W miejscowości Swarożyn (gmina Tczew) na autostradzie A1 inspektorzy Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego, zatrzymali ciągnik samochodowy z naczepą należący do polskiego przewoźnika. Pojazdem członowym przewożony był stalowy zbiornik. Okazało się, że naczepa nie ma badań technicznych - i nie jest zarejestrowana od siedmiu lat.
Po zatrzymaniu pojazdów, poproszono kierowcę o okazanie wymaganych dokumentów związanych z kontrolowanym przewozem. Kierowca do kontroli przedstawił także dowody rejestracyjne kontrolowanych pojazdów, chociaż zgodnie z prawem nie musiał okazywać ich do kontroli. Po otrzymaniu dowodu rejestracyjnego naczepy kontrolujący sprawdził, czy numer rejestracyjny i numer VIN z dokumentu odpowiadają numerom umieszczonym na naczepie. Numer rejestracyjny był zgodny, ale nr VIN naczepy nie zgadzał się z numerem wpisanym w dowodzie rejestracyjnym.
- W toku dalszych czynności inspektor sprawdził nr VIN kontrolowanej naczepy w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Po dokonaniu sprawdzenia okazało się, że kontrolowana naczepa posiada inny numer rejestracyjny, a jej ostatnie okresowe badanie techniczne zostało przeprowadzone w dnia 4 czerwca 2011r. Z systemu CEP pozyskano także informację, iż naczepa została w 2017r. wyrejestrowana przez właściciela pojazdu. Na miejsce kontroli przyjechał właściciel tłumacząc, że nie wiedział, iż naczepa nie posiada ważnych badań technicznych oraz, że tablica rejestracyjna tej naczepy została przełożona z innej. Przedsiębiorca zapomniał również, że naczepę wyrejestrował. Na miejsce kontroli wezwani zostali funkcjonariusze Policji, którzy potwierdzili m.in., że naczepa nie figuruje jako kradziona. Przedsiębiorca dopuszczając taki pojazd do ruchu, który przez ponad 7 lat nie został poddany okresowym badaniom technicznym świadczy o skrajnej nieodpowiedzialności. - informuje WITD Gdańsk.
W związku ze stwierdzonymi naruszeniami wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem wszczęto postępowanie administracyjne zgodnie z przepisami ustawy o transporcie drogowym. Kierowca został ukarany mandatami karnymi. Inspektor wydał zakaz używania pojazdu w ruchu drogowym. Przedsiębiorca zobowiązał się, że z użyciem dźwigu ładunek przeładuje na inną naczepę, natomiast naczepę bez badań przewiezie inną naczepą na teren swojej firmy.
Po zatrzymaniu pojazdów, poproszono kierowcę o okazanie wymaganych dokumentów związanych z kontrolowanym przewozem. Kierowca do kontroli przedstawił także dowody rejestracyjne kontrolowanych pojazdów, chociaż zgodnie z prawem nie musiał okazywać ich do kontroli. Po otrzymaniu dowodu rejestracyjnego naczepy kontrolujący sprawdził, czy numer rejestracyjny i numer VIN z dokumentu odpowiadają numerom umieszczonym na naczepie. Numer rejestracyjny był zgodny, ale nr VIN naczepy nie zgadzał się z numerem wpisanym w dowodzie rejestracyjnym.
- W toku dalszych czynności inspektor sprawdził nr VIN kontrolowanej naczepy w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Po dokonaniu sprawdzenia okazało się, że kontrolowana naczepa posiada inny numer rejestracyjny, a jej ostatnie okresowe badanie techniczne zostało przeprowadzone w dnia 4 czerwca 2011r. Z systemu CEP pozyskano także informację, iż naczepa została w 2017r. wyrejestrowana przez właściciela pojazdu. Na miejsce kontroli przyjechał właściciel tłumacząc, że nie wiedział, iż naczepa nie posiada ważnych badań technicznych oraz, że tablica rejestracyjna tej naczepy została przełożona z innej. Przedsiębiorca zapomniał również, że naczepę wyrejestrował. Na miejsce kontroli wezwani zostali funkcjonariusze Policji, którzy potwierdzili m.in., że naczepa nie figuruje jako kradziona. Przedsiębiorca dopuszczając taki pojazd do ruchu, który przez ponad 7 lat nie został poddany okresowym badaniom technicznym świadczy o skrajnej nieodpowiedzialności. - informuje WITD Gdańsk.
W związku ze stwierdzonymi naruszeniami wobec przewoźnika i osoby zarządzającej transportem wszczęto postępowanie administracyjne zgodnie z przepisami ustawy o transporcie drogowym. Kierowca został ukarany mandatami karnymi. Inspektor wydał zakaz używania pojazdu w ruchu drogowym. Przedsiębiorca zobowiązał się, że z użyciem dźwigu ładunek przeładuje na inną naczepę, natomiast naczepę bez badań przewiezie inną naczepą na teren swojej firmy.
Komentarze (4) dodaj komentarz
Łupaszko_gość_gość
07.11.2019, 09:17
'' a'la long"
Wow jaki NEWS :) A 3/4 pracodawcow placi najniższą krajową reszta pod stołem. Niech prawdziwa blondyka z tcz. Pl zrobi zestawienie tczewskich firm, ktore bezprawnie to robia wiecej niż 7 lat :) :) :) :) :) :)
OdpowiedzRafal_gość
08.11.2019, 17:16
Kociewiaku
A ty kociewiaku dziwisz się ze najniższa krajowa ? Nawet nie masz pojęcia ile kosztuje prowadzenie działalności bo sam zapierdala.. we Flex za marne grosze i cię rucha.. zagraniczna spółka
CytujJan Lewicowy_gość
10.11.2019, 14:55
Bardziej winiłbym w takiej sytuacji pracowników, którzy godzą się na omijanie podatku dochodowego i uszczuplanie wpływu do ZUS
Cytujtadeusz_gość
08.11.2019, 18:46
Pewnie znowu jakis Pelpliniak. Jeżdżą gratami zabierają innym prace potem dziwią sie ze nikt ich nie lubi
Odpowiedz