Byłeś(aś) świadkiem jakiegoś zdarzenia? Coś Cię bulwersuje? Chcesz przekazać coś ciekawego? Zgłoś teraz zdarzenie, zapewniamy anonimowość.
Jakiś czas temu leżałam z moją córką w szpitalu w Tczewie na oddziale pediatrycznym. Muszę przyznać, że personel szpitala (panie dr, pielęgniarki, a nawet kadra sprzątająca - wszyscy przecudowni i mili), ale... Jedzenie dla dzieci tragedia. Córka miała zapisana dietę lekkostrawną, ale to co dostawała do jedzenia wołało o pomstę o nieba.
Na śniadanie i kolacje niezidentyfikowana kulka przemielonego czegoś i kromka chleba, zaś na obiad skrawki najprawdopodobniej kurczaka z sosem z mąki, ziemniaki gniecione z domieszką selera lub pietruchy i rozgotowana marchew (nie wspominając o tym że dzień wcześniej była surowa z marchwi i jabłka). Wszystko niby ok ale tego nie dało się zjeść. Wydaje mi się, że żywienie dzieci jest niezbędnym elementem by się zdrowo rozwijały i regenerowały podczas choroby. Ciekawa jestem czy dyrekcja szpitala zjadła by taki posiłek? Kochani co o tym wszystkim sądzicie? Czy macie podobne doświadczenia w tym temacie? A może jakieś pomysły co zrobić, by to zmienić? Bo wiadomo, że gdyby nie rodzina, która przywoziła obiady to dziecko byłoby bez ciepłego posiłku. Nawet mój kot je lepsze posiłki niż to co zaserwowano mojemu dziecku.
Na śniadanie i kolacje niezidentyfikowana kulka przemielonego czegoś i kromka chleba, zaś na obiad skrawki najprawdopodobniej kurczaka z sosem z mąki, ziemniaki gniecione z domieszką selera lub pietruchy i rozgotowana marchew (nie wspominając o tym że dzień wcześniej była surowa z marchwi i jabłka). Wszystko niby ok ale tego nie dało się zjeść. Wydaje mi się, że żywienie dzieci jest niezbędnym elementem by się zdrowo rozwijały i regenerowały podczas choroby. Ciekawa jestem czy dyrekcja szpitala zjadła by taki posiłek? Kochani co o tym wszystkim sądzicie? Czy macie podobne doświadczenia w tym temacie? A może jakieś pomysły co zrobić, by to zmienić? Bo wiadomo, że gdyby nie rodzina, która przywoziła obiady to dziecko byłoby bez ciepłego posiłku. Nawet mój kot je lepsze posiłki niż to co zaserwowano mojemu dziecku.
Tcz24 jest częścią serwisu Tcz.pl, którą współtworzą jego użytkownicy. Znajdujące się tutaj materiały nie zostały stworzone przez redakcję serwisu Tcz.pl, lecz przez użytkowników serwisu zgodnie z zasadami wymienionymi tutaj: Regulamin publikacji w Tcz24.
Komentarze (50) dodaj komentarz
Ann_gość_gość
28.01.2019, 21:46
Hm...
Powinno się tu jeszcze wstawić zdjęcie, jak wygląda toaleta dla rodziców i podłoga (w salach).
OdpowiedzPaula _gość
29.01.2019, 21:05
Łazienka
O tak łazienka dla rodziców coś strasznego strach się w niej umyć na stacjach benzynowych prysznice są w lepszym stanie
CytujChory_gość
13.02.2019, 17:51
Oj zmieniło się posiłki na takim samym poziomie, a jak wjedziesz autem to już nie ma pół godziny za darmo tylko piętnaście minut. I kasa leci tylko do czyjej kieszeni.
CytujGosc_gość
28.01.2019, 21:50
Jedzenie szpital
Widac ze od bardzo dawna nic sie nie zmienilo w menu szpitala. Tragedia
OdpowiedzLizka_gość
28.01.2019, 22:27
Potwierdzam
Niestety kilka razy leczyłam tu dzieci i potwierdzam tego nie da się zjeść, warto wspomnieć o brudzie i nie izolowaniu dzieci z rotawirusem przez co jak byliśmy cały oddział się pozarażał,a my zamiast wypisu dostaliśmy kolejne 5 dni dalszej gościny ...
