Ogień w kilkadziesiąt minut strawił prawie wszystko. Dom nie nadaje się do zamieszkania, spłonęły samochody, zabawki, ubrania, rodzinne pamiątki... Pogorzelcy z Dąbrówki Tczewskiej będą próbowali wrócić do normalności.
Pomóc możemy wszyscy - tutaj - uruchomiono internetową zbiórkę. 4 maja odbędzie się również specjalny festyn dedykowany poszkodowanym w pożarze. O szczegółach będziemy informować. Na razie zachęcamy do obejrzenia poruszającego fotoreportażu z pogorzeliska - autorstwa Kasi Gapskiej.
Pani Teresa mieszkała w domu w Dąbrówce od urodzenia. Dom pochodził z połowy XIX wieku
Nie chcę litości- mówi Pani Teresa. Dużo w życiu przeszłam. Teraz cieszę się,że moja mama nie dożyła pożaru, bo serce by jej pękło
Tu były weki - ktoś je ukradł po pożarze. niech komuś służą - mówi Pani Teresa
Wszystkie ocalałe rzeczy są przesiąknięte wodą i zapachem spalenizny
Reksa udało się uratować w ostatniej chwili, w gęstym dymie ledwo go było widać
Dzieci - Franek (lat 14.), Kacper(lat 11 i Michalina (lat 2) nie zdążyły zabrać z pożaru żadnych zabawek
Pożar zabrał również 2 samochody
Dom był świeżo po remoncie. tyle pracy nas kosztował, tyle wyrzeczeń... mówi pani Teresa
Wybiegli z domu w ciągu kilku minut - nawet leki wziewne zostawiłam - mówi Pani Teresa
Najbardziej żal rodzinnych pamiątek
Michalina jest niespokojna, nie rozumie dlaczego nie może spać w swoim łóżeczku
Ktoś znalazł wśród spalonych rzeczy własnoręcznie robioną przez Kacpra skarbonkę. Zbierał na majowy wyjazd w góry
Jedyne ocalałe zdjęcie - kilkutygodniowego Franka
Taka byłam dumna ze swojego ogrodu. To była moja największa radość, patrzeć jak rosną kwiaty. Zamówiłam nowe cebulki, teraz nie mam głowy do ogrodu - mówi Pani Teresa
Pomóc możemy wszyscy - tutaj - uruchomiono internetową zbiórkę. 4 maja odbędzie się również specjalny festyn dedykowany poszkodowanym w pożarze. O szczegółach będziemy informować. Na razie zachęcamy do obejrzenia poruszającego fotoreportażu z pogorzeliska - autorstwa Kasi Gapskiej.
Pani Teresa mieszkała w domu w Dąbrówce od urodzenia. Dom pochodził z połowy XIX wieku
Nie chcę litości- mówi Pani Teresa. Dużo w życiu przeszłam. Teraz cieszę się,że moja mama nie dożyła pożaru, bo serce by jej pękło
Tu były weki - ktoś je ukradł po pożarze. niech komuś służą - mówi Pani Teresa
Wszystkie ocalałe rzeczy są przesiąknięte wodą i zapachem spalenizny
Reksa udało się uratować w ostatniej chwili, w gęstym dymie ledwo go było widać
Dzieci - Franek (lat 14.), Kacper(lat 11 i Michalina (lat 2) nie zdążyły zabrać z pożaru żadnych zabawek
Pożar zabrał również 2 samochody
Dom był świeżo po remoncie. tyle pracy nas kosztował, tyle wyrzeczeń... mówi pani Teresa
Wybiegli z domu w ciągu kilku minut - nawet leki wziewne zostawiłam - mówi Pani Teresa
Najbardziej żal rodzinnych pamiątek
Michalina jest niespokojna, nie rozumie dlaczego nie może spać w swoim łóżeczku
Ktoś znalazł wśród spalonych rzeczy własnoręcznie robioną przez Kacpra skarbonkę. Zbierał na majowy wyjazd w góry
Jedyne ocalałe zdjęcie - kilkutygodniowego Franka
Taka byłam dumna ze swojego ogrodu. To była moja największa radość, patrzeć jak rosną kwiaty. Zamówiłam nowe cebulki, teraz nie mam głowy do ogrodu - mówi Pani Teresa
Komentarze (4) dodaj komentarz
gosc_gość
25.04.2019, 17:20
Ludzi spotkało nieszczęście, spłonął im dom - a ktoś zamiast pomóc to jeszcze dobije kradnąc konfitury które ocalały... Brak słów normalnie na zachowanie i moralność niektórych ludzi
OdpowiedzLolo_gość
25.04.2019, 23:59
I
To Torba zwinoł konfitury itp.
Cytuj._gość
25.04.2019, 17:40
Proszę się trzymać !!! Będzie dobrze ! Mam nadzieję, że dom był ubezpieczony. kilkaset zł na rok to znacznie mniej niż remont czy kablówka
OdpowiedzKonrad Lewandowski_gość
28.04.2019, 01:45
Kacper to mój kolega nasza pani zrobiła już zbiórkę na 10000 zł z czego na sam początek jest już 18356 zł !
Odpowiedz