Na początku tygodnia ruszyły próbne egzaminy ósmoklasistów. Ponad 360 tys. uczniów z całego kraju miało sprawdzić wiedzę z polskiego, matematyki i języka nowożytnego. Z powodu pandemii koronawirusa testy przeprowadzano zdalnie. "To była parodia egzaminu" - mówi nam jedna z tczewskich nauczycielek - "uczniowie na zasadzie kopiuj-wklej ściągali odpowiedzi z internetu. Nawet najgorsi wypadną celująco". Na portalach społecznościowych powstały nawet specjalne grupy tematyczne z gotowymi odpowiedziami. Co zatem z rzeczywistymi egzaminami, które mają ruszyć 21 kwietnia?
Testy ruszyły w poniedziałek - miały być próbą sprawdzenia wiedzy dla uczniów, którzy do 12 marca nie chodzą do szkoły, a od 25 marca muszą uczyć się zdalnie. Ich wyniki nie są wiążące, a jedynie mają dać uczniom świadomość, z czego muszą się jeszcze przygotować. Pierwszego dnia egzaminów całość rozpoczęła się z poślizgiem, bo z powodów technicznych były problemy z pobraniem plików ze strony Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. We wtorek i środę problemów technicznych już nie było. Młodzież miała pobierać pliki w formacie pdf - rozwiązać testy w domu - a potem przesłać je nauczycielom do sprawdzenia. Po poniedziałkowym teście z polskiego, we wtorek sprawdzano wiedzę z matematyki, a w środę - z języków nowożytnych. Nauczyciele mają jednak poważne zastrzeżenia do tego, czy młodzież podeszła do egzaminów poważnie:
Nauczyciele podkreślają, że problem jest szerszy niż tylko możliwość dopilnowania uczniów pozostających z drugiej strony ekranu. W polskiej szkole, ale też na uczelniach, społecznie akceptowalne jest bowiem wciąż ściąganie:
Ten egzamin był dobrowolny - i niewiążący. Na razie szkoły zamknięte są do Wielkanocy. Co potem, na razie nie wiadomo. Rzeczywiste egzaminy powinny ruszyć 21 kwietnia. Wciąż nie wiadomo, czy się odbędą i w jakiej formie. Nauczyciele alarmują, że jeśli miałyby taką formę jak testy próbne, to raczej nie mają większego sensu. Przy polskim przyzwoleniu na ściąganie, nawet najgorsi uczniowie, zdadzą go celująco, co da całkowicie zafałszowany obraz wyników, które całkowicie zaburzyłyby obraz rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. Dlatego Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk już zawnioskował, by w tym roku zamiast wyników z testu, obowiązywał konkurs świadectw.
Testy ruszyły w poniedziałek - miały być próbą sprawdzenia wiedzy dla uczniów, którzy do 12 marca nie chodzą do szkoły, a od 25 marca muszą uczyć się zdalnie. Ich wyniki nie są wiążące, a jedynie mają dać uczniom świadomość, z czego muszą się jeszcze przygotować. Pierwszego dnia egzaminów całość rozpoczęła się z poślizgiem, bo z powodów technicznych były problemy z pobraniem plików ze strony Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. We wtorek i środę problemów technicznych już nie było. Młodzież miała pobierać pliki w formacie pdf - rozwiązać testy w domu - a potem przesłać je nauczycielom do sprawdzenia. Po poniedziałkowym teście z polskiego, we wtorek sprawdzano wiedzę z matematyki, a w środę - z języków nowożytnych. Nauczyciele mają jednak poważne zastrzeżenia do tego, czy młodzież podeszła do egzaminów poważnie:
- Egzamin z języka angielskiego w mojej szkole to była parodia testu. To nie był sprawdzian wiedzy - ale umiejętności ściągnięcia gotowych odpowiedzi z internetu. Na gorąco sprawdziłam testy uczniów, którzy z językiem kompletnie sobie nie radzili - okazuje się, że w środę poradzili sobie doskonale. Odpowiedzi były "zerżnięte" żywcem z internetu. Na portalach społecznościowych powstały grupy, gdzie prezentowano wyniki w całości - wystarczyło to przekopiować - i przesłać nauczycielowi. Pewnie jest część uczniów, która poważnie potraktowała ten test, ale patrząc na skalę zjawiska w internecie, dla wielu była to tylko okazja do przetestowania przekazu wiedzy na zasadzie "kopiuj - wklej". - mówi nam anglistka z jednej z tczewskich podstawówek.