Cytuja_gość
30.01.2019, 10:43
Takie coś powinni zjeść osoby zamawiające przetarg na jedzenie (jak najtaniej i byle gówno)ludzi traktują jak bydło wszystko zjedzą bo nie mają wyboru.W więzieniu taki padalec co kogoś zabił ma więcej praw musi dostać porcję kalorii bo się poskarży utrzymanie bydlaka kosztuje ponad 3 tyś zł a w szpitalu czym więcej umrze tym lepiej dla ZUS i państwa kasa się zgadza.Czy nadal z Elbląga wożą żarcie ? bo to przecież nie ważne że zimne bydło wszystko zje .Osobę odpowiedzialną za to powinno sie pod prokuratora postawić .Może któryś z naszych radnych posmakuje tego cuda i się wypowie
Cytujkokodżambo_gość
28.01.2019, 22:06
Szpital to nie hotel, więc nie dziw się takiej okropnej jakości jedzenia :)
OdpowiedzLolek_gość
29.01.2019, 00:39
W więzieniu lepiej się karmi bandziorów ????
CytujEwa_gość
29.01.2019, 10:47
Jak nie skoro za niego płacimy z naszych składek??? A w szpitalu powinno być odpowiednie jedzenie dla dzieci a nie zlewki, które im podają. Skoro przyjmują dziecko do szpitala powinni mu zapewnić odpowiednie warunki do regeneracji organizmu a nie fundowac im walkę o przetrwanie bez jedzenia.
CytujA_gość
28.01.2019, 22:19
Czystość
Jedzenie to nic w porównaniu z czystością w szpitalu. Byłam z noworodkiem 12 dni, przez ten czas nikt nie wytarł podłogi pod łóżkiem, ani nie wyczyścił prysznica. Szafki , zlew i pewnie toaleta też czyszczone jedną szmatą, nasączoną chyba domestosem. Na sali noworodkowej łazienka tak brudna, że strach się wykąpać. Wszędzie kamień i pleśń. Owszem, cały personel przemiły, ale jak umycie sedesu polegało na spłukaniu wody w spłuczce, to ręce opadały. Rodzice sami musieli sprzątać sale dla dzieci, bo wiadomo, że niektóre maluszki bawią się na podłodze. Do kuchni lepiej też nie wchodzić, bo wszędzie brud i smród, szczególnie lodówka (to akurat zasługa nie szanujących ludzi), ale tam też wypadałoby posprzątać. Sala noworodkowa też powinna być odizolowana od reszty, bo potem nawet nie można wyjść z sali jak na oddziale panuje rotawirus.
Odpowiedzkasia_gość_gość_gość
29.01.2019, 00:46
To już domena zarządzania przez ordynatora. Wyznaczenie zakresu obowiązków dla personelu i rozliczanie konkretnych pracowników. Co z tego, że personel miły, jeśli olewa obowiązki.
CytujMisiak_gość
29.01.2019, 00:37
Jaka tam żywność
Szkoda ze nie można wstawić zdjęć bo kilka razy zrobiliśmy fotki co dzieciaki dostają .. to nie żywność tylko jedna wielka breja
Odpowiedzqq_gość
29.01.2019, 04:29
"W więzieniu lepiej się karmi bandziorów ????"
OdpowiedzTak
norejczelejt_gość
29.01.2019, 11:58
i tv za friko nie na monety
Cytujas_gość_gość_gość
29.01.2019, 08:14
To jest szerszy problem Polski, w Tczewie mozesz isc na porade do kardiologa, alergologa, diabetyka, czy innych ale w ramach NFZ dietetyka nie ma. Mam wrazenie, ze nikt z rzadzacych nie rozumie, ze dieta to podstwa zdrowia.
