Tragedia w Borównie Wielkim, niedaleko Tczewa. Zaledwie dwa dni po swoim ślubie zaginęła młoda kobieta. 24-latki szukała policja, straż leśna i pożarna. W sobotę w godzinach popołudniowych nurkowie wyłowili poszukiwany samochód, w którym znajdowało się ciało zaginionej. Jak doszło do tragedii?
Jak ustaliła Wirtualna Polska , już w poniedziałek odbędzie się sekcja zwłok Roksany R. Mieszkanka Skarszew, która zaginęła 2 dni po swoim ślubie, została w sobotę wyłowiona z dna jeziora w pobliżu miejsca zamieszkania.
Jak dodaje, "sprawa prowadzona jest w kierunku artykułu 155 kk". Chodzi tu o zapis kodeksu karnego stanowiący, że "kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Roksana R wyszła z domu w Skarszewach (woj. pomorskie) po bułki 3 grudnia około godz. 8.30 rano. Jak ustaliła Wirtualna Polska, nie wzięła jednak ze sobą telefonu ani portfela. Jej ciało w samochodzie nurkowie odnaleźli na dnie jeziora Borówno Wielkie w pobliżu miejsca zamieszkania. Dlaczego auto wpadło do wody? Może doszło do wypadku?
Zdaniem lokalnych mediów na nieszczęśliwy wypadek wskazuje fakt, że w pobliżu miejsca wyłowienia auta znaleziono niewielkie fragmenty karoserii. Wskazywałoby to na hipotezę, że Roksana R. uderzyła w jakąś przeszkodę, a potem straciła panowanie nad kierownicą i wjechała do jeziora. - To wyjaśnią śledczy, ale nie słyszałem, żeby w tym miejscu doszło kiedyś do podobnego zdarzenia - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z miejscowych funkcjonariuszy.
Ponieważ kilka miesięcy wcześniej kobieta poroniła, nie wykluczana jest również teoria mówiąca o depresji i samobójstwie.- Bierzemy po uwagę każdy, nawet najgorszy scenariusz - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską jeszcze przed odnalezieniem ciała kuzynka ofiary. - Roksana nie ma żadnych wrogów i większość czasu spędza w domu. Na ślubie, czyli dwa dni przed zaginięciem zdawała się być spokojna i szczęśliwa - dodawał.
Jak ustaliła Wirtualna Polska , już w poniedziałek odbędzie się sekcja zwłok Roksany R. Mieszkanka Skarszew, która zaginęła 2 dni po swoim ślubie, została w sobotę wyłowiona z dna jeziora w pobliżu miejsca zamieszkania.
W sprawie tajemniczej śmierci Roksany R. wciąż więcej jest pytań niż odpowiedzi. Dlatego śledczy nie przerywają swojej pracy, którą nadzoruje teraz Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim. - Zlecona została już sekcja zwłok. Badanie, którego celem jest ustalenie przyczyny zgonu odbędzie się w poniedziałek - informuje w rozmowie z Wirtualną Polską prokurator rejonowy Anita Kniga-Węzik.
Jak dodaje, "sprawa prowadzona jest w kierunku artykułu 155 kk". Chodzi tu o zapis kodeksu karnego stanowiący, że "kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
Roksana R wyszła z domu w Skarszewach (woj. pomorskie) po bułki 3 grudnia około godz. 8.30 rano. Jak ustaliła Wirtualna Polska, nie wzięła jednak ze sobą telefonu ani portfela. Jej ciało w samochodzie nurkowie odnaleźli na dnie jeziora Borówno Wielkie w pobliżu miejsca zamieszkania. Dlaczego auto wpadło do wody? Może doszło do wypadku?
Zdaniem lokalnych mediów na nieszczęśliwy wypadek wskazuje fakt, że w pobliżu miejsca wyłowienia auta znaleziono niewielkie fragmenty karoserii. Wskazywałoby to na hipotezę, że Roksana R. uderzyła w jakąś przeszkodę, a potem straciła panowanie nad kierownicą i wjechała do jeziora. - To wyjaśnią śledczy, ale nie słyszałem, żeby w tym miejscu doszło kiedyś do podobnego zdarzenia - przyznaje w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z miejscowych funkcjonariuszy.
Ponieważ kilka miesięcy wcześniej kobieta poroniła, nie wykluczana jest również teoria mówiąca o depresji i samobójstwie.- Bierzemy po uwagę każdy, nawet najgorszy scenariusz - mówiła w rozmowie z Wirtualną Polską jeszcze przed odnalezieniem ciała kuzynka ofiary. - Roksana nie ma żadnych wrogów i większość czasu spędza w domu. Na ślubie, czyli dwa dni przed zaginięciem zdawała się być spokojna i szczęśliwa - dodawał.
Komentarze (10) dodaj komentarz
..._gość
10.12.2018, 12:34
Smutne :(
Duże prawdopodobieństwo jest że nastąpiła reaktywacja uczuć i traumy po stracie dziecka...niby pozornie jest wszystko dobrze,ale ta bomba wewnętrzna tyka i tyka...i nagle bum...ciężko jest udźwignąć ten ciężar...wszyscy niby rozumieją-ale de facto zrozumie ten kto tego doświadczył :(
Odpowiedzautoreator_gość
10.12.2018, 12:48
czy przed wyslaniem czytales to redaktorze???? tragedia ....
OdpowiedzXxxx_gość
10.12.2018, 13:00
:(
Przykra sprawa.
Odpowiedzcichy_gość
10.12.2018, 14:04
tam nie da sie wjechać przypadkiem..nawet tracąc kontrole nad autem uderzyła by w drzewa a nie wjechała idealnie w przerwę miedzy nimi
OdpowiedzAaaa_gość_gość_gość
10.12.2018, 14:17
Dziwna sprawa
Wjechala w glab lasu, praktycznie po drodze nie uczeszczanej przez samochody...............
OdpowiedzZuza_gość_gość
10.12.2018, 17:39
...
Redaktor nic nie czytał. Wkleił artykuł z Wirtualnej Polski. To się bardzo często zdarza na Tcz.pl. Tu nie ma prawdziwych redaktorów, którzy napisaliby coś od siebie, z sensem. Kiedyś było naprawdę lepiej z poziomem na portalu. A już na pewno jeśli chodzi o stylistykę i ortografię
OdpowiedzMichał_gość_gość
13.12.2018, 09:42
Są są
Są jak trzeba napisać wiersz pochwalny dla Mirosława P
Cytujadrian_gość
10.12.2018, 18:25
hm
A czego można oczekiwać od tak misyjnych portali jak tcz.pl? Nie wspominając już o radiu i tv tetka. Misyjne to takie.
OdpowiedzKatolik_gość
12.12.2018, 15:47
Maskara
Normalnie masakra szkoda takiego ładnego golfa echh
OdpowiedzJAN_gość_gość
12.12.2018, 21:17
x
Po nocy poślubnej depresja ?
Odpowiedz