Byłeś(aś) świadkiem jakiegoś zdarzenia? Coś Cię bulwersuje? Chcesz przekazać coś ciekawego? Zgłoś teraz zdarzenie, zapewniamy anonimowość.
Chciałabym zwrócić uwagę na salę zabaw w galerii. Ostatnio mój syn miał tam bardzo dla niego bolesne wydarzenie.
Idąc na zakupy dziecko chciało zostać na chwilę na placu zabaw, po pewnej chwili gdy chciałam iść dalej z dzieckiem kontynuować zakupy, poprosiłam opiekunki placu aby przywołały moje dziecko bo nigdzie go nie mogłam dojrzeć. Prośbę tą musiałam ponowić jeszcze dwa razy bo żadna nie zareagowała.
Po dłuższej chwili przyszła jedna z opiekunek z zapłakanym moim synem, okazało się że grupka starszych dzieci zagrodziła mu wyjście i zaczęła obrzucać piłeczkami po głowie, oczach. Moje dziecko się bardzo wystraszyło danej sytuacji.
"Od czego w takim razie one tam są...? od plotkowania?"
Po zwróceniu uwagi opiekunkom placu usłyszałam bardzo bezczelnie, że one nie są od pilnowania. Więc moje pytanie takie: od czego w takim razie one tam są...? od plotkowania? bo tylko to robiły, żadna z nich nie zerkała nawet na bawiące się dzieci a jak widać o tragedię nie trudno. Jeżeli zostawiamy tam nasze pociechy to równa się to z tym, że one powinny pilnować porządku na obiekcie i sprawdzać czy nic się złego nie dzieje a tymczasem one sobie stoją i plotkują odwrócone tyłem do placu.
Więc jaka to opieka?
A gdyby coś się poważnego stało, gdyby moje dziecko zostało poważnie pobite.. to co wtedy..?
Tak więc proszę Państwa uważajcie jak dajecie swoje dzieciaczki nawet na chwilę na ten plac zabaw.
Idąc na zakupy dziecko chciało zostać na chwilę na placu zabaw, po pewnej chwili gdy chciałam iść dalej z dzieckiem kontynuować zakupy, poprosiłam opiekunki placu aby przywołały moje dziecko bo nigdzie go nie mogłam dojrzeć. Prośbę tą musiałam ponowić jeszcze dwa razy bo żadna nie zareagowała.
Po dłuższej chwili przyszła jedna z opiekunek z zapłakanym moim synem, okazało się że grupka starszych dzieci zagrodziła mu wyjście i zaczęła obrzucać piłeczkami po głowie, oczach. Moje dziecko się bardzo wystraszyło danej sytuacji.
"Od czego w takim razie one tam są...? od plotkowania?"
Po zwróceniu uwagi opiekunkom placu usłyszałam bardzo bezczelnie, że one nie są od pilnowania. Więc moje pytanie takie: od czego w takim razie one tam są...? od plotkowania? bo tylko to robiły, żadna z nich nie zerkała nawet na bawiące się dzieci a jak widać o tragedię nie trudno. Jeżeli zostawiamy tam nasze pociechy to równa się to z tym, że one powinny pilnować porządku na obiekcie i sprawdzać czy nic się złego nie dzieje a tymczasem one sobie stoją i plotkują odwrócone tyłem do placu.
Więc jaka to opieka?
A gdyby coś się poważnego stało, gdyby moje dziecko zostało poważnie pobite.. to co wtedy..?
Tak więc proszę Państwa uważajcie jak dajecie swoje dzieciaczki nawet na chwilę na ten plac zabaw.
Tcz24 jest częścią serwisu Tcz.pl, którą współtworzą jego użytkownicy. Znajdujące się tutaj materiały nie zostały stworzone przez redakcję serwisu Tcz.pl, lecz przez użytkowników serwisu zgodnie z zasadami wymienionymi tutaj: Regulamin publikacji w Tcz24.
Komentarze (75) dodaj komentarz
Arbiter_gość
12.08.2014, 15:11
pff
Lecza mnie takie komentarze wielkich "pań" JAK?! można zostawić dziecko samo w takim miejscu i nie przeczytać regulaminu !!! Chociażby te dwa punkty sprawiają ,że twoje wywody są śmieszne: 9.Za bezpieczną zabawę odpowiadają pełnoletni opiekunowie dzieci. Opiekunowie powinni przebywać na sali zabaw bez obuwia, w skarpetkach. 15.Klient udający się na zakupy może na własną odpowiedzialność zostawić na placu zabaw dziecko,pod warunkiem, że jest samodzielne i nie wymaga osobistej opieki (pow. 4 roku życia). Niedługo zaczną się pojawiać artykuły ,że przechodząc korytarzem sąsiad krzywo na mnie spojrzał...
Odpowiedzjannek_gość
14.08.2014, 11:44
uwaga
powyższy wpis reklamowy to odwracanie uwagi od tego że obsługa tego punktu zabaw nie panuje nad sytuacją!
Cytujzaratustra83
18.08.2014, 09:41
nieprecyzyjny zapis
"9.Za bezpieczną zabawę odpowiadają pełnoletni opiekunowie dzieci. Opiekunowie powinni przebywać na sali zabaw bez obuwia, w skarpetkach." Ten punkt reg. jest nieprecyzyjny. Nie jest tu doprecyzowane że chodzi o opiekunów prawnych. Można ten zapis rozumieć jako to że opiekę nad naszymi pociechami będą miały osoby pełnoletnie. Tak samo jak w szkole czy przedszkolu, opiekunem staje się nauczyciel czy przedszkolanka. Opiekun jako określenie potoczne nie jest zbyt precyzyjne. W prawie mamy określenie "opiekun prawny" w odniesieniu do rodziców, rodziny zastępczej itp. Innymi słowy bazując na tym punkcie regulaminu można zinterpretować go jako zapewnienie pełnoletniego opiekun podczas zabawy. W takiej też interpretacji, rodzic ma prawo mieć pretensje o to że opiekun nie wywiązał się ze swoich obowiązków lub że tak owego opiekuna nie było.