Odpowiedzachhh_gość
29.01.2019, 08:14
"Niestety kilka razy leczyłam tu dzieci i potwierdzam tego nie da się zjeść, warto wspomnieć o brudzie i nie izolowaniu dzieci z rotawirusem przez co jak byliśmy cały oddział się pozarażał,a my zamiast wypisu dostaliśmy kolejne 5 dni dalszej gościny ..."
OdpowiedzJak wyobraża sobie Pan/i izolację od rotawirusa? Przecież to musiałoby być zupełnie oddzielny budynek z matami odkażającymi itd. ale co do jedzenia to święta prawda- ostatni raz byłem tam z dzieckiem około 2 lata temu i też było niejadalne.
Wewiora_gość
29.01.2019, 14:27
Tylko ze
Najgorsze ze wiszą pojemniki z płynem do dezynfekcji ale jakoś nie widziałam by ktoś z tego korzystał ( mówię tu o personelu). A co tam... Jak się nie używa to na dłużej starczy. Przepraszam za sarkazm ale jak o tym wszystkim myślę, tlskladkach zdrowotnych, terminach do specjalistów, czystości w szpitalu czy takim jedzeniu dla dzieci to krew mnie zalewa.
Cytujlizka_gość
30.01.2019, 19:58
a do czego służy
izolatka? Dlaczego kładą dzieci z rotawirusem z wszystkimi zamiast osobno.Wówczas nikt by sie nie zaraził
CytujWewiora_gość
29.01.2019, 08:33
Będą w szpitalu w elblagu
Będąc w szpitalu w Elblągu z dzieckiem, dzieci dostawalu nawet kilka chrupek kukurudzianych, biszkoptpw, herbatę i co któryś dzień kisiel. Posilki też może nie były najwyższych lotów ale dało się je zjeść i widziało się podaję dziecku. Na śniadanie kromka chleba i 3 plasterki wędliny z kurczaka. Można? Można. Trzeba tylko chcieć.
OdpowiedzEkO_gość
29.01.2019, 09:28
ech...
Zwierzęta lepiej karmię. W pierdlu lepiej osadzonych karmią. Co tu napisać? Człowiekowi może być jedynie przykro...
OdpowiedzQQ13_gość
29.01.2019, 09:30
To nie problem tczewskiej pediatrii.
To nie jest problem tczewskiego oddziału pediatrii, tylko ogólnokrajowy, we wszelkiego rodzaju szpitalach publicznych. Nie masz co się tu czepiać akurat naszego szpitala, bo tak jest wszędzie i to jest skandal! Każdy o tym dobrze wie, ale od lat nie jest z tym nic robione. To prawda, że w zakładach penitencjarnych karmią lepiej za Twoje podatki, ale twój ZUS już na wyżywienie nie stać. Ciekaw jestem kto na tym kroi? Na pewno nikt biedny. Niektóre szpitale są trochę lepsze pod tym względem, jak np. Starogard Gdański, ale tylko dlatego, że 200 m dalej jest Mc Donald's, inaczej sam bym tam umarł w trakcie dwudniowego pobytu. Sam się zawsze zastanawiam, czy personel korzysta z tych samych posiłków? Nigdy nie wychylaj się z jakąś dietą, lekkostrawną, lub jakąkolwiek inną, bo wezmą to pod uwagę i zastosują się w ten sposób, że to czego nie masz, to nie dostaniesz, więc masz mniej. Wyrzucić zawsze możesz, ale nie licz na to, że ktoś specjalnie dla Ciebie przygotuje menu.
OdpowiedzWewiora_gość
29.01.2019, 09:57
Zgadzam się z Tobą
Tylko ze tu nie chodzi, że mają specjalnie przygotowywać " dla mnie", dietę ustala sam lekarz na podstawie wywiadu z rodzicem, Tylko gdzie jest sens przygotowywania posiłków niezdatnych do zjedzenia, które ładują tylko w koszu? Na to ich stać? Wydaje mi się, że wystarczyłoby odrobina dobrych chęci i jakoś by zorganizowali to inaczej. Ciężko dziecku zamiast tych zmielonych kulek mięsnych podać np. kilka flipsow i chlebek z maslem itp? A to też by kwalifikowalo się pod dietę lekkostrawną.
