Na Pomorzu 293 wypadki z udziałem dzieci. Co zrobić, by było ich mniej?

Dzieci na przejściu (fot. mat. prasowe )
Na Pomorzu 293 wypadki z udziałem dzieci. Co zrobić, by było ich mniej?
30 października zmieniamy czas na zimowy i na dworze ciemno będzie zarówno jeszcze o poranku, jak i już wczesnym popołudniem. Dodatkowo, jesienna aura nie sprzyja dobrej widoczności, a ten trudny dla uczestników ruchu drogowego moment zbiega się z długim, listopadowym weekendem, kiedy większość z nas podróżuje po kraju, a wypadków jest więcej niż zwykle. Co więc mogą zrobić rodzice i opiekunowie dzieci, aby zapewnić najmłodszym jak największe bezpieczeństwo w podróży, a także w czasie codziennej drogi do szkoły?

W 2015 roku, w Polsce miało miejsce 2 820 wypadków z udziałem dzieci w wieku do 14 lat. W ich wyniku 70 dzieci poniosło śmierć, a 3 078 doznało obrażeń. Aż 293 zdarzenia tego rodzaju miały miejsce na terenie województwa pomorskiego, co powoduje, że jest ono w czołówce tych niechlubnych statystyk, zaraz po województwach: śląskim (343), małopolskim (339) i łódzkim (316). Jak zauważa inspektor Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji i ekspert współpracujący z programem Akademia Bezpiecznego Puchatka - Najczęstszą przyczyną wypadków jest błąd człowieka. Dopiero na dalszym miejscu są stan techniczny pojazdu i stan drogi. Wśród błędów kierowców wymienić można choćby niedostosowanie prędkości do warunków ruchu na danej drodze czy do warunków pogodowych. A przecież w wypadkach, w których błąd popełni kierowca, cierpią także pasażerowie, w tym ci najmłodsi. Jednak do niebezpiecznych zdarzeń przyczyniają się nie tylko dorośli, ale też same dzieci, które swoim nieodpowiednim zachowaniem spowodowały w 2015 roku 782 wypadki. Piesi, w tym dzieci, powodują je przechodząc w niedozwolonym miejscu lub na czerwonym świetle, czy - i to jest niestety dość częste zachowanie wśród najmłodszych - wychodząc na jezdnię zza innego pojazdu lub wchodząc na ulicę nagle, tuż pod nadjeżdżający samochód. Niestety, wciąż także zbyt mało osób pamięta o tym, że korzystanie z telefonu komórkowego w momencie, gdy powinniśmy skupić się na drodze jest niebezpieczne. Dotyczy to nie tylko kierowców. Zaaferowani rozmową, smsem lub grą piesi też nie zwracają uwagi na otaczającą ich rzeczywistość. A od tego tylko krok od wejścia na jezdnię w nieodpowiednim momencie i spowodowania wypadku. Dzieci powinny także poznać zasadę ograniczonego zaufania, czyli że zawsze należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ to, że my znamy przepisy, nie oznacza, że inni użytkownicy dróg będą ich zawsze przestrzegać.

