Co roku, gdy zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, do organizacji humanitarnej ochrony zwierząt w całej Polsce napływają setki zgłoszeń dotyczących okrutnego traktowania karpi oraz innych ryb, i to zarówno przez sprzedawców, jak i kupujących. Ryby głosu nie mają, dlatego organizacje proszą w ich imieniu - Zanim zdecydujesz się kupić rybę na świąteczny stół, upewnij się, że była humanitarnie traktowana!
Zanim kupisz...
Aby zaoszczędzić zwierzęciu niepotrzebnego stresu, najlepiej jest zrezygnować z zakupu żywej ryby. Jeśli jednak koniecznie chcesz nabyć taką, nie męcz jej transportem w reklamówce. Przenieś ją w naczyniu z wodą. Naczynie powinno mieć odpowiedni rozmiar, aby ryba przebywała w naturalnej pozycji i nie przylegała bokami ciała do ścianek pojemnika. Najlepsze do tego celu są specjalne, tanie i lekkie pojemniki opracowane przez naukowców, które w tym roku pojawiły się na rynku. Jeśli sklep oferuje żywe ryby, zwróć uwagę, czy zwierzęta mają zapewniony odpowiednio duży basen z czystą, dobrze napowietrzoną wodą. Jeśli zauważysz, że ryby okaleczają się nawzajem z powodu nadmiernego zagęszczenia, lub podduszone pływają na boku, jeżeli żywe ryby są sprzedawane "do reklamówki", osobom nieprzygotowanym do zapewnienia im humanitarnego transportu, zrezygnuj z zakupu. Wybierz inny sklep. Tylko od Ciebie zależy, czy własnymi pieniędzmi nagrodzisz kogoś za okrutne traktowanie zwierząt!
Zanim zdecydujesz się na sprzedaż…
Niejednokrotnie jesteśmy świadkami wstrząsających scen, gdy ryby duszą się i okaleczają nawzajem w zbyt ciasnych, niedotlenionych basenach, lub konają powoli na oczach klientów, wyłożone na lady niczym ochłapy mięsa. A przecież są to żywe zwierzęta! Takie postępowanie nie tylko zniechęca potencjalnych klientów do zakupów i dowodzi braku wrażliwości sprzedawcy, ale przede wszystkim jest niezgodne z polskim i unijnym prawem. Pamiętajmy, że zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt "Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę."
Dlatego zwracamy się do Państwa z apelem - jeśli zdecydują się Państwo na sprzedaż żywych ryb, prosimy pamiętać o zapewnieniu im humanitarnych warunków, tj. wypełnionego wodą basenu, proporcjonalnej w stosunku do ilości zwierząt wielkości, oraz odpowiedniego do gatunku zaopatrzenia w tlen. Pamiętajmy, że ryby potrzebują wody i tlenu również w trakcie transportu, nie sprzedawajmy żywych ryb pakując je w reklamówki. Nie przysparzajmy zwierzętom niepotrzebnego cierpienia. Niech Święta Bożego Narodzenia będą dla nas wszystkich czasem radości!!!
Akcję prowadzi Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt OTOZ Animals. Więcej na stronie internetowej www.otoz.pl
Zanim kupisz...
Aby zaoszczędzić zwierzęciu niepotrzebnego stresu, najlepiej jest zrezygnować z zakupu żywej ryby. Jeśli jednak koniecznie chcesz nabyć taką, nie męcz jej transportem w reklamówce. Przenieś ją w naczyniu z wodą. Naczynie powinno mieć odpowiedni rozmiar, aby ryba przebywała w naturalnej pozycji i nie przylegała bokami ciała do ścianek pojemnika. Najlepsze do tego celu są specjalne, tanie i lekkie pojemniki opracowane przez naukowców, które w tym roku pojawiły się na rynku. Jeśli sklep oferuje żywe ryby, zwróć uwagę, czy zwierzęta mają zapewniony odpowiednio duży basen z czystą, dobrze napowietrzoną wodą. Jeśli zauważysz, że ryby okaleczają się nawzajem z powodu nadmiernego zagęszczenia, lub podduszone pływają na boku, jeżeli żywe ryby są sprzedawane "do reklamówki", osobom nieprzygotowanym do zapewnienia im humanitarnego transportu, zrezygnuj z zakupu. Wybierz inny sklep. Tylko od Ciebie zależy, czy własnymi pieniędzmi nagrodzisz kogoś za okrutne traktowanie zwierząt!
