Po czterech latach na Ceglarską wróciła ligowa piłka, mało tego Gryf w niezłym stylu pokonał faworyzowanych gości 1:0. Po dwóch meczach mamy komplet punktów i żadnej straconej bramki! Spotkanie lepiej zaczęli goście i tylko dzięki znakomitemu Janiszewskiemu nie zdobyli gola, trzeba też przyznać, że Orlęta w pierwszej połowie grały z silnym wiatrem.
Niewykorzystane akcje się mszczą, w 43 minucie w ogromnym zamieszaniu przytomnością popisał się Kamil Gronkowski i zdobył gola. Jak się później okazało była to bramka na wagę trzech punktów. Oprócz straconego gola goście również stracili jednego zawodnika, któremu sędzia pokazał drugą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Po przerwie redzianie próbowali wyrównać wynik, ale czujny Janiszewski tego dnia miał "dzień konia" i szczelnie zamurował bramkę Gryfa. Gryf kontrował i mógł podwyższyć wynik, próbowali Riebandt, Dyller, Gronkowski. W 91 minucie kropkę nad "i" mógł postawić Włodowski. Młody obrońca minął trzech rywali i stanął oko w oko z bramkarzem gości. Niestety piłka minęła bramkę a chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Udany powrót na Ceglarską i korzystny wynik to bardzo cieszy. Tczewianie zasłużyli na brawa, ale z pewnością wiele jeszcze trzeba poprawić w grze.
Gryf 2009 Tczew - Orlęta Reda 1:0 (1:0)
Skład: Janiszewski, Wojciechowski, Saczuk, Ossowski, Włodowski, Dmitrzyk, Kołodziej, Riebandt (89' Żelechowski), Nowaczyk (65' Schmidt), Wszołek (55' Dyller), Gronkowski
Rezerwa: Szreder, Grzelak, Powalisz, Geliński
Bramka: Gronkowski
Niewykorzystane akcje się mszczą, w 43 minucie w ogromnym zamieszaniu przytomnością popisał się Kamil Gronkowski i zdobył gola. Jak się później okazało była to bramka na wagę trzech punktów. Oprócz straconego gola goście również stracili jednego zawodnika, któremu sędzia pokazał drugą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Po przerwie redzianie próbowali wyrównać wynik, ale czujny Janiszewski tego dnia miał "dzień konia" i szczelnie zamurował bramkę Gryfa. Gryf kontrował i mógł podwyższyć wynik, próbowali Riebandt, Dyller, Gronkowski. W 91 minucie kropkę nad "i" mógł postawić Włodowski. Młody obrońca minął trzech rywali i stanął oko w oko z bramkarzem gości. Niestety piłka minęła bramkę a chwilę później sędzia zakończył spotkanie. Udany powrót na Ceglarską i korzystny wynik to bardzo cieszy. Tczewianie zasłużyli na brawa, ale z pewnością wiele jeszcze trzeba poprawić w grze.
Gryf 2009 Tczew - Orlęta Reda 1:0 (1:0)
Skład: Janiszewski, Wojciechowski, Saczuk, Ossowski, Włodowski, Dmitrzyk, Kołodziej, Riebandt (89' Żelechowski), Nowaczyk (65' Schmidt), Wszołek (55' Dyller), Gronkowski
Rezerwa: Szreder, Grzelak, Powalisz, Geliński
Bramka: Gronkowski
Komentarze (1) dodaj komentarz
piotr_gość
19.08.2013, 20:02
no i git lecisz gryf...tylko po co jak wy kibicow nie macie
Odpowiedz