CytujEwa_gość
29.01.2019, 10:54
Nie prawda, że tak jest wszędzie. Nie dawno moje dziecko było w szpitalu w Gdańsku. Na oddziale czysto, łazienki dla rodziców czyste, pokój dla rodziców aż błyszczał. Dziecko miało dietę lekkostrawną i nie narzekał na posiłki. Dużo mięsa (smacznego) warzywa oraz ziemniaki również dobre. Jedyny problem był z lodówką, ale to wina rodziców brudasów którzy nie szanują pracy innych.
CytujOjciec_gość
29.01.2019, 09:51
I przecieranie(nie dezynfekowanie) łóżek i szafek jedna szmatą.Nic dziwnego ,że dzieci łapią wszystkie choroby podczas pobytu.Nie wspomnę juz o tym jak moje dziecko było naświetlane podczas przedłużającej sie żółtaczki.Miała grzejnik olejowy pod plastikowym" łóżkiem "z zepsutym termostatem.Grzejnik grzał caly czas na maxa po mojej reakcji ,ze dziecko jest gorące dopiero wymienili grzejnik na nowy,byłem gotów jechac i kupić nowy bo oczywiscie na stanie były tylko rozje!#@&.Pozdrawiam Ojciec.
OdpowiedzJa_gość
29.01.2019, 10:03
Dla mnie 2 lata temu
Jedzenie masakra, wielki syf. A dodatkowo leżąc z dzieckiem dwa lata temu nie było nawet materaca dla mnie, więc mąż pojechał i kupił bym miała na czym spac. Najlepsze było, że usłyszałam, że mogłabym wspomóc szpital i go zostawić na oddziale. No i pamiętam jeszcze sytuację, gdzie po porodzie przenieśli mnie i córke do sali noworodkowej na pediatrii i nawet nikt się nie spytał czy jako matka karmiąca piersia potrzebuje wyżywienia. Tragedia z tym wszystkim. Zresztą patrząc na zdjęcie może i lepiej ze nic nie zaproponowali...
CytujQQ13_gość
29.01.2019, 10:27
"Tylko ze tu nie chodzi, że mają specjalnie przygotowywać " dla mnie", dietę ustala sam lekarz na podstawie wywiadu z rodzicem, Tylko gdzie jest sens przygotowywania posiłków niezdatnych do zjedzenia, które ładują tylko w koszu? Na to ich stać? Wydaje mi się, że wystarczyłoby odrobina dobrych chęci i jakoś by zorganizowali to inaczej. Ciężko dziecku zamiast tych zmielonych kulek mięsnych podać np. kilka flipsow i chlebek z maslem itp? A to też by kwalifikowalo się pod dietę lekkostrawną."
OdpowiedzEhh..., no własnie, nie ma sensu. Ja to wiem, Ty to wiesz, ale oni, niestety nie chcą wiedzieć.
Gość_gość
29.01.2019, 10:28
Zgadza sie
Na położniczym to samo. Kiedyś dostałam do chleba liść sałaty i dżem. Ciekawostka ???? na pediatrii leżałam ostatnio brudno, zaniedbane szafki, uszkodzona toaleta, grzejnik popsuty. Lekarze bardzo mili, pielęgniarki też, ale pani oddziałowa pielęgniarek prawie cały czas na telefonie i załatwia swoje sprawy prywatne. Była taka rozgadana że zapomniała dziecku włączyć tlen.
OdpowiedzA_gość
29.01.2019, 13:26
Ja na położniczym dostałam na kolację 2 kawałki suchego chleba, kawałek szynki i do tego buraczki . Nigdy nie jadłam buraczków z chlebem, raczej wolę do obiadu, haha.
CytujWewiora_gość
29.01.2019, 11:44
Zgadza sie
"Nie prawda, że tak jest wszędzie. Nie dawno moje dziecko było w szpitalu w Gdańsku. Na oddziale czysto, łazienki dla rodziców czyste, pokój dla rodziców aż błyszczał. Dziecko miało dietę lekkostrawną i nie narzekał na posiłki. Dużo mięsa (smacznego) warzywa oraz ziemniaki również dobre. Jedyny problem był z lodówką, ale to wina rodziców brudasów którzy nie szanują pracy innych."