Zanim zdecydujesz się na sprzedaż…
Niejednokrotnie jesteśmy świadkami wstrząsających scen, gdy ryby duszą się i okaleczają nawzajem w zbyt ciasnych, niedotlenionych basenach, lub konają powoli na oczach klientów, wyłożone na lady niczym ochłapy mięsa. A przecież są to żywe zwierzęta! Takie postępowanie nie tylko zniechęca potencjalnych klientów do zakupów i dowodzi braku wrażliwości sprzedawcy, ale przede wszystkim jest niezgodne z polskim i unijnym prawem. Pamiętajmy, że zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt "Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę."
Dlatego zwracamy się do Państwa z apelem - jeśli zdecydują się Państwo na sprzedaż żywych ryb, prosimy pamiętać o zapewnieniu im humanitarnych warunków, tj. wypełnionego wodą basenu, proporcjonalnej w stosunku do ilości zwierząt wielkości, oraz odpowiedniego do gatunku zaopatrzenia w tlen. Pamiętajmy, że ryby potrzebują wody i tlenu również w trakcie transportu, nie sprzedawajmy żywych ryb pakując je w reklamówki. Nie przysparzajmy zwierzętom niepotrzebnego cierpienia. Niech Święta Bożego Narodzenia będą dla nas wszystkich czasem radości!!!
Akcję prowadzi Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt OTOZ Animals. Więcej na stronie internetowej www.otoz.pl
Komentarze (19) dodaj komentarz
kb_gość
22.12.2010, 00:09
humanitarne traktowanie
Ludzie z głodu umierają, a oni się karpiami przejmują.... Ciekawe, czy widząc umierającego człowieka, taki jeden z drugim obrońca zwierząt, w jakikolwiek sposób by zareagował... Wstyd mi za Was ludziska...
Odpowiedzs_gość
22.12.2010, 07:37
Skoro dostrzegasz problem głodu w Polsce/na świecie to może zacznij działać społecznie, żeby ten głód zniwelować, a nie bredzisz o jakiś bliżej nieokreślonych ludziach, którzy umierają z głodu. Taki argument pada często w odpowiedzi na akcje społeczne. Najczęściej używają go wieczni malkontenci, którzy poza siedzeniem w domu przed komputerem i narzekaniem nic w życiu wartościowego nie robią. Żal.
Cytujkb_gość
22.12.2010, 10:40
dostrzegam
TAK. Dostrzegam problem głodu! I nie przejmuję się karpiami, które są hodowane wyłącznie po to aby je zabić i zjeść. POMAGAM potrzebującym (ale naprawdę potrzebującym a nie nierobom zbierającym wyłącznie na wino) choć prawdziwy potrzebujący o pomoc rzadko prosi bo mu po prostu wstyd!!! Bliżej nieokreślonych osób? Około 2 lata temu bezdomny został podpalony na Suchostrzygach! Nie jestem malkontentem, lecz osobą która jest uczulona na ludzką głupotę, a marnowanie czasu i pieniędzy na zajmowanie się karpiami, gdy obok ktoś umiera, jest właśnie taką głupotą.
Cytujalucard_gość
22.12.2010, 00:31
Humanitaryzm ?
Do autora artykułu: czemu jeśli chodzi o zwierzęta jeszcze używa się słowa humanitaryzm ? Przecież on z definicji nie ma z nimi nic wspólnego tylko z samym człowiekiem ?
Odpowiedzzgadzam się_gość
22.12.2010, 07:17
humanitaryzm?
Człowieczeństwo czyli to co obserwujemy w Korei, na Białorusi w Afganistanie, Iraku, Palestynie itp itd.... Tylko człowiek potrafi zabijać bez powodu.
Cytujobserwator_gość
22.12.2010, 07:10
Żenua
Popier..niczyło was z tą humanitarnością wobec karpi. TO jest chore!!!!!!!! A umierającymi ludzmi np na ulicach czy katowanymi po sąsiedzku w domach się tak nie przejmujecie. Totalna znieczulica. Ale karp w worku to wielkie halo zaraz. A w domu jak nikt nie widzi to zapewne bach obuchem go w łeb i kosą w brzuch!
OdpowiedzPiotr_gość
22.12.2010, 08:00
???
