Na Bulwarze Nadwiślańskim w Tczewie 1 lipca odbyła się pomorska inauguracja najnowszej wystawy Instytutu Pamięci Narodowej "TU rodziła się >>Solidarność<<". W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, byli i obecni działacze "Solidarności", członkowie Stowarzyszenia "Godność" oraz opozycjoniści związani z Tczewem. Wszystkich gości powitał Krzysztof Drażba, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Narodowej IPN Gdańsk. Następnie głos zabrał dyrektor IPN Gdańsk prof. Mirosław Golon.
- Dlaczego dziś się spotykamy? By pokazać "Solidarność" zrodzoną na religijnym i społecznym fundamencie sprawiedliwości społecznej, na prawdziwej wierze, nadziei i miłości. By pokazać "Solidarność", która zmieniła i zmienia nadal Polskę i cały świat - mówił.
Następnie głos zabrał poseł Kazimierz Smoliński.
- Dziękuję tym, którzy drugiego lipca, a potem w sierpniu 1980 roku, strajkowali, mieli odwagę wyrazić swój sprzeciw. Bardzo serdecznie dziękuję, za to dobre świadectwo i naukę, którą nam daliście - podkreślił, zwracając się do obecnych działaczy "Solidarności".
Z kolei Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność", zaznaczył, że dzisiejszą wolną i niepodległą Polskę zawdzięczamy milionom Polek i Polaków, którzy "40 lat temu postanowili podnieść się z kolan".
- Oczywiście impulsem do tego była wizyta papieża Jana Pawła II, bo to właśnie wtedy, w 1979 roku, po raz pierwszy mieliśmy okazję "się policzyć", zobaczyć, że myślących podobnie jest w naszej ojczyźnie bardzo wielu. Rok 1980 dzięki tamtej wizycie Ojca Świętego i dzięki wypowiedzianym wówczas słowom, był już łatwiejszy - dodał.
- Sierpień 1980 roku, nie byłby możliwy bez Tczewa, bez zakładów "Polmo". Poprzez tę wystawę chciałem pokazać, że "Solidarność" składała się także z mniejszych ośrodków i bardzo konkretnych, choć dziś być może nieco zapomnianych bohaterów. Ich sylwetki starałem się na tej ekspozycji uchwycić - podkreślił na zakończenie współautor wystawy dr Arkadiusz Kazański.
Przed uroczystością jej uczestnicy złożyli kwiaty pod tablicami upamiętniającymi działaczy NSZZ "Solidarność" (w tym pracowników byłej Fabryki Przekładni Samochodowych "Polmo") oraz mieszkańców Tczewa internowanych podczas stanu wojennego.
- Wszystko zaczęło się w Tczewie. Na ponad miesiąc przed strajkiem w Gdańsku. To ważne, że IPN o tym pamięta i ten fakt podkreśla - mówi Jacek Prętki, jeden z liderów kolejowej "Solidarności" w Tczewie.
- Cieszę się, że to, co wydarzyło się 2 lipca w Tczewie zostało przez IPN przypomniane i utrwalone w formie wystawy - uzupełnia Marek Piwoński, który był uczestnikiem strajków lipcowych i sierpniowych 1980 r. w Fabryce Przekładni Samochodowych "Polmo" w Tczewie.
Po wprowadzeniu stanu wojennego nie tylko nie zaprzestał działalności związkowej, ale aktywnie namawiał do strajku okupacyjnego w FPS "Polmo". Strajk ten zorganizowano w geście solidarnościowym w obronie kolegów, którzy zostali internowani lub uwięzieni.
Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających do 19 lipca.
W Fabryce Przekładni Samochodowych "Polmo" w Tczewie strajk wybuchł 2 lipca 1980 r., kiedy w stołówce zakładowej ogłoszono wyższe ceny na mięso. Protest zakończył się następnego dnia po wycofaniu się władz z podwyżki. W sierpniu największy wpływ na rozwój akcji strajkowej miała sytuacja w niedalekim Gdańsku, do którego do pracy dojeżdżała część mieszkańców Tczewa. Dlatego, gdy protesty zaczęły się rozszerzać, solidarnie organizowano je w Tczewie, chociaż mało kto tu wcześniej słyszał o istnieniu opozycji.
W Tczewie trzynaście zakładów włączyło się w strajk solidarnościowy. 15 sierpnia kierowcy oddziału PKS zablokowali wyjazd z bazy, następnie zainicjowano protest w oddziale komunikacji miejskiej i Zakładzie Produkcyjno-Naprawczym Mechanizacji Rolnictwa oraz w zakładach Predom-Metrix. Przerwano pracę także m.in. w Meblarskiej Spółdzielni Pracy "Jedność" i Tczewskiej Stoczni Rzecznej. Polmo ze względu na porozumienie lipcowe dołączyło do strajku później, a szefem protestu został Andrzej Kaszuba.
Oprac. dr Arkadiusz Kazański - więcej tutaj.
FOTO - Jacek Cherek
- Dlaczego dziś się spotykamy? By pokazać "Solidarność" zrodzoną na religijnym i społecznym fundamencie sprawiedliwości społecznej, na prawdziwej wierze, nadziei i miłości. By pokazać "Solidarność", która zmieniła i zmienia nadal Polskę i cały świat - mówił.
Następnie głos zabrał poseł Kazimierz Smoliński.
