Fala kulminacyjna, która przeszła przez Tczew, przysporzyła sporo pracy tutejszym strażakom. Mundurowi uwalniali zwierzęta, które zabrał wodny żywioł. W ostatnią niedzielę ratowali lisa, jaki dryfował na wiślanej krze. Z kolei wczoraj (08.03) próbowali pomóc ośmiu sarnom uwięzionym na wyspie powstałej w wyniku przejścia fali kulminacyjnej w okolicach Czatków.
W ostatnią niedzielę (07.03) strażaków o dryfującym na wiślanej krze lisie poinformowali przechodnie. Zwierzę pływało około 120 m od brzegu. Ratownicy w kombinezonach nurkowych i przy pomocy deski lodowej uwolnili lisa. Zwierzę przekazano weterynarzowi. W działaniach brały udział 2 zastępy straży pożarnej.
- Poziom rzeki w ostatnich dniach bardzo się podniósł, a niektóre zwierzęta zostały w międzywalu. Na kłopoty - straż pożarna, dlatego po sygnałach od spacerowiczów, staramy się uwalniać uwięzione czworonogi. Nie mamy specjalistycznego sprzętu, jakim dysponują np. schroniska - jest jednak łódź, skafandry, które nie pozwalają przemoknąć, dlatego staramy się pomóc. - wyjaśnia nam Zbigniew Rzepka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - W działaniach związanych z ratowaniem zwierząt biorą także strażacy - ochotnicy, w tym z jednostki specjalizującej się w działaniach wodno-nurkowych.
Problemem jest jednak dalsze postępowanie z odratowanym zwierzakiem - nie wiadomo kto i gdzie powinien zawieźć wycieńczone zwierzę. Tymczasem akcję ratowniczą strażacy wspólnie z wojskiem prowadzili również wczoraj (08.03). W okolicy wsi Czatkowy na małej wysepce uwięzionych zostało 8 saren. Ratownicy usiłowali je uwolnić, jednak zwierzęta były tak przestraszone, że działania przerwano. Sarny mają co jeść, zatem z ich uwolnieniem będzie trzeba prawdopodobnie poczekać aż woda opadnie.
W ostatnią niedzielę (07.03) strażaków o dryfującym na wiślanej krze lisie poinformowali przechodnie. Zwierzę pływało około 120 m od brzegu. Ratownicy w kombinezonach nurkowych i przy pomocy deski lodowej uwolnili lisa. Zwierzę przekazano weterynarzowi. W działaniach brały udział 2 zastępy straży pożarnej.
- Poziom rzeki w ostatnich dniach bardzo się podniósł, a niektóre zwierzęta zostały w międzywalu. Na kłopoty - straż pożarna, dlatego po sygnałach od spacerowiczów, staramy się uwalniać uwięzione czworonogi. Nie mamy specjalistycznego sprzętu, jakim dysponują np. schroniska - jest jednak łódź, skafandry, które nie pozwalają przemoknąć, dlatego staramy się pomóc. - wyjaśnia nam Zbigniew Rzepka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie. - W działaniach związanych z ratowaniem zwierząt biorą także strażacy - ochotnicy, w tym z jednostki specjalizującej się w działaniach wodno-nurkowych.
Problemem jest jednak dalsze postępowanie z odratowanym zwierzakiem - nie wiadomo kto i gdzie powinien zawieźć wycieńczone zwierzę. Tymczasem akcję ratowniczą strażacy wspólnie z wojskiem prowadzili również wczoraj (08.03). W okolicy wsi Czatkowy na małej wysepce uwięzionych zostało 8 saren. Ratownicy usiłowali je uwolnić, jednak zwierzęta były tak przestraszone, że działania przerwano. Sarny mają co jeść, zatem z ich uwolnieniem będzie trzeba prawdopodobnie poczekać aż woda opadnie.