OdpowiedzWystarczy tylko chcieć...
GOŚĆ_gość_gość
29.01.2019, 11:57
A jednak się da
Niestety miałam wątpliwą przyjemność gościć na naszej pediatrii 3 krotnie i uważam że podawać takie "jedzenie" to szkoda pieniędzy. I tak nikt tego nie rusza i wszysto wraca do kuchni. Ogólnie pewnie bym nie narzekała - bo to szpital, ale mam porównanie z szpitalem w Bydgoszczy. Tam na śniadanie i kolacje jeździ ala Szwecji bufet. Dzieciaki podchodzą i wybierają na co mają ochotę, nikt nic nie wydziela, obiadki wyglądały bardzo smakowicie. Wiec mam przykład, że jak się chce to się da. Niestety Tczew cały czas daleko jeszcze jest za murzynami.
OdpowiedzOLO_gość
29.01.2019, 12:03
SYF
OTO TCZEW !!!! SMRÓD - BRÓD I UBUSTWO !!!!!
OdpowiedzOla_gość
29.01.2019, 12:42
Panie sprzatajace
To prawda, że jedna szmatą wyciera się umywalkę, wanienkę, kosz na śmieci i łóżeczka dzieci. Widząc to, aż ciarki przechodzą. Jedna szmata na wszystkie sale, nie ważne że rotawirus obok szaleje. Strach czegokolwiek dotknąć. Dziecko oczywiście zaraziło się jelit?wką.
OdpowiedzA_gość
29.01.2019, 13:31
Wanienkę to czyszczą śrubokrętem... Rozmowa z panią sprzątającą : " A wie Pani, bo ludzie nic nie szanują, wszystko zepsują, uchwyt do słuchawki był nowy,ale zaraz urwali...", po czym zaczęła skrobać w wanience kamień śrubokrętem...
CytujBloefeld_gość
29.01.2019, 13:45
Chcecie dobrego jedzenia to do więzienia zapraszam.W szpitalu za mało ludzi pracuje nie to co w ,,Pace,, .Jedzonko lepsze ,świetlica wyposażona jak w klubie.Telewizorek za darmo oczywiście nie na monety.Jeśli chodzi o odwiedzinki to i dyskretny pokój na harce się znajdzie.A szpitalek dla naszych dzieciątek w większości Owsiak wyposażył, bo składki zapewne muszą dla prezesów spółek trafić.Na jedzonku musi zarobić jakiś zaprzyjazniony catering.
OdpowiedzWewiora_gość
29.01.2019, 13:55
Hahhaha
"Ja na położniczym dostałam na kolację 2 kawałki suchego chleba, kawałek szynki i do tego buraczki . Nigdy nie jadłam buraczków z chlebem, raczej wolę do obiadu, haha."
OdpowiedzNie narzekaj, patrząc na te komentarze i co serwują to miałaś szczęście. Dosłownie potraktowali cię królewsku;). Niektórzy to mają szczęście ;)
Try_gość_gość
29.01.2019, 18:55
DietkA
To jest dieta i szpital a nie restauracja Magdy Gessler
OdpowiedzKomuno_gość
03.02.2019, 18:31
Wracaj
Precz z komuna!
CytujNiania_gość
29.01.2019, 21:31
Opieka
Powinny być menu w karcie jak w Niemczech Trzy posiłki do wyboru. JOGURTY i SOKI WITAMINOWE TO powinna być ZWYKLA CODZIENNOSC przy chorobie dziecka.
