Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrzy, czy wyłączyć Sąd Rejonowy w Malborku z prowadzania sprawy prezydenta Tczewa, oskarżonego o przekroczenie uprawnień w związku z przekazaniem materiału z miejskiego monitoringu. W uzasadnieniu wniosku podano, że prokurator przygotowująca akt oskarżenia, jest żoną jednego z sędziów malborskiej jednostki. Jednocześnie sędzia Bartosz Bystrek zdecydował się otworzyć przewód sądowy i ruszyły przesłuchania pierwszych świadków.
Przypomnijmy - 22 marca br. Prokuratura Rejonowa w Malborku przesłała do Sądu Rejonowego w Tczewie akt oskarżenia przeciwko prezydentowi Tczewa Mirosławowi Pobłockiemu. Prezydentowi Tczewa jest zarzucany czyn z artykułu 231 Kodeksu Karnego w zbiegu z artykułem 51 ustęp 1 Ustawy o Ochronie Danych Osobowych. Całość 18. lipca trafiła na wokandę malborskiego sądu. 28. września odbyło się kolejne posiedzenie. Okazuje się, że 24 września do sądu wpłynął wniosek oskarżonego - o wyłączenie Sądu Rejonowego w Malborku z prowadzenia sprawy.
Powodów do zmiany składu sędziowskiego nie widzi prokuratura:
- Faktem jest, że mój małżonek jest sędzią Sądu Rejonowego w Malborku - jest wyłączony z rozpoznawania w sprawach, gdzie kieruję akty oskarżenia. Co do innych sędziów Wydziału Karnego nie utrzymuję kontaktów, które wywoływałby wątpliwość co do mojej bezstronności - mówiła prokurator Barbara Iwanowska - Obrona próbuje prowadzić tzw. obstrukcję procesową - uważa pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego - Marcin Miszkiewicz - Obrona ma prawo do tego, by wykorzystywać wszelkie możliwości prawne, by reprezentować swojego klienta, natomiast sam fakt, że małżonek pani prokurator jest sędzią w tutejszym sądzie, nie wpływa na okoliczność, aby inny sędzia tego sądu miał zostać wyłączony z orzekania.
Obrona złożyła też wniosek o uaktualnienie treści zarzutów:
Na piątkowej rozprawie sędzia Bartosz Bystrek zdecydował się jednak otworzyć przewód sądowy - mimo, że wcześniej odwołano świadków - i Mirosław Pobłocki wysłuchał aktu oskarżenia. Jednocześnie Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrzy, czy malborski sąd będzie dalej orzekał w tej sprawie. Prezydent nie przyznaje się do winy - wyjaśnienia złoży przed sądem po wyjaśnieniu kwestii procesowych. Odczytano jego zeznania z etapu śledztwa. Zeznał tam m. in., że 30 maja 2015 roku doszło do rozpowszechnienia na terenie Tczewa obraźliwych i tendencyjnych plakatów dotyczących prezesów spółek i miejskiego włodarza. Dodał, że w związku z tym zaistniała konieczność zabezpieczenia na cele procesowe materiału z monitoringu. Podkreślał również, że podejrzany o inspirowanie akcji miejski radny miał działać przeciwko prezydentowi miasta, a nie osobie prywatnej.
-
Przed sądem zeznawał w piątek oskarżyciel posiłkowy - osoba, którą miały uchwycić kamery podczas akcji plakatowej.
Na pytanie, czy od razu rozpoznał się na materiale, oskarżyciel powiedział, że "na początku się nie przyglądał, ale później stwierdził, że to on". Zeznał również, że został pozwany w sprawie afery plakatowej przez dwóch prezesów miejskich spółek. Zdaniem oskarżyciela na monitoringu widać, jak wysiada z auta, trzymając coś w ręku i kieruje się na rynek, na którym stoi słup. Materiał pochodzi z kamery na placu Hallera.
Oskarżyciel zeznał również, że nie czuje się przeciwnikiem politycznym Pobłockiego, choć dopytany przez adwokat przyznał, że jest pełnomocnikiem wyborczym jednego z konkurencyjnych komitetów w październikowym wyborach. Padały również pytania dotyczące postępowania karnego dotyczącego afery plakatowej, w którym oskarżyciel posiłkowy zasiada na ławie oskarżonych. Nie jest ono jednak jawne, dlatego sędzia Bystrek zdecydował o wyłączeniu jawności dotyczącej tej części - zatem prasa i publiczność musieli opuścić salę sądową.
