W ub. tygodniu władze gminy Gniew podpisały umowę sprzedaży gotyckiej warowni - jednej z największych historycznych atrakcji naszego powiatu. Negocjacje w tej sprawie trwały 2 lata. Wzgórze zamkowe kupuje grupa mleczarska Polmlek, która ma odrestaurować budowlę i otworzyć tam hotel.
Gmina Gniew podpisała już umowę zobowiązaniową do przeniesienia własności wzgórza zamkowego. Dzięki transakcji do gniewskiej kasy trafi ok. 14,7 mln zł. Zgodnie z zapisami umowy inwestor w ciągu kilku najbliższych lat musi też zainwestować 40 mln zł.
- Nabywca zobowiązał się również do zatrudnienia pracowników i utrzymania dotychczasowych funkcji. Burmistrz Bogdan Badziong jest przekonany o tym, że zamek trafił w dobre ręce i że Polmlek wywiąże się z zobowiązań. Włodarz podkreśla również, że prawo własności Wzgórza Zamkowego zostanie przeniesione na nabywce dopiero wtedy, kiedy ten w pełni wywiąże się z zapisów umowy. - informuje zespół prasowy gniewskiego ratusza.
Polmlek ma spłacić kwotę za zakup zamku w ciągu 9 lat (1,4 mln zł. rocznie). W warowni pozostanie oddział Muzeum Archeologicznego, jednak część ekspozycji zostanie przeniesiona do tzw. koszarowca. Z zapowiedzi inwestora wynika, że część pomieszczeń zamkowych może być zaadaptowana na hotel.
Gmina Gniew podpisała już umowę zobowiązaniową do przeniesienia własności wzgórza zamkowego. Dzięki transakcji do gniewskiej kasy trafi ok. 14,7 mln zł. Zgodnie z zapisami umowy inwestor w ciągu kilku najbliższych lat musi też zainwestować 40 mln zł.
- Nabywca zobowiązał się również do zatrudnienia pracowników i utrzymania dotychczasowych funkcji. Burmistrz Bogdan Badziong jest przekonany o tym, że zamek trafił w dobre ręce i że Polmlek wywiąże się z zobowiązań. Włodarz podkreśla również, że prawo własności Wzgórza Zamkowego zostanie przeniesione na nabywce dopiero wtedy, kiedy ten w pełni wywiąże się z zapisów umowy. - informuje zespół prasowy gniewskiego ratusza.
Polmlek ma spłacić kwotę za zakup zamku w ciągu 9 lat (1,4 mln zł. rocznie). W warowni pozostanie oddział Muzeum Archeologicznego, jednak część ekspozycji zostanie przeniesiona do tzw. koszarowca. Z zapowiedzi inwestora wynika, że część pomieszczeń zamkowych może być zaadaptowana na hotel.
Komentarze (13) dodaj komentarz
ka_gość
21.07.2010, 08:29
Cena zamku porównywalna z ceną wiaduktu w Tczewie
Cena zamku porównywalna z ceną wiaduktu w Tczewie, który ma powstać na ul. W. Polskiego. Do tego płatne w ratach (nic nie piszą o oprocentowaniu rat). Coś chyba nie tak. Pozdrawiam ka
Odpowiedzmieczyslaw
21.07.2010, 11:47
Wszystko tak,
po prostu wiadukt za drogi. Teraz masz porównanie i wyobrażenie o tym, jak się konstruuje przetargi drogowe w Polsce i że cen dróg budowanych za publiczne pieniądze są brane z kosmosu - 40mln zł ma kosztować remont i adaptacja zamku na hotel, a remont 8km drogi dojazdowej do A1 ile? ok 35mln? dobrze pamiętam? Ceny wysokie, jakość dróg marna, reklamacji nikt nie egzekwuje, nikt nie myśli o budowaniu z przyszłością, żeby nie trzeba było wykonywać tej samej pracy za 5 lat. Jednym słowem - gdybyś budował wiadukt w Tczewie dla siebie, prywatnie, to udałoby Ci się to zrobić co najmniej za połowę pieniędzy, które płaci powiat.
Cytuj_gość
21.07.2010, 08:35
Teraz tylko niech Biedronka wykupi
most Lisewski, tfuuu Lisewski :) będzie z głowy
Odpowiedzrobak
21.07.2010, 11:01
gdyby most przez wisłę miał wartość, albo też można było go wykorzystać do celów komercyjnych - wówczas na pewnoz nalazłby się inwestor, ale z tym nie da się nic zrobić; zamek z gniewie czy malborku mogą odwiedzać tysiące turystów - jest kasa za wejściówki, za atrakcje towarzyszącel za sprzedaz pamiątek, itp. a z mostem co? może 2 zł za przejście na drugą stronę wisły; 1 zł jak ktoś zechce przez dziurę z moście popatrzeć na to co jest na dole, a 5 zł dla osoby chcącej wyskoczyć poza barierki?
