16-18 września na terenie dawnego opactwa cysterskiego w Pelplinie odbył już po raz szesnasty Jarmark Cysterski, organizowany zawsze w trzeci weekend września. Cysterskie święto wskrzesza dzieje i tradycje czasów, kiedy ziemią pelplińską gospodarowali szarzy mnisi.
Kolejna, XVI odsłona Jarmarku Cysterskiego w ramach 24 Europejskich Dni Dziedzictwa pod hasłem: Gdzie duch spotyka się z przestrzenią - świątynie, arcydzieła, pomniki, miała miejsce w dniach 16-18 września 2016 roku w Pelplinie. Wydarzeniu, które od lat doskonale wpisuje się w aurę malowniczej przestrzeni Pelplina towarzyszyły liczne atrakcje.
Tłumy mieszkańców Pomorza odwiedziły w ostatni weekend Pelplin. Miłośników staroci, biżuterii oraz jadła i napitku przyciągnął Jarmark Cysterski. Przedsięwzięcie organizowane na terenie dawnego opactwa cysterskiego w Pelplinie, nawiązuje w swej formie i treści do średniowiecznych jarmarków kupieckich organizowanych w miastach, najczęściej z okazji większych świąt kościelnych, głównie patronalnych. Stąd, na ulicach Pelplina nie zabrakło w ostatni weekend mężczyzn w mnisich strojach i panien w średniowiecznych sukniach. Oprócz staroci, na przyklasztornym targu olbrzymim zainteresowaniem cieszyły się miody - także te pitne, świeże przyprawy oraz wędliny i sery.
Przez dwa weekendowe dni nie zabrakło także atrakcji na ustawionej w sąsiedztwie katedry scenie - zobaczyć można było m. in. inscenizacje z dziejów dawnego miasta obrazujące ówczesne życie dworskie, mieszczańskie i plebejskie. Uczestnicy jarmarku mogli też posłuchać koncertów muzyki dawnej, a także przyjrzeć się rycerskim potyczkom. Kolejne takie atrakcje w stolicy diecezji dopiero za rok.
Zdjęcia z imprezy do obejrzenia tutaj .
Kolejna, XVI odsłona Jarmarku Cysterskiego w ramach 24 Europejskich Dni Dziedzictwa pod hasłem: Gdzie duch spotyka się z przestrzenią - świątynie, arcydzieła, pomniki, miała miejsce w dniach 16-18 września 2016 roku w Pelplinie. Wydarzeniu, które od lat doskonale wpisuje się w aurę malowniczej przestrzeni Pelplina towarzyszyły liczne atrakcje.
Tłumy mieszkańców Pomorza odwiedziły w ostatni weekend Pelplin. Miłośników staroci, biżuterii oraz jadła i napitku przyciągnął Jarmark Cysterski. Przedsięwzięcie organizowane na terenie dawnego opactwa cysterskiego w Pelplinie, nawiązuje w swej formie i treści do średniowiecznych jarmarków kupieckich organizowanych w miastach, najczęściej z okazji większych świąt kościelnych, głównie patronalnych. Stąd, na ulicach Pelplina nie zabrakło w ostatni weekend mężczyzn w mnisich strojach i panien w średniowiecznych sukniach. Oprócz staroci, na przyklasztornym targu olbrzymim zainteresowaniem cieszyły się miody - także te pitne, świeże przyprawy oraz wędliny i sery.
Przez dwa weekendowe dni nie zabrakło także atrakcji na ustawionej w sąsiedztwie katedry scenie - zobaczyć można było m. in. inscenizacje z dziejów dawnego miasta obrazujące ówczesne życie dworskie, mieszczańskie i plebejskie. Uczestnicy jarmarku mogli też posłuchać koncertów muzyki dawnej, a także przyjrzeć się rycerskim potyczkom. Kolejne takie atrakcje w stolicy diecezji dopiero za rok.
Zdjęcia z imprezy do obejrzenia tutaj .
Komentarze (2) dodaj komentarz
20.09.2016, 14:43
Wystarczy odwiedzić ten jarmark jeden raz. ...co roku to samo. ...kosmetyczne różnice. ...szkoda. ...bardzo fajna impreza. ...niestety na raz...
Odpowiedz_gość
21.09.2016, 09:28
może by coś nowego?
Niestety, jarmark cysterski rozczarowuje.Organizatorzy po raz kolejny przygotowali dokładnie takie same atrakcje co w latach ubiegłych, więc wydarzenie staje się coraz mniej atrakcyjne.Mieszkańcy Pelplina wpisali jarmark do kalendarza imprez i pewnie z tego powodu bywają na nim co roku, jednak nie sądzę, by odwiedzający Pelplin goście, chcieli oglądać to samo, przyjeżdżając do Pelplina po raz kolejny,czasami z bardzo odległych miejscowości.Czyżby zabrakło organizatorom pomysłów na uatrakcyjnienie wydarzenie?Chciałbym także zwrócić uwagę na brak informacji o programie imprezy. Po za kilkoma małego formatu plakatami (na które nie każdy spacerujący musiał natrafić) nie widziałem,żadnego baneru, czy chociażby tablicy z inf. n/t programu, a szkoda...bo przecież można by np. na bieżąco zapraszać, mówić o programie ze sceny, a z tym, o wiele lepiej radzili sobie uliczni handlarze...
Odpowiedz