Na piątkowym posiedzeniu przesłuchano również jednego z prezesów miejskich spółek, do którego nie dotarła informacja, że przesłuchania świadków zostały odwołane. Poinformował, że uczestniczył we wspólnym powództwie wobec dwóch braci, wiązanych z akcją plakatową.
- Materiał dowodowy został przygotowany przez panią adwokat - mówił, dodając, że nagranie miał otrzymać od mecenas Grodzickiej, a według niego od początku było oczywiste, że za akcją stoją bracia, zaś informację o szkalujących go plakatach miał otrzymać w Boże Ciało. - Akcja była określana jako afera - jako element osobistej walki obu panów przeciwko prezydentowi.
Przesłuchiwany zeznał, że oskarżyciel posiłkowy miał początkowo zaprzeczać, że brał udział w tych zdarzeniach.
Sąd wyznaczył również termin kolejnego posiedzenia na 23 listopada - wtedy mają zostać przesłuchani kolejni czterej świadkowie. Jeśli do tego czasu Sąd Okręgowy nie rozpatrzy wniosku o wyłączenie składu sędziowskiego, zostanie wyznaczony nowy termin.
Jak to się zaczęło? Sprawa to pokłosie afery ulotkowo-plakatowej, która ciągnie się już od dłuższego czasu. W 2015 roku ktoś zorganizował akcję ulotkowo-plakatową, dotyczącą zarobków prezesów tczewskich spółek. Na plakatach pojawił się prześmiewczo przedstawiony wizerunek prezydenta Mirosława Pobłockiego w czapce Mikołaja - i prezesów Zakładu Wodociągów i Kanalizacji - Marcjusza Fornalika, Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych - Mariana Cegielskiego i Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego - Kazimierza Homy - z dopiskiem "Władza się wyżywi...", sugerując kolesiostwo. Sam autor akcji podpisał się jako "specjalista od public relation i sekretariatu". Osoby, które pojawiły się wtedy na plakatach podkreślały, że wynagrodzenia prezesów nie są tajne i każdy może je znaleźć w BIPie, ale sam sposób przedstawienia tych informacji oceniły jako co najmniej złośliwy. Sprawa trafiła do sądu, wraz z zabezpieczonym materiałem z miejskiego monitoringu. Zdaniem prokuratury, zapis z monitoringu miał zostać przekazany osobom nieuprawnionym i posłużyć jako dowód w wytoczonych przez prezesów sprawach cywilnych. Śledczy uznali, że Mirosław Pobłocki miał w ten sposób działać na szkodę interesu prywatnego. Takie stanowisko wyraża również oskarżyciel posiłkowy - czyli osoba, którą miały uchwycić miejskie kamery podczas rozklejania plakatów. Z kolei obrona powołuje się na zapisy Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, które jej zdaniem, mają dowodzić, że w powyższym przypadku udostępnienie danych nie było równoznaczne z przetwarzaniem. Dodaje również, że materiał został udostępniony na potrzeby procesowe, prowadzona jest bowiem sprawa w związku z art. 212 KK - a osoba, której dotyczą zarzuty w sprawie cywilnej - uważa się za pokrzywdzoną w tym procesie.
Przypomnijmy - 22 marca br. Prokuratura Rejonowa w Malborku przesłała do Sądu Rejonowego w Tczewie akt oskarżenia przeciwko prezydentowi Tczewa Mirosławowi Pobłockiemu. Prezydentowi Tczewa jest zarzucany czyn z artykułu 231 Kodeksu Karnego w zbiegu z artykułem 51 ustęp 1 Ustawy o Ochronie Danych Osobowych. Całość 18. lipca trafiła na wokandę malborskiego sądu. 28. września odbyło się kolejne posiedzenie. Okazuje się, że 24 września do sądu wpłynął wniosek oskarżonego - o wyłączenie Sądu Rejonowego w Malborku z prowadzenia sprawy.
