Byłeś(aś) świadkiem jakiegoś zdarzenia? Coś Cię bulwersuje? Chcesz przekazać coś ciekawego? Zgłoś teraz zdarzenie, zapewniamy anonimowość.
Na Os. Witosa 11.01.2010 w godzinach ok. 18-20 biegał groźny pies, najprawdopodobniej Mastif, który zagryzł 2 psy. Straż Miejska, Policja, Hycel, Schronisko próbowali złapać psa. W końcu im się udało. Pies został złapany. Podobno tego psa ktoś szukał, lecz o tym wiem mało. Wszyscy się bali, bo nie wiadomo, co ten pies mógłby zrobić. Ale uważam że Straż Miejska, powinna zwracać większą uwagę na biegające bezpańsko psy, bo nigdy przecież nie wiadomo co się stanie. Gdyby nikt nie zgłosił tego, to pies dalej zagryzałby bezpańskie psy (których jest bardzo dużo), albo nawet co gorsza mógłby rzucać się na ludzi.
To tak dla ostrożności.
To tak dla ostrożności.
Tcz24 jest częścią serwisu Tcz.pl, którą współtworzą jego użytkownicy. Znajdujące się tutaj materiały nie zostały stworzone przez redakcję serwisu Tcz.pl, lecz przez użytkowników serwisu zgodnie z zasadami wymienionymi tutaj: Regulamin publikacji w Tcz24.
Komentarze (23) dodaj komentarz
Łukasz
12.01.2010, 09:17
Strażnicy nie dali rady? Dlaczego to mnie nie dziwi ;)
OdpowiedzOoo tam w tle._gość
15.01.2010, 17:22
Bo straż miejska ma ważniejsze sprawy, jak np. chowanie się w krzakach na Malinowskiej z fotoradarem.
Cytujwłaściciel psa_gość
12.01.2010, 09:29
wałęsajace się psy to problem....
też mam psa i z powodu nieodpowiedzialnych ludzi(puszczających wolno swoje psy ) często boję się chodzić po naszych ulicach...chyba będę nosił ze sobą jakiś nóż myśliwski typu rambo...dla obrony...
OdpowiedzGrosik_gość
12.01.2010, 11:34
dodam tyle...wczoraj 500m od schroniska biegał piesek z poderżniętym gardłem. Po telefonie do schroniska by ktoś przyjechał po pieska usłyszałam odpowiedz że Schronisko nie przyjedzie po psa bo teren ten nie podlega pod powiat tczewski tylko pod gmine... szkoda słów.... gdyby nie wlaścicel psa który się odnalazł pies przez nasze cudowne schronisko i trzymanie sie prawa wykrwawiłby sie... gratulacje za brak serca do osób ktore odebrały zgłoszenie.
OdpowiedzDracco_gość
12.01.2010, 15:35
do GROSIK gościa
Jeżeli odnalazł się właściciel do dobrze. Jednakże może pani zada sobie pytanie czy ten właściciel nie zranił tego psa !!!! A co do interwencji schroniska , to radziłbym sobie popracować w schroniusku by móc sie wypowiadać na temat wyjazdów interwencyjnych. Jeśli pani nie wie jak to wygląda w rzeczywistości to niech pani nie wydaje negatywnych opinii o tej instytucji. A jeśli widzi pani poranionego psa to jak ma pani tak wyczulone sumienie to trzeba było samej wziąść psa pod pachę i zawieść do weterynarza a nie zwalać całą odpowiedzialność na schronisko!!!! A takimi interwencjami zajmuje się gmina po której pies biegał oczym była pani poinformowana.
OdpowiedzJustyna_gość
12.01.2010, 17:34
Nawiazujac do powyzszego artykułu,chcielibyśmy jako pracownicy schroniska bardzo podziękować za czynnna pomoc policji tczewskej w złapaniu tego psa,liczymy na dalsza współpracę.Dziękujemy:)
OdpowiedzGrosik_gość
12.01.2010, 17:52
gmina poinformowała mnie ze do PAŃSTWA należy się zgłosic. A pies został pogryziona tak dla uzupełnienia.miał mocno pogryzioną szyje i gdyby nie interwencja znalezionego wlaściciela to pies konal by w meczarniach. Pani z azylu na pytanie: co w takiej sytuacji zrobic skoro niech nikt niechce przyjechac - powiedziala prosze zapłaci 50 zł to przyjedziemy....śmiech na sali, szkoda słów...
