25 marca ruszył obowiązek zdalnej nauki. Pandemia koronawirusa rzuciła uczniów, rodziców i nauczycieli w całkiem nową rzeczywistość.
Z powodu pandemii koronawirusa 16 marca zamknięto szkoły, a 25 marca ruszył obowiązek prowadzenia zdalnych zajęć. Jak to wygląda w tczewskich szkołach?
Największe problemy były pierwszego dnia nauki. Padł system Librus - elektroniczny dziennik i narzędzie do komunikacji nauczycieli z rodzicami i uczniami, z którego korzystają szkoły w całej Polsce. Nad awarią pracował zespół kilkudziesięciu informatyków. Udało się ją opanować, ale wielu rodziców wciąż ma problemy.
Na głęboką wodę zostali też rzuceni nauczyciele. Do tego dochodzą problemy z brakami sprzętowymi - okazuje się, że nie każdy ma w domu tablet, czy komputer. Szkoły radzą sobie, jak mogą.
Przerwa tradycyjnym nauczaniu ma potrwać do Wielkanocy, ale wszystko wskazuje na to, że okres może zostać wydłużony.
Z powodu pandemii koronawirusa 16 marca zamknięto szkoły, a 25 marca ruszył obowiązek prowadzenia zdalnych zajęć. Jak to wygląda w tczewskich szkołach?
- W szkołach podstawowych prowadzonych przez Gminę Miejską Tczew wdrożone zostało kształcenie zdalne; każda ze szkół dostosowuje swoje działania do możliwości uczniów, rodziców i nauczycieli; e-dzienniki działają, są jedynie problemy z zalogowaniem się do systemu, a to jest wynikiem obciążenia sieci, na co ani szkoła ani samorząd nie mają wpływu. - mówi Małgorzata Mykowska, rzeczniczka tczewskiego ratusza. - Wydział Edukacji jest w stałym kontakcie z dyrektorami szkół i wszystkie problemy omawiane są na audio -naradach. Dyrektorzy starają się zapobiegać pojawiającym się problemom.
Największe problemy były pierwszego dnia nauki. Padł system Librus - elektroniczny dziennik i narzędzie do komunikacji nauczycieli z rodzicami i uczniami, z którego korzystają szkoły w całej Polsce. Nad awarią pracował zespół kilkudziesięciu informatyków. Udało się ją opanować, ale wielu rodziców wciąż ma problemy.
- Sieć bywa przeciążona. Były problemy z e-dziennikiem. Korzystamy także z narzędzia eduelo. Nie ukrywam, że nowa rzeczywistość jest dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Siedzę w domu z dwójką dzieci - jeden syn musi uczyć się zdalnie, drugi jest w przedszkolu i też dostaje jakieś zadania do wykonania. Do tego dochodzą zwykłe domowe obowiązki. To prawdziwa jazda bez trzymanki. Współczuję mamom, które dodatkowo muszą pracować zdalnie - to jest chyba nie do ogarnięcią - mówi nam mama z Tczewa.
Na głęboką wodę zostali też rzuceni nauczyciele. Do tego dochodzą problemy z brakami sprzętowymi - okazuje się, że nie każdy ma w domu tablet, czy komputer. Szkoły radzą sobie, jak mogą.
- Wdrażamy e-nauczanie. Aby wszyscy mieli do niego dostęp, zdecydowaliśmy się na udostępnianie tabletów tym rodzinom, które ich nie posiadają. Użyczyliśmy na razie 18 urządzeń, ale mam jeszcze zapas - wyjaśnia Gabriela Makać, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5. - Rada pedagogiczna zbiera się na telekonferencjach, gdzie dyskutujemy najważniejsze problemy. Oprócz dostępnych narzędzi edukacyjnych, zdecydowaliśmy się również na wyrażenie zgody na korzystanie przez uczniów z messengera - to popularna aplikacja, dzięki której prawie każdy może mieć dostęp do przesyłanych plików.
