Połączone polskie orkiestry podbijały Berlin

Połączone polskie orkiestry podbijały Berlin
W Getsemanikirche w Berlinie odbył się dogłębnie wzruszający polsko-niemiecki koncert upamiętniający 70. rocznicę Powstania w Getcie Warszawskim. Z tej okazji połączone orkiestry - Orkiestra Kameralna Progress oraz Elbląska Orkiestra Kameralna, które w Polsce z wielkim pietyzmem przygotował tczewianin Szymon Morus, wraz z polskimi i niemieckim solistami (Agnieszka Siwiec-sopran i Felix Bruder - baryton) oraz berlińskim chórem Cantus Domus (dyr.Ralf Sochaczewsky) złożyli hołd pamięci tym, którzy kroczyli po ciężkiej drodze, dali pociechę i nadzieję tym, którzy zostali oraz zobowiązali do odpowiedzialności tych, którzy następują.

Koncert ten to wspaniały artystyczny pomnik przyjaźni i pojednania. Wieczór rozpoczęła dodekafoniczna kompozycja „Ocalały z Warszawy” Arnolda Schonberga (1874-1951), której prapremiera odbyła się w 1948 roku w Nowym Meksyku (USA) . Sugestywnie odmalowuje poprzez programowe efekty orkiestrowe motywy cierpienia, lęku - akcentuje bolesny akt wspomnień. Tak prawdziwie nigdy nie brzmiała w muzyce trwoga. Schonberg sam napisał tekst na podstawie wspomnień naocznego świadka. Tematem jest stłumienie powstania, które wybuchło 19 kwietnia 1943 roku w Warszawie. Po czterech tygodniach oddziały SS ujęły 56 tys. ludzi. Większość rozstrzelano bądź wywieziono do Treblinki i Majdanka. Tylko niewielu przeżyło. Narrator, który ranny zdołał ukryć się skutecznie jest naocznym świadkiem wydarzeń. Opowiada jak ujęci Żydzi byli brutalnie bici i mordowani by wreszcie po wezwaniu rozkazem do odliczania zostać deportowanymi do obozu zagłady. Kiedy odliczanie przebiega zbyt powolnie, więźniowie są maltretowani, niektórzy upadają na ziemię nieprzytomni lub martwi. Ponowne odliczanie tonie w śpiewanej wspólnie modlitwie - pieśni „Schma Yisroel” (tłum. słuchaj Izraelu), kończy się wysortowaniem skazanych na śmierć i jest dramatycznym szczytem akcji, a jednocześnie zakończeniem utworu. Nagle muzycy przenieśli słuchaczy w cudowny, zaklęty świat kompozycji Johannesa Brahmsa. „Niemieckie Requiem” po raz pierwszy zostało wykonane w Welki Piątek 1868 roku w Katedrze w Bremie, należy do najczęściej wykonywanych dzieł tego kompozytora, lecz nie ma nic wspólnego z liturgią mszy za zmarłych. Jest mianowicie uduchowione i religijne - takie muzyczne skupienie i przemyślenie o ludzkim cierpieniu, przemijaniu i śmierci. Do tej kompozycji tekst został skompilowany przez samego Brahmsa z różnych fragmentów Biblii. Autor zwraca się do żałobników, którzy cierpią i stawia na pierwszym planie potrzebę ich pocieszenia i dania nadziei. Choć kompozycja wyraźnie mówi o nieodwołalnym przemijaniu człowieka i konieczności śmierci, to również przynosi słuchaczom pocieszenie. To zróżnicowanie i wielowarstwowość wywołuje efekt uroku ujmującej i bogatej muzyki, która potrafi dopasować się do różnych sytuacji. „Niemiecki Requiem” nie obiecuje wybawienia i nie wskazuje również drogi do niego, nie daje żadnej odpowiedzi, ale pociesza tych, których gnębią problemy egzystencjalne. Brahms miał wielu żydowskich przyjaciół i antysemityzm określał jako szaleństwo, może więc dlatego wyeliminował wszystko co chrześcijańskie w Requiem, aby je otworzyć dla ludzi innych wyznań.. Dlatego jego kompozycja przemawia do wszystkich ludzi i wszystkim przynosi w takim samym stopniu pocieszenie, nadzieję i ukojenie - niezależnie od narodowości i wyznania.

Choć kompozycje Brahmsa i Schonberga dzieli osiemdziesięcioletnia przestrzeń czasowa i bardzo różnorodna stylistyka muzyczna, to jednak zestawienie tych dzieł w jednym koncercie dało efekt artystycznie wstrząsający. Dlatego jak relacjonuje Szymon Morus, ponad tysiąc osobowa publiczność zgromadzona w berlińskim Getsemanikirche nagrodziła to wydarzenie łzami wzruszenia, niemilknącymi owacjami na stojąco i głęboką refleksją: „Śmierci, gdzie jest twoje żądło? Piekło, gdzie jest twoje zwycięstwo?”...

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (1)
dodaj komentarz

  • dziki_gość

    28.04.2013, 19:40

    brawo

    kolejny sukces pana Morusa i jego Orkiestry! brawo! :) duma rozpiera, że to Nasz człowiek-tczewianin!

    Odpowiedz
    IP: 91.206.xx4.xxx 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.