Cytujtczewiak_gość
12.08.2014, 15:17
Dobra informacja, trzeba było jeszcze coś takiego napisać do Właściciela placu zabaw. Na pewno zareagowałby, bo to nie jest normalne!! Dziękuję za przestrogę!!
Odpowiedzx_gość
12.08.2014, 15:40
naruszenie dóbr osobistych tej firmy i tych opiekunek. szykuja sie problemy
Odpowiedz_gość
13.08.2014, 11:03
trzeba zrobić obdukcję.
naruszenie nietykalności cielesnej, szykują się problemy. (art. 217, 217a)
Cytuja_gość
12.08.2014, 18:13
a
zapisz dziecko na jakiś sport walki. Przyda mu się na przyszłość.
Odpowiedzkonio_gość
12.08.2014, 19:24
regulamin
A czy Pani czytała regulamin ? Tam powinno być wszystko jasno napisane kto jest za co odpowiedzialny.
Odpowiedzmamina_gość
13.08.2014, 10:24
regulaminy
No właśnie. Regulamin najlepiej napisać tak, żeby z obsługi była zdjęta jakakolwiek odpowiedzialność, a samemu zająć się tylko nabijaniem na kasę...
Cytujpiotr_gość
12.08.2014, 19:37
naucz dzieciaka jakies sztuki walki i po problemie
Odpowiedzto jedzim_gość
12.08.2014, 19:40
taka sala zabaw; w loopy"s to jest sala jakie miasto taka sala,jaka galeria taka s... w Niemczech to jest dopiero.
Odpowiedz_gość
13.08.2014, 00:08
po jakiemu to ? o.O
Cytuj_gość
13.08.2014, 19:17
ooo, w Niemczech, o tak, dla małych, brudnych, śmierdzących muslimów...o tak, oni maja wymagania....
Cytujachhhh_gość
12.08.2014, 19:48
A gdyby coś się poważnego stało, gdyby moje dziecko zostało poważnie pobite.. to co wtedy..? A gdyby tu było nagle przedszkole w przyszłosci i wasz mały synek w przyszłosci...
OdpowiedzŁojciec_gość
14.08.2014, 12:00
*sprawdzić czy nie ksiądz ;)
Cytujkazio_gość
12.08.2014, 20:09
czytajcie regulamin
Wyraźnie jest napisane że nie biorą odpowiedzialności za opiekę dzieci także pani gadanie nie ma sensu
OdpowiedzRodzic_gość
12.08.2014, 20:16
Kochany rodzicu, ubieraj dalej swego maluszka w obcisłe spodnie i zapuszczoną grzyweczkę a z pewnością nigdy więcej nie przydarzy mu się sytuacja nękania. Poczekaj aż pójdzie do szkoły jaki będziecie przeżywać koszmar z swoim dzieckiem, czas się obudzić i nie zganiać winy na osoby trzecie.
OdpowiedzPanda_gość
13.08.2014, 12:40
uuu kogoś chyba zazdrość zżera :D Przeszkadzają ubrania dzieci, skoro osobom trzecim przeszkadza jak ktoś wygląda to należy udać się z nimi do lekarza nie na odwrót :) a jak rodzice są debilami i przyzwalają swoim dzieciom na ocenianie ludzi po wyglądzie to najlepiej udać się z rodzicami do lekarza. Jak takie osoby zajmą się własnym życiem to nie bedą miały problemów do osób trzecich o ich wygląd :)
CytujKUBAS_gość
13.08.2014, 18:14
Panda głupcze! tutaj nie chodzi o ubiór tylko o tzw. "pindrzenie' dzieciaka. Robią nie wiadomo jakie dżolo i w domu uświadamiają że co to nie ono a jak idzie do ludzi to płacz i nic więcej. Zakumałeś wreszcie? Świat jest brutalny a to że będziesz swoje dziecko trzymał w domowym kokonie tylko mu zaszkodzi.
CytujPanda_gość
15.08.2014, 13:10
Głupi to jesteś Ty, dlaczego niby dziecko płacze, bo wychodzi? Czy bo jakieś dzieci zakompleksionych rodziców muszą ich kompleksy wyładowywać na innych dzieciach? Takich rodziców jak Ty powinni reformować. Świat jest brutalny jak go takim robisz skumałeś wreszcie? Nikt nie mówi o trzymaniu dziecka w kokonie baranie, mówi tylko o byciu społecznym, mieszkasz w społeczeństwie jak sam nie chcesz się ciągle odwracać czy ktoś Ci nie przy*ebie to też nie rób tego innym. Niby prosta zasada, ale widzę, że dla wielu buraków za trudna.
Cytujktoś _gość
20.08.2014, 19:37
A jak dziecko dostanie wycisk od rówieśników i będzie pochodziło z biednej rodziny to co wtedy zarzucicie rodzicom i dziecku że dostało wpierd.... bo jest biedniejsze ? . Dorośli ludzie ... jacy rodzice takie dzieci i tyle sami je tak dorośli wychowują dlaczego nie zgnębić słabszego nie ?
Cytujbasia_gość
12.08.2014, 22:35
a to dobrze wiedziec
no to ja juz z moim dzieckiem napewno tam nie pojde,dzieki za info.