Komentarze (22) dodaj komentarz
monek28_gość
09.03.2010, 06:10
ratownicy
To fajnie że ratują zwierzaki. Tylko dla czego pan Rzepka nic nie wspomniał o członkach Ochotniczej Straży Pożarnej m.Tczewa którzy brali w tym udział?
Odpowiedzmamaj_gość
09.03.2010, 17:01
powiedział: "W działaniach związanych z ratowaniem zwierząt biorą także strażacy - ochotnicy, w tym z jednostki specjalizującej się w działaniach wodno-nurkowych".
Cytuj_gość
10.03.2010, 10:09
pierw przeczytaj artykuł do końca a potem się wypowiadaj
Cytujdzika_gość
09.03.2010, 06:18
To nie było w okolicach Czatków. Tylko W Czatkach. Mam nadzieje, że poziom wody się nie podniesie. Szkoda, że sarny były tak wystraszone.
Odpowiedzman_gość
09.03.2010, 08:43
a gdzie są koła łowiecki
Ja mam pytanie do „pseudo miłośników” zwierząt zrzeszonych w kołach łowieckich, którzy obecnie chcą strzelać do psów, jak oni pomogli tym zwierzętom uwięzionym przez wody? Dzisiaj akurat wp.pl został zamieszczony artykuł (link poniżej). Dzika zwierzyna, do której koła łowieckie uzurpują wszelkie prawa, kiedy potrzebuje pomocy (tak jak powyżej odcięta od lądu, potracona na drodze przez samochód, wycieńczona przez srogą zimę) przestaje być obiektem zainteresowania myśliwego. http://www.ulubiency.wp.pl/kat,110602,title,Uwaga-Mysliwi-moga-strzelac-do-pso w,wid,12050804,wiadomosc.html
Odpowiedzal_gość
09.03.2010, 09:55
pytanie
Mam pytanie czemy tego słynnego już psa nie uratowali dostał się aż do morza gdzie były służby ? czemu nie przekazały sobie informacji? . Rozumię że w innych miastach nie udało się go uratować ,ale czemu nikt nie dał informacji żeby go np. w Gniewie czy Tczewie wydobyć .Przygotować się do akcji ,co by było żeby go ten statek nie uratował .Pewnie dopłynął by do Szwecji .Tylko pewnie po tylu dniach byłoby juz po psie .
Odpowiedz_gość
09.03.2010, 12:37
Witam,właśnie zgadzam się z kolegą "monek28" ... Pozdrawiam
Odpowiedzsebi_gość
09.03.2010, 13:26
lisa i sarny
lisa i sarny uratowali - a pomostu i kamerki już nie uratowali :(
Odpowiedzhmmm_gość
09.03.2010, 13:51
Witam. Sarenek już dzisiaj nie było (około 12). Czy ktoś się orientuje czy była dzisiaj interwencja straży?
OdpowiedzMrPK_gość
09.03.2010, 15:31
????
2 zastępy straży ratowały lisa? Zamiast zabezpieczać przystań, na którą wydano górę pieniędzy, strażacy narażają życie ratowali lisa! Chyba nie warto tego komentować, brak mi słów!!!
Odpowiedzpaulo_gość
09.03.2010, 15:40
biedne zwierzaczki :(
Odpowiedz....._gość
09.03.2010, 16:29
....
tak apropo to tam byłam i widziałam....lis sam wskoczył do wody i dopłyną do brzegu....więc po co te bujdy że straż uratowała???????????
