Byłeś(aś) świadkiem jakiegoś zdarzenia? Coś Cię bulwersuje? Chcesz przekazać coś ciekawego? Zgłoś teraz zdarzenie, zapewniamy anonimowość.
Dziś tj. 24.01.2018 r o godzinie 18:23 zostaliśmy zarejestrowani do lekarza w tzw. Białym Domku. Zdecydowaliśmy się jechać na pogotowie, ponieważ nie udało się nam dostać do żadnego lekarza , nawet prywatnie ! Córkę bardzo bolało uszko.
Fakt czas oczekiwania na wizytę nie był krótki, ponieważ przyjęto nas o 20 ale to nic dziwnego, bo jest duża zachorowalnosc no i w szczególności gdy przyjmuje jeden lekarz. ... ale ważniejsze była pomoc dla córki niż czas oczekiwania. Wspomne , ze córka na 6 lat.
Po wejściu do gabinetu wszystko było ok - lekarz spytał co się dzieje i zanotował. Zaczął badać córkę i tragedia....
Podczas chęci zbadania córce gardła - użył dużego patyka jak dla chłopa i chciał jej wsadzić w gardelko - córka miała aż łzy w oczach no i oczywiście nie udało się aby spojrzał w te gardło. Zwróciłam uwagę aby zamiast takiego badania córka mogła otworzyć buzię poprzez powiedzenia "aaa" lub "eee" po czym doktor, cytuje : " ja nie mam czasu widzi pani ile jest ludzi na korytarzu ani siły i cierpliwości aby się bawić " . Odpowiedziałam , że to tylko dziecko a pan : "napisze, że dziecko nie współpracuje " . Potem lekarz chciał zobaczyć uszy. Jednak córka juz po tamtym badaniu miała łzy w oczach i się bała - nie miała , jak nigdy zaufania do lekarza i bała dac zbadać sobie uszka . Lekarz zamiast delikatnie z jakimś podejściem do dziecka spróbować zbadać jej uszy to na tyle ile mógł wsadził te urządzenie do ucha i nie patrzał co dziecko czuje.... z drugim uchem było gorzej, bo ono ja bolało !!! Corka stala wklejona w moja noge i plakala a lekarz stwierdził, że oby dwa uszy są takie same, przepisał syrop na alergiczny katar oraz żeby kupić syrop przeciwbólowy i przeciwzapalny... A co z uchem, które ją bolało i nadal boli ?
Jestem zarzenowana ta sytuacja ! Lekarz nie ma podejścia do dzieci a na pogotowiu jest właśnie ich najwięcej ! Jeśli nie ma się siły i cierpliwości to nie jest się w takim miejscu !!!
Gdyby nie to, że chciałam pomocy dla córki aby nie męczyła się z bólem to wyszła bym już po badaniu gardełka !
Mamy nadzieję, że jutro uda nam się znaleźć lekarza, który z podejściem do swojego zawodu pomoże córce .
Mam nadzieje także, że żadna mama ani tata nie doświadcza takiego podejścia do swojego dziecka.
Fakt czas oczekiwania na wizytę nie był krótki, ponieważ przyjęto nas o 20 ale to nic dziwnego, bo jest duża zachorowalnosc no i w szczególności gdy przyjmuje jeden lekarz. ... ale ważniejsze była pomoc dla córki niż czas oczekiwania. Wspomne , ze córka na 6 lat.
Po wejściu do gabinetu wszystko było ok - lekarz spytał co się dzieje i zanotował. Zaczął badać córkę i tragedia....
Podczas chęci zbadania córce gardła - użył dużego patyka jak dla chłopa i chciał jej wsadzić w gardelko - córka miała aż łzy w oczach no i oczywiście nie udało się aby spojrzał w te gardło. Zwróciłam uwagę aby zamiast takiego badania córka mogła otworzyć buzię poprzez powiedzenia "aaa" lub "eee" po czym doktor, cytuje : " ja nie mam czasu widzi pani ile jest ludzi na korytarzu ani siły i cierpliwości aby się bawić " . Odpowiedziałam , że to tylko dziecko a pan : "napisze, że dziecko nie współpracuje " . Potem lekarz chciał zobaczyć uszy. Jednak córka juz po tamtym badaniu miała łzy w oczach i się bała - nie miała , jak nigdy zaufania do lekarza i bała dac zbadać sobie uszka . Lekarz zamiast delikatnie z jakimś podejściem do dziecka spróbować zbadać jej uszy to na tyle ile mógł wsadził te urządzenie do ucha i nie patrzał co dziecko czuje.... z drugim uchem było gorzej, bo ono ja bolało !!! Corka stala wklejona w moja noge i plakala a lekarz stwierdził, że oby dwa uszy są takie same, przepisał syrop na alergiczny katar oraz żeby kupić syrop przeciwbólowy i przeciwzapalny... A co z uchem, które ją bolało i nadal boli ?