Odpowiedz_gość
12.08.2014, 23:02
Panie pracujace tam to nie opiekunki do dzieci. Sala do zabaw nie jest od zostawiania tam dziecka by samemu wpaść w szał zakupów.. dziecko chce się tam pobawić ? proszę bardzo, rodzic powinien stać obok i go pilnować, Panie pracujące tam mogą co najwyżej pilnować żeby nikt nie wynosił piłeczek z basenu. Owszem, jeśli dziecku naprawdę by coś zagrażało to wstyd byłoby nie zareagować. No ale w powyżej opisanej sytuacji ? nie przesadzajmy,, gwarantuję że na podwórku czy w szkole podobne sytuacje beda sie powtarzac i nikt nie bedzie na nie reagować. Pani dziecku nic się nie stało, żadnego zagrożenia dla życia lub zdrowia nie było. Poza tym jestem pewna, że opisana sytuacja bardziej dotknęła Panią a niżeli dziecko. Popłakało chwile i mu przeszło. Na następny dzień już dawno o tym nie pamiętało. Wielokrotnie widziałam tam dzieci bawiące się w towarzystwie rodziców. Radzę wziąć z nich przykład. Albo zainwestować w opiekunkę. Pozdrawiam przewrażliwioną mamę. .. PS. dopiero teraz doczytałam" po pewnej chwili gdy chciałam iść dalej z dzieckiem kontynuować zakupy, poprosiłam opiekunki placu aby przywołały moje dziecko bo nigdzie go nie mogłam dojrzeć" skoro Pani tam była to jakim cudem spuściła go Pani z oka ? chyba sama była zajęta Pani plotkowaniem
Odpowiedzgość_gość
13.08.2014, 07:28
to nazywasz tragedią chora kobieto?chyba tragedii jeszcze nie przeżyłaś a dziecko trzeba trochę uodpornić - beksalala i tyle. Tragedia to będzie jak pójdzie do szkoły ochroniarza mu załatw
Odpowiedzmama_gość
13.08.2014, 08:27
Tak się składa że to ja pisałam ten artykuł. Dziecko nie jest maluszkiem bo ma 8 lat więc mógł tam przebywać sam, ale i też nie jest wychowane na takiego co bije innych. Nie każde dziecko w takich sytuacjach wda się od razu w bójkę. Nie zmienia to jednak faktu że opiekunki placu zabawa skoro tam pracują to powinny patrzeć czy nic złego się nie dzieje w ICH miejscu pracy, w końcu po coś tam są... Aha i jeszcze jedno, nie trzeba ubierać dziecka w " obcisłe spodnie i zapuszczoną grzywkę" aby ustrzec je przed takimi sytuacjami. Nie każde dziecko od razu idzie się bić, co wg mnie przynajmniej nie tworzy z każdego dziecka małego wandala. Artykuł napisany nie po to aby szkalować mojego syna, tylko po to aby zwrócić uwagę rodziców na to co się tam dzieje, gdyż nie tylko ja tam zostawiam swoje dziecko.
OdpowiedzLuk84_gość
15.08.2014, 15:49
....
Szanowna pani często odwiedzam ten plac zabaw ze swoim dzieckiem i nie raz się przewróciło czy zostało trafione przez przypadek z piłki. W takim wypadku należy je zdopingować żeby otarło kolanka i szło dalej.Życie jest bezwzględne. Obarczanie osoby trzecie za bezpieczeństwo naszych dzieci to nic więcej jak unikanie odpowiedzialności z naszej strony.Nie rozumie takiego szykanowani i postępowania z pani strony.Ktoś miał świetny pomysł żeby zapewnić naszym dzieciom rozrywkę i dobrą zabawę a dla kogoś jest to problem:(.Pozwólmy żeby mogły się rozkrzewiać.Życie by było piękniejsze!!!Pozdrawiam.
Cytuj_gość
13.08.2014, 09:09
Poziom komentarzy to dno...
OdpowiedzŁojciec_gość
13.08.2014, 10:10
zostawiła Pani małe dziecko nie czytając regulaminu??? Pani jest skrajnie nieodpowiedzialna.
Odpowiedznienormalne komentarze_gość
13.08.2014, 10:20
Przepraszam bardzo to w takim razie do czego są tam te panie , jeżeli dziecka musi pilnować rodzic a jak idzie na zakupy to zostawia na własną odpowiedzialność . Pytam do czego one tam są ? Do brania pieniędzy tylko , czyli rozumiem że jakby jakieś dzieci się bili przy nich to one by to miały w nosie bo one nie są od pilnowania i może by jeszcze dopingowały ? Jeżeli na prawdę stała by się tragedia to one by za to odpowiadały bo nie upilnowali dzieci a są dorośli . Już nie długo widzę jak będzie zamieszczona informacja " Tragedia na placu zabaw w galerii kociewskiej - panie które tam pracują nie zareagowały bo one nie są od pilnowania i miały w du*ie co się tam dzieje" . W takim razie ja bym te panie stamtąd zlikwidowała i zrobiła bramki gdzie wrzucało by się pieniądze np 1h-5 itp i tylko zostawiła jedną osobę która by pilnowała czasu a dzieckiem zajmowałby się rodzic . Tyle w temacie .