Odpowiedzlis to _gość
09.03.2010, 17:27
gość
a jak chory człowiek idzie do przychodni to najpierw pytają o RMUA a lisa ratują dwa zastępy straży
Odpowiedzmichu_gość
09.03.2010, 17:41
Niestety tak to wygląda: ludzie sobie spacerują i wypatrują zwierzaczki do uratowania. A potem patrzą jak wygląda praca strażaków. Dobre to i pożyteczne.Tylko czy wszyscy gapie i komentujący mają pojęcie o doposażaniu straży w odpowiedni sprzęt do takich działań? Wydaje mi się,że nie mają zielonego pojęcia! Ile trzeba papierów wypełnić, ile trzeba chodzić i się starać o sprzęt we własnym zakresie, ile jest przesunięć terminów, ile odpowiedzi, że teraz nie ma na to pieniędzy... Społeczeństwo oczekuje cudów od strażaków pracujących na sprzęcie, na jakim przyszło im pracować z nie swojej winy. Samochód czy motopompa to nie wszystko. Za tym idzie wyposażenie dodatkowe, inne, różnorodne... Kto orientuje się choć trochę w sprzęcie straży i zaotrzebowaniu-wie o czym mówię. A propos psa - gdyby była taka informacja - z pewnością byłaby podjęta interwencja. Widocznie takowej nie było. Poza tym - straż interweniuje na wezwanie. Na wezwanie od mieszkańców. Trudno wymagać, by strażacy stali w każdym zakątku miasta i czekali lub wypatrywali. Kiedy nie ma zgłoszenia trzeba porządkować sprzęt, przygotować go do następnego wyjazdu, poukładać po akcji. Zadbać o to, by był sprawny i mógł nieść pomoc. Pożarnictwo to ciężka służba. Ratować pomost? Kamerkę? Żenująca wypowiedz.... Barierek nie można odkręcić, bo są na gwarancji... To debilne. Ale co zrobić... Pozdrowienia dla strażaków za ich ciężką i niebezpieczną służbę. Dla zawodowych jak i Ochotników. Przecież robią tyle na ile im sprzęt i wyposażenie pozwala. A niejednokrotnie o wiele więcej.
Odpowiedzborka_gość
09.03.2010, 20:06
Bravo
Bravo dla strażaków. Tylko szkoda ze zawsze znajdzie sie jakis idiota na forum, ktory nie potrafi docenic ciezkiej pracy innych ludzi.
Odpowiedzcinek_gość
09.03.2010, 20:26
poparcie
michu wpelni szaconek i POPIERAM KAZDE SLOWO
Odpowiedzmaxx_gość
09.03.2010, 20:32
Lis sam wskoczyl glupia dziewczynko, bo to dzikie zwierze. Jak zobaczy ludzi to ucieka. Nie wie, ze chca dla niego dobrze. Poza tym nie doplynal sam do brzegu tylko zostal wyniesiony przez strazaków. Co ty widziałas? Chyba film na animal planet!
OdpowiedzE=mc2_gość
09.03.2010, 20:35
Ludziom nie dogodzi!
Jak ratują lisa - to źle. Jakby go nie ratowali-jeszcze gorzej. Czy wy wiecie czego chcecie??? Poza tym pewnie jak mają zgłoszenie to muszą jechać i podjąć interwencję. Straż nie jest od zabezpieczania pomostów, bo sie woda podniosła. Od tego jest administrator obiektu.
Odpowiedzhmmm_gość
10.03.2010, 00:15
A sarenki w końcu uratowali? Czy biedne i bezbronne się potopiły?
OdpowiedzPjord_gość
10.03.2010, 10:53
Co to jest deska lodowa?
OdpowiedzEmergrence_gość
10.03.2010, 12:07
Deska lodowa to specjalistyczny sprzęt który umożliwia szybkie przemieszczanie się po lodzie i płytkiej tafli wody.A na temat pomostu to kpina aby strażacy pilnowali barierek przed podtopieniem co mają zrobić rozebrać pomost i zainstalować go najlepiej na Tczewskim basenie.Pozdrowienia dla strażaków Ochotników i zawodowych,tak dalej działajcie i się nie przejmujcie głupimi komentarzami.
Odpowiedzmichu_gość
10.03.2010, 20:19
???
MrPK - może powiesz w jaki sposób można zabezpieczyć pomost? Jakos nie widze rozwiązań w tego typu konstrukcji... Lis nie pomost. Zawsze to życie. Ciekawe, czy Ty nie byłeś oburzony w sprawie psa, który wypłynął w morze.
Odpowiedz