Kto umeira na ulicach? kogo katuja ? to sa odosobnione przypadki. bez przesady, polska to nie Indie gdzie trup lezy na kazdym rogu. uwazam ze akcja jest jak najbardziej sluszna. czmeu nie sprzedaje sie zywych dorszy tunczykow czy sledzi? a akurat karp musi byc zywy? chora tradycja i tyle
Cytujechh_gość
22.12.2010, 08:02
ales pajac
nie widzialem zeby u nas ktos umieral na ulicy czy byl skatowany. Jak jestes taki wrazliwy to ruszaj na ulice sprzatac rozkladajace sie zwloki i bronic katowanych po sasiedzcku.
CytujC>K>M
22.12.2010, 22:15
Fakt, Polska to nie Indie, tylko że nie pod tym względem co myślisz:)
CytujMax_gość
22.12.2010, 09:35
tradycja
hej,obrońcy żywych karpi!!! Czy karp sprzedawany jako filet jest ok? przecież on kiedyś żył i kto wie w jaki sposób pozbawiono go życia,jesteście obrońcy żałośni,pozdrawiam!!!!!
Odpowiedzwioslarz25
22.12.2010, 09:45
szkoda kasy
Marnotractwo pieniędzy i czasu na tego tupy kampanie, co za różnica czy umrze przed wjazdem do sklepu czy dopiero w siatce czy w domu ? Dzieciom podoba się żywy pływający karp w baseniku w sklepie a później w domu i jakoś one nie widzą problemu. Karpia hoduje się w stawach i z góry każdy wie po co. Nie rozumiem po co ten cały krzyk.
OdpowiedzJa ;)_gość
22.12.2010, 10:16
Uwielbiam Karpika i to jest moja tradycjia ...Będę wpierdzielac aż będą mi się uszy trzęsły .... wesołych Swiąt i smacznego karpia ...
Odpowiedz_gość
22.12.2010, 10:57
Jak już to wolę kupic już zabitego niż żywego. A najlepiej filety rybne już wypatroszone.
OdpowiedzZIELEmale_gość
22.12.2010, 12:04
karpiem się przejmujecie ? chyba czas najwyższy pożegnać się z telewizorem....
Odpowiedzasd_gość
22.12.2010, 12:26
w Carrefour piszę "Zabijanie Karpia na życzenie klienta". Poprosiłem o zabicie. Karp nie został zabity a ogłuszony. W wózku się trochę ruszał. A jak przyszedłem do domu i go odpakowałem w celu pokrojenia to odżył na maxa. I sam zabiłem go HUMANITARNIE. Czyli walnąłem młotkiem w głowę i odciąłem mu szybko głowę. A zabicie karpia według Carrefoura to tylko ogłuszenie. Pozdro dla wszystkich morderców ryb.
Odpowiedzmag_gość
22.12.2010, 18:51
w Carrefour.... też tak dziś miałem - Karp nagle ożył w domu po rozpakowaniu ...i trzeba było skuteczną egzekucję przeprowadzić samemu ;)
CytujMiotk
22.12.2010, 20:45
W temacie Humanitaryzmu dla Zwierząt wierszunio
"Raz w rzeźni uprzejmie zapytano wieprza Jaka - jego zdaniem - śmierć byłaby najlepsza. -Chciałbym jeśli mam być szczery prąd na trzysta woltów i cztery ampery. A do tego problem spadłby mi już z głowy, gdyby był zmienny oraz trójfazowy. Dobrze - odrzekł rzeźnik tak jak wypadało Po czym wyrżną wieprza jesionową pałą."
Cytujprzemas8989_gość
08.07.2015, 17:20
karp ożył
miałem to samo również po zakupie w Carrefour. karpia kupił tata i przyniósł do domu, niby nie żył bo nie szamotał się ani nie ruszał skrzelami więc wyjął go z siatki, włożył do zlewu i opłukał pod wodą. Nóż poszedł w ruch, brzuchal rozcięty karp już w środku pozbawiony swoich wnętrzności i nadal nic. Nagle bach! rzucił się, zaczął ruszać dość mocno skrzelami i "łapać powietrze" opłukaliśmy go i trzeba już dokończyć robotę, uciachaliśmy mu płetwy, ogon, oskrobaliśmy z łusek trochę "dogorywał" w zlewie i padł :P w dzwonki dał się już pokroić :D
Cytuj_gość
22.12.2010, 13:05
Pytanko mam
Powiedz ANIMALSIE ile kasy dostaniesz z tej społecznej akcji . Jaką szkołę trzeba skończyć żeby ciągnąć kasę ze społecznych akcji .
Odpowiedz