Co dalej z remontem drogi dojazdowej do autostrady A1 łączącej Godziszewo ze Stanisławiem? Na razie nie ma dobrych wiadomości dla kierowców. Zarząd Dróg Wojewódzkich chce zerwać kontrakt z wykonawcą. Z kolei firma, która wygrała przetarg, stoi na stanowisku, że umową podpisana z zamawiającym jest wiążąca. Szybkiego rozpoczęcia robót nie należy się spodziewać.
Chodzi o rozbudowę drogi wojewódzkiej nr 224 na odcinku Godziszewo - węzeł autostrady A1 Stanisławie. Przebudowa obejmuje odcinek drogi o długości ok. 9,4 km wraz ze skrzyżowaniem z drogą wojewódzką nr 222 w miejscowości Godziszewo. Wartość umowy podpisanej z wykonawcą robót wynosiła 24,9 mln zł. 85 proc. tej kwoty zostanie dofinansowane z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020. Część prac ruszyła jesienią 2017 roku - i według wstępnych założeń miała zakończyć się pod koniec sierpnia 2018. Termin przedłużono do końca br. Zadanie realizowane było w systemie zaprojektuj i wybuduj przez konsorcjum firm: TRAKCJA PRKiI S.A. i Przedsiębiorstwo Eksploatacji Ulic i Mostów Sp. z o.o. Docelowo rozbudowa miała być realizowana na podstawie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID). Na etapie projektowania, wykonawca napotkał na poważne utrudnienie, polegające m. in. na braku uregulowania stanu prawnego nieruchomości w powiecie tczewskim, co w sposób istotny spowodowało wydłużenie procedury związanej z podziałem działek, a w konsekwencji opóźnienie możliwości złożenia wniosku o wydanie decyzji ZRID.
Innego zdania jest najwyraźniej Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, który zlecił wykonanie zadania. Grzegorz Stachowiak, dyrektor ZDW, poinformował Radio Gdańsk, że zdaniem zamawiającego spółka nie będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązań, dlatego jednostka planuje zapłacić tylko za przygotowany projekt, a prace zlecić innej firmie.
Z wypowiedzi dla rozgłośni wynika, że ZDW planuje ogłosić kolejny przetarg - już na samo wykonawstwo. Pada termin końca roku - jako możliwa data rozpoczęcia prac. Niewykluczone, że obie strony spotkają się w sądzie. Czekamy na komentarz Zarządu Dróg Wojewódzkich w tej sprawie.
Chodzi o rozbudowę drogi wojewódzkiej nr 224 na odcinku Godziszewo - węzeł autostrady A1 Stanisławie. Przebudowa obejmuje odcinek drogi o długości ok. 9,4 km wraz ze skrzyżowaniem z drogą wojewódzką nr 222 w miejscowości Godziszewo. Wartość umowy podpisanej z wykonawcą robót wynosiła 24,9 mln zł. 85 proc. tej kwoty zostanie dofinansowane z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego na lata 2014-2020. Część prac ruszyła jesienią 2017 roku - i według wstępnych założeń miała zakończyć się pod koniec sierpnia 2018. Termin przedłużono do końca br. Zadanie realizowane było w systemie zaprojektuj i wybuduj przez konsorcjum firm: TRAKCJA PRKiI S.A. i Przedsiębiorstwo Eksploatacji Ulic i Mostów Sp. z o.o. Docelowo rozbudowa miała być realizowana na podstawie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID). Na etapie projektowania, wykonawca napotkał na poważne utrudnienie, polegające m. in. na braku uregulowania stanu prawnego nieruchomości w powiecie tczewskim, co w sposób istotny spowodowało wydłużenie procedury związanej z podziałem działek, a w konsekwencji opóźnienie możliwości złożenia wniosku o wydanie decyzji ZRID.
- Nasza firma zakończyła już prace projektowe i odebraliśmy ZRID. Obecnie znajdujemy się w procesie przejmowania placu budowy. Stoimy na stanowisku, że umowa nadal wiąże nas z Zamawiającym. - mówi nam Robert Kuczyński, rzecznik prasowy Trakcji PRKiI.
Innego zdania jest najwyraźniej Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, który zlecił wykonanie zadania. Grzegorz Stachowiak, dyrektor ZDW, poinformował Radio Gdańsk, że zdaniem zamawiającego spółka nie będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązań, dlatego jednostka planuje zapłacić tylko za przygotowany projekt, a prace zlecić innej firmie.
- Wykonawca oczekiwał od nas zwiększenia wartości kontraktu, co przy umowach "projektuj i buduj" jest niemożliwe - powiedział Radiu Gdańsk Grzegorz Stachowiak.
Z wypowiedzi dla rozgłośni wynika, że ZDW planuje ogłosić kolejny przetarg - już na samo wykonawstwo. Pada termin końca roku - jako możliwa data rozpoczęcia prac. Niewykluczone, że obie strony spotkają się w sądzie. Czekamy na komentarz Zarządu Dróg Wojewódzkich w tej sprawie.
Komentarze (7) dodaj komentarz
gosc_gość_gość_gość_gość_gość
15.03.2019, 13:27
dziwne
zdecydowanie do sądu zwłaszcza jak nowy wykonawca wykona zamówienie za wyzsza cene niz wynikająca z pierwszego zamówienia.To jest o tyle dziwne ,że obecnie to wykonawcy wolą płacic kary i zrywają kontrakty by nie bankrutowac.
OdpowiedzEllo_gość
15.03.2019, 14:06
Szkoda słów z tą drogą. Wydaje mi się,że to zrzucanie winy
Odpowiedzfred_gość
15.03.2019, 20:03
oczywiste jest ze nowy wykonawca zarząda wyższej ceny. zus ,płaca jak i paliwo podrożało. a jak ma być taniej to szlake wysypie. troche pomyślunku
Odpowiedzlech_gość
16.03.2019, 18:35
jak to co to samo co z mostem ,nieudolni urzędnicy
Odpowiedzszach_gość_gość
16.03.2019, 22:55
droga jak z wczesnego PRL-u
Jeżdżę tą drogą bardzo często i ze względu na jej stan powinno obowiązywać ograniczenie prędkości do 20 km/godz
Odpowiedzmd_gość
18.03.2019, 07:30
"... nie będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązań, dlatego jednostka planuje zapłacić tylko za przygotowany projekt." Wydaje mi się, że kilka fragmentów zostało częściowo wyremontowanych. Za to też wykonawca nie dostanie zapłaty?
Odpowiedzjabymmudalpihlowie_gość
18.03.2019, 09:13
a za co? umowa byla taka w 2 lata robisz to i to, uja zrobil to uja dostanie. Nie wywiazal sie z powierzonych obowiazkow, ja bymcmu jesio kare dorzucil jakas albo niech robi za darmo
Cytuj