W sali widowiskowej Centrum Kultury i Sztuki w samo południe 20. czerwca z tczewianami spotkał się Honorowy Obywatel Tczewa - słynny uciekinier z Auschwitz - Kazimierz Piechowski. Okazją była prapremiera filmu Anny Popek - "Wojna i miłość".
Spotkanie poprowadził Daniel Piechowski, bratanek gościa, zaś rozmowę - dr Tomasz Łączek, który bada m. in. okres życia uciekiniera z obozu zagłady, gdy był związany z kielecką partyzantką. Okazją do spotkania była prapremiera filmu Anny Popek, który powstawał w ub. roku. Na sali nie zabrakło autorki filmu i prezydenta Tczewa, Mirosława Pobłockiego.
Materiał dotyczył nie tylko obozowego życia, ucieczki z Auschwitz, ale też niespełnionej miłości do pani Krysi Nowakowskiej.
Sam film będzie można obejrzeć 20. czerwca o godzinie 23.20 na antenie TVP 2. Spotkanie z Kazimierzem Piechowskim odbędzie się też na antenie radia Tczew - dwugodzinna audycja rozpocznie się dzisiaj o 17.00.
Data projekcji nie jest przypadkowa. 20 czerwca 1942 roku, Kazimierz Piechowski po ponad dwuletnim pobycie w obozie zaplanował ucieczkę. W tym celu wraz z trzema innymi więźniami dostał się do magazynu mundurów i zorganizował przebranie. Dzięki nerwom ze stali oraz dużemu sprytowi wyjechał z obozu przez główną bramę. Z obozu śmierci w Oświęcimiu usiłowało uciec 750 osób - tylko kilkanaście prób zakończyło się sukcesem.
Kazimierz Piechowski związany jest z Tczewem - tu rozpoczynał edukację. Kiedy wybuchła druga wojna światowa, Piechowski należał do harcerstwa - a to nie było po myśli niemieckiego okupanta. Piechowski chciał uciec z kraju, przez Węgry dostać się na Zachód, by walczyć za ojczyznę. Jednak to się nie udało i młody chłopak, po pobycie w kilku więzieniach, trafił ostatecznie do powstającego właśnie piekła... obozu koncentracyjnego w Auschwitz. 20 czerwca 1942 roku, Kazimierz Piechowski po ponad dwuletnim pobycie w obozie zaplanował ucieczkę. Po ucieczce Piechowski wstąpił do Armii Krajowej, w szeregach której walczył do końca wojny. Po powrocie na Pomorze podjął pracę, ale ktoś doniósł UB o jego akowskiej przeszłości. Został skazany na 10 lat więzienia, z czego odsiedział 7. Swoje losy w Auschwitz opisał w książce "Byłem numerem". Z inspiracji dr Adama Cyry, starszego kustosza z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, reżyser Marek Pawłowski zrealizował o Piechowskim film dokumentalny, zatytułowany "Uciekinier".
Więcej zdjęć - a także materiał filmowy - wkrótce.
Spotkanie poprowadził Daniel Piechowski, bratanek gościa, zaś rozmowę - dr Tomasz Łączek, który bada m. in. okres życia uciekiniera z obozu zagłady, gdy był związany z kielecką partyzantką. Okazją do spotkania była prapremiera filmu Anny Popek, który powstawał w ub. roku. Na sali nie zabrakło autorki filmu i prezydenta Tczewa, Mirosława Pobłockiego.
- Była sobota, kiedy spotkałem się w obozie z ojcem Maksymilianem Kolbe - pamiętam, że położył na mnie rękę i powiedział - "wiem, że jest źle- ale trzeba mieć nadzieję". Tydzień po spotkaniu z zakonnikiem udała się nam ucieczka - mówił.
Materiał dotyczył nie tylko obozowego życia, ucieczki z Auschwitz, ale też niespełnionej miłości do pani Krysi Nowakowskiej.
Sam film będzie można obejrzeć 20. czerwca o godzinie 23.20 na antenie TVP 2. Spotkanie z Kazimierzem Piechowskim odbędzie się też na antenie radia Tczew - dwugodzinna audycja rozpocznie się dzisiaj o 17.00.
Data projekcji nie jest przypadkowa. 20 czerwca 1942 roku, Kazimierz Piechowski po ponad dwuletnim pobycie w obozie zaplanował ucieczkę. W tym celu wraz z trzema innymi więźniami dostał się do magazynu mundurów i zorganizował przebranie. Dzięki nerwom ze stali oraz dużemu sprytowi wyjechał z obozu przez główną bramę. Z obozu śmierci w Oświęcimiu usiłowało uciec 750 osób - tylko kilkanaście prób zakończyło się sukcesem.
Kazimierz Piechowski związany jest z Tczewem - tu rozpoczynał edukację. Kiedy wybuchła druga wojna światowa, Piechowski należał do harcerstwa - a to nie było po myśli niemieckiego okupanta. Piechowski chciał uciec z kraju, przez Węgry dostać się na Zachód, by walczyć za ojczyznę. Jednak to się nie udało i młody chłopak, po pobycie w kilku więzieniach, trafił ostatecznie do powstającego właśnie piekła... obozu koncentracyjnego w Auschwitz. 20 czerwca 1942 roku, Kazimierz Piechowski po ponad dwuletnim pobycie w obozie zaplanował ucieczkę. Po ucieczce Piechowski wstąpił do Armii Krajowej, w szeregach której walczył do końca wojny. Po powrocie na Pomorze podjął pracę, ale ktoś doniósł UB o jego akowskiej przeszłości. Został skazany na 10 lat więzienia, z czego odsiedział 7. Swoje losy w Auschwitz opisał w książce "Byłem numerem". Z inspiracji dr Adama Cyry, starszego kustosza z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, reżyser Marek Pawłowski zrealizował o Piechowskim film dokumentalny, zatytułowany "Uciekinier".
Więcej zdjęć - a także materiał filmowy - wkrótce.
Komentarze (3) dodaj komentarz
jaa_gość
20.06.2017, 15:13
wielki szacunek,
Panie Kazimierzu!
OdpowiedzXxx_gość
20.06.2017, 15:47
To jest bohater
Takiemu człowiekowi warto stawiać pomniki , bo walczył za naszą ojczyznę !!!
OdpowiedzButo_gość
21.06.2017, 08:17
Szacunek
Wielki szacunek dla Pana Kazimierza, szkoda tylko, ze spotkanie odbyło się o godzinie 12:00, kiedy większość ludzi jest w pracy.
Odpowiedz