30. września w Lesie Szpęgawskim spotkali się samorządowcy, mieszkańcy, duchowieństwo, by upamiętnić pomordowanych tam mieszkańców Kociewia. We wrześniu 1939 roku las został wybrany przez niemieckiego okupanta jako miejsce masowych egzekucji. Jako pierwsi ofiarą mordu padli starogardzcy Żydzi, następnie zamordowano 88 pacjentów szpitala psychiatrycznego w Kocborowie. Las Szpęgawski stał się również miejscem straceń polskiej inteligencji, działaczy społecznych i politycznych z Pomorza oraz duchownych. W sumie od września 1939 r. hitlerowcy rozstrzelali około 7000 osób - także wielu tczewian. Liturgii na miejscu straceń przewodniczył ks. Stanisław Cieniewicz, który mówił podczas kazania - "Tu w Szpęgawsku musimy zrobić głęboką refleksję, zastanowić się, kto ma prawo powiedzieć, że człowiek może żyć, a kto ma prawo powiedzieć, że ten człowiek żyć nie może. Jedynym, który decyduje o życiu ludzkim, jest Bóg - nawet gdy powoła człowieka z jego niedostatkami, brakami, wadami to tylko Bóg może go odwołać z tego świata. Tu się tego uczymy - w Szpęgawsku - nawet nie w Katyniu, nawet nie Piaśnicy - nigdzie - tylko tu byli mordowani chorzy ze Szpitala Psychiatrycznego, najbardziej bezbronni i niewinni, tu się uczymy kochać życie, szanować prawo do życia każdego człowieka". Po mszy odczytano apel poległych, następnie oddano salwy honorowe. Na koniec uroczystości odśpiewano pieśń Rotę w wykonaniu Orkiestry Dętej z Pelplina. (Przyg. - Jacek Cherek).