OdpowiedzPacjentka_gość
30.01.2019, 00:25
obiady dla trzody
ZOZ w TCZEWIE zadluzony, Powiat kwiczy ,ze sa straty ,ale dla RADY Nadzorczej "Tczewskich SZPITALI " i dla DYRekcji wynagrodzenia musza byc i to nie takiem marne. To wszystko kosztem pacjenta .PRZETARG na posilki wygrywa firma ,ktora da najnizsza cene za posilek (sniadanie +obiad + podwieczorek + kolacja ) za 3 zl dziennie dowozi to wszystko do Tczewa firma kateringowa z Elblaga bo tania. Transport z Elblaga posilkow to wszystko przestudzone i nie smaczne .Takie repety otrzymuja chorzy takie repety za 3zl to posilki dla trzody chlewnej i tam to rzeczywiscie trafia bo 80% pacjentow odstawia to do zlewek. kto nad tym panuje nikt w Szpitalach tczewskich , wladze administracji wiedza doskonale ,ze takim jedzeniem mozna karmic tylko bydlo i trzode chlewna nie chorych ludzi. Nie kazdy ma rodzine co moze przyniesc cieply jadalny posilek ,ale w placowkach Tczewskich Szpitali tak sie przyjelo ,ze 3 ZL za posilek to wydatek dla pacjenta wystarczajacy .NIKT tego nie zglasza do jednostki sprawdzajacej jakim jest Starostwo Powiatowe w Tczewie . Trzeba zaprosic wladze starostwa i wykonac poczestunek z tej repety nie jadalneJ;
Odpowiedzop_gość
30.01.2019, 08:43
Tak narzekamy, narzekamy i co z tego? Jak przychodzi polityk, który mówi o prywatyzacji choćby części szpitali, to podnoszone jest larum, że płatna służba zdrowia itd. Przychodnie sprywatyzowali i co? Była poprawa, była i to spora, wszędzie wyremontowali, obsługa trochę lepsza, ale wciąz jest za mało podmiotów, na kazdym rynku musi być konkurencja, wtedy standard się polepsza bo kazdy ma wybór, taniej ale znośnie, wybieram, drożej - wyższy standard wybieram itd. I nie oszukujmy się, żeby wszystko było na wyższym poziomie musiałaby wzrosnąć składka zdrowotna, tylko za tym muszą iść rozwiązania prywatyzacyjne i część składki powinna być możliwość inwestycji w prywatne ubezpieczenie, wtedy się polepszy, a tak może przy porodzie można wybrać szpital ze względu na standard, w nagłych chorobach szuka się najbliższego. Szpital prywatny, choćby częściowo ( nie samorządowy - bo to taka prywatność udawana ) dbał by bardziej o klienta,- pacjenta, bo następnym razem pacjent zażyczyłby sobie w klinice prywatnej z małą dopłatą lub nawet bez. Bo śmiem twierdzić, że przy takich samym finansowaniu z NFZ, prywatny gabinet potrafi się utrzymać, państwowy zaś brud kiła i mogiła, bo forsa gdzieś przecieka.
OdpowiedzMisiek _gość
30.01.2019, 23:16
Niepotrzebnie weszły znaki zapytania bo to było stwierdzenie "Jak nie skoro za niego płacimy z naszych składek??? A w szpitalu powinno być odpowiednie jedzenie dla dzieci a nie zlewki, które im podają. Skoro przyjmują dziecko do szpitala powinni mu zapewnić odpowiednie warunki do regeneracji organizmu a nie fundowac im walkę o przetrwanie bez jedzenia."
Odpowiedzkinkaa_gość
31.01.2019, 10:27
Ja też leżałam z dwójką dzieci. W poniedziałek córka wyszła do domu a wczoraj synek. Jedzenie nie dobre. Ziemniaki i ryż zalane wodą. Synek nie chciał tego jeść. Smakowało to ochydnie
OdpowiedzMama_gość
31.01.2019, 10:59
....
