9 czerwca w Urzędzie Miejskim goszczono seniorów, którzy obchodzili jubileusze 50- lecia pożycia małżeńskiego.
Parom świętującym złote gody Medale Prezydenta RP za długoletnie pożycie małżeńskie wręczali prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki oraz wiceprezydent Adam Burczyk. Małżonkowie otrzymali również gratulacje, kwiaty i upominek od prezydenta miasta w postaci serwisu kawowego.
Jubileusze 50-lecia pożycia małżeńskiego świętowali:
Renata i Roman Dettloffowie
Irena i Bronisław Lubeccy
Marianna i Władysław Grabowscy
Teresa i Leon Bronkowie
Barbara i Andrzej Tobiańscy
Jolanta i Marian Szulikowie
Krystyna i Antoni Iwaniakowe
Halina i Ryszard Lipińscy
Ewa i Jerzy Ziemannowie
Maria i Zenon Zgoda
Jadwiga i Ryszard Lipiakowie
Barbara i Jerzy Cieciora
Renata Szuta-Saks i Lech Saks
Wanda i Stanisław Urbaniakowie
Krystyna i Zbigniew Fabiańscy
Elżbieta i Ryszard Szulcowie
Danuta i Tadeusz Kwaśniakowie
Elżbieta i Krzysztof Federowiczowie
Stefania i Franciszek Szczepańscy.
Więcej zdjęć tutaj.
Parom świętującym złote gody Medale Prezydenta RP za długoletnie pożycie małżeńskie wręczali prezydent Tczewa Mirosław Pobłocki oraz wiceprezydent Adam Burczyk. Małżonkowie otrzymali również gratulacje, kwiaty i upominek od prezydenta miasta w postaci serwisu kawowego.
Jubileusze 50-lecia pożycia małżeńskiego świętowali:
Renata i Roman Dettloffowie
Irena i Bronisław Lubeccy
Marianna i Władysław Grabowscy
Teresa i Leon Bronkowie
Barbara i Andrzej Tobiańscy
Jolanta i Marian Szulikowie
Krystyna i Antoni Iwaniakowe
Halina i Ryszard Lipińscy
Ewa i Jerzy Ziemannowie
Maria i Zenon Zgoda
Jadwiga i Ryszard Lipiakowie
Barbara i Jerzy Cieciora
Renata Szuta-Saks i Lech Saks
Wanda i Stanisław Urbaniakowie
Krystyna i Zbigniew Fabiańscy
Elżbieta i Ryszard Szulcowie
Danuta i Tadeusz Kwaśniakowie
Elżbieta i Krzysztof Federowiczowie
Stefania i Franciszek Szczepańscy.
Więcej zdjęć tutaj.
Komentarze (2) dodaj komentarz
Uu_gość
11.06.2021, 07:45
Męczennicy! Niech im się wiedzie drugie tyle!
Odpowiedzobserveur_gość
11.06.2021, 15:10
Masochizm w czystej postaci. Najpierw jest odurzenie, zachłysniecie sie drugą osobą, potem kolorki przygasają, kłotnie, scieranie sie charakterów, proza życia i cemencik się kruszy. Gdy jednemu z drugim pojawia się we łbie mysl o rozejsciu, wtedy dopada ich strach przed samotnoscią, niewiara we własne mozliwosci i zwyczajny egoizm. I tak dobijają po medal w cierpieniach. Znam ja takich, na zewnątrz lukier i pomada, ale porozmawiaj z takim to fikcja i ułuda.
Cytuj