Nauczyciele podkreślają, że problem jest szerszy niż tylko możliwość dopilnowania uczniów pozostających z drugiej strony ekranu. W polskiej szkole, ale też na uczelniach, społecznie akceptowalne jest bowiem wciąż ściąganie:
- Uczniowie ściągają już w podstawówce, potem przenoszą ten zwyczaj do liceum, a nawet na studia. Najgorsze jest to, że nie widzą w tym nic złego. Wprost przeciwnie - rówieśnicy traktują to jako przejaw zaradności. To bardzo smutne - bo traktują wiedzę nie jako coś, co ma nam pozwolić się rozwinąć, ale nudne zadanie, które trzeba wpuścić jednym uchem - i zapomnieć - mówi matematyczna z jednego z tczewskich liceów.
Ten egzamin był dobrowolny - i niewiążący. Na razie szkoły zamknięte są do Wielkanocy. Co potem, na razie nie wiadomo. Rzeczywiste egzaminy powinny ruszyć 21 kwietnia. Wciąż nie wiadomo, czy się odbędą i w jakiej formie. Nauczyciele alarmują, że jeśli miałyby taką formę jak testy próbne, to raczej nie mają większego sensu. Przy polskim przyzwoleniu na ściąganie, nawet najgorsi uczniowie, zdadzą go celująco, co da całkowicie zafałszowany obraz wyników, które całkowicie zaburzyłyby obraz rekrutacji do szkół ponadpodstawowych. Dlatego Komitet Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk już zawnioskował, by w tym roku zamiast wyników z testu, obowiązywał konkurs świadectw.
Komentarze (18) dodaj komentarz
Edward_gość
03.04.2020, 10:11
Jaki sens ściągania na egzaminie próbnym? Przecież to ma być sprawdzian umiejętności, stresu, wrażeń i oceny czy poradzi sobie w realnym teście, bo raczej internetowych tych właściwych testów nie będzie.
Odpowiedzmirek_gość
03.04.2020, 10:26
dokładnie. ale mózg 8klasisty tego często nie ogarnie, bo nie jest na tym etapie rozwoju jeszcze, dlatego idzie w ściągnie. pandemia przeminie, a durni pozostaną durnymi i tyle XD
Cytujserdeczny_gość
03.04.2020, 10:17
Obowiązek edukacji to błąd!
Przecież nie wszyscy chcą być inżynierami, magistrami czy licencjatami. Dla połowy społeczeństwa wystarczająca jest edukacja podstawowa, bez egzaminu kończącego szkołę. Te wszystkie programy edukacyjne TVP budzące śmiech... po co to? Jedynym programem jaki potrzebujecie jest "Szkoła" na TVN - tam nauczycie się jak żyć, jak prawidłowo zachowywać się i nie być pośmiewiskiem wśród rówieśników.
Odpowiedzmirek_gość
03.04.2020, 10:28
zgadzam się w pełni. po 8 klasie powinien być już obowiązek pracy, a do nauki tylko ci, którzy są predestynowani.
