Tylko w trzech powiatach województwa pomorskiego w 2050 roku będziemy mogli zanotować dodatni przyrost naturalny - prognozuje Główny Urząd Statystyczny. Co zrobić mogą samorządy, by zachęcić Polki do rodzenia dzieci?
GUS przygotował broszurę charakteryzującą nasze województwo w liczbach. Jednym z punktów, którym przyjrzeli się statystycy, jest przyrost naturalny na 1000 ludności - według powiatów. Nie jest tajemnicą, że najchętniej na Pomorzu rodzą mieszkanki Kaszub - tu zdecydowanym liderem jest powiat kartuski (7,8), dalej gdański (6,0) i wejherowski (5,7). Powiat tczewski znajduje się w drugiej części stawki z wciąż jeszcze dodatnim przyrostem (0,2). Najgorzej jest w Gdyni (-0,9), Słupsku (-2,5) i starzejącym się Sopocie (-6,9)
Co można zrobić, by tczewianki chętniej rodziły dzieci:
- Staramy się dbać o otoczenie, miejsca, które wpływają na tzw. jakość życia. Chcemy też stwarzać dobre warunki dla rozwoju gospodarki mieszkaniowej. Ale to nie wszystko - jako jedno z nielicznych miast dopłacamy do każdego dziecka w żłobku - każdy maluch to 350 zł. Mamy już 7 takich placówek, a ostatnio pojawiły się dwie kolejne - mówi prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki.
Wpłynąć na zwiększenie dzietności ma rządowy program 500 plus. Czy dodatkowe środki przekonają kobiety do wybrania roli matki? Część pań mówi, że aby zachęcić Polki, potrzeba nie pieniędzy, ale systemowych działań, które pozwolą kobietom łatwiej wrócić na rynek pracy. Bez nich będzie ciężko odwrócić niepokojące trendy - z prognoz GUS wynika bowiem, że przyrost naturalny będzie coraz niższy. Nieco bardziej optymistycznie na liczby mogą spojrzeć jedynie mieszkańcy powiatu wejherowskiego. Oby dla wszystkich trend się odwrócił, bo przecież ktoś musi pracować na nasze emerytury.
GUS przygotował broszurę charakteryzującą nasze województwo w liczbach. Jednym z punktów, którym przyjrzeli się statystycy, jest przyrost naturalny na 1000 ludności - według powiatów. Nie jest tajemnicą, że najchętniej na Pomorzu rodzą mieszkanki Kaszub - tu zdecydowanym liderem jest powiat kartuski (7,8), dalej gdański (6,0) i wejherowski (5,7). Powiat tczewski znajduje się w drugiej części stawki z wciąż jeszcze dodatnim przyrostem (0,2). Najgorzej jest w Gdyni (-0,9), Słupsku (-2,5) i starzejącym się Sopocie (-6,9)
Co można zrobić, by tczewianki chętniej rodziły dzieci:
- Staramy się dbać o otoczenie, miejsca, które wpływają na tzw. jakość życia. Chcemy też stwarzać dobre warunki dla rozwoju gospodarki mieszkaniowej. Ale to nie wszystko - jako jedno z nielicznych miast dopłacamy do każdego dziecka w żłobku - każdy maluch to 350 zł. Mamy już 7 takich placówek, a ostatnio pojawiły się dwie kolejne - mówi prezydent Tczewa, Mirosław Pobłocki.
Wpłynąć na zwiększenie dzietności ma rządowy program 500 plus. Czy dodatkowe środki przekonają kobiety do wybrania roli matki? Część pań mówi, że aby zachęcić Polki, potrzeba nie pieniędzy, ale systemowych działań, które pozwolą kobietom łatwiej wrócić na rynek pracy. Bez nich będzie ciężko odwrócić niepokojące trendy - z prognoz GUS wynika bowiem, że przyrost naturalny będzie coraz niższy. Nieco bardziej optymistycznie na liczby mogą spojrzeć jedynie mieszkańcy powiatu wejherowskiego. Oby dla wszystkich trend się odwrócił, bo przecież ktoś musi pracować na nasze emerytury.
