Narodowa Kwarantanna i narodowa (nad)waga Polaków, czyli jak nie przytyć, siedząc w domu

Jedzenie, zdrowa żywność
Narodowa Kwarantanna i narodowa (nad)waga Polaków, czyli jak nie przytyć, siedząc w domu
Od 28 grudnia obowiązuje nas tzw. Narodowa Kwarantanna. W tym czasie siłownie, kluby fitness, baseny i większość miejsc gdzie moglibyśmy spalić nadmiarowe kalorie oraz zgubić kilka kilogramów, pozostają zamknięte. Potrwa to przynajmniej do 17 stycznia, co wymusza na nas zrewidowanie naszych standardowych noworocznych postanowień.


Mgliste postanowienia na 2021 rok

W tym roku postanowienia typu 'od stycznia idę na siłownię' czy 'po nowym roku wracam na basen' tracą rację bytu.

Zazwyczaj takie postanowienia, przynajmniej u niektórych z naszych znajomych, wywoływały tylko uśmiech niedowierzania ale w tym roku, nawet nasze najszczersze chęci zostaną przygniecione przez rzeczywistość. Rzeczywistość, w której wszystko jest niedostępne i 'zamknięte do odwołania'.

Nadwaga jako problem narodowy

Wprawdzie, na ten moment, trudno znaleźć wiarygodne badania obrazujące dokładnie skalę otyłości Polaków, wskazujące jednocześnie wzrost lub spadek wagi względem poprzednich lat, ale nietrudno spodziewać się, że Polacy zamknięci w domach bez możliwości uprawiania sportu będą na wadze przybierać.

Badania wskazują natomiast już jasno, że w 2020 r. ponad połowa spośród próbki 400 tys. Polaków wykazuje otyłość (Narodowy Test Zdrowia Polaków 2020). O problemach zdrowotnych związanych z nadwagą można by pisać w nieskończoność, przywołując choćby problemy z układem krążenia, układem trawienia, stawami i wiele więcej. Natomiast równie ważne, o ile nie najważniejsze, jest nasze dobre samopoczucie. A to spada z każdym dodatkowym kilogramem lub przy kolejnej zmianie rozmiaru kupowanych ubrań na większe.

Aby tego uniknąć i aby móc ze spokojem patrzeć w lustro, szczególnie to duże, w którym widzimy całą swoją sylwetkę, warto pomyśleć o tym problemie już teraz i zaplanować początek roku tak, aby na wiosnę nie okazało się niespodziewanie, że więcej ciała to jednak nie zawsze więcej szczęścia.

Złote rady... niestety nie istnieją

Szukając w internecie materiałów na temat zdrowego trybu życia czy nadwagi, równie łatwo znajdziemy treści wpisujące się w coachingowy nurt bycia 100% fit, jak i nurt akceptacji siebie w dowolnej postaci, nawet w rozmiarze xxl.

Z jednej strony jesteśmy atakowani reklamami trenerów personalnych, którzy pomiędzy dobrymi i słusznymi radami, przemycają nam przekaz, że jedyny skuteczny sposób na zrzucenie wagi i uzyskanie idealnej sylwetki bez wysiłku, to zakup ich kursu online tylko teraz w promocyjnej cenie X99zł (za X podstaw odpowiednią cyfrę w zależności od kwalifikacji i rozpoznawalności trenera).

Z drugiej strony zaś usłyszymy lub przeczytamy, że powinniśmy akceptować siebie takimi jacy jesteśmy, żyć tu i teraz, że nie warto przejmować się na zapas i dążyć do czegoś, czego i tak nie jesteśmy w stanie osiągnąć. Bo czy tzw. sześciopak naprawdę jest tym, co da nam szczęście?

Zarówno i jedno, jak i drugie podejście, są w gruncie rzeczy demotywujące i nie zachęcają do podjęcia jakichkolwiek działań aby poprawiać systematycznie stan naszego zdrowia i samopoczucia poprzez kontrolę wagi.

Czyli jak nie przytyć, siedząc w domu?

Pomimo tego, że złote rady nie istnieją, a kolejna dieta-cud prawdopodobnie nie zadziała albo zadziała z efektem 'jojo', warto postarać się aby zbędne kilogramy zrzucać a przynajmniej nie zyskiwać nowych. Wymaga to od nas zaangażowania i systematyczności ale jest tego warte.

Poniżej przedstawiam kilka, być może dla niektórych oczywistych, ale najskuteczniejszych wskazówek, szczególnie dla osób początkujących.

Kontroluj swoją wagę regularnie

Nic nie motywuje do zrzucania zbędnych kilogramów tak bardzo, jak świadomość, że z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień, z miesiąca na miesiąc, mamy coraz większą nadwagę. Świadomość swojej wagi pozwala nam też na bieżąco reagować.

Oczywiście nasza waga nawet z dnia na dzień może się różnić dość znacznie i to wcale nie musi oznaczać, że od wczoraj przytyliśmy lub zrzuciliśmy nagle np. prawie kilogram. Na wagę należy patrzeć w sposób uśredniony.

