Tczewscy strażacy regularnie sprawdzają możliwość dojazdu i rozstawiania ratowniczego sprzętu na tczewskich osiedlach. Na zatłoczonych przyblokowych parkingach może to być nie lada problem. Kolejne ćwiczenia odbyły się wczoraj na Suchostrzygach.
Mieszkańców tczewskich osiedli, zwłaszcza tych, na których znajdują się budynki wysokie, mógł zaciekawi wczoraj widok strażaków rozstawiających przy wieżowcach swoje sprzęty. Jak poinformował nas st. kpt. Zbigniew Rzepka, rzecznik tczewskiej straży pożarnej, na szczęście to tylko ćwiczenia.
Celem ćwiczeń jest praktyczne sprawdzenie możliwości prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych, sprawdzenie możliwości dojazdu oraz wykorzystania specjalistycznego sprzętu, a także sprawdzenie działania hydrantów przeciwpożarowych, doskonalenie umiejętności wykorzystania specjalistycznego sprzętu i prowadzenia działań na budynkach wysokich. Takie ćwiczenia są bardzo przydatne, bo dzięki nim mieszkańcy uświadamiają sobie, jak ważne jest parkowanie z dala od dróg pożarowych i wiedzą, jak zachować się w razie realnego zagrożenia.
Co roku, przy okazji takich akcji strażacy apelują do mieszkańców tczewskich osiedli o parkowanie pojazdów w miejscach w tym celu wyznaczonych - aby samochód z drabiną mógł być wykorzystany, najpierw musi dojechać do miejsca zdarzenia. Wymiary takiego pojazdu to 2,5 m szerokości i 9,7 m długości. Po rozstawieniu podpór auto zajmuje ponad 5 metrów szerokości, potrzeba nam zatem sporo miejsca.
Mieszkańców tczewskich osiedli, zwłaszcza tych, na których znajdują się budynki wysokie, mógł zaciekawi wczoraj widok strażaków rozstawiających przy wieżowcach swoje sprzęty. Jak poinformował nas st. kpt. Zbigniew Rzepka, rzecznik tczewskiej straży pożarnej, na szczęście to tylko ćwiczenia.
Celem ćwiczeń jest praktyczne sprawdzenie możliwości prowadzenia działań ratowniczo-gaśniczych, sprawdzenie możliwości dojazdu oraz wykorzystania specjalistycznego sprzętu, a także sprawdzenie działania hydrantów przeciwpożarowych, doskonalenie umiejętności wykorzystania specjalistycznego sprzętu i prowadzenia działań na budynkach wysokich. Takie ćwiczenia są bardzo przydatne, bo dzięki nim mieszkańcy uświadamiają sobie, jak ważne jest parkowanie z dala od dróg pożarowych i wiedzą, jak zachować się w razie realnego zagrożenia.
Co roku, przy okazji takich akcji strażacy apelują do mieszkańców tczewskich osiedli o parkowanie pojazdów w miejscach w tym celu wyznaczonych - aby samochód z drabiną mógł być wykorzystany, najpierw musi dojechać do miejsca zdarzenia. Wymiary takiego pojazdu to 2,5 m szerokości i 9,7 m długości. Po rozstawieniu podpór auto zajmuje ponad 5 metrów szerokości, potrzeba nam zatem sporo miejsca.
Komentarze (5) dodaj komentarz
gość_gość
23.04.2016, 08:29
parking
To trzeba raczej apelować do spółdzielni, by zagwarantowała swoim członkom wystarczającą ilość miejsc do parkowania przy bloku!!! Czasami jest walka o miejsce - kto pierwszy ten lepszy....
OdpowiedzPrzem_gość
23.04.2016, 09:57
Idioci
Ja to proponowal bym sie przejść po starym mieście . Plac hallera i lazienna , i nie tylko ale na placu hallera to ludzie mieszkajacy tam i nie tylko zrobili sobie jeden wielki parking mamy nauczkie kiedy palila sie parasolka i straz nie mogla tamtedy przejechac ,ale jak widac nikogo to nie rusza . Szkoda że na starówce ktos pozwala na takie cos .
OdpowiedzFritz Sauckel_gość
23.04.2016, 23:20
Dokładnie...
Poruszając temat starówki warto wspomnieć o ul. Samborówny. Auta zaparkowane na chodnikach oraz częściowo blokujące przejazd pomiędzy blokami to powszechny widok. A po drugiej stronie ul. Jana z Kolna duży parking świeci pustkami.
Cytujxxxxx_gość
23.04.2016, 18:18
Na Jagiełły masakra.wciąż samochody na chodnikach.przejść nie można, a co dopiero wjechać wozem strażackim , jak coś się stanie. szkoda, że nie ma kto się za to wziąć....ale to wszystko pewnie do czasu,aż.....coś się stanie.wtedy bedzię o czym pisać i gadać a narazie szara rzeczywistość
OdpowiedzC>K>M
24.04.2016, 01:06
To przy okazji warto wspomnieć, że do takiej tragedii już doszło kilkanaście lat temu - pożar w wieżowcu na ul. Brzozowej i śmierć rodziny Debertów." Drabina była za krótka".
Odpowiedz