Policjanci pracowali na miejscu wypadku drogowego, do którego doszło na jednym z tczewskich skrzyżowań. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 29-letni kierowca motocykla najechał na tył samochodu marki Kia. W wyniku tego zderzenia motocyklista z obrażeniami ciała trafił do szpitala. Mundurowi wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia oraz apelują do wszystkich kierowców o stosowanie się do przepisów drogowych.
W minioną sobotę (19 października br.) o godzinie 6.20 oficer dyżurny tczewskiej policji odebrał zgłoszenie o wypadku drogowym, do którego doszło na skrzyżowaniu alei Solidarności z ulicą Jagiellońską. Natychmiast na miejsce zostali wysłani policjanci z drogówki oraz służby ratownicze.
Funkcjonariusze apelują do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę na drodze i stosowanie się do przepisów ruchu drogowego.
- Pamiętajmy, aby zachować odpowiednią odległość od poprzedzającego pojazdu. To pozwoli uniknąć wielu niebezpiecznych zdarzeń drogowych. - podkreślają policjanci.
W minioną sobotę (19 października br.) o godzinie 6.20 oficer dyżurny tczewskiej policji odebrał zgłoszenie o wypadku drogowym, do którego doszło na skrzyżowaniu alei Solidarności z ulicą Jagiellońską. Natychmiast na miejsce zostali wysłani policjanci z drogówki oraz służby ratownicze.
- Pracujący na miejscu zdarzenia funkcjonariusze wstępnie ustalili, że 29-letni kierowca motocykla marki Bmw, jadąc ulicą Jagiellońską w kierunku ulicy Wojska Polskiego, najechał na tył samochodu marki Kia. W wyniku tego zdarzenia kierujący bmw trafił z obrażeniami ciała do szpitala. Mundurowi rozmawiali ze świadkami tego zdarzenia. Technik kryminalistyki sporządził dokumentację fotograficzną i wykonał szkic sytuacyjny. Badanie alkomatem wykazało, że osoby kierujące pojazdami uczestniczącymi w zdarzeniu drogowym były trzeźwe. Z powodu powypadkowych uszkodzeń, policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny od motocykla, który trafił na policyjny parking. Wykonane na miejscu policyjne czynności pozwolą dokładnie ustalić szczegóły wypadku. - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.
Funkcjonariusze apelują do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę na drodze i stosowanie się do przepisów ruchu drogowego.
- Pamiętajmy, aby zachować odpowiednią odległość od poprzedzającego pojazdu. To pozwoli uniknąć wielu niebezpiecznych zdarzeń drogowych. - podkreślają policjanci.
Ten artykuł jest częścią bloku tematycznego:
Kronika policyjna
Kronika policyjna
Wydarzenia kryminalne w Tczewie, wypadki, akcje policji, porady, pościgi, procesy sądowe, rozboje, morderstwa
Komentarze (10) dodaj komentarz
Ugabuha_gość
21.10.2019, 14:01
Warzywa na motorze nie potrafią jeździć. No cóż każdy jedzie po swoje drzewo i mielona gotowa. Nie szanuje.
OdpowiedzBOLEK_gość
21.10.2019, 14:21
STOP HEJT PRZEDE WSZYSTKIM !
Motory na tory !
Odpowiedz5ywgr_gość
21.10.2019, 15:39
buraki na motorach to plaga.
Odpowiedzadi_gość
21.10.2019, 18:20
zgadzam się. Tak samo jak buraki w samochodach, na hulajnogach, własnych nogach i rowerach. Amen.
CytujMarian_gość
21.10.2019, 19:34
Nie ma co hejtować, ale ostatnio stałem jako pierwszy na światłach, podjechał, stanął mi praktycznie na lewym kole i ruszając wjechał nagle przed maskę, gdybym ruszył gwałtownie to doszło by do zdarzenia drogowego, i oczywiście miał pretensje i uskuteczniał jakieś chamskie gesty. Tak się szanujemy.
OdpowiedzLwg_gość
21.10.2019, 20:12
Buraki
Sami jesteście buraki... widać właśnie po kierowcach samochodów osobowych, jeżdżące jak pierwsze p***.... !!!
Odpowiedzobserveur_gość
21.10.2019, 22:01
Prawo jazdy znalezione w czipsach. W miescie są conajmniej 3 stacje przeglądu pojazdów, gdzie nie sprawdza się firmowosci wydechu w motocyklach i autach z wiejskim tuningiem. Jesli ignoruje sie takie przeróbki to czego sie spodziewac po diagnostach, że nie przepuszczą niesprawnego motocykla? Miejscowi szeryfi z EL-ek sam ledwo znają przepisy, potem ucza następnych pdobnych sobie. W miescie policja jest tylko w tedy, gdy cos się stanie, zero prewencji (stanie w krzakach z szuszarką to nie prewencja). W miescie nie organizuje się zadnych eventów poprawiających bezpieczenstwo albo chociaz edukujacych wszelkiej masc kierowców, że najsłabszym elementem na drodze jest człowiek (eventy dla dzieci z przedszkola to egzotyczna atrakcja a nie edukacja, młody dorosnie i zapomni, ze szalejąc na moturze zgraża innym). Fakt, Tczew to nie San Francisco, kasa na eventy niewspolmiernie mniejsza ale ignorowanie zdarzeń ciagle słyszalnych ryków motorów, pisków opon driftujących spoconych z małymi jajkami na hipermarketowych parkingach czy wreszcie nieobliczalnosci królów szos na jednosladach to dobry poczatek by Tczew stał sie eldorado dla łamiących przepisy. Kto na tym ucierpi? Oczywiscie mieszkańcy.
Odpowiedzbobo_gość
22.10.2019, 06:26
przeaglądy
80% diesli nie przeszło by badań a ty tu o motorach.
Cytujbobo_gość_gość
22.10.2019, 06:30
adrenalina młodych
To walka z wiatakami. Młodość ma swoje szaleństwa. Trzeba by organizować wyścigi na torze. Chyba w Pruszczu jest. Niech tam się wyszaleją. wówczas na droagch byłoby spokojniej.
Odpowiedzkepler_gość_gość
22.10.2019, 06:34
kary dla pijanych.
A co do kar dla pijanych, bo to też walka z wiatrakami. Trzeba poprosić Dudę, żeby pogadał z Putinem i wynajął kilka tysięcy hektarów na Syberii. Potem takich ukaranych zrzucać tam na spadochronie tylko ze scyzorykiem w ręku. Mogą sobie od razu wracać pieszo do Polski.
Odpowiedz