Miejska Biblioteka Publiczna w Tczewie i Instytut Pamięci Narodowej Oddziałowe Biuro Edukacji Publicznej w Gdańsku zapraszają do zwiedzania wystawy plenerowej „Nie jesteśmy żadną bandą. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. 5 Wileńska Brygada Armii Krajowej na Pomorzu”.
Na 21 panelach przedstawiono w zarysie zarówno dzieje 5 Wileńskiej Brygady AK na Wileńszczyźnie w 1944 r. i na Białostocczyźnie w 1945 r., jak i działania oddziałów legendarnego mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” już na Pomorzu, w latach 1945–1946. Zaprezentowane zostały także poszczególne sylwetki dowódców (samego „Łupaszki” oraz jego podkomendnych, w tym sanitariuszek i łączniczek). Osobne miejsce na wystawie poświęcono działalności komunistycznego aparatu bezpieczeństwa oraz próbom upamiętnienia poległych, przez dziesięciolecia zapomnianych lub oczernianych, Żołnierzy Wyklętych 5 Wileńskiej Brygady AK.
Autorkami wystawy są Izabela Brzezińska, historyk z pionu edukacyjno-naukowego gdańskiego oddziału IPN, oraz Marzena Kruk, naczelnik archiwum gdańskiego oddziału IPN.
Wystawę można zwiedzać na placu Hallera w Tczewie do 17 marca 2013 r.
Na 21 panelach przedstawiono w zarysie zarówno dzieje 5 Wileńskiej Brygady AK na Wileńszczyźnie w 1944 r. i na Białostocczyźnie w 1945 r., jak i działania oddziałów legendarnego mjr. Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” już na Pomorzu, w latach 1945–1946. Zaprezentowane zostały także poszczególne sylwetki dowódców (samego „Łupaszki” oraz jego podkomendnych, w tym sanitariuszek i łączniczek). Osobne miejsce na wystawie poświęcono działalności komunistycznego aparatu bezpieczeństwa oraz próbom upamiętnienia poległych, przez dziesięciolecia zapomnianych lub oczernianych, Żołnierzy Wyklętych 5 Wileńskiej Brygady AK.
Autorkami wystawy są Izabela Brzezińska, historyk z pionu edukacyjno-naukowego gdańskiego oddziału IPN, oraz Marzena Kruk, naczelnik archiwum gdańskiego oddziału IPN.
Wystawę można zwiedzać na placu Hallera w Tczewie do 17 marca 2013 r.
Komentarze (3) dodaj komentarz
Przechodzień_gość
05.03.2013, 22:27
Jeszcze trochę i zdewastują te tablice, a szkoda..
Byłam w sobotę, ok. godz. 17.30 na Placu Hallera obejrzeć wystawę, tak jak kilka innych osób. Niestety, tak jak przypuszczałam znalazła ona również zainteresowanie dzieciarni ze Starego Miasta, która urządziła sobie zabawę, biegając pomiędzy tablicami od środka. Spodziewa się, że długo w takim stanie te tablice nie postoją w tym miejscu. Czy nikt tego nie widzi jak zabawiają się te dzieciaki? Czy w sobotę nie działa monitoring, aby skierować tam Straż MIejską?
OdpowiedzŁukasz Rościszewski ;P
11.03.2013, 20:27
nie wierze!!!
Jakby żołnierze AK widzieli co wypisujesz to by się w grobach poprzewracali. Żenada. Straż miejską na dzieci byś nasłał? Może donos złóż na policję jeszcze Prawdziwy Polaku? Bohaterowie którym poświęcona jest wystawa też byli Polakami i też byli dziećmi i też się bawili i też byli chuliganami i też takim jak Ty nic nie pasowało. Bardziej miałbym zarzut do organizatorów, że niefortunnie wybrali miejsce wystawy, a nie do dzieci, że chuliganią.
Cytujmecenas_gość
10.03.2013, 14:29
straż zajęta jest wypisywaniem mandatów za parkowanie.
Odpowiedz