OdpowiedzKatarzyna_gość
15.08.2014, 00:48
paranoja
Nie rozumiem o co tak naprawdę poszło? Moja córka (lat 6) też nie jest zbyt śmiałą osobą, a jednak w konfliktowych sytuacjach sobie radzi. Zostawała w wyżej wymienionym miejscu wielokrotnie, przeważnie przez godzinę i nie zauważyłam, by działa jej się krzywda. Wręcz przeciwnie. Bardzo lubi tam wracać, a my mamy trochę czasu by odwiedzić pobliskie sklepy lub zjeść obiad. Nigdy nie było tak, że dziewczyny na sali zostawiały dzieci samym sobie lub nie czuwały, by np. dziecko nie spadło z karuzeli, czasem jest więcej dzieci i to normalne, że wszystkich nie da się mieć na oku - nawet rodzic w domu nie jest w stanie cały czas obserwować swej latorośli, bo zawsze jest coś do zrobienia. Dziwi mnie, że się Pani nie krępuje przyznać, że Pani syn, ośmioletni w końcu, czyli do szkoły już chodzi, nie potrafił sobie poradzić w sytuacji, gdy kilku starszych (zastanawia mnie ich wiek, bo chyba akurat dzieci w Honolulu jakiś limit wiekowy obowiązuje - zabawki nie udźwigną "starych koni") chłopaków mu zastąpiło drogę...proszę...przecież taka sytuacja będzie się powtarzać nagminnie, jeśli PANI NIE ZMIENI SWEGO PODEJŚCIA I NIE PRZESTANIE NIAŃCZYĆ SYNA. Chce pani dla Niego dobrze? Proszę Go nauczyć dbać o własną godność, bo wiecznie Pani przy nim nie będzie. Wracając do Pani wypowiedzi, to (przypuszczam, że podyktowana emocjami) jest niezbyt precyzyjna (ile dokładnie czasu dziecko spędziło na sali zabaw). Jeszcze jedno: kiedy zostawia się dziecko pod opieką obcych osób, w miejscu, gdzie jest mnóstwo zakamarków i zabawek, to nieważne czy się płaci, czy nie - trzeba zdawać sobie sprawę, że wszystko się może zdarzyć.
Cytujgabi_gość
13.08.2014, 10:32
Ale wy dziwni jesteście, kobieta opisuje sytuacje która była przykra dla jej dziecka nie po to aby teraz oceniać i krytykować jej syna tylko po to aby przestrzec innych rodziców że takie rzeczy tam się dzieją, aby byli uważni zostawiając tam swoje dzieci. Tak więc zanim jeden czy drugi "inteligentny inaczej" się wypowie to niech najpierw pomyśli.Bo to nie dziecko jest winne tylko te kobiety które tam pracują i które zamiast pilnować porządku w miejscu swojej pracy to plotkują nie zważając co się na obiekcie dzieje. A swoją drogą jeśli jest możliwość pozostawienia starszego dziecka i jeśli zostawia się im nr kontaktowy to równa się to z tym że są one odpowiedzialne i nie musi to być ujęte w żadnym regulaminie!
OdpowiedzŁojciec_gość
14.08.2014, 11:58
"A swoją drogą jeśli jest możliwość pozostawienia starszego dziecka i jeśli zostawia się im nr kontaktowy to równa się to z tym że są one odpowiedzialne i nie musi to być ujęte w żadnym regulaminie!" normalnie mistrzyni dedukcji!!! Wskaż nam przepis prawa potwierdzający w/w tezę, bo jak stałaby się tragedia to sądy stosują prawo a nie orzekają na tej podstawie, że Ty tak twierdzisz. Powierzenie dziecka obcej osobie zawsze musi wiązać się z wyrażeniem zgody tej osoby na sprawowanie opieki nad tym dzieckiem. Sala zabaw w Galerii to prywatny interes a nie instytucja publiczna wykonująca zadania publiczne. Jeżeli w ogólnodostępnym miejscu wywieszają dokument (regulamin), z którego wynika, że nie biorą odpowiedzialności to znaczy że jej nie biorą. To tak jakbyś zostawiła dziecko w którymś ze sklepów w Galerii. I co? Sprzedawczynie też będą odpowiadać bo dasz im swój nr i już??? Ja na miejscu tych pracownic byłbym na tyle perfidny, że co do dzieci pozostawionych bez dorosłych opiekunów informowałbym Policję i MOPS. Sprawa w sądzie rodzinnym być może dałaby takim rodzicom do myślenia. Do licha nauczcie się odpowiedzialności za swoje pociechy, bo wszystkich w koło winicie (przedszkola, szkoły i takie punkty) tylko u siebie winy nie widzicie!!!
Cytuj_gość
13.08.2014, 10:59
obsługa do wymiany
tak czy owak, ja bym swojego dziecka im nie powierzył. Właściciel interesu powinien wyciągnąć konsekwencje służbowe.
Odpowiedzania_gość
13.08.2014, 11:30
a ja uważam, że skoro biorą pieniądze za zabawę to powinny dzieci pilnować- zwłaszcza że to jest teren prywatny!!. W mojej ocenie regulamin jest sporządzony źle- nie widziałam żadnego rodzica który byłby na placu zabawy ( w środku) i bawił się razem z dzieckiem. Skoro doszło do niebezpiecznej dla dziecka sytuacji powinny reagować- bez względu na regulamin. Gdyby dziecko umierało panienki z L. też nie udzieliłyby mu pomocy bo regulamin zabrania ??? Ludzie pomyślcie trochę !!
OdpowiedzŁojciec_gość
13.08.2014, 13:27
"Gdyby dziecko umierało panienki z L. też nie udzieliłyby mu pomocy bo regulamin zabrania ???" - jeżeli Pani nie dostrzega różnicy między opisanym w artykule stanem faktycznym a sytuacją zagrożenia życia to chyba nie ma sensu, żeby się Pani wypowiadała. Obowiązek pomocy w stanie zagrożenia życia dotyczy wszystkich osób, nie tylko pracowników Galerii. Proszę przeczytać art. 162 Kodeksu karnego.
Cytujisia_gość
13.08.2014, 17:42
regulamin
Ja z moimi dziećmi często jesteśmy na tym placu i nie raz widziałam jak panie zwracały uwagę dzieciom,które innym dokuczały. Poza tym ja płacę za możliwość korzystania z placu a nie za opiekę. Pierwszy raz kupując bilet zapoznałam się z regulaminem i go akceptuję. A jeżeli chodzi o obecność rodziców na placu to nie regulamin jest zły to rodzice nie chcą wchodzić do środka. Ja często jestem razem z nimi i dobrze się razem bawimy.
