gość
18.02.2021, 08:19
a mosad się posikał
CytujWigry3_gość
18.02.2021, 08:15
Kolejna armia, kolejnych pasożytów którzy niczego nie tworzą, niczego nie produkują. Zjadają prace innych nie dając nic w zamian. W razie wojny, nawet nie spowolnili by wroga. Morze rozśmieszyli tylko.
Odpowiedzmiro_gość
18.02.2021, 08:20
czyli rozśmieszają morze? czy może mieli wroga rozśmieszyć? Bo jak to pierwsze, to chcę się nauczyć, a potem może rozśmieszę ocean :)
CytujGość _gość_gość_gość
18.02.2021, 11:26
Słownik ortograficzny gamoniu. Twoje morze pisze się akurat przez to Może. Może się nauczysz że są dwa wyrazy jedno jest może i drugie jest morze. Ale określają gamoniu całkiem co innego.
CytujGość_gość_gość_gość
19.02.2021, 11:06
Wigry ?!
Do szkoły może !!!
Cytujjarek_gość
18.02.2021, 09:12
To skandal - porównywanie tego ORMO do AK. tyle w temacie. Dziękuję. Do widzenia
Odpowiedzc_gość
18.02.2021, 11:28
to już jest skandal prawdziwy, żeby to "coś" do AK porównywać. To niedzielne wojsko zabawkowo oczywiście ma dzięki temu porównaniu lepsze samopoczucie, ale to bardzo duże nadużycie i zwykła nieprawda. Może powinni się porównać do drużyn Bolesława Chrobrego, albo jak już to już, do rzymskich legionów?
CytujG_gość_gość_gość
18.02.2021, 09:26
JPRD
OdpowiedzEight Stars_gość
18.02.2021, 10:43
aż trudno uwierzyć ....
Zabawa w berka na koszt podatnika jest po prostu niemoralna!
Odpowiedz.._gość_gość
18.02.2021, 11:14
.
Chciałbym zobaczyć osoby które napisały te negatywne komentarze. Zapewne same p.i.z.d.y. w rurkach na utrzymaniu mamusi i tatusia. Marzę o tym aby ZSW powróciła, ale by te cioty płakały.
Odpowiedzmirek_gość
18.02.2021, 13:09
piszę o tej formacji negatywnie, nie mam rurek i nigdy nie miałem, jestem wykształconym człowiekiem, który analizuje i ocenia w sposób merytoryczny, bez uciekania się do wulgarności jak spod budki z piwem. Jestem także na własnym utrzymaniu od 20 r. życia, pracuję zawodowo jako nauczyciel i w szkole i na UKW w Bydgoszczy, mam dwójkę dzieci i żonę i nadal nie pałam sympatią do pseudoformacji wojskowych oraz do samej idei wojska, ale to temat na długą dyskusję...
CytujWIARUS_gość
18.02.2021, 14:01
Ty p...o.2,5 r.
w jednostkach liniowych Orzysz ,Braniewo.Zaliczone wszystkie(nieomal)poligony z ostrym strzelaniem pociskami ppk,AKMS,RAK,RPG-7.Pewnie nawet skrótów nie potrafisz rozszyfrować?Czasami zakładam rurki,bo jestem szczupły.Coś jeszcze chciałbyś wiedzieć,co myślę o tym smiesznym wojsku?A teraz podaj swoje wojskowe CV.
CytujKeptejn_gość
18.02.2021, 11:14
Wiocha baczność na coś tam se patrz i se poszli na obiad pierdziec w stołek, se siedzę mam w dupie robotę frajer szef płaci godziny lecą i tyle w temacie
Odpowiedz_gość
18.02.2021, 11:26
Antoni wzywa do broni
http://www.youtube.com/watch?v=V3YxFizj6pk
OdpowiedzOrp orzełek oczywiście_gość
18.02.2021, 13:22
Wot- tzn. Zajawka na sezon dla niedocenionych. A na strzelnicy nic nowego cały dzie? styrczenia po to by 5 łusek pozbierać i nic nie trafić. Przecież w każdej chwili można zrezygnować
OdpowiedzWIARUS_gość
18.02.2021, 13:52
Weekendowe bieganie...
to jeszcze nie wojsko.Macie już kamasze ,czy nadal w adidasach?Ilu kapelanów na pluton przydzielono.Wojsko tak poważne ,jak poważnym człowiekiem jest Antek Warijot.