Odpowiedzmichal _gość
12.01.2010, 18:56
droga Justyno zapomniałas podziekowac tez strazy miejskiej ktora tez nam pomogła;)
OdpowiedzEwelajda
12.01.2010, 19:00
Do Grosika
Straszne!! i oni sie uważaja za ekipe códownych ludzi??!! żal!! A jak sie odnalazł włąsciciel z kad wiesz?? jestem ciekawa ale wszystko z nim wporządku czy sie biedak wykrwawił??:(
OdpowiedzJustyna _gość
12.01.2010, 20:15
Oczywiscie wielkie podziekowania dla Strazy MiejSkiej:) Do Pani Grosik dlaczego pani tak kłamie i oczernia schronisko????Nigdy od nikogo nie chcielismy pieniędzy za odebranie psa z interwencji.Czy tak trudno pani zrozumieć ze niestety nie mozemy przyjmować psów spoza terenu Tczewa bo takie nas obowiazuja przepisy,jest to smutne i oczywiście ale niestety choć byśmy bardzo chcieli to nie mamy szans wszystkim pomóc:(((A gmina powinna zawiadomić odpowiednie władze o takim fakcie a nie zganiać odpowiedzialnosci na schronisko:/ Pozdrawiam i prosze się zastanowić nad swoimi bezpodstawnymi oskarzeniami noo i nie kłamac w tak bezszczelny sposób.
OdpowiedzMichał_gość
12.01.2010, 20:19
ps
Po górkach latał pies z wścieklizną ! zadzwoniłem po policje przyjechali psikneli gazem pieprzowym i nic !!
OdpowiedzDracco_gość
12.01.2010, 20:52
do grosik
Po pierwsze schronisko nie ma obowiązku wyjeżdzania do gmin , które nie podpisały ze schroniskiem umowy o wyłapywanie psów. Więc jeśli dostała pani inną informację , oznacza to tylko to , że w gminie pracują niekompetentne osoby , które wprowadzaja w błąd mieszkańców , co wiążę się z bezpodstawnymi oskarżeniami. Po drugie wobec zaistniałej sytuacji , jedyną instytucją która ponosi winę , jest gmina , która idziela nieprawdziwych informacji wiedząc jak jest w rzeczywistości. I prawdepowiedziawszy może pani podziękować wójtowi gminy za to , że pies był pozbawiony opieki medycznej , ponieważ wójt dobrze zdaje sobie sprawę z tego , że koszty utrzymania takiego psa w schronisku nie są małe , więc żal mu pieniędzy na zwierzęta , bo pewnie woli je dla siebie . A chronisko nie jest instytuacją charytatywną , dla której lecą pieniądze z nieba. Jeśli chce pani otrzymać informacje o funkcjonowaniu poszczególnych zasad w schronisku , zapraszam do schroniska lub urzędu gminy Tczew , tam otrzyma pani wszystkie informacje dotyczące właściwego funkcjonowania pewnych zasad i kosztów z tym związanych. Więc zamiast obwiniać schronisko , proszę swój żal skierować w stronę wójta bo to on bagatelizuje ten problem - bo przecież tak się przyjęło wśród ludzi że psy to nie ludzie więc nie trzeba o nie dbać. A po trzecie jeśli jest pani taj wrażliwa to dlaczego sama pani nie zawiozła tego psa do weterynarza? przecież są nawet takie instytucje jak straż miejska ( która pomaga łapać zwierzęta ) i taksówki ( którymi można zawieść psa do lekarza ) . Dlaczego pani więc o tym nie pomyślała? Żal pani pieniędzy ? Podejżewam że gdyby na miejscu tego psa znalazło się pani dziecko to nie patrzałaby pani na koszty , tylko ratowałaby pani dziecko za wszelką cenę. szkoda tylko że ludzie nie umią tak wobec zwierząt , tylko udają wrażliwych chowając się ze fałszywym obrazem swej głupoty.