- Złożony został wniosek o wyłączenie sędziów Sądu Rejonowego w Malborku z uwagi na fakt, że 6. września powzięłam informację i przekazałam ją panu prezydentowi, że w Sądzie Rejonowym w Malborku jednym z sędziów w sześcioosobowym składzie Wydziału Karnego jest mąż autorki aktu oskarżenia. Ta sytuacja w mojej ocenie rzutuje na możliwość zachowania bezstronności. Odwracając sytuację - gdyby małżonek obrońcy orzekał w sądzie - zapewne wzbudziłoby to wątpliwości strony przeciwnej. Zatem z tych przyczyn złożony został wniosek o wyłączenie sędziów tutejszego sądu, aby nie stawiać ich w sytuacji dylematu pomiędzy ewentualnymi więzami towarzyskimi a decyzjami procesowymi. - mówiła dziennikarzom mecenas Joanna Grodzicka, reprezentująca oskarżonego, dodając, że według starych przepisów małżeństwa nie mogły pracować w jednym sądzie.
Powodów do zmiany składu sędziowskiego nie widzi prokuratura:
- Faktem jest, że mój małżonek jest sędzią Sądu Rejonowego w Malborku - jest wyłączony z rozpoznawania w sprawach, gdzie kieruję akty oskarżenia. Co do innych sędziów Wydziału Karnego nie utrzymuję kontaktów, które wywoływałby wątpliwość co do mojej bezstronności - mówiła prokurator Barbara Iwanowska - Obrona próbuje prowadzić tzw. obstrukcję procesową - uważa pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego - Marcin Miszkiewicz - Obrona ma prawo do tego, by wykorzystywać wszelkie możliwości prawne, by reprezentować swojego klienta, natomiast sam fakt, że małżonek pani prokurator jest sędzią w tutejszym sądzie, nie wpływa na okoliczność, aby inny sędzia tego sądu miał zostać wyłączony z orzekania.
Obrona złożyła też wniosek o uaktualnienie treści zarzutów:
- Akt oskarżenia zawiera dwie podstawy prawne - co do jednej z nich sąd w postanowieniu z 20. sierpnia stwierdził, że zmiana stanu prawnego wskazuje na dezaktualizację zarzutów z ochrony danych osobowych - pomimo tego w dniu dzisiejszym akt oskarżenia został odczytany w pełnym zakresie, zawierającym nieaktualne przepisy. Żeby prawidłowo prowadzić obronę, nie zgłaszać niepotrzebnych wniosków dowodowych, osoba, której dotyczy postępowanie, ma prawo wiedzieć, jaki konkretnie czyn jest jej zarzucany, pod jaki konkretnie przepis. - dodawała mecenas.
Na piątkowej rozprawie sędzia Bartosz Bystrek zdecydował się jednak otworzyć przewód sądowy - mimo, że wcześniej odwołano świadków - i Mirosław Pobłocki wysłuchał aktu oskarżenia. Jednocześnie Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrzy, czy malborski sąd będzie dalej orzekał w tej sprawie. Prezydent nie przyznaje się do winy - wyjaśnienia złoży przed sądem po wyjaśnieniu kwestii procesowych. Odczytano jego zeznania z etapu śledztwa. Zeznał tam m. in., że 30 maja 2015 roku doszło do rozpowszechnienia na terenie Tczewa obraźliwych i tendencyjnych plakatów dotyczących prezesów spółek i miejskiego włodarza. Dodał, że w związku z tym zaistniała konieczność zabezpieczenia na cele procesowe materiału z monitoringu. Podkreślał również, że podejrzany o inspirowanie akcji miejski radny miał działać przeciwko prezydentowi miasta, a nie osobie prywatnej.
-
Udostępnienie nagrań było konieczne w celu określonych prawem działań dotyczących postępowania sądowego - czytamy we wcześniejszych zeznaniach.
Przed sądem zeznawał w piątek oskarżyciel posiłkowy - osoba, którą miały uchwycić kamery podczas akcji plakatowej.
- Dowiedziałem się, że moja osoba została wyśledzona przez monitoring, który został przekazany na procesy cywilne i karne. O okolicznościach utrwalenia mnie dowiedziałem się z pisma procesowego.
Na pytanie, czy od razu rozpoznał się na materiale, oskarżyciel powiedział, że "na początku się nie przyglądał, ale później stwierdził, że to on". Zeznał również, że został pozwany w sprawie afery plakatowej przez dwóch prezesów miejskich spółek. Zdaniem oskarżyciela na monitoringu widać, jak wysiada z auta, trzymając coś w ręku i kieruje się na rynek, na którym stoi słup. Materiał pochodzi z kamery na placu Hallera.