Odpowiedzmieczyslaw
21.07.2010, 11:55
Nie wszystko powinno się przeliczać na $$$
Jeśli miasto, powiat czerpią korzyść poprzez wykorzystywanie wizerunku mostów oraz ciągłe mówienie o nich, jako atrakcji regionu, to niech wezmą całą odpowiedzialność i doprowadzą go do dawnego stanu. Jeśli nie mają kasy i mają generalnie obiekt ten w "głębokim poważaniu" - niech przestaną bawić się w hipokrytów, zburzą go, zbudują bądź nie nową, tańszą przeprawę i po kłopocie. To tylko w Polsce inwestycje mające wpływ na jakość życia ludzi oraz szeroko rozumianą funkcjonalność w przestrzeni publicznej są przeliczane na pieniądze w kategoriach: zysk lub strata, opłaca się - nie opłaca. W krajach cywilizowanych buduje się obiekty ułatwiające życie właśnie dlatego, że je ułatwiają, utrzymuje zabytki, dlatego że nimi są, a nie kalkuluj ich opłacalności. U nas stawia się sygnalizację świetlną na już zakorkowanej drodze i nikt nie myśli o budowie nowej z przejściem podziemnym, bo jest za drogo - a co jest droższe od ludzkiego życia? A gdzie szacunek do naszych pieniędzy i czasu, które marnujemy codziennie stojąc w korkach i marnując paliwo na wypalenie go w próżnię? To się opłaca? Czy może bardziej opłaca się mieć zadowolone z życia społeczeństwo, które ma więcej pieniędzy w portfelu i może je wydać gdzie chce, stymulując tym lokalny rynek?
Cytujaga_piet
21.07.2010, 12:21
Hm... most do celów komercyjnych? W 3 wieżyczkach hotel, w czwartej restauracja :) Pomarzyć... ;)
Cytujmieczyslaw
21.07.2010, 12:27
Aga, nie do końca, ale blisko.
A dlaczego nie zrobić w wieżyczce kawiarni na samej górze? Z widokiem na okolicę i "piękny" bulwar ;] - zły pomysł? A w drugiej knajpa i galeria sztuki.
Cytujmieczysława_gość
21.07.2010, 13:33
mieczysławowi
mieczysław masz straszne małomiasteczkowe kompleksy
Cytujmieczyslaw
21.07.2010, 14:44
Mieczysława,
a Ty pewnie małe c...cki, stąd Twoje kompleksy ;].
Cytujrobak
21.07.2010, 12:18
mieczysław - zgadzam się z Tobą; oczywiście nie należy wszystkiego przeliczać na pieniądze; jestem za tym, by takie obiekty jak zamek w gniewie przechodziły w ręce prywatn - bo wówczas mamy większą pewność, że zamek odzyska dawny blask; na pewno przetrwa o wiele dłużej niż gdyby zarządzać miał tym samorząd; a że przy okazji firma zarobi poprzez miejsca noclegowe? prosze bardzo! ważne, by dalej działąć mogły bractwa rycerskie, by odbywały się imprezy; by krzewiono kulturę i rzemiosło; kultura czy sztuka nigdy nie były i nigdy nie będą dochodowe; tak samo jak oświata; policja czy tez inne urzędy; na jednym się zarabia - po to aby opłacic drugie; i jest to naturalna kolej rzeczy; w Polsce jednak bardzo waznym czynikiem jest ekonomia; pieniądz którego wiecznie mało w obrocie; ale z drugiej strony stać nas na ogłaszanie przetargów i wybieranie ofert najtańszych, które chwilę później okazują się najdroższe; jestem za tym, by było jak najwięcej kultury i sztuki; by były boiska dla kazdego czy miejsca do rekreacji; i na pewno w te miejsca należy pompować kasę
Odpowiedzmieczyslaw
21.07.2010, 12:31
Marnowanie publicznej kasy.
O przetargach już pisałem - nie pamiętam do jakiego artykułu - ale krótko - mamy niekompetentnych urzędników, idących na łatwiznę (bo mało zarabiają - a inni zarabiają więcej?), drogie przetargi, marnowanie publicznych środków, itp. A jeśli już jakaś inwestycja jest schrzaniona, to i tak żaden urzędnik się nie kwapi, by odpowiedzialną firmę ścigać i żądać naprawy, a zadowoli się 1000PLN łapówki i siedzi cicho mając w d...ie interes ogólny. Jak widać, problem tkwi w ludziach.
CytujPrzepiura
21.07.2010, 13:27
Mam nadzieję że "nabywca utrzyma dotychczasowe funkce" naprawdę, poza wspomnianym Vivat Vasa. Niedawno na zamkowym dziedzińcu odbył sie m.in. Festiwal Teatrów Ognia, naprawdę dobrze zorganizowany :) później mozna było obejrzec wyswietlany pod gołym niebem film. Chyba najwyższa pora wziąć przykład z Gniewu. Jest o wiele mniejszym i uboższym miasteczkiem niż Tczew, a dzieje się tam więcej niż u nas ;) i nie wydaje mi sie żeby to była tylko kwestia posiadania zamku. http://www.cag-gniew.pl/
Odpowiedzka_gość
21.07.2010, 16:48
zamek
Z tego co pamiętam, to na początku lat 90. zamek stanowiły 4 ściany, które stopniowo ożywały dzięki wizjonerstwu i zaangażowaniu Pana Struczyńskiego. Wniosek: jeden pasjonat może zdziałać bardzo dużo. Pozdrawiam ka
Odpowiedz