Czy wiesz gdzie jest teraz Twoje dziecko?

Znak zapytania
Czy wiesz gdzie jest teraz Twoje dziecko?
Byłeś(aś) świadkiem jakiegoś zdarzenia? Coś Cię bulwersuje? Chcesz przekazać coś ciekawego? Zgłoś teraz zdarzenie, zapewniamy anonimowość.
Wczoraj tj.04.10.2011 w jednej ze szkół podstawowych w Tczewie odbywały się zajęcia W-F. Dzieci wraz z Panią wychowawczynią wyszły na dwór. Na korytarzach cisza, szkoła zamknięta. W pewnym momencie Pani sprzątaczka usłyszała zapłakany głos dziecka, który dochodził z zamkniętej klasy. Uspakajała dziecko, mówiąc, że zaraz wróci tylko pójdzie po klucz. Okazało się, iż Pani wychowawczyni "przeoczyła "jednego ucznia. Wyprowadziła dzieci na zajęcia W-F, nie licząc swoich podopiecznych. Jak to możliwe???Jak można
być aż tak roztargnionym, mając w obowiązku zapewnić maluszkom bezpieczeństwo? Podkreślam, że to pierwsza klasa podstawówki a co za tym idzie, dzieciaczki nie w pełni są jeszcze" zaklimatyzowane."

Na szczęście w nieszczęściu skończyło się ogromnym przerażeniem i płaczem oraz pytaniem jak Pani mogła o mnie zapomnieć,nie poczekać na mnie i zamknąć mnie samej w klasie? Uczulam rodziców, aby nie lekceważyli żadnych nawet podobnych sytuacji ,gdyż jest to karygodne. Dodam tylko, iż dzieci z przeraźliwego płaczu często się zapowietrzają i potem są już tylko sekundy do utraty przytomności. Nauczycielka nie wykazała chęci spokojnej rozmowy z rodzicami, wrzeszcząc coś przed szkołą do matki dziecka, gdy ta chciała się umówić na spotkanie. Stąd też sprawa trafiła do Dyrektora szkoły.

Tcz24 jest częścią serwisu Tcz.pl, którą współtworzą jego użytkownicy. Znajdujące się tutaj materiały nie zostały stworzone przez redakcję serwisu Tcz.pl, lecz przez użytkowników serwisu zgodnie z zasadami wymienionymi tutaj: Regulamin publikacji w Tcz24.
Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (14)
dodaj komentarz

  • _gość

    05.10.2011, 14:01

    no pewnie jako matka byłabym nie źle wkurzona pisząc zdrobniale a ta nauczycielka by mnie mocno popamiętała rozumiem ludzie są ludźmi każdemu pomyłki się zdarzają ale nie takie zdecydowała sie być pedagogiem i nauczać dzieci więc powinna mieć oczy do okoła głowy

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx9.xxx 
  • Magda_gość

    05.10.2011, 14:08

    ...

    az mi serce zaczdelo szybciej bic jak to czytalam . ja na miejscu tej matki to bym "pobila" te nauczycielke . i ze ta nauczycielka jeszcze krzyczala ? ja juz bym jej ta buzke zamknela . wyzucic ja z szkoly . ! nie powinna juz tam pracowac .

    Odpowiedz
    IP: 109.197.xx6.xx8 
  • już dzisiaj_gość

    05.10.2011, 14:47

    odpowiem

    Dyrekcja szkoły wysłucha Twoich uwag, serdecznie przeprosi bla bla oczywiście zapewni, że więcej się nie powtórzy, że najważniejsze są dzieci i coś tam coś tam i jeszcze znajdzie usprawiedliwienie dla nauczycielki. Istnieje niestety w srodowisku bardzo dziwna tendencja do bagatelizowania problemów i zagrożeń Naszych dzieci w szkołach. Proponuje rozmawiać z kuratorium, a ostatecznie zawiadomić prokuraturę być może zainteresuje się sprawą.

    Odpowiedz
    IP: 83.7.xx3.xx2 
  • _gość

    05.10.2011, 16:02

    w czym problem ? bo czytam i nie mogę znaleźć ... no ludzie bez przesady kazdemu nauczycielowi chociaż raz w życiu pewnie coś takiego się przydarzyło.. mało tego w podstawówce, też jakoś 1-3 klasa z kolegą chowaliśmy się z tyłu za ławki żeby zostać na przerwie w klasie i np, rysować różne pierdołki na tablicy bo normalnie nie pozwalano...

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx5.xx1 
  • gość_gość

    05.10.2011, 16:42

    niedopatrzenie

    chyba każdy robił psikusy nauczycielom z tym że to dziecko akurat zostało niedopilnowane i nie chowało się specjalnie...wręcz wpadło w panikę gdy drzwi zostały zakluczone ..poza tym nauczyciel winien być autorytetem i świecić przykładem a nie wywalać swoje emocje przed szkołą przy dzieciach.jak sie nie czuje na siłach to niech Pani zmieni zawód ale wyżyje się na siłowni.