Oskarżyciel zeznał również, że nie czuje się przeciwnikiem politycznym Pobłockiego, choć dopytany przez adwokat przyznał, że jest pełnomocnikiem wyborczym jednego z konkurencyjnych komitetów w październikowym wyborach. Padały również pytania dotyczące postępowania karnego dotyczącego afery plakatowej, w którym oskarżyciel posiłkowy zasiada na ławie oskarżonych. Nie jest ono jednak jawne, dlatego sędzia Bystrek zdecydował o wyłączeniu jawności dotyczącej tej części - zatem prasa i publiczność musieli opuścić salę sądową.
Na piątkowym posiedzeniu przesłuchano również jednego z prezesów miejskich spółek, do którego nie dotarła informacja, że przesłuchania świadków zostały odwołane. Poinformował, że uczestniczył we wspólnym powództwie wobec dwóch braci, wiązanych z akcją plakatową.
- Materiał dowodowy został przygotowany przez panią adwokat - mówił, dodając, że nagranie miał otrzymać od mecenas Grodzickiej, a według niego od początku było oczywiste, że za akcją stoją bracia, zaś informację o szkalujących go plakatach miał otrzymać w Boże Ciało. - Akcja była określana jako afera - jako element osobistej walki obu panów przeciwko prezydentowi.
Przesłuchiwany zeznał, że oskarżyciel posiłkowy miał początkowo zaprzeczać, że brał udział w tych zdarzeniach.
Sąd wyznaczył również termin kolejnego posiedzenia na 23 listopada - wtedy mają zostać przesłuchani kolejni czterej świadkowie. Jeśli do tego czasu Sąd Okręgowy nie rozpatrzy wniosku o wyłączenie składu sędziowskiego, zostanie wyznaczony nowy termin.
Jak to się zaczęło? Sprawa to pokłosie afery ulotkowo-plakatowej, która ciągnie się już od dłuższego czasu. W 2015 roku ktoś zorganizował akcję ulotkowo-plakatową, dotyczącą zarobków prezesów tczewskich spółek. Na plakatach pojawił się prześmiewczo przedstawiony wizerunek prezydenta Mirosława Pobłockiego w czapce Mikołaja - i prezesów Zakładu Wodociągów i Kanalizacji - Marcjusza Fornalika, Zakładu Utylizacji Odpadów Stałych - Mariana Cegielskiego i Tczewskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego - Kazimierza Homy - z dopiskiem "Władza się wyżywi...", sugerując kolesiostwo. Sam autor akcji podpisał się jako "specjalista od public relation i sekretariatu". Osoby, które pojawiły się wtedy na plakatach podkreślały, że wynagrodzenia prezesów nie są tajne i każdy może je znaleźć w BIPie, ale sam sposób przedstawienia tych informacji oceniły jako co najmniej złośliwy. Sprawa trafiła do sądu, wraz z zabezpieczonym materiałem z miejskiego monitoringu. Zdaniem prokuratury, zapis z monitoringu miał zostać przekazany osobom nieuprawnionym i posłużyć jako dowód w wytoczonych przez prezesów sprawach cywilnych. Śledczy uznali, że Mirosław Pobłocki miał w ten sposób działać na szkodę interesu prywatnego. Takie stanowisko wyraża również oskarżyciel posiłkowy - czyli osoba, którą miały uchwycić miejskie kamery podczas rozklejania plakatów. Z kolei obrona powołuje się na zapisy Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, które jej zdaniem, mają dowodzić, że w powyższym przypadku udostępnienie danych nie było równoznaczne z przetwarzaniem. Dodaje również, że materiał został udostępniony na potrzeby procesowe, prowadzona jest bowiem sprawa w związku z art. 212 KK - a osoba, której dotyczą zarzuty w sprawie cywilnej - uważa się za pokrzywdzoną w tym procesie.
Komentarze (35) dodaj komentarz
888888_gość
28.09.2018, 15:49
pozamykac komunistow wszyscy WON
OdpowiedzCLINT_gość
28.09.2018, 20:49
Pobłocki WSTYD
Pobłocki cieszyłeś się że sprawa trafi do sądu bo będziesz mógł się bronić i wszystko wyjaśnić a teraz robisz wszystko żeby przedłużyć postępowania najpierw wniosek o umorzenie postępowania potem wniosek o zwrot sprawy do prokuratury potem wniosek że się przepisy zmieniły a teraz sąd chcesz zmieniać! Ogarnij się i wstydu oszczędź bo koniec już bliski.