Odpowiedzcinek_gość
12.01.2010, 22:24
psy
psy lapia psy to normalne:) a tak na powaznie predzej czy pozniej dojdzie w tczewie lub okolicach do tragedii, a w koncu bedzie jak we wloszech ze policja bedzie strzelac do psow bo te beda lataly watachami do czego w tczewie duzo nie brakuje, a na schroniska szkoda kasy, lepiej dzieciom w szkolach kupic owoce za te pieniadze, no chyba....ze pies jest wazniejszy od dzieci i od ludzi....chory kraj dobrze ze pracuje za granica i w tym calym tczewie bywam rzadko, przynajmniej nie widze tego humanitaryzmu odnosnie (biednych pieskow)...
Odpowiedzpiotr_gość
13.01.2010, 10:35
Drogi kolego jak pracujesz za granicą i z tamtą kulturą się utożsamiasz to sobie tam jedź i się nie wypowiadaj na tematy które Cię nie powinny obchodzić jako typowego buraka który jak tylko liźnie obcej kultury to już mu ojczyzna śmierdzi . a pyzatym wyobraź sobie ,że azyl powstał bo takie ludki jak ty myślą ,że piesek czy kotek to zabawka a jak trzeba przy nich trochę popracować to już za ciężko i zwierze ląduje na ulicy i niema co ze sobą zrobić bo się boi , jest głodne i nie wie komu może ufać bo jego ukochany pan lub pani dali mu kopa w d…
CytujParappa_gość
15.01.2010, 17:27
Pracujesz za granicą, bo jesteś nieudolny. I nie płacz, że jesteś po studiach itd. i nie chciałeś pracować za marne grosze, bo o dziwo np. ja nie jestem po studiach a zarabiam tyle, że sobie teraz siedzę w ciepłym domku i nabijam z takich fachowców jak ty.
Cytujobserwator-gość_gość
13.01.2010, 08:24
Witam. Dlaczego nikt nie pyta, dlaczego Gmina Tczew nie wywiązuje się z obowiązku zabezbieczenia odłapania i schronienia dla bezdomnych psiaków, i jeszce odsyłają do azylu , wiedząc, że nie mają i chyba nawet nie chcą podpisać umowy. Jakby Gmina Tczew podpisała umowę ze schroniskiem, to nie było by problemu prawda?-może tu jest pole do popisu dla "códownych" ludzi, którzy są tacy wspaniali i medal powinni dostać, bo wykonali telefon i to jest wszystko na co ich stać. No i jeszcze dlaczego nikt nie pyta o właściciela- dlaczego pies biegał poraniony po polach, czy to może właściciel próbował się go pozbyć, a nawet jeżeli nie, to dlaczego właściciele nie potrafią upilnować swojego psa i w Tczewie i oklicach wciąż biegają po ulicach psy, których właściciele po prostu wypuszczają psa na cały dzień, żeby sobie pobiegał, a jak się coś stanie, to twierdzą, że " uciekł pierwszy raz ".
Odpowiedzanonim_gość
13.01.2010, 12:45
nawiazujac do wszystkiego kazdy jest madry jak jest anonimowy
Odpowiedzolewujka._gość
13.01.2010, 15:05
śmiech na sali.