Jestem zarzenowana ta sytuacja ! Lekarz nie ma podejścia do dzieci a na pogotowiu jest właśnie ich najwięcej ! Jeśli nie ma się siły i cierpliwości to nie jest się w takim miejscu !!!
Gdyby nie to, że chciałam pomocy dla córki aby nie męczyła się z bólem to wyszła bym już po badaniu gardełka !
Mamy nadzieję, że jutro uda nam się znaleźć lekarza, który z podejściem do swojego zawodu pomoże córce .
Mam nadzieje także, że żadna mama ani tata nie doświadcza takiego podejścia do swojego dziecka.
Tcz24 jest częścią serwisu Tcz.pl, którą współtworzą jego użytkownicy. Znajdujące się tutaj materiały nie zostały stworzone przez redakcję serwisu Tcz.pl, lecz przez użytkowników serwisu zgodnie z zasadami wymienionymi tutaj: Regulamin publikacji w Tcz24.
Komentarze (30) dodaj komentarz
xxx_gość
25.01.2018, 09:53
Ta opieka nocna to jakieś nieporozumienie nawet dla dorosłych.Najlepsze to są panie w recepcji które ciągle mowią cytuje,,Czemu Pani nie pójdzie do swojej przychodni tylko tutaj-tu jest opieka doraźna-A ja jej na to jak mam to zrobić jeśli pracuje codziennie od godz 8 do 17 plus do tego dojazd wiec pozostaje mi tylko wizyta w białym domku około godziny 19
Odpowiedzqq_gość
25.01.2018, 10:09
" ja nie mam czasu widzi pani ile jest ludzi na korytarzu ani siły i cierpliwości aby się bawić ". popieram lekarza w 100%. dobrze że w ogóle był jeden na dyżurze. "zbadać jej uszy to na tyle ile mógł wsadził te urządzenie do ucha i nie patrzał co dziecko czuje" - on miał badać ucho czy głaskać małą po głowie ? - musi uzyć otoskopa BO dzięki otoskopowi lekarz może stwierdzić bądź wykluczyć stan zapalny ucha zewnętrznego, pęknięcie błony bębenkowej oraz, pośrednio?-?oceniając stan błony bębenkowej, stany zapalne ucha środkowego. tak wiec jeszcze raz powiem że go popieram bo na pewno chciał w możliwie szybki sposób i przy dostępnych wszelkich możliwych narzedzi/instrumentów zbadać dany przypadek bo jak pani stwierdziłą "Fakt czas oczekiwania na wizytę nie był krótki, ponieważ przyjęto nas o 20 ale to nic dziwnego, bo jest duża zachorowalnosc no i w szczególności gdy przyjmuje jeden lekarz." . Także prosze sie zastanowić o co te krzyki i frustracje.
OdpowiedzMałgorzata _gość
28.01.2018, 21:10
Powodzenia gdy pańskie dziecko będzie tak przyjęte czego nie życzę ale będzie inna rozmowa
Cytujbbb_gość
25.01.2018, 10:18
te babcie w recepcji ciągle tylko gadają lub coś jedzą niech się wezmą za robotę bo jak jest więcej ludzi do rejstracji to są obrażone
Odpowiedzgość_gość
25.01.2018, 10:47
Byłam tam z moja 5 letnia córką i również nie jestem zadowolona z wizyty. Miała zapalenie płuc i po 4 dniach podawania antybiotyku nie było żadnej poprawy, temperatura nadal utrzymywała się (39 stopni )więc postanowiłam wybrać się z nią na pogotowie i był to mój ostatni raz na pogotowiu. Pan "ginekolog" przyjął ją i zbadał, stwierdził że to nie jest zapalenie płuc tylko zapalenie oskrzeli i kazał smarować dziecko olejkiem kamforowym. Byłam tak wściekła że szkoda pisać. Zero jakiejkolwiek pomocy, a przecież oni po to są żeby pomagać. Ktoś podpowiedział mi że lepiej z dziećmi iść zaraz na oddział i w ogóle nie kierować się do białego domku.