CytujPrawda Czasu__gość_gość_gość_g_gość
28.09.2018, 21:12
Mieszane uczucia !!
Wiadomo od samego początku rozróby że za Urbanem ktoś stoi, on nie byłby w stanie poprowadzić tej intrygi sam! Czy był tym kimś człowiek któremu nie starcza do pierwszego ?! Zdumiewa nacisk ,by proces odbył się przed wyborami ! Ale też zdumiewa że organ który ma stać na straży bezpieczeństwa i przestrzegania prawa nie odnalazł sprawcy umieszczenia plakatów ! Intrygant ,czy też intryganci zastosowali fortel obrony jakim jest atak na cel, czy też przeszkodę wyborczą ! Tczewianie nie pozwólcie być ciemnym ludem i niech ten kamuflaż obróci się w tego co rzuca kamieniem !! Idziemy na wybory , niech zwycięży rozsądek !!
Cytujprawda czasu joł_gość
28.09.2018, 22:36
Pobłocki stoi za Urbanem
powinieneś pisać kryminały, albo malować, bo masz wyobraźnię
Cytujchichot_gość_gość
28.09.2018, 15:51
Na sesji RM Miruś cieszył się że sprawa w końcu trafi do Sądu a jak już trafiła to kombinuje jak może aby się nie rozpoczęła. Na szczęście odczytano akt oskarżenia i proces ruszył. Mieszkańcy czy takiego chcecie prezydenta ?
Odpowiedzqq_gość
28.09.2018, 16:02
Sąd Okręgowy w Gdańsku rozpatrzy, czy wyłączyć Sąd Rejonowy w Malborku z prowadzania sprawy prezydenta Tczewa, oskarżonego o przekroczenie uprawnień w związku z przekazaniem materiału z miejskiego monitoringu. W uzasadnieniu wniosku podano, że prokurator przygotowująca akt oskarżenia, jest żoną jednego z sędziów malborskiej jednostki.'' to tłumaczyu wszystko.;/ zadnego pokrewieństwa. od razu do Gdańska!. nie jestem prawnikiem. chce obiektywnego postepowania.
OdpowiedzMżawanadze_gość
28.09.2018, 16:45
obiektywne postępowanie w Gdańsku
....... Chcesz obiektywnego postępowania w Gdańsku to informuję Cię że na czele prokuratury okręgowej jest tczewianka ......więcej nie powiem bo nie chcę wizyt o 6 rano
CytujAKT OSKARŻENIA_gość
28.09.2018, 22:39
użyj mózgu od czasu do czasu
to by znaczyło że wszystkie wyroki sądu w Malborku są nieważne, tnij.tcz.pl/?u=7a8789
Cytujmacio_gość_gość
28.09.2018, 16:37
do CHICHOTA
CHICHOT nie wiem czy byś chciał aby ktoś ciebie w czapce Mikołaja na słupach porozklejał ,a monitoring po to jest i do tego służy. LUDZIE GŁOSUJCIE NA POBŁOCKIEGO NIE DLATEGO ŻE JEST SUPER ALE DLATEGO ŻEBY URBAN NIE ZOSTAŁ WŁODARZEM BO WTEDY TO DOPIERO BĘDZIE KOLESIOSTWO.
OdpowiedzKrol_gość_gość_gość
28.09.2018, 17:40
Prawda super napisane
CytujOzi_gość
28.09.2018, 20:52
Będzie porządek
Brawo URBAN
CytujKrol_gość_gość_gość
28.09.2018, 16:45
Prywatnie wszyscy kandydaci sie nie nadaja Lecz obecny prezydent ma mój głos bo wybieram najmiejsze zlo reszta kandydatów nie nadaje się na pewno na to krzesło
OdpowiedzŁupaszko_gość_gość
28.09.2018, 17:19
a'la long
A co ma piernik do wiatraka ?
OdpowiedzŁupaszko_gość_gość
28.09.2018, 17:22
a'la long
Widzę że obrona chwyta się czego tylko może :) Ale jak to mówią tonący brzytwy się chwyta :)Musicie zrozumieć jedno sąd to nie urząd miasta -w sądzie liczy się sprawiedliwość a nie jak w urzędzie -układy -BUHAHA
OdpowiedzOj tam_gość
28.09.2018, 17:46
Jo
Kurcze czepiacie sie chlopa. Zrobil co zrobil no ja tam.mu wybaczylem. Wielkie mi haloo
Cytujgosc_gość_gość
28.09.2018, 17:54
no i co z tego
mam gdzies ten proces ,jedyne co ciekawe to gdzie jest program wyborczy pana Pobłockiego.