Cytujxxx_gość
13.08.2014, 12:41
ja j**ie
OdpowiedzMATIS_gość
13.08.2014, 13:57
PLAC ZABAW
CO ZA BZDURA JA ODDAJE CZESTO SYNA TAM LUBU SIE BAWIC JEST BEZPIECZNIE FFAJNE OPIEKUNKI JAKAS ZENADA ZE KTOS PISZE TAKIE BZDURY
Odpowiedzhhh_gość
13.08.2014, 14:27
nie polecam
Bardzo niemiła właścicielka, byłam świadkiem, już dość dawno, jak malutkie dziecko, zapewne w roztargnieniu, posiusiało się.Myślałam że tak kobieta je zje! Była tak niemiła, że żal mi było maluszka! ogólnie nie chodzę tam z dzieckiem, rycząca muzyka, niekompetentny personel i tłumy itp. Już wolę wybrać się w inne tego typu miejsce.
Odpowiedza_gość
13.08.2014, 17:05
a
ile tam kosztuje godzina pobytu dziecka? 5zł ? 10zł? właściciel musi swoje zarobić nie może za taką cenę zatrudnić sobie wykwalifikowaną kadrę do pilnowania dzieci. Kto tam ma pracować magister pedagogi wczesnoszkolnej ? i co ile ma zarabiać 1000zł? może jeszcze w cenie mają być jakieś nauki języka obcego co?
Cytujhhh_gość
13.08.2014, 18:57
nikt nie wymaga wykształcenia- wystarczy odrobina empatii i podejścia do dzieci.
Cytujja_gość
13.08.2014, 19:27
Do hhh_gość
A co, miała się cieszyć, że pozostałe, niewinne dzieci, będą się bawić w moczu "siusiaka"?
Cytujhhh_gość
14.08.2014, 09:33
prowadząc takie miejsce trzeba się z tym liczyć że dzieci siusiają (wszystkie tego typu miejsca są obsikne nie raz i nie dwa) i zamiast ciągnąć dzieciaka za ręke i robić z tego wielki dramat trzeba to natychmiast posprzątać ale ta pani wolała skupić się n użalaniu nad sobą
CytujMhhyyy_gość
15.08.2014, 00:54
Oooczywiście
A ja nie tak dawno byłam świadkiem jak mała dziewczynka też przemoczyła ubrano i to jej mama była na nią zła, a nie personel!
Cytujona_gość
13.08.2014, 18:40
...
Pier.nieta mamusia chyba duza galerianka
Odpowiedzgość_gość
13.08.2014, 19:20
Byłam wielokrotnie z dziećmi na tym placu i nie zauważyłam aby Panie nie zwracały uwagi na dzieci, Myslę, że Pani jest po prostu przewrażliwiona na punkcie swego dziecka pisząc takie obszerne wywody. Piłeczki są bardzo blisko więc widać co dzieci robią, poza tym można tez do dziecka wejść, chyba , że Pani nie chciała zdejmować bucików.
Odpowiedzgość_gość
14.08.2014, 07:11
Godzina pobytu kosztuje 15 zł...
Odpowiedz_gość
14.08.2014, 09:36
Ja również nie polecam, właściciele chyba nie kontroluja tego co dzieje się w ich biznesie, no ale najważniejsza jest kasa, a gdzie jakośc i zadwolenie klienta? ogólnie jest gwar, hałas, bałagan i zero odpowiedzialności a ich regulamin, to żaden akt prawny, jeśli dojdzie do tragedii co wtedy? A można już temu zapobiec wystarczy wiecej i kontroli i otwarcia na uwagi klientów,no ale wolny kraj, nie odpowiada nie posyłaj dziecka, tylko po co wtedy swiadczy się usługi dla ludzi?? chyba jednak brakuje niektórym orientacji co to usługi dla ludzi i własny biznes :) brak słow pozdrawiam
OdpowiedzGosia_gość
17.08.2014, 09:00
POLECAM
A ja szczególnie polecam . Świetne miejsce dla dzieci gdzie mogą się wyszaleć i pobawić razem z rówieśnikami. Na stałe mieszkamy w Niemczech i na takich placach nikogo nie obchodzi co dzieje się z twoim dzieckiem. To rodzic jest zobowiązany do kontroli i nikogo to nie dziwi. A panie, które tam pracują ograniczają się do sprzedaży i sprzątnięcia stolików. A jeżeli nie podoba ci się twój kraj to wyjedz. A jeżeli pragniesz spokoju, porządku dla siebie i twojego dziecka proponuję posadzić przed komputerem- będziesz mieć wszystko czego chcesz.
CytujXYZ_gość
14.08.2014, 10:03
Regulamin!
