Autsajder (fot. mat. prasowe)
odbyło się
13
06.2019
Czwartek

W każdy czwartek w kinie Helios polskie filmy za jedyne 10 zł. Kultura naprawdę jest dostępna! Zapraszamy na godzinę 13:00 i 18:00 na film:
"AUTSAJDER".
"Autsajder" - najbardziej komunikatywny film w reżyserskim dorobku Adama Sikory, ciekawie komponuje się z jego dotychczasową twórczością.
Adam Sikora to przede wszystkim operator, jeden z najważniejszych autorów zdjęć w Polsce. W dużym stopniu dzięki jego talentowi wizyjne kino Piotra Dumały, Lecha Majewskiego czy Jerzego Skolimowskiego zyskało status wybitności. Sikora jest jednak artystą, którego nie sposób przyporządkować do jednego tylko gatunku czy wizji artystycznej. Jest twórcą wszechstronnym, poszukującym, bardzo ambitnym. Maluje, tworzy instalacje wizualne, fotografuje, jest autorem wielu dokumentów i oryginalnych fabuł. Jego dotychczasowe prace reżyserskie - m.in. "Wydalony" trawestacja Becketta czy ambitny "Powrót giganta" były projektami wiele wymagającymi od widza, odważnie flirtującymi z formą wizualną i narracyjną. W porównaniu z tamtymi projektami "Autsajder" jest propozycją diametralnie inną.
To charakterystyczny dla biografii pokolenia Sikory, inicjacyjny film o budzeniu się wrażliwości i świadomości politycznej młodego człowieka u progu stanu wojennego. Starsi widzowie odkryją w tym filmie dobrze znane okrutne obrazy wyzysku, milicyjnych patroli, kafkowskich procesów bez prawa do obrony czy orzekania winy. Dla młodszych widzów - film powinien być odkryciem, dzięki któremu docenią status quo. To, w jakiej rzeczywistości żyją, oraz to, co zawdzięczają pokoleniu swoich rodziców. Myślę że nieprzypadkowo głównego bohatera, Franka, studenta ASP, gra w filmie Łukasz Sikora, utalentowany aktorsko syn Adama Sikory. Tym samym podprogowo reżyser mówi nam, że to także jego własna historia, jego opowieść i ostrzeżenie.
Franek to ktoś z nas, unikający polityki everyman przypadkowo wplątany w tryby wielkiej i małej historii, ale Franek w "Autsajderze" to również portret bohatera, który w sytuacji trudnej, bolesnej, karkołomnej, zdobywa się na wolnościowy gest samoświadomego obywatela. Tracąc czas w więzieniu, zyskuje człowieczeństwo. To ważna konkluzja, o której warto pamiętać zawsze.
Życie to loteria losu, ale nad wyborem tych losów możemy do pewnego stopnia zapanować. Nawet za cenę utraty spokoju.
Łukasz Maciejewski
"AUTSAJDER".
"Autsajder" - najbardziej komunikatywny film w reżyserskim dorobku Adama Sikory, ciekawie komponuje się z jego dotychczasową twórczością.
Adam Sikora to przede wszystkim operator, jeden z najważniejszych autorów zdjęć w Polsce. W dużym stopniu dzięki jego talentowi wizyjne kino Piotra Dumały, Lecha Majewskiego czy Jerzego Skolimowskiego zyskało status wybitności. Sikora jest jednak artystą, którego nie sposób przyporządkować do jednego tylko gatunku czy wizji artystycznej. Jest twórcą wszechstronnym, poszukującym, bardzo ambitnym. Maluje, tworzy instalacje wizualne, fotografuje, jest autorem wielu dokumentów i oryginalnych fabuł. Jego dotychczasowe prace reżyserskie - m.in. "Wydalony" trawestacja Becketta czy ambitny "Powrót giganta" były projektami wiele wymagającymi od widza, odważnie flirtującymi z formą wizualną i narracyjną. W porównaniu z tamtymi projektami "Autsajder" jest propozycją diametralnie inną.
To charakterystyczny dla biografii pokolenia Sikory, inicjacyjny film o budzeniu się wrażliwości i świadomości politycznej młodego człowieka u progu stanu wojennego. Starsi widzowie odkryją w tym filmie dobrze znane okrutne obrazy wyzysku, milicyjnych patroli, kafkowskich procesów bez prawa do obrony czy orzekania winy. Dla młodszych widzów - film powinien być odkryciem, dzięki któremu docenią status quo. To, w jakiej rzeczywistości żyją, oraz to, co zawdzięczają pokoleniu swoich rodziców. Myślę że nieprzypadkowo głównego bohatera, Franka, studenta ASP, gra w filmie Łukasz Sikora, utalentowany aktorsko syn Adama Sikory. Tym samym podprogowo reżyser mówi nam, że to także jego własna historia, jego opowieść i ostrzeżenie.
Franek to ktoś z nas, unikający polityki everyman przypadkowo wplątany w tryby wielkiej i małej historii, ale Franek w "Autsajderze" to również portret bohatera, który w sytuacji trudnej, bolesnej, karkołomnej, zdobywa się na wolnościowy gest samoświadomego obywatela. Tracąc czas w więzieniu, zyskuje człowieczeństwo. To ważna konkluzja, o której warto pamiętać zawsze.
Życie to loteria losu, ale nad wyborem tych losów możemy do pewnego stopnia zapanować. Nawet za cenę utraty spokoju.
Łukasz Maciejewski
Jeśli zauważyłeś/aś błąd w artykule, prosimy o kontakt. Twoja pomoc jest dla nas bardzo cenna i pozwala nam utrzymywać wysoką jakość treści.
Jesteśmy otwarci na Twoje pomysły! Chcesz podzielić się ważną informacją, napisać o ciekawym wydarzeniu, które miało miejsce w Twojej okolicy, czy po prostu wyrazić swoją opinię na jakiś temat? Zapraszamy Cię do tworzenia treści razem z nami. Wyślij swój tekst, zdjęcia lub wideo poprzez formularz, a my opublikujemy je na naszej stronie. Pokaż, co jest ważne dla Ciebie i Twojej społeczności!
Pamiętaj, że każdy głos ma znaczenie.