Odpowiedzmk_gość_gość
25.01.2018, 13:27
badanie
po 2.5 godz czekania Pani doktor osluchala moje roczne dziecko przed body zajzala do gardla i stwierdzila ze jest czerwone i na wszelki wypadek dala antybiotyk.poinformowalam wcześniej że dziecko 3 tyg temu przechodzilo zapalenie płuc i leżało w szpitalu.spedziliśmy tam 3 min.pierwszy raz się spotkałam z takim czymś.dodam jeszcze że przez te 2.5 godz czekania i patrzenia co tam się dzieje jeden lekarz do drugiego co chwilę wychodził pytać jaki lęk sama przepisac.o ile wizyta w tym miejscu nie będzie niezbędna raczej będę unikać "białego domku".a na miejscu Pani którą napisała artykuł poszła bym od razu do przychodni bez rejestracji i powiedziała że nie wyjdę dopoki mojego dziecka nie zbada lekarz.w moim wypadku było to niemożliwe gdyż to była sobota przed nowym rokiem
Odpowiedzava_gość
25.01.2018, 13:52
Udając się do opieki nocnej i świątecznej nie jesteśmy w stanie przewidzieć jaki lekarz będzie pełnił dyżur czy to internista, ginekolog, pediatra, chirurg itp. Jesteśmy zadowoleni, jak to w powyższym artykule zaznaczono, że wizyta u lekarza wogóle się odbyła. Następnym razem udając się z dzieckiem do pediatry w swojej przychodni proszę zrobić to co zrobiła w zeszłym roku moja znajoma. Jej też powiedziano, że nie ma miejsca to zażądała takiej informacji na piśmie. Trochę trwała ta wymiana zdań ponieważ nikt jej nie chciał tego napisać i w końcu dziecko zostało przyjęte. Zaznaczam, że nigdy nie byłam w takiej sytuacji ale nie wiem czy też bym tak nie postąpiła. Przychodnia za każdego zapisanego pacjenta co miesiąc otrzymuje pieniądze z NFZ bez znaczenia czy będziemy na wizycie lekarskiej czy nie. Każdemu życzę zdrowia u mnie teraz 2 osoby w łóżku z gorączką.
OdpowiedzZYX_gość
25.01.2018, 13:53
Skoro baba uczy lekarza jakim patykiem ma badać dziecko to dlaczego sama nie przyjmuje pacjentów? Przecież wie lepiej.
OdpowiedzAleks_gość
17.03.2018, 03:38
Jaki Ty mądry jesteś!! Pogadamy jak jakiś niedouczony medyk zbada tak Twoje dziecko!!!
Cytujblabla_gość
25.01.2018, 14:13
opieka
No ja jak widziałam że lekarz w białym domku nie potrafi mi pomuc to wymusiłam skierowanie do szpitala na oddział dziecięcy bo opieka w białym domku jest skandaliczna
OdpowiedzBerb_gość
29.01.2018, 06:56
Tak jak Twoja ortografia... skandaliczna.
Cytujtczewianin_gość
25.01.2018, 14:22
noch
Moim zdaniem szpital powinien się tym zająć (noch podlega pod szpital), a nie obmyślać plan jak przejąć pogotowie. Pogotowie działa bardzo dobrze i mają nowocześniejszy sprzęt niż za czasów szpitalnego pogotowia.
OdpowiedzAnn_gość_gość
25.01.2018, 16:33
Hm...
Wielokrotnie zdarzało mi się korzystać z porady lekarza sprawującego dyżur w białym domku, w czasie nocnej i świątecznej opieki. Różnie bywało... To trochę jak los na loterii, bo nigdy nie wiadomo na jakiego lekarza trafimy :). Zdarzyło mi się nieraz trafić na bardzo kompetentnego lekarza, który doskonale wstrzelił się z lekami i postawił właściwą diagnozę. Np.ostatnio w 2 dzień świąt lekarz przepisał mi leki,które w mgnieniu oka postawiły mnie na nogi. No,ale wizyty tam nie zawsze wyglądają tak kolorowo, dlatego dla mojej rodziny to naprawdę ostateczność. Niejednokrotnie po konfrontacji diagnozy ze swoim pediatrą lądowaliśmy z córką w szpitalu. I zgadzam się z autorką, że lekarz powinien trochę zmienić podejście do dziecka... Wiadomo,że dzieci są różne, ale (jak to się mowi) dla chcącego nic trudnego :). Dużo zdrowia Wam życzę!