- Dziękuję tym, którzy drugiego lipca, a potem w sierpniu 1980 roku, strajkowali, mieli odwagę wyrazić swój sprzeciw. Bardzo serdecznie dziękuję, za to dobre świadectwo i naukę, którą nam daliście - podkreślił, zwracając się do obecnych działaczy "Solidarności".
Z kolei Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność", zaznaczył, że dzisiejszą wolną i niepodległą Polskę zawdzięczamy milionom Polek i Polaków, którzy "40 lat temu postanowili podnieść się z kolan".
- Oczywiście impulsem do tego była wizyta papieża Jana Pawła II, bo to właśnie wtedy, w 1979 roku, po raz pierwszy mieliśmy okazję "się policzyć", zobaczyć, że myślących podobnie jest w naszej ojczyźnie bardzo wielu. Rok 1980 dzięki tamtej wizycie Ojca Świętego i dzięki wypowiedzianym wówczas słowom, był już łatwiejszy - dodał.
- Sierpień 1980 roku, nie byłby możliwy bez Tczewa, bez zakładów "Polmo". Poprzez tę wystawę chciałem pokazać, że "Solidarność" składała się także z mniejszych ośrodków i bardzo konkretnych, choć dziś być może nieco zapomnianych bohaterów. Ich sylwetki starałem się na tej ekspozycji uchwycić - podkreślił na zakończenie współautor wystawy dr Arkadiusz Kazański.
Przed uroczystością jej uczestnicy złożyli kwiaty pod tablicami upamiętniającymi działaczy NSZZ "Solidarność" (w tym pracowników byłej Fabryki Przekładni Samochodowych "Polmo") oraz mieszkańców Tczewa internowanych podczas stanu wojennego.
- Wszystko zaczęło się w Tczewie. Na ponad miesiąc przed strajkiem w Gdańsku. To ważne, że IPN o tym pamięta i ten fakt podkreśla - mówi Jacek Prętki, jeden z liderów kolejowej "Solidarności" w Tczewie.
- Cieszę się, że to, co wydarzyło się 2 lipca w Tczewie zostało przez IPN przypomniane i utrwalone w formie wystawy - uzupełnia Marek Piwoński, który był uczestnikiem strajków lipcowych i sierpniowych 1980 r. w Fabryce Przekładni Samochodowych "Polmo" w Tczewie.
Po wprowadzeniu stanu wojennego nie tylko nie zaprzestał działalności związkowej, ale aktywnie namawiał do strajku okupacyjnego w FPS "Polmo". Strajk ten zorganizowano w geście solidarnościowym w obronie kolegów, którzy zostali internowani lub uwięzieni.
Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających do 19 lipca.
W Fabryce Przekładni Samochodowych "Polmo" w Tczewie strajk wybuchł 2 lipca 1980 r., kiedy w stołówce zakładowej ogłoszono wyższe ceny na mięso. Protest zakończył się następnego dnia po wycofaniu się władz z podwyżki. W sierpniu największy wpływ na rozwój akcji strajkowej miała sytuacja w niedalekim Gdańsku, do którego do pracy dojeżdżała część mieszkańców Tczewa. Dlatego, gdy protesty zaczęły się rozszerzać, solidarnie organizowano je w Tczewie, chociaż mało kto tu wcześniej słyszał o istnieniu opozycji.
W Tczewie trzynaście zakładów włączyło się w strajk solidarnościowy. 15 sierpnia kierowcy oddziału PKS zablokowali wyjazd z bazy, następnie zainicjowano protest w oddziale komunikacji miejskiej i Zakładzie Produkcyjno-Naprawczym Mechanizacji Rolnictwa oraz w zakładach Predom-Metrix. Przerwano pracę także m.in. w Meblarskiej Spółdzielni Pracy "Jedność" i Tczewskiej Stoczni Rzecznej. Polmo ze względu na porozumienie lipcowe dołączyło do strajku później, a szefem protestu został Andrzej Kaszuba.
Oprac. dr Arkadiusz Kazański - więcej tutaj.
FOTO - Jacek Cherek
Komentarze (5)
dodaj komentarz
Gelek_gość_gość_gość_gość
08.07.2020, 08:24
Dziś to nikt nie wie co to Solidarność tylko mordy sobie tym wycieraja jeden drugiego by utopić nawet okiem nie mrygnoł
_gość
08.07.2020, 09:03
Dziś to marka własna
I nic dobrego dla ludzi nie robią!
Filterek_gość
08.07.2020, 14:24
No to jest z czego byc dumnym
hahaha
"Hydraulik"_gość
08.07.2020, 19:57
historia zatacza koło!
....wiele osób w moim wieku pamięta, jak u schyłku PRL rosła liczba członków ZBOWiD! Im dalej od wojny, tym więcej bohaterów! Obecnie, w miarę upływu czasu, oraz zacierania się w pamięci faktów, ilość kolejnych bohaterów zwielokrotnia niczym niekontrolowana lawina! Ciekawskim przypomnę, że przed kilkoma laty przy bramie ZK Kwidzyn, gdzie znajdował się Ośrodek Internowania dla działaczy Solidarności, odsłonięto tablicę upamiętniająca fakt bestialskiego pobicia internowanych w dniu 14 sierpnia 1982 r. Jak myślicie, kto robił za poszkodowanego i tę tablicę odsłaniał? Nadmienię tylko, że wtedy nawet go nie było wśród nas....Uczucie niesmaku pozostanie na zawsze!
Mm_gość
08.07.2020, 21:34
Czy pan z IPN krzyczal jak to ma w zwyczaju przy takich okazjach?