Odpowiedz..._gość_gość
18.02.2021, 14:33
Mierk
"piszę o tej formacji negatywnie, nie mam rurek i nigdy nie miałem, jestem wykształconym człowiekiem, który analizuje i ocenia w sposób merytoryczny, bez uciekania się do wulgarności jak spod budki z piwem. Jestem także na własnym utrzymaniu od 20 r. życia, pracuję zawodowo jako nauczyciel i w szkole i na UKW w Bydgoszczy, mam dwójkę dzieci i żonę i nadal nie pałam sympatią do pseudoformacji wojskowych oraz do samej idei wojska, ale to temat na długą dyskusję..."
OdpowiedzNo to zapewne jesteś z tego pokolenia co "dawali w łapę" za kategorię "D" lub uciekłeś na studia aby nie iść w kamasze. Tego drugiego nie krytykuje, aczkolwiek jestem po studiach oraz odbyłem ZSW 18miesuecy. Da się? Zapewniam, że się da. Natomiast cioty co balu się kamaszy i kombinowali za kat. D to dla mnie sort z rynsztoka.
Ten drugi_gość
18.02.2021, 15:10
I co 18 miechów,jako kto?
Gaciowy,garkotłuk,pisarz na kompanii?Zlewki woziłem ,ale na chuście czołg,BWP,albo MIG.
Cytujmirek_gość
19.02.2021, 08:09
Jakiż jad promieniuje z pana wypowiedzi. Akurat z kategorią źle pan trafił, bo jestem już rocznikiem po przymusowym poborze. Jestem stosunkowo młody, ale robiłem karierę od początku studiów i jakoś nie rozumiem na co panu te wylewane żale. Każdy sam kreuje swoją rzeczywistość, pozdrawiam.
Cytujpisiork_gość
18.02.2021, 15:16
wot
Wojska obrony PIS'u czyli nieudacznicy opłacani kilkoma stówkami, którym wmawia się, że są prawie jak wojsko, a tak naprawde są potrzebni do najgorszych prac, których nikt nie chce robić: odśnieżanie, sypanie worów z piaskiem itp.
OdpowiedzWigry3_gość_gość
18.02.2021, 15:44
"Słownik ortograficzny gamoniu. Twoje morze pisze się akurat przez to Może. Może się nauczysz że są dwa wyrazy jedno jest może i drugie jest morze. Ale określają gamoniu całkiem co innego."
OdpowiedzSłownik w telefonie podmienił. Błąd masz rację, ale i tak żryj gruz.
Gość _gość_gość_gość
19.02.2021, 07:40
To czytaj gamoniu co dajesz na forum. Nadal gamoń jesteś
Cytuj...._gość_gość
18.02.2021, 16:04
.
"Gaciowy,garkotłuk,pisarz na kompanii?Zlewki woziłem ,ale na chuście czołg,BWP,albo MIG."
OdpowiedzObsługa samolotów MIG-21
WIARUS_gość_gość
19.02.2021, 13:10
HAHAHAHA..
Trafiłem w 10-ę.To gówno widziałeś nie wojsko i tyle w temacie.MiG 21,to masz chyba z 80 lat?Na miesiąc przerzucili nas z Braniewa na lotnisko pod Łęczycą,wczasy nie wojsko.Chociaż ,oczywiście respect dla pilotów!No ,toś się naoglądał wojska,hahaha.
Cytuj.._gość
18.02.2021, 17:18
..
