Z wiatraków już płynie prąd

Pierwsze wiatraki stanęły pod Lignowami (fot. tcz.pl)
Z wiatraków już płynie prąd
Farma wiatrowa pod Pelplinem została już formalnie przekazana do eksploatacji. Wytworzona w ciągu roku przez 24 wiatraki energia, według zapewnień inwestora, ma pozwolić na zaspokojenie potrzeb 2,6 tys. gospodarstw domowych.

W krajobraz wokół Lignów, Pomyj, Janiszewka oraz Rudna wpisał się widok wiatraków. Stanęły tam 24 maszty, z których wkrótce zacznie płynąć pierwszy prąd. Inwestorem jest firma Pelplin Sp. z o.o (należy do hiszpańskiej spółki Gamesa Energia Polska).

- Rozmowy w sprawie budowy farmy rozpoczęły się jeszcze w 2004 roku. W 2009 roku podjęta została uchwała przyjmująca miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego uwzględniający inwestycję farmy wiatrowej, a firma uzyskała zgodę na budowę. - tłumaczył nam niedawno burmistrz Pelplina, Andrzej Stanuch.

Farma składa się z 24 elektrowni wiatrowych o mocy jednostkowej 2 MW i łącznej zainstalowanej mocy 48 MW. Zgodnie z założeniami roczna produkcja farmy wyniesie niemal 13 000 MWh/rok brutto. Prąd uzyskany z turbin będzie trafiał do krajowej sieci energetycznej - farma wiatrowa została już formalnie przekazana do eksploatacji. Operatorem farmy pod Pelplinem jest firma PGE Energia Odnawialna SA. Gamesa szacuje, że czas eksploatacji każdej z turbin wyniesie 20-25 lat. Przedstawiciele spółki podkreślają, że budowa farmy wiatrowej nie spowodowała istotnych protestów oraz uspokajają, że wiatraki nie będą uciążliwym sąsiedztwem:


- Istnieją przepisy - w tym normy oddziaływania akustycznego - i wszelkie projekty muszą te rygorystyczne normy spełniać - tłumaczył nam jakiś czas temu Grzegorz Socha, menedżer projektu - Były już prowadzone pomiary akustyczne - nocne natężenie hałasu może wynieść dla takich terenów 40, bądź 45 dB - te normy zostały zachowane. Poza tym inwestor jest zobowiązany przeprowadzić podwykonawczy pomiar hałasu.

Konstrukcja wieży o wysokości 78m i o średnicy podstawy ok. 4,65m wykonana z pełnościennej rury stalowej zwężającej się stożkowo ku górze została przymocowana do fundamentu za pomocą stalowego pierścienia z żebrami usztywniającymi, zakotwionego w fundamencie. Stalowe elementy elektrowni wiatrowych łącznie z pierścieniami kotwiącymi dostarczane są przez dostawcę elektrowni i stanowią integralną część urządzenia. Stalowa wieża składa się z 4 sekcji o łącznej wadze 203 ton.
Budowa farmy ruszyła w lipcu 2010 roku. Jak przekonuje inwestor, jednym z efektów budowy farmy będzie zmniejszenie oddziaływania sektora energetyki na środowisko oraz wzrost wykorzystania energii ze źródeł odnawialnych w bilansie energetycznym kraju. W ramach inwestycji powstała abonencka, przelotowa stacja elektroenergetyczna Farmy Wiatrowej Pelplin 110/20 kV, 50 MVA jako Główny Punkt Odbioru wytwarzanej energii (GPO). Energia elektryczna produkowana w wyniku wykorzystania energii kinetycznej wiatru w elektrowniach wiatrowych, wprowadzona zostanie do istniejącej linii elektroenergetycznej 110 kV Koncernu Energetycznego Energa i następnie przesłana do odbiorców. Inwestor podkreśla, że na budowie wiatraków skorzystają też okoliczni mieszkańcy - posiadanie wiatraków na swoim terenie jest źródłem dodatkowych dochodów z tytułu dzierżawy gruntów rolnych. Właściciele dalej uprawiają swoje działki, a dodatkowo otrzymują wynagrodzenia z tytułu budowy nieruchomości na ich terenie. Dzięki inwestycji na terenie gminy Pelplin zmodernizowano też ponad 8 km dróg publicznych (5,5km dróg gminnych oraz ponad 3 km dróg powiatowych) oraz powstały drogi wewnętrzne na potrzeby budowy i eksploatacji farmy wiatrowej o łącznej długości 12,5 km, które będą wykorzystywane także przez rolników. Budowa farmy kosztowała ponad 227 mln zł, z czego 40 mln złotych stanowi dofinansowanie z Unii Europejskiej.

Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (12)
dodaj komentarz

  • tcz45

    20.08.2012, 11:07

    montaż śmigła

    http://www.youtube.com/watch?v=WchYn3OC0zw

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • mebad

    20.08.2012, 14:34

    Chciałbym się zachwycić, ale...