OdpowiedzJa_gość
28.09.2018, 18:15
Pr
Program to trwanie na stanowisku ,a reszta to pikuś
Cytujxx_gość
28.09.2018, 19:32
x
Mżawanadze dodam że przewodnicząca jednego z wydziałów jest zoną Smoka z Tczewa
Odpowiedzona_gość_gość_gość
28.09.2018, 19:37
redakcja
Szanowni Panstwo ta redakcja jest za panem poblockim gdyz prowadzi ja pani poblocka!!! Artykul jest zredagowany pod tego pana gdyz poprostu du...sko sie pali temu panu i dyrektorom spolek miejskich poczytajcie jak przebiegal w/w proces iaj pewien pan dostal obraz z monitoringu na pedive tak zeznal przed sadem!!! a tak nawiasem mowic w tygodniu szlam przez kanonke i patrze Pani Jolanta (mysle pewnie kobieta jakis artykul robi i dobrze) ale za nia jakis facet biega w takie smiesznej czapecce jak w ukropie normalnie jak bylby podwladnym jej byl przygladam sie i co ? to pan Blaszkowski dyr. TCSIR mysle no nie facet na stanowisku a zachowuje sie jak dziecko ktory biega za wychowawczynia smiac mi sie chcialo naprawde, ale przychodze do domu i patrze bo mnie to zainteresowalo a pan blaszkowski kandyduje do powiatu ha ha ha z PNP tego samego ugrupowania co jasnie panujacy tak wiec mysle ze.... chodzi o utrzymanie stolkow poniewaz pan blaszkowski mogl zaprosic rowniez inne obiektywne media ale byl pewien ze pani Jolanta zrobi o nim tzw dobry artykul i wiecie co nie bede glosowala na PNP bo ten skrot wytlumaczylam sobie Panuj Nam Poblocki amen i tak nie wierze ze to sie ukaze
Odpowiedzulryk_gość
28.09.2018, 20:48
Sieben
dlaczego do sądu przyszedłeś po cywilnemu, bez uniformu?
Odpowiedzrówni wobec prawa_gość
28.09.2018, 22:34
Urban jest inteligentny, sam sobie radzi
"Wiadomo od samego początku rozróby że za Urbanem ktoś stoi, on nie byłby w stanie poprowadzić tej intrygi sam! Czy był tym kimś człowiek któremu nie starcza do pierwszego ?! Zdumiewa nacisk ,by proces odbył się przed wyborami ! Ale też zdumiewa że organ który ma stać na straży bezpieczeństwa i przestrzegania prawa nie odnalazł sprawcy umieszczenia plakatów ! Intrygant ,czy też intryganci zastosowali fortel obrony jakim jest atak na cel, czy też przeszkodę wyborczą ! Tczewianie nie pozwólcie być ciemnym ludem i niech ten kamuflaż obróci się w tego co rzuca kamieniem !! Idziemy na wybory , niech zwycięży rozsądek !!"
Odpowiedzgosc_gość_gość
29.09.2018, 00:45
Urban
a gdzie jest program wyborczy tego pretendenta do fotela prezydenta ?
CytujEmigracja XXI wieku_gość_gość
29.09.2018, 10:57
Kompetencja !?
Wykazał się inteligencją i kompetencją zamiatając posiadaną wiedzę o zarządzie szpitala i jego przekrętach pod dywan ! Panie Urban gdzie ta moralność i kręgosłup moralny ! Proszę reprezentować siebie i to w samotności ! Lud nie wierzy w biedę Gowina - który panu patronuje i w pana uczciwość !! To już nie ciemny lud ,a XXI WIEKU !
CytujFakty nie Mity_gość_gość_gość__gość
30.09.2018, 09:24
Mieszane uczucia !!
Dlaczego Urban nie spotyka się z ELEKTORATEM , na spotkaniach otwartych ! Sumienie czy obawa przed pogardą ?!
CytujEwa_gość_gość_gość_gość_gość_g_gość
29.09.2018, 07:37
Mieszane uczucia !!