Byłam w szpitalu pod koniec pażdziernika i chyba trafiłam na lepszy okres bo jedzenie nie było złe a mój synek się zajadał szczególnie smakowało mu mięso, fakt faktem młodsza dziewczynka na sali na śniadanie dzień w dzień dostawała to samo i rzeczywiście wyglądało to niezbyt apetycznie. Jak leżałam w Gdańsku z dzieckiem to był catering chyba z jakieś małej restauracji lub baru przyszpitalnego i porcje były duże smaczne i codziennie coś innego, także róznica jest. Tylko że w Gdańsku rodzic za pobyt płaci w Tczewie nie. Do tego rodzic może sobie zamówić obiad w niskiej cenie który przynosi Pani wraz z posiłkiem dziecka w Tczewie nie ma takiej mozliwości trzeba samemu iśc do baru. Mimo odnowienia sal w Gdańsku nie było w mojej sali przynajmniej telewizora. Do tego jest lepsza segregacja małych pacjentów, co prawda też nie można wychodzić z sali tym bardziej jeśli jechało się na zabieg ze zdrowym dzieckiem, ale do naszej sali nigdy nie było dołączone dziecko wchodzące w infekcje podczas gdy moje dziecko np z choroby wychodziło co zdarzyło się w Tczewie. Zrobiłam tego tytułu awanturę to Pani doktor powiedziała że idę na drugą salę albo może być tak że jeśli zostanę na tej sali to dokoptują mi dziecko w gorszym stanie, więc w pewnym rodzaju szantaż. Jest wiele niedociągnięć w tczewskich szpitalach dołaczając tez czystość, w Gdańsku pokój socjalny dla rodziców z toaleta i prysznicem jest jeden na 2 oddziały a mimo to jest czyściej, więc można. Zresztą był remont a nie objął on toalet ani tych dla dzieci ani dla rodziców. Temat rzeka niestety.
Odpowiedzxyz_gość
31.01.2019, 19:20
Czytając powyższe komentarze,to aż włosy dęba stoją .Widzę,że nic się nie zmieniło w Czczewskich szpitalach :) .Pierwsze co to skojarzył mi się ten serial "Daleko od noszy " :) :)-soc w tym jest.Do rzeczy-będąc kilka lat temu z córką na oddziale dziecięcym z zapaleniem oskrzeli dokoptowano nam dzieci z jelitówką :) -co z tego wyszli -możecie się domyślać :) Ja mama z malutkim dzieckiem +w gratisie szalejące dziecko z biegunką i wymiotami-lepszego scenariusza sobie nie można zaplanować :) .Malo tego,po tygodniowym wypadzie :) wróciliśmy do domu -a tu telefon,wracać bo z badań wyszły cuda na kiju :) heheh zarazili nas czymś :) .I wracać !!!! Nie skorzystaliśmy z zaproszenia :) i prywatna wizyta lekarska oraz długie leczenie uchroniły nas przed ...ach szkoda gadać.A Panie sprzątajace-brrr mop i heja po wszystkich salach objazdówka -ekonomicznie na jednym mopie :) .A jedzenie-bleee ,świnie lepiej dostają w koryto niż pacjent,który powinien się leczyć :) . Najlepiej zróbcie takie koryto i wołajcie do paśnika-bo skoro ludzi się traktuje jak świnie to i koryto powinno być :)
OdpowiedzJUSTYNA _gość
04.02.2019, 16:42
Jedzenie
To jest godne dla uwaga !!! Powinni zrobić O tym reportaż jak traktuje się matki i dzieci ja lerzac po porodzie jako matka karmiąca dostałam do jedzenia stare gumowe bez smaku flipsy !!! To jest naprawdę do opisania co dają tam jeść przed porodem leżała tam tydzień i ta kulka która jest na zdjęciu bardzo często gościła u mnie na talerzu w porę obiadu tego nie da się jeść naprawdę!!! Czy kucharki tego nie widza ? Strach byłby dac to psowi A co dopiero matce w ciąży,karmiącej lub dziecku przebywajacemu w szpitalu w trakcie choroby no ludzie !!!!!!!!!
Odpowiedzakhtcz_gość
08.02.2019, 12:08
jedzenie
mój syn kiedyś dostał na oddziale ( także dieta lekkostrawna) na kolację kawałek suchego chleba i łyżeczkę buraczków z chrzanem , tego samego dnia buraczki z chrzanem były na dodatek do ziemniaków
Odpowiedzmr_gość
13.02.2019, 11:31
posiłki pediatria
Tragiczne są posiłki. Śmierdząca kula mielonki na śniadanie i kolację - dla rocznego dziecka. Taka sama kla podgotowana w szarym sosie (o ile można to nazwać sosom) na obiad + ziemniaki z breją marchwiową. Kisiel tak rozcieńczony i zamączony, że nawet posmakować moje dziecko nie chciało. Wstyd. Ciekawe czy syn Prezesa, który leżał akurat w izolatce a oddziale, też dostawał te "łakocie" i czy zjadał ze smakiem!