"Podejżewam że gdyby na miejscu tego psa znalazło się pani dziecko to nie patrzałaby pani na koszty , tylko ratowałaby pani dziecko za wszelką cenę." czy ty czytasz to co piszesz? już nawet nie chodzi o ortografię :) ale porównujesz psa znalezionego na ulicy do dziecka tej pani? puknij żeś się w głowę :) P.S jestem ciekawa, czy ty byś okazał się tak dobroduszny i na swój koszt wyleczył tego psiaka. Gdybyśmy mieli każde zranione zwierze na drodze zaciągać pod pachę i do weterynarza prowadzić to wszystkie swoje zarobione pieniądze zamiast na życie, to na to przeznaczali :) Kobieta zadzwoniła po odpowiednich ludzi, a że zostało to zignorowane, to podzieliła się tym z nami. Jak było napisane psiak znajdował się 500 metrów od schroniska... Wielki mi kawał, minuta osiem spaceru. A zresztą kto by się dowiedział, że psiak był te 500 metrów a nie 50 na przykład? Po prostu schronisko się WYPIEŁO :)
OdpowiedzJaxx_gość
13.01.2010, 17:44
To jest nienormalne co się dzieje na ulicach! Ludzie nabiorą sobie takich groźnych psów do domu, bo małe, bo ładne, a później nie potrafią takiego psa wychować! Byłam świadkiem, na Wojska Polskiego biegał sobie pies typu amstaff, który rzucił się z zębami na przechodnia. Za chwile za nim wybiegła mała dziewczynka i wołała psa po imieniu. Gdzie byli dorośli? Taki pies powinien mieć grubą smycz i kaganiec! Od pewnego czasu sama boje się wychodzić z moim psem, bo od takich przypadków aż się roi ostatnio w Tczewie! Gdzie jest policja? Na takie psy powinno być jakieś zezwolenie! Powinno się sprawdzać ludzi do których trafić ma taki pies. Rok temu zaatakował mnie doberman, również bezpański. Co z tym dalej robić? Przecież tak nie może być!
OdpowiedzDracco_gość
13.01.2010, 20:27
do śmiech na sali
Puknąć w głowę to raczej niech pukną się wszyscy fałszywi i obłudni ludzie z tobą na czele. Odpowiadając na pytanie - tak , ja bym ratował tego psa za własne pieniądze bo dla mnie pies to istota żywa,mająca uczucia a nie przedmiot którym można się bawić. Gratuluje ci braku rozumu i serca, oby twe dzieci nie poznały się na tobie a raczej na twej obłudzie,gdy znajdą się w potrzebie.
Odpowiedztaki jeden sąsiad_gość
14.01.2010, 18:15
amstaf w głównej roli
w nocy z 13 na 14 na ulicy Sobieskiego o godzinie 01.na jednej z klatek pojawił się zabłąkany pies amstaff -był duży biały z jasno brązową łatą na sierści i szeroką obrożą, wył , szczekał. Dopiero interwencja policji pomogła go odwieźć do schroniska. Ale akurat ten pies nie był agresywny, chociaż początkowo budził strach, raczej był przestraszony...mam nadzieję, że jego właściciel odnajdzie go i już nie utraci nad nim kontroli. Bo gdyby rano ludzie wstawali do pracy i wychodzili ze swoimi psami na spacer mogło być niebezpiecznie....ale dobrze się wszystko skończyło.. W tym miejscu chcę podziękować policjantom , którzy brali w tej trochę śmiesznej sytuacji za pomoc....
Odpowiedzmała_gość
14.01.2010, 19:11
..
kiedys znalazłam na dworcu pks w trawie szczeniaka,najprawdopodobniej potrąconego,nie wiem nie znam sie ale krwawił z nosa i nie mógł wstac,wziełam go do domu ,była zima mróz itd. zgłosiłam to do schroniska i w ciągu 30 min przyjechał samochód ze schroniska i pieska zabrali,sprawdzili czy ma chip i pojechali,więc jesli chodzi o moje doswiadczenie ze schroniskiem to jestem pozytywnie nastawiona,inna sprawa ze najpierw zadzwoniłam na straz miejską która mnie olała i nawet nie chciało im sie powiadomic schroniska o sytuacji a mysle ze strazy łatwiej byłoby sie dodzwonic bo ja musiałam kombinowac skąd wziąsc numer do schroniska.
Odpowiedzkarol_gość
19.01.2010, 22:40
Nie wszyscy się bali, bo ja się nie bałem. A, że zagryzał bezpańskie psy to źle? Instynkt samozachowawczy zaszczutego zwierzęcia, prawo silniejszego, toż to sama natura, a z naturą nikt nie wygra - żaden policjant, żaden strażnik, nawet turbodymomen nie da rady.
Odpowiedz