Przerwa tradycyjnym nauczaniu ma potrwać do Wielkanocy, ale wszystko wskazuje na to, że okres może zostać wydłużony.
Ten artykuł jest częścią bloku tematycznego:
Koronawirus
Koronawirus
Nowy koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Choroba najczęściej objawia się gorączką, kaszlem, brakiem smaku i/lub węchu, dusznościami, bólami mięśni, zmęczeniem. Wirus przenosi się drogą kropelkową. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok. 15-20% osób. Do zgonów dochodzi u 2/3% osób chorych. Najbardziej narażone na rozwinięcie ciężkiej postaci choroby i zgon są osoby starsze, pacjenci onkologiczni, z obniżoną odpornością, którym towarzyszą inne choroby.
Komentarze (18) dodaj komentarz
Mar_gość_gość
27.03.2020, 10:27
Nauczyciele
Mam pomysł może niech teraz nauczyciele strajkują! Darmozjady zawsze im źle, do biedry na kasę, jak im się nie podoba większość w roku siedzenie w domu! Ciekawe czy im również nasz wspaniały rząd utnie pensję o 20 % . Tfu darmozjady i nieroby !
Odpowiedzmirek_gość_gość
27.03.2020, 11:31
i to właśnie w demokracji mi się nie podoba. że można obrażać nie mając żadnych danych naukowych.
CytujBdhd_gość
27.03.2020, 11:49
Moze zobacz jakąś maśc na nogi bo na głowę już za pózno. Jedyna nadzieja w koronie, że odsieje takie plewy jak ty cebulaku. Nie, nie jestem nauczycielem.
Cytujtczeiwnin_gość_gość
27.03.2020, 18:01
n-le
Czy ty wiesz co ty piszesz ?W szkole n-l byl w klasie i sprawdzil od razu wszystkie np , zadania domowe a teraz ma do sprawdzenia przez internet 30 prac w jednej klasie razy ok 6 klas w jednym dniu co daje ok 180 prac dziennie mało? i jeszcze wysyłać notatki do kazdej lekcji,sprawdzić odbiór,pisać sprawozdania,cały czas patrząc w monitor i psując wzrok.Mało?
Cytujktos_gość
28.03.2020, 18:12
Do MaR
Ty złośliwy ludku . Ulżyło ci??? Nie ? To jeszcze rzuć trochę jadu albo poskomlej!!!
CytujXD_gość
27.03.2020, 11:26
Zdalne nauczanie
To nauczanie to jeden wielki cyrk na kółkach i burdel
Odpowiedzdd_gość
27.03.2020, 11:33
mi jako nauczycielowi wosu i hist w małej szkole pod Tczewem wszystko działa ok, uczniowie też, problem większy mają chemicy, fizycy, biolodzy czy matematycy
CytujTosia_gość
27.03.2020, 11:47
Lepsze takie nauczanie niż żadne. Chyba każdy zdaje sobie sprawę, że nie jest to zwyczajna sytuacja. Wiele jest uzależnione od chęci. Wolę taką kulejącą naukę niż dzieciaki pozostawione samym sobie i występujące się całymi tygodniami w smartfony. Po za tym to ciekawe doświadczenie dla nauczycieli i uczniów.
CytujGość_gość_gość_gość_gość
27.03.2020, 15:29
mniej osób
Dzięki koronawirusowi nie ginie 11 osób na polskich drogach dziennie i to przeważnie młodych .
Odpowiedzuczeń_gość
27.03.2020, 18:03
ej co tam teraz pani Ania D. z Gimnazjum nr 1 nauczycielka chemii już wcześniej ogarnęła zdalne nauczanie. Nic na lekcji nie robiła ,, wszystko do domu zadane i ma wszystko w duuupie. Na lekcji nic nie było robione przez 3 lata. Pani Aniu niech pani w końcu zrobi coś dla uczniów , anie tylko żeby odpier... godziny i do do domu. Państwo nierobowi płaci!!!!Jest pani najgorszym nauczycielem Anno D....