    Odpowiedz
    IP: 195.191.xx1.xx4 
  • lu_gość

    06.10.2011, 19:34

    przesada

    dzisiejsi rodzice porafia wszystko wyolbrzymic. co stało sie wielkiego. dziecko popłakało. zostało znalezione i zyje. nic mu nie bedzie, a wrecz przeciwnie do konca zycia bedzie stało pierwsze przy drzwiach, zeby wysc na wf i już nigdy nie bedzie sie ociagac. Przypomnijcie sobie drodzy rodzice jak wy byliscie wychowywani. Klucz od domu na szyje i do szkoly! Sami robicie z wlasnych dzieci kaleki niezdolne do zycia

    Odpowiedz
    IP: 178.56.xx3.xx4 
  • Ojciec_gość

    06.10.2011, 20:24

    Co za czasy?

    Jak tak czytam wypowiedzi niektórych matek o pobiciu za to nauczycielki, wyrzucaniu ze szkoły itd. to się zastanawiam... czy aby nie przesadzacie? Ja rozumiem troskę Mam o swoich "maluszków" i "dzieciaczków", ale wiele rodziców swoją nadopiekuńczością robi często krzywdę swoim dzieciom. Znana mi jest historia mamy, która rozpętała aferę, bo jej dziecku z drzewa spadł kasztan na głowę i dziecko się popłakało. Wyobrażam sobie co będzie, gdy "dzieciaczek" wydurniając się na przerwie zderzy się z innym rozbrykanym dzieciaczkiem i nabije sobie guza! Co wtedy? Aż strach pomyśleć. Chodziliśmy wszyscy kiedyś do szkoły i byliśmy też uczniami. Jak dyrektor strzelił linijką po łapie za brojenie, to matce nawet tego się nie mówiło, bo w domu byłaby poprawka. Jak jest dzisiaj? Ja nie uczyłem się tylko "słupków" ale uczyłem się też żyć, a Moja Mama na szczęście nie reagowała w ten sposób i dlatego może nie bałem się iść ulicą, bo fruwają ptaki i na głowę mogą napaskudzić. Drodzy rodzice... bez przesady.

    Odpowiedz
    IP: 77.253.xx7.xx9 
  • gosc_gość

    06.10.2011, 23:31

    szkola nie kompetencji

    Powiem krótko szkola nie dla uczniów!!!!Szkoła jest dla rozwrzeszczonych nauczycieli!!!! Czy ktoś choć raz będąc w szkole słyszał ciszę i skupienie choć przez 15min.?Nie bo dziś dziecko ma terror przez nauczyciela w postaci krzyku!!!!I dlatego też szkoły kluczą aby rodzice nie słyszeli i nie widzieli co w szkole się dzieje!!!Szkoly są przepełnione a nauczyciele i dzieci znerwicowane.To jest to co nam i dzieciom nowa reforma dala. Płakać i nic więcej. A dyrektorzy szczęśliwi bo więcej kasy im spływa jak więcej dzieci i hulaj duszo!!!!!Nie ma co interweniować w szkole bo swój swojemu oka nie wy kole a taki incydent pod dywan zamiecie i powie że dziecko ma problemy w domu i dlatego został w klasie i jest gapowate.

    Odpowiedz
    IP: 109.207.xx5.xx3 
  • matka_gość

    07.10.2011, 08:59

    taki apel to nie przesada

    Czytając niektóre komentarz stwierdzam, że osoby które takie rzeczy piszą nie dostrzegają w ogóle problemu lub też nie mają dzieci w takim wieku. Sama mam dziecko w podobnym wieku. Przecież dzieci w PIERWSZEJ KLASIE PODSTAWÓWKI w pierwszym miesiącu szkoły są „zagubione w akcji”. Nie wiedza jeszcze co tak naprawdę się dzieje. Dopiero z biegiem czasu umieją dostosować się do panujących warunków w szkole. I nie wieże w to, że tak małemu dziecku (7 czy 6 letnie) strzeli go głowy pomysł żeby zrobić nauczycielowi na złość ( chować się, żeby nie uczestniczyć w zajęciach lekcyjnych). To nie jest ten wiek!!!! A wręcz przeciwnie dzieciom w pierwszych klasach zależy na uczestniczeniu we wszystkim co tylko jest możliwe w szkole. I są niezadowolone jak nie mogą - wręcz płaczą. Gdyby mojemu dziecku też stała stał się krzywda też bym zareagowała i zgłosiła problem.

    Odpowiedz
    IP: 83.238.xx9.xx6 
  • ..._gość

    07.10.2011, 10:12

    wyścigi???

    ociąga się czy nie przy wiązaniu butów,robieniu siusiu,,,,,PANI OBOWIĄZKIEM JEST POLICZYĆ,ZACZEKAĆ.Wystarczyło umówić się od razu na spotkanie a nie strzelać fochy jak zakompleksiona dziewczynka obeszło by się bez nieprzyjemnych sytuacji które mają dopiero początek.

