Przed nami odwilż - lodołamacze sprawdzają stan Wisły

Wszystko wskazuje na to, że przed nami ostatnie chwile zimy - w weekend słupki rtęci mają powędrować mocno powyżej zera i czeka nas odwilż. Dolny odcinek Wisły jest na bieżąco monitorowany przez lodołamacze, które mają reagować na wypadek np. zatorów lodowych.

Jeśli wierzyć prognozom, to czeka nas koniec zimy.

- W nadchodzącym tygodniu prognozowane jest wystąpienie odwilży, wg prognoz IMGW pod koniec tygodnia temperatury na większości obszaru kraju będą utrzymywać się w zakresie 1-10 st C, co w połączeniu z opadami deszczu będzie powodować gwałtowne topnienie pokrywy śnieżnej, czego skutkiem może być wystąpienie lokalnych podtopień oraz wzrost poziomu wody w rzekach. - ostrzegają strażacy z KP PSP Tczew.




W Tczewie na razie sytuacja jest stabilna - we wtorek stan Wisły wyniósł 410 cm (700 - stan ostrzegawczy, 810 - alarmowy dla tego odcinka):

- Monitorujemy na bieżąco rzekę. Na razie wszystko jest w porządku - do stanu ostrzegawczego brakuje jeszcze blisko 3 metry. Pocieszające jest też to, że przed opadami śniegu ziemia nie była zmarznięta - mrozy przyszły później, dlatego topniejący śnieg powinien dobrze wnikać w grunt - mówi Włodzimierz Mroczkowski, naczelnik Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego w tczewskim Starostwie Powiatowym.

O wiele gorzej sytuacja wygląda na Wiśle w rejonie Płocka. Jak donosi RMF.FM, od dwóch do nawet czterech tygodni może potrwać akcja kruszenia lodu na Wiśle. Celem ich pracy jest rozbicie lodowego zatoru na wysokości Popłacina, który spowodował wylanie rzeki i podtopienie najniżej położonych rejonów Płocka.

Drukuj
Prześlij dalej