Aby mieć najpełniejszy obraz tego co dzieje się z naszym ciałem, najlepiej ważyć się regularnie, kilka razy w tygodniu, w takich samych warunkach - np. rano, tylko w bieliźnie i na czczo. W ten sposób uzyskamy najbardziej wiarygodne wyniki.

Licz kalorie

Zazwyczaj nawet nie jesteśmy świadomi tego, ile kalorii dziennie spożywamy. Mam świadomość, że regularne liczenie kalorii, dzień w dzień, jest uciążliwe i zajmujące. Ale dobra wiadomość jest taka, że jeśli nie jesteś zawodowym sportowcem lub zagorzałym fanem fitness, wcale nie musisz tego robić regularnie.

Warto natomiast zrobić to przynajmniej raz na jakiś czas (np. raz w miesiącu). Przez kilka kolejnych dni zapisuj wszystko co zjadasz wraz z ilościami. Następnie, korzystając np. z narzędzi dostępnych w internecie, podsumuj wartość kaloryczną wszystkich swoich posiłków.

Jestem przekonany, że w większości przypadków okaże się, że ilość spożywanych kalorii znacznie przewyższy szacowane zapotrzebowanie kaloryczne.

Taki eksperyment ma dodatkowy plus - będziesz mieć napisane 'czarno na białym' co i ile jesz. To doskonała baza do tego aby wprowadzić ograniczenia w diecie.

Ograniczaj - nie rezygnuj

Często możemy spotkać się z dietami, które opierają się na całkowitej lub prawie całkowitej rezygnacji z tłuszczów, węglowodanów czy cukru. Istnieją różne warianty takich diet i często ta rezygnacja nie jest przedstawiona wprost. Np. każda dieta warzywno-owocowa polega na rezygnacji z tłuszczy, a diety typu keto - na rezygnacji z cukru.

Jeśli nie robisz tego pod okiem dietetyka i nie masz dobrego planu jak taką dietę wdrażać, lepiej unikaj tego typu drastycznych ograniczeń. Pomimo tego, że takie diety potrafią dawać dobre efekty - szczególnie w początkowych etapach odchudzania, ich stosowanie jest dla nas bardzo mocno odczuwalne. Nasz organizm z dnia na dzień musi przyzwyczaić się do 'produkcji' energii z innych źródeł. To często odbija się na naszym samopoczuciu. I zazwyczaj efekty szybko znikają po zakończeniu takiej diety.

Jeśli zależy Ci na systematycznej kontroli wagi, zdecydowanie lepiej jest w niewielkim stopniu ograniczać spożycie poszczególnych makroelementów niż całkowicie lub prawie całkowicie z nich rezygnować.

Do ograniczonej ilości np. cukru jesteś w stanie się przyzwyczaić - słodzić herbatę regularnie jedną łyżeczką zamiast dwóch lub zjadać batonika 'mini' zamiast 'xxl'. To daje trwałe efekty.

Spalaj kalorie

Ilość tkanki tłuszczowej w naszym ciele jest zdeterminowana przez nasz bilans kaloryczny. Jeśli regularnie dostarczamy do organizmu więcej kalorii niż spalamy, nadmiar energii jest odkładany między innymi w postaci tkanki tłuszczowej. I adekwatnie - jeśli spalamy więcej kalorii niż dostarczamy, niedobór energii jest rekompensowany poprzez 'pobranie' zapasów z tkanki tłuszczowej. Dlatego im więcej aktywności fizycznej i umysłowej, tym lepiej - spalasz więcej kalorii.


Jak wspomniałem na wstępie, obiekty sportowe są aktualnie nieczynne. Ale to Cię nie usprawiedliwia i nie stanowi skutecznej wymówki. W domu możesz zrobić np. trening kalisteniczny, możesz wyjść na dłuższy spacer, możesz także kupić lub wypożyczyć sprzęt fitness (orbitek, bieżnię, rower treningowy itp). Regularna aktywność fizyczna jest wręcz niezbędna do zrzucenia i utrzymania wagi - staraj się ją utrzymywać bez względu na okoliczności i przeciwności losu.


O autorze

Artykuł przygotował Marcin Piotrowicz, twórca serwisów wszystkoojedzeniu.pl i calories-info.com , publikujących informacje o kaloriach, wartościach odżywczych i właściwościach zdrowotnych produktów spożywczych.


Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (9)
dodaj komentarz

  • Lol_gość

    01.01.2021, 11:51

    Ss

    Przecież siłownie już od pół roku są zamknięte... Nadwaga oznacza dobrobyt, życie jest krótkie i nie powinno się ograniczać i katować. Bo nie znamy dnia i godziny, a formy nie zabierzemy ze sobą do grobu. Nie mówię o przesadnym jedzeniu słodyczy czy tłustych rzeczy ale nie ma co tego ograniczać i liczyć kalorii ..

    Odpowiedz
    IP: 37.47.xx2.xx3 
  • Dobrobyt...._gość

    01.01.2021, 14:44

    bardzo dziwny....