OdpowiedzMałgorzata _gość
28.01.2018, 21:21
Dziękujemy . Byliśmy skazani na własnoręcznie leczenie lecz po dwóch dniach od wizyty na pogotowiu dostaliśmy się do laryngologa który stwierdził zapalenie ucha środkowego i córka dostała antybiotyk a nie lek na katar którego nie było. ... Jak widać da się zbadać dziecko i to dokładnie i tu córeczka wyszła z uśmiechem z gabinetu. Dziś już jest super i lada dzien idziemy na wizytę kontrolna.
CytujXxxx_gość
26.01.2018, 04:28
Do autorki
Najpierw to zaczął bym od tego że piszę się "to" nie "te" i różnych ą,ę,ł,ó również brakowało w tekście . A dodatkowo to ludzie tylko narzekać potrafią lekarz tylko człowiek on tam pracuje a nie zatrudnia ludzi ani nie zarządza tym burdelem takie są normy i tyle. Poza tym lekarz wie jak się bada i jakimi sposobami jak się nie podoba to do swojego lekarza albo prywatnie bo pogotowie jest od nagłych, powarznych przypadków a nie spraw które powinny być ogarnięte przez lekarza rodzinnego
Odpowiedzgość_gość
26.01.2018, 09:34
Jeśli wytykasz komuś nieprawidłową pisownię to sam pisz poprawnie. Otóż nie istnieje słowo "powarznie", ale domyślam się, że chodziło o słowo "poważnie". Ponadto stosowanie interpunkcji nie boli...
Cytujmk_gość
26.01.2018, 10:40
hahahh
czepia się ą i ę a poważnie przez rz pisze. Po 2 ból ucha u małego dziecka to jest nagła sytuacja.to nie jest kaszelek . po 3 jeśli lekarz pracuje i otrzymuje za to pieniadze podatników czyli nasze to swoją pracę powinien wykonywać jak należy a nie na sztukę.
CytujMałgorzata _gość
28.01.2018, 21:26
Nie będę zwracala uwagi na ortografie bo jak każdy wie pisząc na tel samo się wbija i nie będę poprawiała bo kto umie to przeczyta. A po drugie jak widać nie każdy lekarz umie zbadać. Byłyśmy u lekarza prywatnie lecz po dwóch dniach bo tego dnia nikt nie miał już kiedy i jak proszę czytać ze zrozumieniem. I okazało się ze córka ma zapalenie ucha środkowego wiec jak zdaje mi się nie na to syrop na katar. ...
Cytujkaszojady_gość
26.01.2018, 08:12
Az mnie skreca, jak widze 'gardelko', 'uszko', itd. I do tego wszechwiedzaca maDka, ktora bedzie dyktowac lekarzwoi jakim sprzetem i w jaki sposob ma badac jej dzieciaka. Tak sie na wszystkim znasz kobieto, to po co do lekarza w ogole poszlas?
Odpowiedzddr_gość
26.01.2018, 08:48
mamusia wie lepiej
... już samo użycie słów "gardełko, uszko" wiele mówi. Tak mówi się do półrocznego dzidziusia. 6-letniemu dziecku rodzic powinien już wytłumaczyć że badanie może być nieprzyjemne ale tak trzeba. Pani nawet wie lepiej jak się bada i że są inne przyrządy do badania gardła u chłopca i dla dziewczynki. Pewnie to jedna z tych mamusiek, które przez najbliższe 10 lat będzie odwozić dziecko do szkoły i narzekać na brak kompetencji nauczycieli...
Cytujqq_gość
26.01.2018, 09:40
Dokładnie kaszojad. No wiesz ale madka miała przecież horom curke.
Cytujmk_gość_gość
26.01.2018, 10:49
hmmm
A ja życzę panom jak mniemam,bo wątpię żeby to kobiety pisały takie durne komentarze, żeby popatrzal sobie taki jeden z drugim na cierpienie swojego dziecka którego boli ucho albo na mdlejacego na rękach z powodu gorączki.wtedy proszę się wypowiadać a nie obsmarowywac matkę której kazano iść na pogotowie bo jej lekarz rodzinny nie przyjął bo miejsca nie mial.
CytujMałgorzata _gość
28.01.2018, 21:30
Po to żeby dziecko nie cierpiało. A jeśli olejek kamforowy i leki przeciwbolowe nie pomagają to co mam nie patrzeć i udawać ze nic nie ma ? Weź się ogarnij !
