Prokuratura Rejonowa w Tczewie umorzyła śledztwa dotyczące dwóch dużych pożarów na terenie powiatu - hali w Zajączkowie i budynku wielorodzinnego w Międzyłężu. W obu przypadkach "winna" była instalacja elektryczna.

Oba pożary spowodowały duże straty materialne. Z pożarem w Zajączkowie Tczewskim, który wybuchł 31 listopada ub. roku, walczyło 25 strażackich zastępów. Chociaż strażakom udało się zatrzymać rozprzestrzenianie ognia, to i tak straty były olbrzymie i wyniosły aż blisko 8 mln zł. Niedawno zakończyło się śledztwo w tej sprawie. Śledczy, w oparciu o ustalenia biegłych, ustalili, że przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie elektryczne na aluminiowym przewodzie. Kabel mógł ulec mechanicznemu uszkodzeniu bądź zawilgoceniu.

Śledczy badali również przyczynę powstania pożaru w Międzyłężu (gmina Pelplin).