"w jednostkach liniowych Orzysz ,Braniewo.Zaliczone wszystkie(nieomal)poligony z ostrym strzelaniem pociskami ppk,AKMS,RAK,RPG-7.Pewnie nawet skrótów nie potrafisz rozszyfrować?Czasami zakładam rurki,bo jestem szczupły.Coś jeszcze chciałbyś wiedzieć,co myślę o tym smiesznym wojsku?A teraz podaj swoje wojskowe CV."
Odpowiedz..dobrze, że jest wyszukiwarka google i mogłeś poczytać o służbie wojskowej, broni, jednostkach liniowych, a teraz załącz AZK i wyjazd it. p.i.z.d.o w rurkach.. Moje CV nie tylko wojskowe, mogę przedstawić tobie osobiście..
WIARUS_gość_gość
19.02.2021, 11:26
No to przedstaw.
Chłopcze byłem 30 miesięcy tam ,gdzie wymieniłem.Poligony Orzysz,Drawsko,Okonek,Żary,Muszaki.Dowódca 2 plutonu w baterii ppanc w JW3737-tzw.CYRK.Dowódca kpt.Wiesław Kur.Dowódca 1 plutonu Tczewianin Jozek(Hans).13 wystrzelonych pocisków ppk,11 w celu ,2 awarie.Co jeszcze chłopcze.Jak nie podasz swojej "kariry" to sp.....j w p...u kocie.
CytujSławomir_gość
18.02.2021, 18:39
Strzelec wyborowy
Czemu on celuje jej w nogi ? ????
OdpowiedzTy_gość
19.02.2021, 00:50
yy
bo inaczej celowalby w glowe
CytujOrp poligon _gość
19.02.2021, 09:14
Kobiety w wot nie chodzą na bojowo w hełmach. Bo to tylko zabawa .a od pn do pt w domu publicznym na 3/4 etatu i tak to wyglada w monie też
OdpowiedzJesteśidiotą_gość
19.02.2021, 10:05
Szacunek
Widać że żadna kobieta cię nie chce i dlatego wylewasz swoje żale tutaj z takim szacunkiem do kobiet prędzej zęby stracisz i już ci tłumacze dlaczego Kobieta nie jest ubrana w szpej gdyż jak widzisz zdjęcie jest robione odrazu po przysiędze można się domyślać po tym iż ma założony bagnet na grota
CytujWIARUS_gość_gość
19.02.2021, 11:18
Mirku,zacznij rozrózniać jad od sarkazmu
"Jakiż jad promieniuje z pana wypowiedzi. Akurat z kategorią źle pan trafił, bo jestem już rocznikiem po przymusowym poborze. Jestem stosunkowo młody, ale robiłem karierę od początku studiów i jakoś nie rozumiem na co panu te wylewane żale. Każdy sam kreuje swoją rzeczywistość, pozdrawiam."
OdpowiedzTo po pierwsze,a po drugie zwracałem się do twojego interlokutora ,a nie do ciebie.Do ciebie nie miałem żadnych uwag,czytaj ze zrozumieniem.
...._gość_gość_gość_gość
19.02.2021, 13:39
...
"Chłopcze byłem 30 miesięcy tam ,gdzie wymieniłem.Poligony Orzysz,Drawsko,Okonek,Żary,Muszaki.Dowódca 2 plutonu w baterii ppanc w JW3737-tzw.CYRK.Dowódca kpt.Wiesław Kur.Dowódca 1 plutonu Tczewianin Jozek(Hans).13 wystrzelonych pocisków ppk,11 w celu ,2 awarie.Co jeszcze chłopcze.Jak nie podasz swojej "kariry" to sp.....j w p...u kocie."
OdpowiedzŁącznie z ZSW jestem od 24 lat w służbie. Od szeregowego do oficera. Oko by tobie zbielało od przebiegu mojej kariery. Także szczawiu nie podskakuj tylko wypierz rurki i do roboty grzbiecie.