OdpowiedzTczewianka_gość_gość_gość_gość_gość
13.02.2019, 12:44
jedzenie dla dzieci i dorosłych
Zlikwidować katering jak w szpitalu była kuchnia to jedzenie było smaczne , ciepłe i tanie nie 100 km wiozą gary jak dojada to zimne dzień na przód gotowane. Taniej kosztowało i zdrowe teraz w mikrofali zagrzane jak dla najgorszego zbrodniarza ot to jest zdrowie.????? Koledzy się dorabiają a pacjent nie obchodzi.
Odpowiedzobserveur_gość
22.02.2019, 09:58
"i tv za friko nie na monety"
OdpowiedzBo obywatel recydywista nie jest pozbawiony praw publicznych i ma prawo wiedziec kto sie przygotowuje do nastepnych wyborów, zeby zgodnie ze swoim sumieniem i wiedza zagłosował w wyborach, które odbywają sie w kryminale. A ze oprocz tego ma telewizor za który nie płaci abonamentu publicznego jak inni? A władzom wiezien i aresztów to zwiewa, oni chca miec spokoj i telewizja to jeden ze sposobów na spokoj. Doszły mnie nawet słuchy, że wiezniowie , którzy mają dostęp do radiowęzłów na "żądanie" potrafia zaprogramowac nocne nadawanie pornoli .... żeby pan obywatel mógl się zrelaksowac, skoro jego własna kobieta nie chce do niego przyjsc na intymne widzenie (bo nie płaci alimentów na dziecko). Ale wracajac do sedna sprawy , czyli jedzenia w szpiatalach. Podstawowa norma zywienia tzw. "P" na dzisiaj w aresztach to 8,90zł, w szpitalach to coś kolo 4,90zł. Widac róznicę??? A teraz wrócmy do praktyki: Ustroje się zmieniają, mentalnosc władz nie. Ale jeszcze gorsza rzeczą jest to , że jakakolwiek władza by nie rzadzila to zawsze rządzi ciemnogrodem, ludzmi, którzy gardza własną historią, gardza umysłem i gardzą bliźnimi. Na tej podstawie władza potrafi wami tak sterowac, byscie nawzajem sie opluwali nawet nie wiedząc co Was tak naprawdę rożni. Robią to z powodzeniem od dziesiątek lat, kiedy trzeba to gasza wasze zapedy do demolowania rzeczywostosci jakąs kiełbaską wyborczą i dalej robią swoje. A jak trzeba was postraszyc Putinem, kaczorem, Tuskiem czy innym cwaniakiem to tak podadzą wam te straszki, ze za tydzien kopiecie schron przeciwatomowy, albo wyprowadzacie się do Szwajcarii. Polski naród w dzisiejszych czasach to podórbka narodu. Zostaliscie podzieleni, nie ma spojnosci, nie potraficie sie pogodzic ze soba, NAWET gdy macie wspolne cele. Przez lata nasi wrogowie bali sie polskiego Sarmatyzmu, tego niebezpiecznego zrywu narodosciowego i przez lata probowano rozbic tą "naszą" niebezpieczną dla innych cechę. I wreszcie nas podbito, nie musiano oddac ani jednego strzału, nie trzeba bylo wyslac ani jednego czołgu. Kupiono nas, jak margaryne w sklepie. A wy jak te bydło stoicie przed płotem i ryczycie ;-) Zamiast wziąc kije i rozgonic to towarzystwo ... nie macie wspolnych wizji, nie macie jaj, nie macie charyzmy. Nie macie nic co Was bedzie potrafilo spowrotem zespolic. Udupili was proza zycia. Juz was nie ma ... A teraz żryjcie te kulki i nie stękajcie, macie to na co sobie zapracowaliscie swoim tumiwisizmem.
kucharz_szpitala_gość
03.12.2019, 14:54
ziemniak
Przecież to zwykly ziemniak.
Odpowiedz