Po pierwsze - osoby pracujące w Sali Zabaw NIE SĄ opiekunkami, Sala to nie przedszkole ani żłobek! Po drugie, tak jak słusznie zauważyli przedmówcy, przed skorzystaniem z tego miejsca, należy wnikliwie przeczytać regulamin. Kupno biletu jest jednoznaczne z akceptacją regulaminu! Po trzecie, do obowiązków obsługi Sali nie należy "przywoływanie" dziecka, któremu kończy się już czas zabawy. To w gestii rodzica/ opiekuna leży pilnowanie czasu (o czym każdorazowo przy wejściu na Salę informuje obsługa!) oraz sprawienie, by pociecha w odpowiednim momencie opuściła rzeczony przybytek! Po czwarte, wierutnym kłamstwem jest, że panie pracujące w Honolulu nie zwracają uwagi na dzieci! Potwierdzić to może szerokie grono zadowolonych stałych gości Sali Zabaw. Autorka artykułu ewidentnie hiperbolizuje. Sytuacja przedstawiona jest w sposób dramatyczny i tym samym nieprawdziwy. PS. Pani, która przyszła po chłopca nie wiedziała w co ubrane jest dziecko (zapytana co chłopiec ma na sobie - odpowiedziała, że spodenki w kwiaty. W rzeczywistości były to małe rekiny. Trudno się zatem dziwić, iż przyprowadzenie dziecka do bramki przez jedną z pracowniczek Sali - co jak pisałam wyżej NIE NALEŻY DO ICH OBOWIĄZKÓW - zajęło kilka minut ;) Polecam więcej wymagać od siebie niż produkować salwę krytyki względem miejsca, którego regulaminu się nie zna. Pozdrowienia
Odpowiedz_gość
14.08.2014, 10:20
Tak szczerze mówiąc to powinna się pani uderzyć we własne cyce, ponieważ jak już pani zaryzykowała pozostawiając dziecko bez opieki ( wg regulaminu, nieważne jaki powinien on być, ważne jaki faktycznie jest ). To po takim wydarzeniu miałbym pretensje tylko i wyłącznie do siebie, że nie zagwarantowałem komfortu swojemu dziecku celem własnej wygody. Druga sprawa, nie róbmy afery z tego że się 8 letnie dziecko popłakało, jeszcze nie raz się popłacze, nie ma co szukać winnych gdzie indziej. Dziwi mnie też to, ze powiedziała pani, że starsze dzieci nie chciały go wypuścić, to jakie tam dzieci chodzą? 10-12 letnie? Moja teściowa nie raz tam pójdzie z moją córką, ale zawsze jest przy niej. Jest sala zabaw na Żwirki - tam jest opieka przedszkolanek 20zł na godzinę, proponuję następnym razem pozostawić tam chłopca i rzucić się w szał zakupów, jeżeli to nie pasuje - to do galerii na salę zabaw z dzieckiem najpierw na godzinę, a potem z dzieckiem na godzinę na zakupy.
Odpowiedzojciec_gość
14.08.2014, 10:30
trzeba tam mieć oczy dookoła głowy
Kilka razy przebywałem w tym miejscu z dwojgiem moich dzieci i wiem, że trzeba w tej "bawjalni" mieć oczy dookoła głowy. Sam osobiście "ratowałem" dzieci swoje i inne przed ustawioną w środku placu bujawką, na którą dzieci siadają i bujają się nabierając takiej prędkości, żemaluchy biegające dookoła obrywają raz po raz w głowę i padają jak muchy na podłogę. Druga sprawa, że mamusie stoją po drugiej stronie lady i przeglądając swoje smartfony... Należy uważać w tym miejscu na dzieci bawiąc się z nimi ..tylko z drugiej strony jakby wszyscy rodzicie byli tam z dziećmi bo zmieściłoby się kilka rodzin...
OdpowiedzPiotr_gość
14.08.2014, 11:02
Co za durne ludzie piszą {daj dziecko do szkoły sztuki walki} bardzo inteligenty rodzic !!! <BRAWO> tylko patologiczny rodzice tak piszą.Dzieci mają się bawić a nie walczyć między sobą.
OdpowiedzKatarzyna_gość
15.08.2014, 12:25
sporty walki
Zapraszam na zajęcia z karate w jednym z tczewskich przedszkoli, bo Ty sporty walki znasz chyba tylko z filmów klasy b albo i lepiej? Gdybyś cokolwiek wiedział o takich zajęciach dla dzieci, to zrozumiałbyś, że tam uczy się dzieci poprawnej postawy, wyrabia się refleks i spostrzegawczość, wszystko na zasadzie zabaw psychoruchowych (np. berek hiberek) pod okiem utytułowanego sportowca o wykształceniu pedagogicznym. Nie ma tam cienia agresji, a Ty pewnie myślisz o nawalance w stylu Bruce'a Lee. Chyba nie odróżniasz fikcji od rzeczywistości? Nic mnie tak nie przeraża jak ludzie bez wyobraźni. Kto, twoim zdaniem, każe autorce tego wątku uczyć dziecko agresji? Tutaj chodzi tylko o elementarną zasadę dbania o siebie - mama jest zdania, że jej dziecko sobie nie poradzi i jeszcze rozbudza w nim tą fobię. Karate, piłka nożna (też skupiająca się przede wszystkim na rozwoju psychoruchowym - to może dziecku pomóc, a nie zaszkodzić. Siedź sobie dalej w swojej skorupie z kamienia łupanego i daj żyć innym. Pozdrowienia dla Pana Mateusza Kaczyńskiego i Grzegorza Mikuły. Więcej takich ludzi z inicjatywą, a będzie mniej ciepłych kluch w tym leniwym społeczeństwie.
Cytuj_gość
14.08.2014, 11:39
Rodzic ma przywolac dziecko? zenada hahahahah to ze panie nie maja ochoty zawolac dziecka swiadczy o jednym ... czas leci a co za tym idzie kasa.... hahahhah zenada
Odpowiedzlola_gość
14.08.2014, 11:52
nadać właścicielowi
w życiu bym tam nie zostawiła dziecka bo już jedną akcje tam widziałam jak dziecko wyszło stamtąd nie wiadomo kiedy a panienki nic nie widziały...masakra..a chłopca by prawie winda zatrzasnęla bo się błąkał bez obuwia po galerii... Uważajcie na pociechy i lepiej do tego miejsca nawet nie wchodzcie
OdpowiedzŁojciec_gość
14.08.2014, 12:26
"dziecko wyszło stamtąd nie wiadomo kiedy a panienki nic nie widziały" a gdzie był szacowny rodzic, ja się pytam???
CytujOlaboga_gość
15.08.2014, 00:51
Bzdury
Ciekawe jak to dziecko wyszło przez bramkę z "zegarkiem" od Pań na ręku...lecz się człowieku, bo piszesz głupoty!