Cytuja teraz z innej beczki..._gość
29.01.2018, 20:46
xyzzz
Drażnią mnie dziwaczne zaświadczenia wystawiane przez lekarzy pediatrów,o tym że dziecko jest zdrowe i może uczęszczać do przedszkola.W związku z tym że jest duże prawdopodobieństwo że czytają to lekarze ,to możecie mi wierzyć na słowo-że jeżeli rodzic/rodzice wymuszają na lekarzu taki dokument-to coś jest na rzeczy.Dzieci chodzą osmarkane,z kaszlami -a rodzice przynoszą zaswiadzcenia.Zwracalam uwagę matce że dziecko (jej) jest chore,to odwraca się na pięcie i wprowadza dziecko(gdzie jeszcze przed chwilą wyciera mu świece) i mówi mam zaświadczenie!!!! Ludzie co ????? dziecko chore ma kwitek że co ? że jest zdrowe ? kto to wypisuje???? kto na podstawie paru minut moze stwierdzić że dziecko jest zdrowe? to jest dopiero rozprzestrzenianie zarachów ...
OdpowiedzBolo_gość
14.07.2018, 21:09
Lekarz Maurycy w bialym domku to palą nie znające się na fachu i gbur!
Odpowiedzpacjent_gość
03.02.2019, 13:49
Wizyta
Zgadzam sie z ludzmi poniżej. Lekasz Maurycy nie powinien być lekarzem , za podejście do chorych ludzi. Nie spotkałem tak niemiłej osoby. Ponadto w ciągu ponad godzinnego oczekiwania w białym domku , lekarz chodził ok 30min poza gabinetem.
OdpowiedzLady_gość
04.08.2019, 19:17
Pogotowie Tczew
Opieka nocna i świąteczna w Tczewie to jakaś porażka. Psnie w rejestracji- zero kultury. Pan koordynator, który przyjął syna na "dzień dobry " mnie opierniczył, że tu przyjechałam - nie mój rejon. A od kiedy obowiązuje rejonizacja? Zresztą syn należy do Medyka w Tczewie. I jego słowa - " jak będę złośliwy to wyślę Panią do Gdańska" I bardzo dobrze! SOR w Gdańsku- brawo! Trochę czekania, ale pełen profesjonalizm. I kultura!
OdpowiedzMari-ola_gość
07.07.2021, 23:42
Zgłoszenie się o godz 23:15
O godz 23:15 potrzebowałam pomocy lekarza, ponieważ zaszła reakcja alergiczna po antybiotyku, (puchła mi twarz i paliło w gardle i w klatce piersiowej) pani w recepcji była bardzo miła, sytuacja zmieniła się gdy weszła pani" doktor"miala pretensje do pani z recepcji że o tej porze drzwi były otwarte i wchodzi kto chce? Była bardzo nie miła w stosunku do mnie, i odzywała się w taki sposób, że miałam ochotę wyjść... Pytała czy się opalałam bo jestem czerwona a dzisiaj padał deszcz????zmieniła ton gdy powiedziałam że mam brata farmaceutę i dał mi szybko lek który złagodził objawy.
OdpowiedzEkO_gość
08.07.2021, 06:41
ech... ten biały domek
To rzeczywiście skandal. Czyja to wina, że przyjmuje tylko jeden lekarz? Z tego, co pamiętam przed "pandemią" przyjmował lekarz ogólny i pediatra do pewnej godziny. Lekarz powinien mieć więcej empatii dla pacjenta. O właściwym podejściu nie wspomnę... Ktoś powinien zadbać o właściwą opieką nad pacjentami. Podam swój przykład sprzed jakiegoś czasu. Miałem wysokie tętno, leki które miałem w domu nie pomagały więc zwróciłem się do lekarza w tzw. białym domku. Lekarz stwierdził, że rzeczywiście trzeba podać leki, ale nie mógł się zdecydować jaką dawkę podać... Trzy razy zmieniał zdanie i kreślił na karcie pacjenta. Widząc to, przerwałem wizytę. Nie będę przecież królikiem doświadczalnym dla lekarza, który ewidentnie nie wiedział jak dawkować lek (poważny). Jestem rozgoryczony tym, co tam się dzieje. Jak się czyta opinie ludzi na temat tej placówki, odnosi się wrażenie jakby to była jakaś lecznica w Afryce.
OdpowiedzEkO_gość
08.07.2021, 06:49
Aha i coś jeszcze
Wiele osób narzeka, że często nie może zapisać się do lekarza rodzinnego. Moja rada? TRZEBA Z MORDĄ I AGRESYWNIE! Jak nie chcieli mnie przyjąć w mojej przychodni to skontaktowałem się z kierownikiem placówki/koordynatorem. Słów nie szczędziłem. Co się stało potem? Sama pani rejestratorka zadzwoniła, że miejsce jest i mogę przyjść... :)
Odpowiedz