Tragedia w sklepie - nie żyje ochroniarz. Służby sprawdzają, czy to nieszczęśliwy wypadek

Policja (fot. Tcz.pl)
Tragedia w sklepie - nie żyje ochroniarz. Służby sprawdzają, czy to nieszczęśliwy wypadek
Do tragedii doszło wczoraj w jednym ze sklepów z elektroniką na terenie Tczewa. Najpierw doszło tam do próby kradzieży, chwilę później zmarł interweniujący w tej sprawie pracownik ochrony. Śledczy będą ustalać, czy jedno zdarzenie było następstwem drugiego.

Informację o próbie kradzieży na terenie sklepu tuż po godzinie 20. przyjęli tczewscy policjanci.

- Policjanci pojechali na miejsce zdarzenia. Jak się okazało, 29-latek usiłował ukraść telefon o wartości 60 złotych. Mężczyzna uciekł ze sklepu i ukrył się w kinie, gdzie został ujęty przez funkcjonariuszy. - mówi asp. sztab. Dawid Krajewski, rzecznik tczewskiej policji.

Mundurowi ustalili, że wcześniej w tej sprawie interweniował pracownik ochrony. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 53-latek później przewrócił się - i już nie podniósł. Reanimacja nie przyniosła skutku. Do obu zdarzeń doszło w krótkim odstępie czasowym, ale nie wiadomo, czy jedno było następstwem drugiego.


- Wiadomo, że przed upadkiem między mężczyznami nie było kontaktu. Sprawdzimy, że do upadku doszło podczas interwencji, czy po. W celu wyjaśnienia okoliczności zabezpieczony zostanie m. in. obraz z monitoringu - dodaje policjant.


Sprawę bada prokuratura. Ciało mężczyzny zostanie poddane sekcji. W toku śledztwa ma okazać się, czy policja połączy obie sprawy, czy śmierć ochroniarza zostanie zakwalifikowana jako nieszczęśliwy wypadek. Na razie pewne jest, że 29-letni tczewianin odpowie za próbę kradzieży.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (0)

  • Uwaga! Funkcja komentowania została wyłączona przez Moderatora serwisu...