Odpowiedzaga_gość
28.03.2020, 08:18
hm
A czy nauczyciele czasem nie przesadzaja? Rozumiem ,że z programem trzeba jakoś ruszyc, ale kurczę no. Jeden przedmiot maja 2 razy w tygodniu a od kiedy szkoły zamknięte to już maja 10 zadań domowych z tego. Każdy nauczyciel powinien przesłać materiał tego dnia co miałby lekcje z daną klasą i byłoby ok. Rodzice pracują a teraz jeszcze musza z dziećmi odrabiać lekcje i tłumaczyć wszystko za nauczyciela po godzinach( dobrze ze mam tylko 2 dzieci, bo przy 4 czy 5 nie wyobrażam sobie tego, chyba że bym musiała sie zwolnić z pracy) do tego jeszcze trzeba dom ogarnać , pomóc starszym żeby z domu nie wychodzili ... Mi zaczyna brakować czasu na to wszystko. A to dopiero początek... ciekawe czy ktoś nam dorzuci do pensji jak pracujemy teraz na 3 etaty jesteśmy przemęczeni śpimy tylko po 3- 4 godz. Masakra
Odpowiedzbelfer_gość
28.03.2020, 11:29
hm Zdalne nauczanie
Zgodnie z zaleceniami MEN zadajemy w tym dniu kiedy są lekcje i to w ilości ok.20% tego ile byłoby zrobione na lekcji.Nam też jest ciężko bo musimy to sprawdzać w ilości ok 30 razy więcej,siedząc przy komputerze ok 8 godz.dziennie,kto mi zwróci zepsuty wzrok? Myslę,że zamiast robić na nas nagonkę wspierajmy się wzajemnie w tym trudnym czasie.Moja propozycja : jeśli dziecko (pomijam szkołę średnią) nie jest w stanie ogarnąć zbyt dużej ilości przesłanego materiału,albo ma opinie z Poradni to prosze przekazac tę informację wychowawcy lub pedagogowi szkolnemu.
Cytujbelfer_gość_gość
28.03.2020, 11:31
hm Zdalne nauczanie
Proszę przeczytać ponizszy komentarz
CytujRuski_Troll_gość
29.03.2020, 10:20
Niezdarne nauczanie
Zauważyłem pewną zależność, podczas regularnych logowań do Librusa. Uaktywnili się szczególnie ci nauczyciele, którzy właściwie w roku szkolnym zadawali niewiele zadań. Poza tym "zdalna" forma nauki odsłoniła wyraźne braki i niedociągnięcia w edukacji. Zacząłem się zastanawiać, czy jest sens dziecko do szkoły posyłać, czy lepiej zająć się edukacją w domu...?
OdpowiedzAga_gość
29.03.2020, 13:05
O tak
Popieram. Najwięcej zadane mają od tych nauczycieli, co przewaznie mało zadawali, lub często bywali na zwolnieniu lekarskim, to tak jakby teraz chcieli wszystko nadrobić.
Cytujbelfer_gość_gość
29.03.2020, 14:11
do Ruski trol i Aga gosć
A wiesz dlaczego mało zadawali do domu niektórzy n-le ? ,bo mieli do wyboru albo stawiac jedynki za brak zad.dom. ,albo czytac i sprawdzać ok. 30 identycznych prac spisanych z internetu.
OdpowiedzRuski_Troll_gość
29.03.2020, 21:30
Niezdarna edukacja
Dowcip polega na tym, że zadania pochodzą od nauczycieli, przy zadaniach których Internet bezradnie rozkłada ręce. Do tego od swojego dziecka wymagam samodzielności, prace domowe osobiście sprawdzam, w miarę dostępnego czasu, oczywiście. I wolę zgodzić się na jakieś minimum - czyli znane:" napisz 3 do 5 zdań na temat..." i pogodzić się z tym, że zobaczę maksimum 3- za to z pewnością samodzielnie. Pozdrawiam
Cytujanonim_gość
29.03.2020, 21:10
Witam jeżeli my musimy dalej pracować szkoły też powinny i nie będzie problemu
Odpowiedz