Dziecko, jako pieszy

Od 7 roku życia dzieci mogą być samodzielnymi uczestnikami ruchu drogowego. Oznacza to, że uczeń pierwszej klasy może już sam pokonać np. drogę do i ze szkoły. Ważne jest, aby dziecko było do tego zadania dobrze przygotowane przez dorosłych. Najlepiej wytyczyć stałą, jak najbezpieczniejszą trasę, a następnie przejść ją z dzieckiem kilka razy. Dzięki temu możemy mu pokazać miejsca, w których należy szczególnie uważać oraz wyjaśnić podstawowe zasady bezpieczeństwa, takie jak: poruszanie się chodnikiem, przechodzenie tylko na pasach, znaczenie sygnalizacji świetlnej czy znaków drogowych. W czasie tych rozmów zwróćmy szczególną uwagę dziecka na to, aby nigdy nie korzystało z propozycji podwiezienia przez osoby nieznane. Koniecznie też musimy zadbać, by nasza pociecha była dobrze widoczna dla innych uczestników ruchu i być szczególnie uważni, jeśli nasze dzieci nie mogą skorzystać z chodnika, a ich trasa wiedzie poboczem. Jak podkreśla inspektor Marek Konkolewski - Odblaski są elementem obowiązkowym, jeśli pieszy porusza się poza terenem zabudowanym. Powinny być umieszczone zarówno z przodu, jak i z tyłu, np. na ubraniu lub na tornistrze dziecka. Dzieci, które nie mają możliwości skorzystania z chodnika, koniecznie powinny znać zasadę, że po poboczu poruszamy się wyłącznie lewą stroną i tylko „gęsiego”. Grupa dzieci w wieku do 10 lat może iść dwójkami tylko pod nadzorem przynajmniej jednej osoby dorosłej. To ważna zasada do wpojenia najmłodszym, którzy wracając ze szkoły niestety często idą obok siebie większą grupą, w dodatku czasem wygłupiając się i przepychając, co zwiększa prawdopodobieństwo wypadku.


Dziecko, jako pasażer

Jako dorośli nie zapominajmy, że dziecko, które jest pasażerem w samochodzie cały czas uczy się od nas bezpiecznych zachowań. Prowadźmy więc ze szczególną ostrożnością, dzięki czemu troszczymy się o swoje dziecko, jednocześnie dając mu dobry przykład. Przede wszystkim pamiętajmy, że jeśli nie ma ono jeszcze 150 cm wzrostu, to obowiązkowo musi jechać w foteliku albo na specjalnym siedzisku. Nauczmy też dziecko zapinania pasów, zaraz po wejściu do auta i nie ruszajmy, póki tego nie zrobi. To musi być odruch, bez względu na długość trasy, jaką mamy do pokonania. W czasie jazdy należy poprosić młodego pasażera, aby nas nie rozpraszał, bo mama czy tata muszą skupić się na prowadzeniu samochodu, żeby nie spowodować wypadku. Po dojechaniu do celu dopilnujmy natomiast, by dziecko wysiadało spokojnie, w bezpiecznym miejscu i zawsze od strony chodnika lub pobocza.

Wiele dzieci jest pasażerami pojazdów komunikacji miejskiej. Dlatego niezmiernie ważne jest, aby umiały zachować się odpowiednio zarówno na przystanku, jak i w samym pojeździe. Wytłumaczmy dziecku, że na przystanku należy spokojnie czekać w odpowiedniej odległości od jezdni, ponieważ bieganie czy popychanie może skończyć się nieszczęśliwym wypadkiem. Wyjaśnijmy też, że musi być ostrożne przy wsiadaniu i wysiadaniu, że należy to robić spokojnie i dopiero w momencie, gdy pojazd całkowicie się zatrzyma. Jedną z częstszych przyczyn wypadków z udziałem dzieci jest ich nagłe wyjście zza stojącego autobusu czy tramwaju, tuż pod koła innego kierowcy. Dlatego dzieci powinny wiedzieć, że nigdy nie wolno przechodzić przez jezdnię przed lub za pojazdem lub nagle wybiegać zza niego, ponieważ kierowca nas nie widzi i nie może zareagować odpowiednio szybko. Powiedzmy też dziecku jasno, że lepiej, aby spóźniło się do szkoły niż miało przebiegać przez jezdnię w niedozwolonym miejscu tylko po to, żeby zdążyć na autobus, bo jego zdrowie i życie są dla nas najcenniejsze.