CytujMama,7 lat Jaś_gość
14.08.2014, 14:11
pozytywnie
Chodzę często tam z synkiem lat 7 nic takiego co Pani opisuje nie miało miejsca .Można wejść i pobawić się z własnym dzieckiem i to jest i wielki plus za to .Jest bezpiecznie ,oczywiście zdarzają się wypadki gdy dwoje dzieci się zderzy ale to samo się dzieje w przedszkolach tylko nie zawsze my rodzice to wiemy ;) Więc nie rozumiem afery ,ale swoją droga nie mogła Pani zawołać dziecka? Chyba nie było takiego tłumu wie Pani jak wygląda,co miało na sobie więc to nie był problem,zdjąć buty i podejść do dziecka i tyle na pewno by się ucieszyło,że mama się chce z nim pobawić. Dla Mnie ta sala zabaw to super pomysł na prawdę moje dziecko w nagrodę idzie na plac zabaw ,można wyprawiać urodziny ,Panie które tam pracują są bardzo miłe nawet jak im się powie ,żeby czasem spojrzały na dziecko to to robią ,wiadomo każde dziecko jest inne,na początku się boji ,a może to Pani dziecko wywołało ten spór .Dzieci w otoczeniu innych dzieci <obcych>się inaczej zachowują niż w gronie rodzinnym ,tez trzeba o tym pamiętać;)
Odpowiedzcinek_gość
14.08.2014, 21:16
dziecko bez opieki
Co to za różnica dziecko samo w zamkniętym aucie czy na sali zaba pod dozorem obcych kobiet? A jeśli dziecko wpadnie w panikę i zacznie rozpaczać z mama a mamy nie ma bo je kebaba albo kupuje gacie w sklepie. Przyklad idzie z góry jaka matka /ojciec takie dziecko jak nie potrafi sie bawic i dogadać z innymi to jest niesmiale lub nieporadne wiec bie zostawia sie takiego dziecka samego... Udanych zakupów skoro są ważniejsze od pilnowania dzieci. A panie na sali ba bank znają swoje obowiązki i po co maja robić cos wiecej - przytulą plączące dziecko to będzie artykuł. Uwaga na molestowania. !!! Jeszcze raz powiem niech kazdy zajmiem sie swoimi dziećmi a bie zrzucać obowiązki na innych bo sam jest nieudolny i nieodpowiedzialny
OdpowiedzMama_gość
14.08.2014, 23:40
Byłam już kilkakrotnie na tej sali zabaw i Panie praktycznie cały czas obserwują dzieci. Najczęściej pilnują dzieci przy tej karuzeli, aby za bardzo się dzieci na niej nie kręciły. A sala zabaw to nie jest prywatna opieka i dlatego pracownice zgodnie z regulaminem nie ponoszą odpowiedzialności na dzieci. To my rodzice jesteśmy odpowiedzialni! Bo tak jedna czy druga damulka chce zostawić swoje dziecko i iść na zakupy i mieć z głowy opiekę. I najlepiej aby za te 15zł za godzinę Pani chodziła za jej dzieckiem i pilnowała i może jeszcze soczki podawała i do toalety zaprowadzała! Rodzice chcą zwalać wychowanie na innych (żłobki, przedszkola) a sami mieć luz.
Odpowiedzmod_gość
15.08.2014, 13:43
Większość komentarzy jest poniżej średniej pewnie tak samo jak ich autorzy. Gdyby to o wasze dziecko chodziło każdy z Was inaczej by tu kwiczał. Najłatwiej oceniać i krytykować innych. Istotą tego artykułu nie jest ocena nad dzieckiem ani matką tylko zwrócenie uwagi na fakt że personel na placu zabaw wprowadza pewną nieodpowiedzialność w swoim miejscu pracy, bo skoro one tam opracują, za co pewnie otrzymują jakieś tam wynagrodzenie to obliguje je to nie tylko do zbierania kasy ale i utrzymania ładu i porządku na obiekcie. A komentarze że dziecka beksa lala czy inne tego typu są tu nie na miejscu. Każde dziecko jak wiadomo jest inne, jedne reagują tak inne inaczej. Spójrzcie na siebie i swoje otoczenie, rodziny, dzieci zanim zaczniecie oczerniać kogoś kto chce tylko ostrzec innych że takie sytuacje mogą tam mieć miejsce!!
OdpowiedzPickNick_gość
16.08.2014, 16:22
czyżby?
Moje dziecko-moja sprawa, ja się nim opiekuję. Gdzie byli rodzice agresorów? To z nimi mama pokrzywdzonego powinna była się rozmówić. My dzisiaj znowu byliśmy w Honolulu. Dzieci pełno,ale córka potrafi się tam odnaleźć bez problemu. I nie zamierzamy rezygnować z przychodzenia tam tylko dlatego,że jedna rozhisteryzowana mamusia nie potrafi się dostosować do ogólnie przyjętych zasad.
Cytujmagda_gość
15.08.2014, 18:29
Byłam parę r,razy z moim sześcioletnim nsynem i zawsze zostaje i go pilnuje przez ta Lade z tego włącznie wzgledu ze nie ufam tym młodym opiekunom. Właścicielki prawie nigdy tam nie ma tylko na zamkniecie albo jak jakieś imprezy. Może i dobrze bo malo sympatyczna z pierwszego wrażenia. Dzieje się ze rodzice zostawiają tam dzieci, ja bym tego nie zrobiła, ale jestem nad opiekuńcza chyba. Szkoda ze miejsce dla rodziców jest takie malutkie i jak się usiadzie to nie widać co dzieci robią. Dlatego nigdy nie korzystamy dłużej niż godzinę bo nie lubię tam sterczec bo nogi bola. Uważam ze jeśli ktoś zostaje i pilnuje dziecko to powinien płacić polowe ceny. Jeśli chodzi o konstrukcje to jak dziecko do niej wejdzie nawet nie widać gdzie jest. Dlatego pamiętajcie to tylko sala zabaw i należy tam zostawać z dziećmi zwłaszcza ze regulamin nie przewiduje odpowiedzialnosci persdonelu. Pewnie gdyby nie było możliwości pozostawiania tam dzieci to prawie nikt by nie korzystała z tej sali zabaw ponieważ rodzice nie lubią tam sterczec
Odpowiedzala_gość
15.08.2014, 20:39
plac zabaw
wiadomo właściciele są od brania kasy bo tylko o to chodzi a po co to otwozyli a dziwczyny sa od tego aby kasę przyjmowac a co ich obchodzą dzieci napewno nic
Odpowiedz_gość
17.08.2014, 16:18
zamiast ,,bawialni"...