    ... proszę zobaczyć, jak niewydajnym źródłem energii są te wiatraki. Według artykułu, cała ta farma wiatrowa zaspokoi potrzeby zaledwie 2,6 tysiąca przeliczeniowych gospodarstw, czyli Z TRUDEM "styknie" prądu dla ośmiotysięcznego Pelplina. A już dziś, w punkcie wyjścia, na każde statystyczne gospodarstwo-odbiorcę przypada AŻ 87 TYSIĘCY ZŁOTYCH kosztów budowy urządzeń(!) Oczywiście z czasem powstaną dodatkowe koszty ich utrzymania i remontów, za co siłą rzeczy w imię ekologicznych ideałów zapłacą końcowi odbiorcy prądu, czyli i Pan i Pani... Nie oszukujmy się - to wyjątkowo kosztowne źródło energii.

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
  • cache_gość

    20.08.2012, 18:31

    a kto mowil ze zielona ee

    jest najtansza? to najdrozsza energia

    Cytuj
    IP: 195.191.xx1.xx1 
  • Piotruś_gość

    20.08.2012, 18:37

    Dodajmy że ilość energii produkowanej z 1ha farmy wiatrowej jest ponad 5x mniejsza niż z 1ha elektrowni jądrowej, co już pokazuje że jest to marnotrawstwo przestrzeni budowlanej. Nie mówiąc o tym, że wiatr jest bardzo niestały, w Polsce elektrownie wiatrowe produkują prąd tylko przez ok. 25% roku - reszta musi zostać dostarczona ze źródeł poza wiatrowych. Kolejnym problemem jest to że wiatraki są wizualnie brzydkie, niszczą linię krajobrazu, a im większa średnica tym większa prędkość liniowa na szczycie łopaty, co wywołuje drażniący hałas. Są one szkodliwe dla zwierząt np. ptaków lub nietoperzy. Gdyby nie subsydia rządowe i preferencyjne ceny od odbiorców nikt nie postawiłby ani jednej komercyjnej farmy. Jednym rozwiązaniem są nowoczesne elektrownie węglowe oraz siłownie jądrowe najnowszych generacji.

    Odpowiedz
    IP: 83.25.xx7.xx1 
  • riposta_gość

    20.08.2012, 20:35

    Piotruś... co Ty piszesz

    Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z zagrożenia jakie powstaje w wypadku awarii siłowni jądrowej. Japońska elektrownia atomowa w Fukushimie udowadnia, że naukowcy nie są w stanie przewidzieć wszystkiego. W wyniku tej awarii - drugiej po Czarnobylu setki tysięcy ludzi straciło dach nad głową, a milionom świat wywrócił się do góry nogami. A co powiesz o awarii w Three Miles Island, gdzie zawiodły pompa, zawór bezpieczeństwa, czujniki? Czy dasz gwarancję, że przy budowie elektrowni nie będzie błędów projektowych? Czy nikt nie oszuka na materiałach i jakości wykonania? Czy w trakcie eksploatacji obsługa nie popełni rażących uchybień i błędów? i w końcu - czy elektrownia nie stanie się celem ataku terrorystycznego? I w końcu - czy rzeczywiście jest to tanie źródło energii? Znawcy tematu twierdzą inaczej: ,,Jeśli Polska ma być konkurencyjną gospodarką, musimy postawić na rozwój technologii związanych z odnawialnymi źródłami energii i efektywnością energetyczną." - powiedział dla Onetu Andrzej Kassenberg - ekspert w dziedzinie energetyki. Uważa on, że także budowa elektrowni atomowej zablokowałaby nasz rozwój gospodarczy na wiele lat. Dlaczego? Ponieważ wiąże się to z importem technologii które kosztują krocie. Zauważa on, że ,,świat idzie w energetykę rozproszoną, małe jednostki (...) Niemcy postawili wiele lat temu zarówno na energetykę słoneczną, wiatrową, na biogazownie i bazują tu na własnym przemyśle." http://www.tcz.pl/index.php?p=1,62,0,tcz-24&item=9d82a6a25704afde&title=Biogazownia-w-Tcze wie-dlaczego-za

    Cytuj
    IP: 37.209.xx5.xx2 

    C>K>M

    21.08.2012, 09:32

    No to masz 3 awarie na SETKI reaktorów, pracujących na całym świecie przez 30-40 lat. Trzeba zważyć ryzyko i korzyści i nie dać się zwariować. Rosjanie chcą wybudować e. jądrowa w Kaliningradzie, myślisz, że gdyby doszło do awarii, to zrobi Ci to w Tczewie jakąkolwiek różnicę czy walnie w Kaliningradzie czy w Żarnowcu?