    Przedstawiłeś bardzo dziwną, jak też karkołomną definicję pojęcia "dobrobyt"! Nadwaga, tusza, otyłość....to są znamiona choroby powodowanej rożnymi czynnikami, również cywilizacyjnymi! Wcale nie jestem jakimś biedakiem, ale wraz z moją partnerką żyjemy aktywnie, ponieważ akurat nam podobają się szczupłe i wysportowane sylwetki! W odróżnieniu od wielu znanych mi osób przedkładamy surówkę z kapusty nad ociekającego tłuszczem schabowego. Ale i kawałek trupka także przydarza nam się zjeść w szczególności w postaci ryb! Ale każdy postępuje tak, jak uważa za stosowne!

    Cytuj
    IP: 5.173.xxx.xx8 
  • mengele_gość

    01.01.2021, 12:41

    nie rzrej , shódnij

    Oj może ci z tczpl też schudną bo przykładu nie dają od lat , żrą i tyją i z błędami piszom

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx0.xx6 
  • Tomek_gość

    01.01.2021, 18:12

    Lol

    "Przedstawiłeś bardzo dziwną, jak też karkołomną definicję pojęcia "dobrobyt"! Nadwaga, tusza, otyłość....to są znamiona choroby powodowanej rożnymi czynnikami, również cywilizacyjnymi! Wcale nie jestem jakimś biedakiem, ale wraz z moją partnerką żyjemy aktywnie, ponieważ akurat nam podobają się szczupłe i wysportowane sylwetki! W odróżnieniu od wielu znanych mi osób przedkładamy surówkę z kapusty nad ociekającego tłuszczem schabowego. Ale i kawałek trupka także przydarza nam się zjeść w szczególności w postaci ryb! Ale każdy postępuje tak, jak uważa za stosowne!"

    A wiesz że nadwagę mają osoby wysportowane? Ponieważ BMI patrzy na wagę i wzrost a wiadomo, że mięśnie więcej ważą od tłuszczu więc ktoś wysportowany z 6pakiem może mieć nadwagę. Pewnie kolega miał na myśli, że jeżeli ktoś ma już drugą połówkę, odchowane dzieci to zostało im się cieszyć z życia, bo tak jak wspomniał formy do grobu nie zabierze, wiadomo nie z brzuchem doświadczeń, bo kto do kawy by sobie nie zjadł ciastek? Albo raz na tydzień pizzę..

    Odpowiedz
    IP: 83.8.xx5.xx1 
  • Dobrobyt..._gość

    01.01.2021, 19:33

    i dlatego napisalem...

    .... że, "każdy postępuje tak, jak uważa za stosowne"! Osób oblanych tłuszczykiem nie uważam za zdrowe, jak i atrakcyjne, a tylko zapuszczone! I mnie przydarza się zjeść pizzę, ale raz na rok lub rzadziej, a ciastko i owszem, ale zawsze z myślą o jego wielkości. Ohydnego kebaba zaś nigdy tym bardziej, że te powszechnie oferowane nawet w przybliżeniu kebabem nie jest, a co najwyżej z nazwy na reklamie. Po prostu nie chcę dopuścić do tego, aby stać się obleśnym i permanentnie zapoconym indywiduum wzbudzającym uczucie odrazy wśród spotykanych w przestrzeni publicznej osób. Estetyka wyglądu w życiu codziennym wcale nie jest czymś nieistotnym, zbytecznym i obojętnym dla otoczenia. Nawet do sklepu chętniej wchodzi się widząc za ladą zgrabną i szczupłą osobę, niż " klocka" 160x160. Jedzenie z umiarem, i aktywność fizyczna sprawia mi/nam wielką przyjemność.

    Cytuj
    IP: 5.173.xxx.xx4 
  • Kuba_gość_gość_gość_gość_gość

    02.01.2021, 09:50

    Przez ta kwarantanne firma padła w której pracowałem to jak mam kur.a przytyć jak kasa się kończy i nowej pracy brak

    Odpowiedz
    IP: 5.173.xx0.xx6 
  • gość serwisu_gość

    02.01.2021, 11:04

    Ojj nieudacznicy z tcz.pl dalej sieją propagandę i każą siedzieć w domu ? Ja jakoś widzę mnóstwo ludzi na ulicach. Co za kłamcy bezczelni z waszego marnego portalu . Chyba sami nieudacznicy tam pracują że tak kłamać muszą bezczelnie mieszkańcom : )

    Odpowiedz
    IP: 83.20.xx6.xxx 
  • jan_gość

    02.01.2021, 11:13

    bezczelni klamcy i manipulatorzy zalosny zaklamany portal informacyjny

    Odpowiedz
    IP: 83.20.xx6.xxx 
  • Trump_gość

    02.01.2021, 17:18

    A ja mam to w ...

    Kiedyś miałem parcie na zdrowy tryb życia. Siłownia cztery razy w tygodniu, zero chipsów, słodyczy itd. I po co? Właściwie to nie wiem. Dzisiaj nie zwracam uwagi na tzw. zdrowy tryb życia. Mam odmawiać sobie wszystkiego co dobre? W imię czego? Standardu czasów? To bez sensu. Oczywiście trzeba mieć umiar, ale bez przesady... Fit babki i koksy również chorują.

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx2.xx8 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.