http://www.facebook.com/fundacjaviva/photos/a.127919887237721.18243.109191125777264/881845365178499/?type=1
Odpowiedzm_gość
17.08.2014, 21:20
Byłam tam z dziećmi w wieku 8 i 3 lata ...i odniosłam takie same wrażenie jak autorka. Od tego czasu omijamy tą bawialnie szerokim łukiem. Ciesze się, że w końcu ktoś o tym napisał.
OdpowiedzNina_gość
18.08.2014, 22:11
sala zabaw
Byłam świadkiem jak jedna 3-lata dziewczynka złamała sobie rączkę,strasznie płakała,żadna z tych pań nie zainteresowała się dzieckiem,na szczęście była z nią mama i pocieszała dziecko. Pani opiekunka twierdziła,że dziewczynka udaje i histeryzuje. Widziałam później kilka razy tą Panią z dzieckiem - ręka w gipsie,Więc o wniosek proszę tych niedowiarków co mówią,że wszystko ok
Odpowiedzgość_gość
19.08.2014, 19:56
sala zabaw
Czytam te komentarze i....szok!Każdy rodzic zostawiając dziecko w takim miejscu uważa i myśli że będzie tam bezpieczne.I tak być powinno.To nie jest przedszkole ale Panie które tam pracują powinny mieć zainteresowanie co się dzieje.Jest niedopuszczalne takie zachowanie tych Pań.Trochę odpowiedzialności nie zaszkodzi.
OdpowiedzRoman_gość
20.08.2014, 05:48
Piłeczkami
Bym te pseudo opiekunki obrzucił piłeczkami a na koniec każdej bym dał klapsa na gołą pupę...
Odpowiedz_gość
21.08.2014, 08:13
Ha ha ha . Klasa wspolczesnych kobiet,a raczej jej brak .żenada
Odpowiedzgość_gość
21.08.2014, 16:42
/
Tu nie o klasę chodzi tylko o zaistniałą sytuację.Wstawiłam jeden komentarz i w żaden sposób nie widzę w tym nic żenującego.Żenujące jest to w jaki sposób Ty oceniasz kobiety.Klasy to Ty nie masz, oceniając kogoś kogo nie znasz.Podejrzewam,że jak zostaniesz rodzicem to zrozumiesz niepokój o dziecko.Pozdrawiam.
OdpowiedzPaulina_gość
22.08.2014, 09:01
zabawa w galerii
Regulamin regulaminem-to fakt, ale ja tez byłam tam z dziecmi i absolutnie nie polecam... nie chodzi o to żeby te panie pilnowały kazde dziecko bo tak się nie da... ale byłam z synami zaraz po otwarciu i było tam razem z moimi 4 dzieci! Synek wszedł na górę i nie potrafił dojść do zjezdzalni, zwyczajnie się pogubił. Poprosiłam panią żeby raz weszła z nim i mu pokazała-dzieci szybko łapią i kolejny raz zjeżdzał by już sam-a ona do mnie że sama mam wejść! Zrobiłabym to, ale byłam po operacji nogi... nie polecam tego miejsca z kilku wzglęgów. M.in.tego... totalnie zostaliśmy "olani"... a tanio to tam nie jest, zwłaszcza jak zostawia się 2, 3 dzieci... Matka czasem nie ma z kim zostawić dzieci, a musi zrobić zakupy czy zwyczajnie chce się oderwac. Poszłam na te zakupy po pokazaniu synowi jak ma zjechać, bo się pani na moją prośbę zfochowała i poszła udawac że coś robi w komputerze... to za 5 min był telefon, że syn mnie szuka! Kurde dzieci można zająć, odwrócić uwage w parę sekund... nawet nie próbowała. Wróciłam więc i od razu cos tam mu pokazałam, samochodzik ten duży... i znowu chciał się bawić, czy nie mogła tego zrobić...? Musiałam przyleciez z dolnego piętra z Rossmana zeby syna zainteresować zabawą? Niech się zastanowią troche... tylko tyle oczekuje!
Odpowiedzaga-gość_gość
22.08.2014, 18:50
;D
Ja zawsze powtarzam,że jak komuś się nie chce pracować to niech się zwolni.Można zamienić stawnowisko na takie, jakie się lubi.Najwidoczniej Panie,które tam pracują nie lubią dzieci.A do dzieci trzeba mieć jednak podejście i umieć je zainteresować.
OdpowiedzKarolina35_gość
26.08.2014, 13:02
Głupie koment...
Panie na placu zabaw sa od pilnowania i przestrzegania by naszym dzieciom się nic nie stało, tak jak w przedszkolu czy tez w szkole. A uczenie diecka od małego agresji i przemocy to nie wyjście, następne jakim prawem inne dziecko ma bic moje? To nie może być tak ze dziecko jest lalusiem. Pomysl idziesz ulica a trzech czy czterech facetow rzuca się na ciebie, nie dasz rady to laluś jesteś?!!! Po prostu pracują tam nieodpowiednie panie i tyle, chcą plotkować to niech ida do knajpy na przeciwko hehe, a miejsce zwolnią bardziej odpowiednim osoba i tyle...
Odpowiedz