53-letni kierowca opla, który w lutym spowodował śmiertelny wypadek na A1, będzie odpowiadał przed sądem jak za zabójstwo. Śledczy zdecydowali o zaostrzeniu zarzutów. Mężczyzna przez kilka kilometrów jechał autostradą pod prąd, ignorując sygnały obsługi - okazało się, że miał ponad 3,3 promila alkoholu. Śledczym zeznał, że nic nie pamięta.
O tragicznym wypadku na autostradzie informowaliśmy tutaj - Śmiertelny wypadek na A1. Jedno z aut prawdopodobnie wjechało pod prąd i tu - Jechał pod prąd A1, zginęła pasażerka prawidłowo jadącego auta. Policja wyjaśnia okoliczności . Do zdarzenia, w wyniku którego zginęła jedna osoba, doszło 21 lutego 2019 roku. Początkowo mężczyzna usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
Zarzucone mężczyźnie przestępstwo zostało zakwalifikowane z art. 148 § 1 i 3 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 i 3 k.k. w zb. z art. 174 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Grozi za nie kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż lat 12, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się jedynie do spowodowania wypadku.
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Przypomnijmy, 21 lutego 2019 roku na autostradzie A1 53-letni mężczyzna kierujący samochodem Opel Astra, przed węzłem Swarożyn zawrócił, a następnie kontynuował jazdę pod prąd. Sytuacja została zauważona przez obsługę autostrady. Kierujący nie reagował na jej sygnały, jak i sygnały innych uczestników ruchu. Na wysokości miejscowości Ropuchy zderzył się czołowo z jadącym szybkim pasem ruchu samochodem marki Mercedes Sprinter. W wyniku zderzenia, w następstwie odniesionych obrażeń ciała, zginęła pasażerka Mercedesa. Poszkodowanym został również jego kierowca. Przeprowadzone w szpitalu badanie krwi pobranej od kierującego samochodem m-ki Opel Astra wykazało, że znajdował się on pod wpływem alkoholu - 3, 34%.
O tragicznym wypadku na autostradzie informowaliśmy tutaj - Śmiertelny wypadek na A1. Jedno z aut prawdopodobnie wjechało pod prąd i tu - Jechał pod prąd A1, zginęła pasażerka prawidłowo jadącego auta. Policja wyjaśnia okoliczności . Do zdarzenia, w wyniku którego zginęła jedna osoba, doszło 21 lutego 2019 roku. Początkowo mężczyzna usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym i spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości.
- W oparciu o zebrany w toku postępowania materiał dowodowy, prokurator zmienił pierwszy z przedstawionych kierującemu zarzutów. - informuje Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku - Mężczyźnie zarzucono umyślne sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym poprzez umyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, że będąc pod pływem alkoholu jechał z prędkością nie mniejszą niż 70 km/h w przeciwnym kierunku ruchu, pasem przeznaczonym do szybkiego ruchu oraz nie posiadał włączonych świateł mijania i świateł pozycyjnych, a używał świateł awaryjnych, których używanie w trakcie jazdy jest zabronione. Nadto działając z zamiarem ewentualnym, to jest przewidując i godząc się z możliwością doprowadzenia do zderzenia czołowego, a tym samym możliwością pozbawienia życia i zdrowia innych, poruszających się prawidłowo uczestników ruchu, w miejscowości Ropuchy spowodował wypadek drogowy, zderzając się czołowo z jadącym prawidłowo samochodem marki Mercedes. W jego wyniku pozbawił życia podróżującą nim kobietę oraz usiłował pozbawić życia kierującego tym pojazdem mężczyznę
.Zarzucone mężczyźnie przestępstwo zostało zakwalifikowane z art. 148 § 1 i 3 k.k. w zb. z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 i 3 k.k. w zb. z art. 174 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Grozi za nie kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż lat 12, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się jedynie do spowodowania wypadku.
Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Przypomnijmy, 21 lutego 2019 roku na autostradzie A1 53-letni mężczyzna kierujący samochodem Opel Astra, przed węzłem Swarożyn zawrócił, a następnie kontynuował jazdę pod prąd. Sytuacja została zauważona przez obsługę autostrady. Kierujący nie reagował na jej sygnały, jak i sygnały innych uczestników ruchu. Na wysokości miejscowości Ropuchy zderzył się czołowo z jadącym szybkim pasem ruchu samochodem marki Mercedes Sprinter. W wyniku zderzenia, w następstwie odniesionych obrażeń ciała, zginęła pasażerka Mercedesa. Poszkodowanym został również jego kierowca. Przeprowadzone w szpitalu badanie krwi pobranej od kierującego samochodem m-ki Opel Astra wykazało, że znajdował się on pod wpływem alkoholu - 3, 34%.
Komentarze (16) dodaj komentarz
observeur
22.08.2019, 13:06
I dobrze, eliminowac to bezmyślne towarzystwo z dróg.
OdpowiedzTczewian_gość_gość
22.08.2019, 16:28
Wydział komunikacji
Wydział komunikacji paraliż Zbigniew wracaj
OdpowiedzJAN_gość_gość
22.08.2019, 21:14
x
Zbigniew juz nie wróci może pójdzie na swoje poprzednie stanowisko Naczelnika Urzedu Skarbowego w Kwidzynie jak ma poparcie PIS a po wyborach nie wiadomo kto będzie rządził
Cytuj..._gość
22.08.2019, 17:07
" życie za życie"
Należy mu się dożywocie... ZABIŁ a mogło się to skończyć jeszcze gorzej.... mogło być więcej ofiar śmiertelnych... tyle się mówi o pijanych kierowcach a i tak sobie ludzie z tego nic nie robią... Kobiecie jikt nie zwróci życia!
OdpowiedzRoman_gość
22.08.2019, 17:53
Panie Augustyn proszę brać przykład z Malborka rejestracja samochodu w jeden dzień . Powodzenia przed dymisją nie wybrali pana ludzie tylko władza .
Odpowiedzurlopowicz_gość
23.08.2019, 00:55
proszę nie denerwować starosty który odpoczywa właśnie w stanach zjednoczonych ameryki północnej
CytujKod Gender _gość
22.08.2019, 20:00
To jest skandal!
Pisowska prokuratura ciemięży ludzi. Facet był pijany. Nie wiedział co robi. Na pewno nie chciał zabić. Powinien zostać poddany leczeniu i reedukacji. Być może wtedy odnalazłby siebie, a nawet zmienił płeć.
OdpowiedzEdek_gość
22.08.2019, 20:43
Jeszcze w kaście sędziów znajdą się tacy, którzy wypuszczą Durczoków i innych Najsztubów. Im można po pijaku, bez prawka i przeglądu. Widać ten nie pochodzi z "elyty" 3RP
CytujTczew _gość
25.08.2019, 22:21
A1
Aleś ty głupi ty się oddaj leczeniu
CytujKtoś_gość
22.08.2019, 21:57
Jest
Kto jedzie oplem po autostradzie he he
OdpowiedzMówiąc_gość
22.08.2019, 22:00
Nick
Muszę jutro do Grecji lecieć a mi się nie chcę
Odpowiedzdejv_gość
22.08.2019, 22:15
pytanie
Jak można wjechać na autostrade pod prąd? Podpowie ktoś?
OdpowiedzReggi_gość
23.08.2019, 11:23
Nikt nie twierdzi, że wjechał, chociaż na upartego i to się da. Wyraźnie jest napisane, że ZAWRÓCIŁ.
Cytujgosc_gość
23.08.2019, 00:02
Zobaczcie na prawą stronę przedniej
szyby dostawczaka. Co ją tak wypchnęło od środka? Zginął człowiek ale na pierwszy rzut oka wygląda mi na to, że pasażerka nie miała zapiętych pasów.....
Odpowiedzciekawe _gość_gość_gość
23.08.2019, 06:41
Ja też nie miałem zapiętych pasów w trakcie wypadku i to mi życie uratowało
CytujREGGi_gość_gość
23.08.2019, 11:26
Zobacz słupek po stronie pasażera. Kobieta raczej nie uderzyła głową o szybę, bo nie ma widocznego punktu uderzenia (pęknięcia są liniowe, nie "promieniste")
Cytuj