Dziecko, jako rowerzysta

Młodzi rowerzyści powinni jak najszybciej poznać zasady ruchu drogowego. To wymaganie nie dziwi, jeśli weźmiemy pod uwagę słowa inspektora Marka Konkolewskiego - W 2015 roku rowerzyści z grupy wiekowej od 7 do 14 lat spowodowali 268 wypadków, co stanowi aż 16% wszystkich zdarzeń z udziałem rowerzystów. Dlatego dziecko musi wiedzieć, że do jazdy na rowerze przeznaczona jest droga rowerowa, a dopiero w dalszej kolejności jezdnia, że należy sygnalizować skręt ręką, ale też mieć świadomość, że to nie wystarczy i zawsze należy się jeszcze upewnić czy z tyłu nie nadjeżdża samochód. Musimy także pamiętać, że dziecko do lat 10 może poruszać się rowerem po drogach publicznych tylko pod opieką dorosłych. Do tego czasu, wraz z opiekunem może jechać po chodniku, ale wtedy pierwszeństwo mają piesi. Poza tym powinno mieć zawsze na głowie kask, a jego rower najlepiej wyposażyć w odblaski.

Konsekwentna edukacja najmłodszych oraz współdziałanie wszystkich dorosłych zaangażowanych w wychowanie dzieci, mogą znacznie podnieść poziom bezpieczeństwa na polskich drogach. Rodzice powinni z dziećmi na ten temat jak najwięcej rozmawiać i dawać im dobry przykład. Nauczyciele mogą zaangażować się, np. zapraszając na lekcję policjanta albo zgłaszając szkołę do specjalnych programów edukacyjnych, takich jak Akademia Bezpiecznego Puchatka, w której dzieci uczą się zasad bezpiecznego zachowania w różnych sytuacjach życiowych, w tym na drodze. Im więcej dorosłych zaangażuje w edukację dzieci, tym bezpieczniej będzie dla nich na naszych drogach.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (5)
dodaj komentarz

  • _gość

    28.10.2016, 01:08

    Uczyć dzieci rozwagi

    Odpowiedz
    IP: 78.31.xx7.xx0 
  • Staszek_gość

    28.10.2016, 07:17

    Odpowiedź do tytułu: Kupować prezerwatywy!

    Odpowiedz
    IP: 62.233.xx9.xx0 
  • aqw

    28.10.2016, 13:33

    Twoi Rodzice na pewno do tej pory żałują, ze to zaniedbali

    Cytuj
    Uż. zarejestrowany 
  • aqw

    28.10.2016, 09:39

    Uczyć jak przechodzi się przez drogę odkąd dziecko zacznie samo chodzić. ile mamuś przebiega z dzieckiem za rączkę w niedozwolonym miejscu lub na czerwonym. Nigdy nie widziałam by rodzice podchodząc do przejścia mówili: lewo, prawo, lewo i rączka do góry. Sama tak robię i ludzie patrzą zdziwieni. Przecież jak takie dziecko nie podniesie rączki to w ogóle nie wystaje nad maskę samochodu. Dzieciaki teraz już częściej mają odzież z elementami odblaskowymi, ale gratuluję inteligencji rodzicom kupującym dziecku ciemne kurtki na jesień-zimę. W takiej szarówce w ogóle dzieciaków nie widać. Tak trudno do plecaka przyczepić odblask? Dzieciaki jeżdzą na rowerach bez świateł i kamizelek dorośli zresztą też. Jedynie wyjście to akcja policyjna z mnóstwem wysokich mandatów dla rodziców z dziećmi, za przechodzenie w niedozwolonym miejscu, na czerwonym świetle i brak świateł w rowerach. tylko to może niektórych zmusić do zmiany zachować.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • Marco_gość

    28.10.2016, 10:26

    Tak tylko jak jest uczyć jak urzędnicy projektując i robiąc drogę zapominają o zrobieniu przejścia dla pieszych- skrzyżowanie drogi DK 91 z ulicą Przemysłowa. BRAWO DLA URZĘDNIKÓW.!!!

    Odpowiedz
    IP: 37.47.xx0.xx4 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.