Czy jest w Tczewie osiedle które popiera Urbana Zbigniewa kandydata na radnego i prezydenta !? Myślę że już Ciemnego Ludu nie ma , tym bardziej jak okazało się iż wspierającym jest ubogi poseł Gowin !? Dziwne że wyłamał się z koalicji PiS - co na to prezes Kaczyński! Może rozłam , a może wspólne działanie z Dzwonkowskim - kolejnym strategiem ! (Cud szpitala, mostu, rozkwitu powiatu )
Odpowiedzmar_gość
30.09.2018, 11:06
Nie wiem dlaczego w tym dziwnym państwie ktoś przeciwko komu toczy się postępowanie sądowe ma prawo kandydować na Prezydenta Miasta... Niby obowiązuje domniemanie niewinności, a jednak wątpliwości się rodzą...
OdpowiedzJa_gość_gość
30.09.2018, 13:34
TĄka sobie historia
JAK Z Powieści: W mieście "ktoś" "obsmarowuje " ludzi. Wywiesza informacje i na festynie rozdaje ulotki z informacjami które są i tak jawne- bo zamieszczone w necie w zeznaniach majątkowych. Prześmiewczo rozpowszechnia obraz Prezydenta nazywając go Mikołajem lub Rumcajsem. Ten zabezpiecza materiał z monitoringu, ktory do tego służy i przekaźuje prawnikowi- by spawdzic czy to podlega pod paragraf. Potem okazuje się się, że za przyczyną gościa U. ktory obraźliwe rzeczy upowszechniał - do prokuratury trafia ofiarą. Czy to mieści się w głowie? Sąd orzeknie- byle sprawiedliwie. Dla mnie Prezydent jest niewinny.
Cytujon gosc_gość_gość_gość
30.09.2018, 13:56
Pani poblocka
Pani Poblocka, ten portal upadnia wraz z Panem Poblockim, jak sie skoncza reklamy ze szkol badz budzetowki widzilem to samo na terenie tcsir jak pan blaszkowski latal za pania i smiac mi sie chcialo nie moge pania nazwac nawet dziennikarzem Pani Jolanto czas na basen bo wage pani ma ze uuuuuuuuu karnet juz pani ma w kieszeni
OdpowiedzJa_gość_gość
30.09.2018, 17:47
Pytanie do On
A kim jest p. Jolanta Pobłocka dla p. Prezydenta obecnego. ?
CytujEwa_gość_gość_gość_gość_gość_g_gość
30.09.2018, 18:36
Do Ja gość ?!
Ego przerośnięte , mózg spłaszczony ! Dlatego przez nikogo nie zauważony , bidny i upokorzony przez naturę!!
Cytujd_gość
30.09.2018, 17:19
i on chce być znów prezydentem ?
Z czym do ludzi !
Odpowiedzja_gość
30.09.2018, 21:05
grzeczne pytanie
"Ego przerośnięte , mózg spłaszczony ! Dlatego przez nikogo nie zauważony , bidny i upokorzony przez naturę!!"
OdpowiedzDziękuję bardzo. Nie wiem skąd ten jad , ale naprawdę pytam, jaka jest zależność lub koligacja p. Jolanty Pobłockiej od p. Mirosława Pobłockiego, że podejrzewa ją pani o stronniczość?
ŁUPASZKO_gość_gość
30.09.2018, 22:33
"a'la long"
"JAK Z Powieści: W mieście "ktoś" "obsmarowuje " ludzi. Wywiesza informacje i na festynie rozdaje ulotki z informacjami które są i tak jawne- bo zamieszczone w necie w zeznaniach majątkowych. Prześmiewczo rozpowszechnia obraz Prezydenta nazywając go Mikołajem lub Rumcajsem. Ten zabezpiecza materiał z monitoringu, ktory do tego służy i przekaźuje prawnikowi- by spawdzic czy to podlega pod paragraf. Potem okazuje się się, że za przyczyną gościa U. ktory obraźliwe rzeczy upowszechniał - do prokuratury trafia ofiarą. Czy to mieści się w głowie? Sąd orzeknie- byle sprawiedliwie. Dla mnie Prezydent jest niewinny."
Odpowiedz-Pobłocki proszę Cię przestań się wkońcu kompromitować !!!!
Ewa_gość_gość_gość_gość_gość_g_gość
01.10.2018, 16:06
Łupaszko ?!
Czy twoi rodzice nie są zawstydzeni że ciebie poczęli ?!
Cytuj