Kultura Dostępna. "Fuga"

(fot. mat. prasowe)

odbyło się
24
10.2019
Czwartek
Kultura Dostępna. "Fuga"
Ostatnio komediowo, a teraz poważnie i niepokojąco - thriller psychologiczny "Fuga" w Heliosie w ramach "Kultury Dostępnej".

Jaki jest lepszy sposób od spędzenia deszczowego dnia w domu? Spędzenie go w kinie! I to za jedyne 10zł!
Kultura Dostępna - w każdy czwartek polskie filmy za jedyne 10 zł w kinie Helios.
Najbliższy czwartek (24.10) godz. 13:00 i 18:00 --> Fuga <--

Najtrudniej stworzyć film, który powstałby po świetnie przyjętym debiucie. Agnieszka Smoczyńska, reżyserka "Fugi", musiała mierzyć się z takim problemem. W środowisku filmowym nazywamy to syndromem drugiego filmu. Mimo to, a może właśnie dlatego "Fuga" jest tak świetna. Nie tylko Smoczyńska wybroniła się jako reżyserka, ale też pokazała, jak wiele potrafi, że jest w stanie umiejętnie żonglować różnymi stylami, gatunkami, biegle się nimi posługuje. I taka właśnie jest "Fuga", film diametralnie inny od "Córek Dancingu" czy krótkometrażowej "Arii Divy", a przecież zachowujący elementy stylu kina Agnieszki Smoczyńskiej.

Historia tego filmu jest jednak dłuższa. Już dwanaście lat temu pomysł przyszedł do głowy aktorce Gabrieli Muskale. Zobaczyła w telewizji materiał o kobiecie która za sprawą tak zwanej fugi dysocjacyjnej utraciła częściowo pamięć. Zapomniała kim jest, jak się nazywa, zapomniała że ma męża i dziecko. Muskała, która już wcześniej dała się poznać jako świetna pisarka i dramatopisarka (razem z siostrą, Moniką Muskałą, pisze sztuki pod pseudonimem Amanita Muskaria), odkryła w tym materiale telewizyjnym temat na film. Po latach, po premierze, mówiła mi: "Nawet gdyby ktoś wpadł na podobny pomysł, jestem przekonana, że nikt nie pomyślałby o mnie w kontekście takiej roli, nikt by mnie nawet nie zaprosił na casting, mam przecież zupełnie inne emploi, a przecież podskórnie wiedziałam, że zagram to dobrze". Co pomyślała, tak zrobiła, chociaż trwało to wiele lat. Nakręcenie filmu wymaga wielkiej determinacji i przedsiębiorczości. Najpierw do projektu włączyła się Agnieszka Smoczyńska, od siedmiu lat był w nim również grający rolę Krzysztofa Słowika, "zapomnianego" męża Kingi (Muskała) - Łukasz Simlat, w końcu pojawiła się właściwa, oddana producentka - Agnieszka Kurzydło. Prace mogły ruszyć.
Efekt przeszedł wszelkie oczekiwania. Film, pomimo że od pierwszego pokazu na festiwalu w Cannes co jak wiadomo jest wielkim wyróżnieniem, upłynął ponad rok, wciąż jest prezentowany w kinach i na festiwalach, ma też na koncie kilkanaście nagród. A Gabriela Muskała stała się po "Fudze" jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek swojego pokolenia. Na niedawnym spotkaniu z publicznością na Festiwalu Komedy w Ostrowie, Muskała mówiła: "Ja uważam, że tak właśnie powinny działać kobiety polskiego filmu, aktorki, nie zrażać się, nie wpadać w czarną rozpacz kiedy nie ma ciekawych propozycji, robić coś od siebie, szukać nowych pomysłów, i przede wszystkim działać, myśleć, aktywować swoje życie, najgorsze jest bowiem tkwienie w jednym miejscu".
"Fuga", niejednoznaczna, trudna do interpretacji historia przenikania się pamięci z niepamięcią, jest właśnie filmem o codziennym, uporczywym treningu na życie. O wiecznym poszukiwaniu: prawdy, czyli samego siebie. Bez poszukiwania tracimy szansę na rozwój, samopoznanie. Tracimy sens.

Łukasz Maciejewski

Drukuj
Prześlij dalej