Komentarze (10) dodaj komentarz
_gość
30.09.2016, 10:51
500+ nie działa, trzeba zabrać!
Odpowiedz_gość
30.09.2016, 12:35
i co Pan, Panie na to?
Pobłocki "...każdy maluch to 350 zł." a ja dodam, że każdy prezes to kilkadziesiąt tysięcy nagrody corocznej (Fornalik 43 tyś i Cegielski 36 tyś)
Cytujulala_gość
30.09.2016, 11:19
Kiedyś na rodzinę pracował mąż,żona zajmowała się wychowywaniem dzieci (nawet sporą gromadką). Od biedy wystarczało od pierwszego do pierwszego. Przedszkola były bezpłatne. W szkole podręczniki kupowało się od starszych roczników aż do końca nauki. Poziom nauki był wysoki bo dzieci musiały się uczyć .Obecnie na rodzinę pracuje mąż i żona. Często a raczej częściej niż często nie wystarcza do pierwszego. Wychowaniem dzieci (jednego góra dwójki) zajmują się prywatne przedszkola lub jeżeli rodziców na nie nie stać to ulica. Szkoła to makabra. Tornistry (przepraszam dziś plecaki) ważą powyżej 10 kg wyładowane w/g widzimisię nauczyciela. Plany lekcji ułożone tak aby te plecaki wypełnić maksymalnie. Poziom nauki "jaki taki" bo dzieci nie można do niczego zmuszać. O co więc chodzi z tym przyrostem naturalnym?. Robimy rodzicom z górki czy pod górkę?.
Odpowiedz_gość
30.09.2016, 11:50
Kobiety nie będą rodzić dzieci bo się będą bały że pójdą do więzienia jak poronią, bo oskarżą je o celowe zaniedbanie (skoro aborcja jest nielegalna)
Odpowiedzgość_gość
30.09.2016, 12:12
hoho
Stary system wraca,a więc dzieła gierkowskie znowu działają.No i dobrze bo stary system zawsze najlepszy.Wszystkie pomysły peowców i pisowców dostały w łep.Stare podręczniki były najlepsze te obecne są niedozrozumienia przez uczniów dlatego poziom nauki wyrażnie spadł.Matury zdawało ponad 87% uczniów,dzisiaj ten współczynnik jest niższy bo 69%.Dotyczy to również odpowiednio dyscypliny w szkole.Samowolka nie jest sprzymierzeńcem nauku
Odpowiedzgm_gość
30.09.2016, 12:56
u ciebie widac stary system nie zadziałał skoro piszesz "łep"
Cytuj_gość
30.09.2016, 14:35
Woleliscie dać ludziom umowy smieciowe to nie macie dzieci
Odpowiedzmatka_gość
30.09.2016, 22:30
za 118 rodzinne wiele lat zylo dziecko, to byla sztuka utrzymac, nie bylo 500 plus do ksiegi rekordow Guinessa powinni mnie zapisac i innych tez
Odpowiedz_gość
01.10.2016, 18:23
To prawda do puki nie zmieni sie że kobiety po urodzeniu moga łatwiej wrócić na rynek pracy to cienko będzie. Bo niestety często jedna pensja nie starczy na utrzymanie rodziny.
Odpowiedzona27_gość
02.10.2016, 13:44
500 + fakt jest to duza pomoc finansowa dla rodzin ale trzeba brac pod uwage , ze w tym roku jest a za rok Panstwo nam to zabierze z przyczyn upadku gospodarki , kazda kobieta mysli przyszlosciowo przecietny czlowiek zarabiajacy najnizsza krajowa nie jest wstanie mieszkania ( kawalerki wynajac ) bo nie zostanie mu na zycie a co dopiero utrzymac dzieci
Odpowiedz