    Cytuj
    Uż. zarejestrowany 

    riposta_gość

    21.08.2012, 21:43

    DO CKM: atom drogi i niebezpieczny

    CKM - problem w tym, że oprócz ryzyka, energia atomowa jest kosmicznie droga - ze względu na ogromne koszty powstania elektrowni i utylizację odpadów. Energia z węgla staje się coraz droższa ze względu na Unijne podatki - a z Unii nie wystąpimy bo nam się bardziej opłaca w niej być. W tym klimacie energia w wiatru, wody i biogazu staje się bardzo konkurencyjna. P.S. w przypadku awarii elektrowni atomowej w Kaliningradzie (280 km) najpewniej nie zostałbym przymusowo wysiedlony, w Żarnowcu (100 km) - już TAK. To jest różnica.

    Cytuj
    IP: 37.209.xx6.xx4 

    C>K>M

    21.08.2012, 22:42

    Niewielka różnica i te 180km różnicy to nic w porównaniu choćby do kierunku wiatru. No i dla mieszkańca np. Suwałk te proporcje już się odwracają. Uczciwie mówiąc o cenach, skoro chcesz doliczać utylizację atomu, to należy doliczyć dopłaty do każdej kWh wyprodukowanej przy użyciu źródeł "zielonych". Gdyby były konkurencyjne, to wygrałyby na wolnym rynku. Bez dopłat z budżetu czyli Twojej i mojej kieszeni pies z kulawą noga by w to nie zainwestował. Kolejna sprawa to dostępne moce. Wiatraki pod tym względem to mrzonka i śmiech na sali w stosunku do zajmowanej powierzchni. Biogaz- w naszym klimacie podczas dużych mrozów nieraz moc produkowana przez instalacje ledwo przekracza jej potrzeby własne. Do tego jako koszt potraktuj wzrost cen cen żywności, już to przerabialiśmy przy poprzednim "genialnym" odkryciu zwanym biopaliwa.

    Cytuj
    Uż. zarejestrowany 
  • Jqa_gość

    20.08.2012, 20:33

    Przeciwnicy energii z wiatru piszą o subsydiach rządowych. Czy w koszty energii uzyskiwanej z węgla wlicza się emerytury i renty górnicze, dopłaty rządu do państwowych spółek węglowych, wypłaty z tytułu szkód górniczych, degradację środowiska wynikającą z wydobycia i spalania węgla? Bardzo proszę o bilans uwzględniający te elementy, dopiero wtedy można porównać rzeczywiste koszty uzyskiwania energii z różnych źródeł.

    Odpowiedz
    IP: 83.11.xx8.xx2 
  • He He ale dali_gość

    20.08.2012, 20:33

    Co za czuby

    Piotrusiu i poprzedniku . Chyba do końca nie wiecie o co tu chodzi ,Czy chcielibyście mieć takową elektrownie jądrową najnowszej generacji ( według niewiedzy Piotrka chyba taka nie wytwarza niedegradowanych odpadów )lub węglowa przed swoja posesją ? Zarąbiście poprawiłaby krajobraz . Elektrownie wiatrowe, rzeczne itp. tworzy się po to żeby nam się lepiej oddychało a nie świeciło po nocach od napromieniowania i dusiło się dwutlenkiem . Mało mamy zniszczone środowisko ? Hałas wiatraków przeszkadza to do lasu tam jest spokój , a mamy ich dużo . Ptaszki walną w śmigło. to chyba dla nich lepsze niż promieniowanie w razie awarii lub opary z węgla .Czy chłopaki wiedzą co to jest EKOLOGIA ,chyba nie . Dla nich nie ma problemu, śmieci i inne odpady do lasu i rzek .Tak jest najtaniej , Liczy się tylko biznes i przelicznik . Co za czuby.

    Odpowiedz
    IP: 164.127.xx6.xx7 
  • C>K>M

    21.08.2012, 10:07

    Niedawno w TV był program o tym, jak żyje się w gminie na terenie której stoi bełchatowski smok. I żyje się świetnie. Najbogatsza gmina w Polsce, jedna osoba pracująca w elektrowni może spokojnie utrzymać całą rodzinę, a jak pracują dwie to automatycznie stają się klasą średnią. Na miejskim basenie pokazujesz dowód osobisty i jak jesteś zameldowany na terenie gminy to masz basen do oporu za damo. O tym jak wyglądają chodniki, skwerki, drogi, ścieżki rowerowe nawet nie mówię Jak dla mnie mogą budować.

    Cytuj
    Uż. zarejestrowany 
  • C>K>M

    21.08.2012, 22:50

    A jeszcze jedna sprawa, przeliczcie sobie najpierw ile jest godzin w roku 24*365 a potem pomnóżcie przez 48MW i dostaniecie ilość energii (w MWh) jaką mogłoby rocznie wytworzyć źródło o takiej mocy, gdyby było źródłem konwencjonalnym. Potem porównajcie sobie ten wyniki do podanych w artykule 13 000MWh rocznie. Teraz widać, jak wielkie g jest z tych wiatraków?

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.