CytujXoxogosc_gość
04.04.2020, 23:18
Dokladnie
Zgadzam się
Cytujmirek_gość
03.04.2020, 10:25
a z maturami było jeszcze lepiej bodaj, gdyż ponieważ cke podała skopiowane 1:1 testy próbne z 2015 i 2019, które zostały przez większość polonistów omówione jeszcze przed kwarantanną XD
OdpowiedzGość_gość
04.04.2020, 10:35
A pan myśli, że jak było z próbnym egzaminem 8-klasisty z angielskiego? On również był skopiowany 1:1 z 2 terminu zeszłorocznego egzaminu ósmoklasisty
Cytujxyz96_gość
03.04.2020, 11:48
"dokładnie. ale mózg 8klasisty tego często nie ogarnie, bo nie jest na tym etapie rozwoju jeszcze, dlatego idzie w ściągnie. pandemia przeminie, a durni pozostaną durnymi i tyle XD"
OdpowiedzZ prostego powodu. Za te próbne egzaminy, które często są o wiele trudniejsze od oryginalnych, nauczyciele wystawiają oceny. Oceny, które często są liczone jak sprawdziany, przez co jest to okazja do podbicia sobie średniej o te kilka dziesiątych oceny. Kilka dziesiątych, które mogą w kwietniu decydować czy na tej pozbawionej znaczenia kartce z cyferkami zwanej świadectwem czy zamiast 3 będzie 4, czy też dające zaliczenie 2 zamiast pały i poprawiania roku. Sam pamiętam jak u mnie próbną maturę zdały 3 osoby (czyli miały z przynajmniej jednego obowiązkowego poniżej 30%). Na 32. Faktyczny egzamin zdali wszyscy, a wynik poniżej 50% to był wstyd.
mirek_gość
03.04.2020, 14:13
jeśli chodzi o oceny, to czynią to bezprawnie, jeżeli coś takiego ma miejsce. w tczewskich szkołach, o ile mi wiadomo, a mam tam żonę i syna, to nauczycielom dyrekcje zabroniły wstawiać oceny, powołując się na CKE.
Cytujoptymista_gość
03.04.2020, 11:53
egzamin
Nie miejcie pretensji do 8-klasistów, że sprawdzają testowe odpowiedzi w Internecie i zżynają - gdyby nie były tam zamieszczone z pewnością tego by nie robili. Więc czyja to wina?
Odpowiedz_gość
03.04.2020, 12:16
tak się tworzą półmózgi
ale kopać rowy za najniższą krajową też ktoś musi.
OdpowiedzKtoś_gość
05.04.2020, 00:22
XD
Ktoś musi kopać rowy oczywiście. Ale nie zarobi najniższe krajowej ;) zarobi tyle samo co osoba za biurkiem (2.5-3k)
CytujUczeń _gość
03.04.2020, 23:11
Kto nigdy nie ściągał niech pierwszy rzuci kamień
OdpowiedzLuznaxxxvvv_gość
04.04.2020, 04:09
Egzamin
Czyli odbędą się internetowo cz jednak będą pisać normalnie?
OdpowiedzHaramaraDaedi_gość
04.04.2020, 10:08
Egzamin
Z tego, co wiem, to na 90% się nie odbędą i będzie konkurs świadectw.
CytujNiki_gość
04.04.2020, 16:12
A świadectwa to niby nie jest parodia?
Świadectwa to też parodia. Już to widać po 1 kl liceum_ tzw. Ubiegłoroczne paski że średnią przekraczającą 5 zero po 1 półroczu w 10 lub 8 liceum _ mam tu na myśli ranking danej szkoły, otóż idę paski mają średnie ledwo 3. To raz a dwa to szkoły podstawowe w których jest wyższy poziom mają inne wymagania na poszczególne noty. Dlatego w niektórych szkołach uczeń mający 4 musi umieć dużo więcej niż w innej mający 6 z danego przedmiotu.Wiec może renomowane licea to powinny mieć egzaminy wstępne A nie k9nkurs świadectw.
OdpowiedzTwój nick_gość
04.04.2020, 19:58
Konkurs świadectw jest złym pomysłem bo są szkoły w których dostajesz 6 za pojawienie się na lekcji
OdpowiedzGość _gość
04.04.2020, 22:00
Taet 8 klasisty
"Z tego, co wiem, to na 90% się nie odbędą i będzie konkurs świadectw."
OdpowiedzMam jedno pytanie a skąd masz takie informacje? Chodzi mi oto czy są to twoje przypuszczenia czy jest to poparte czymś