    Odpowiedz
    IP: 195.191.xx1.xx4 
  • też nauczam_gość

    07.10.2011, 10:14

    kaleki????

    ty kaleko co piszesz wyżej może sama jesteś nie zdolna do życia.....życzę powodzenia ....wyrządzona krzywda wraca jak bumerang....nie raz podwójnie,

    Odpowiedz
    IP: 195.191.xx1.xx4 
  • LUCYNA_gość

    07.10.2011, 11:16

    CIAŁO PEDAGOGICZNE DAŁO CIAŁA

    Wychowawca klasy sprawuje bezpośrednią opiekę nad uczniami i kieruje powierzonym zespołem klasowym. Prowadzi planową pracę zgodnie z celami wychowawczymi szkoły. Działa w ścisłym kontakcie z nauczycielami i innymi pracownikami szkoły w celu koordynowania i ujednolicenia oddziaływania wychowawczego. Wychowawca obowiązany jest troszczyć się o właściwy stosunek uczniów do nauki poprzez współpracę z uczącymi nauczycielami w klasie, stałą kontrolę postępów uczniów i podejmowanie środków zaradczych, dbanie o prawidłową frekwencję, współpracę z biblioteką szkolną, pedagogiem szkolnym i RODZICAMI. Istotnym elementem pracy wychowawczej jest opieka nad zdrowiem uczniów poprzez dopilnowanie higieny osobistej i przestrzegania zasad bhp oraz interesowanie się stanem zdrowia wychowanków. Podstawa prawna: Powinności wychowawcze nauczycieli określa Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 maja 2001 roku w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego, kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół oraz kształcenia w profilach w liceach profilowanych, załącznik nr 2 (Dz.U.Nr. 61 z dnia 19 czerwca 2001) a także Statut Szkoły.

    Odpowiedz
    IP: 195.191.xx1.xx4 
  • gość_gość

    07.10.2011, 11:23

    CZY NAUCZYCIELE MAJĄ O TYM POJĘCIE ???

    c) Odpowiedzialność w sferze emocjonalnej Jest ona stosunkowo najtrudniejsza. Efektem pracy nauczyciela nad własnymi emocjami (nad utrzymaniem ich w normie) ma być - przy zachowaniu dużej wrażliwości - zdystansowanie się do niekontrolowanych, impulsywnych zachowań, troska o to, by reagować ze spokojem, w sposób zrównoważony, zgodny z osobistymi przekonaniami i pełnioną rolą społeczną. Oznacza to wypracowanie wolności wewnętrznej, autorefleksji, samokontroli i samoopanowania. Drogą do równowagi w sferze emocjonalnej jest: usilne staranie o rozwój uczuć wyższych, takich jak radość, wdzięczność, optymizm, nadzieja, życzliwość, przyjaźń itp., unikanie napięć, a gdy się pojawią - przeczekanie wzburzenia, reagowanie po namyśle lub powstrzymanie się od działania, zrozumienie sensu wyłączenia się z walki - mądrzejszy powinien ustąpić pierwszy, zachowanie krytycznej i wymagającej postawy wobec siebie, kontrolowanie swoich reakcji, zdobywanie umiejętności wewnętrznego wyciszania napięć za pomocą czynności relaksacyjnych, takich jak ćwiczenia oddechowe, spacer, podjęcie wysiłku fizycznego itp., preferowanie rozwiązywania nabrzmiałych problemów za pomocą autoperswazji, czy zwierzenia się komuś roztropnemu, zdecydowane dystansowanie się do emocji negatywnych, takich jak zazdrość, gniew, wszelkie uprzedzenia, nieufność, niechęć, nienawiść itp., przebaczanie i całkowite darowanie wszelkich uraz, wytrwałe leczenie wszelkich zranień, by nie dopuścić do spirali agresji.

    Odpowiedz
    IP: 195.191.xx1.xx4 
  • ja_gość

    07.10.2011, 12:08

    dobre relacje

    Nauczyciel wesoły, pogodny, który nie wpada w gniew z byle powodu, jest lubiany i szanowany przez dzieci. Brak poczucia humoru przeszkadza w znalezieniu wspólnego języka z nimi, rodzi nieufność. „Zatruwającą” życie uczniów przyczyną co najmniej połowy konfliktów jest właśnie brak wzajemnego zrozumienia między uczniami a nauczycielem. Zachowanie dziecka wywołuje w nas ciągle uczucie satysfakcji bądź niezadowolenia, napawa radością lub goryczą. W całej rozległej gamie uczuć, jaką niesie z sobą świat dziecka, są dźwięki i przyjemne, i zasmucające. Dobra orientacja w tej harmonii nastrojów jest najważniejszym warunkiem sukcesów w pracy pedagogicznej. Nauczycielowi nie umiejącemu dostrzegać świata dzieciństwa, często zagraża ogólne wyczerpanie nerwowe.

    Odpowiedz
    IP: 195.191.xx1.xx4 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.