15. grudnia w wieku 98 lat odszedł Kazimierz Piechowski - więzień Auschwitz, podróżnik, patriota, Honorowy Obywatel Tczewa. Dziś miała miejsce ostatnia droga słynnego uciekiniera z obozu śmierci. Kazimierz Piechowski otrzymał pośmiertnie złoty medal za zasługi dla obronności kraju.
Uroczystości pogrzebowe Kazimierza Piechowskiego odbyły się w piątek, 22 grudnia o godz. 13.00 w kościele pw. św. Józefa w Tczewie, przy ul. Gdańskiej 6. Mszę świętą sprawował ks. Antoni Dunajski:
Na pożegnalnej mszy pojawiły się liczne delegacje - z Instytutu Pamięci Narodowej, Urzędu Wojewódzkiego, samorządów, nie zabrakło mundurowych i przedstawicieli Muzeum w Oświęcimiu. Oczytano m. in. list od ministra Antoniego Macierewicza.
W przemówieniach podkreślano, że odszedł wielki człowiek, świadek historii, kustosz pamięci narodowej.
Po mszy nastąpiło odprowadzenie urny na tutejszy cmentarz parafialny.
Kazimierz Piechowski związany był z Tczewem od najmłodszych lat - tu rozpoczynał edukację. Kiedy wybuchła druga wojna światowa, Piechowski należał do harcerstwa - a to nie było po myśli niemieckiego okupanta. Piechowski chciał uciec z kraju, przez Węgry dostać się na Zachód, by walczyć za ojczyznę. Jednak to się nie udało i młody chłopak, po pobycie w kilku więzieniach, trafił ostatecznie do powstającego właśnie piekła... obozu koncentracyjnego w Auschwitz. 20 czerwca 1942 roku, Kazimierz Piechowski po ponad dwuletnim pobycie w obozie zaplanował ucieczkę. Po ucieczce Piechowski wstąpił do Armii Krajowej, w szeregach której walczył do końca wojny. Po powrocie na Pomorze podjął pracę, ale ktoś doniósł UB o jego akowskiej przeszłości. Został skazany na 10 lat więzienia, z czego odsiedział 7. Swoje losy w Auschwitz opisał w książce "Byłem numerem". Z inspiracji dr Adama Cyry, starszego kustosza z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, reżyser Marek Pawłowski zrealizował o Piechowskim film dokumentalny, zatytułowany "Uciekinier".
Uroczystości pogrzebowe Kazimierza Piechowskiego odbyły się w piątek, 22 grudnia o godz. 13.00 w kościele pw. św. Józefa w Tczewie, przy ul. Gdańskiej 6. Mszę świętą sprawował ks. Antoni Dunajski:
- Zwyciężyć śmierć - zwyciężyć śmierć w fabryce śmierci - mówił ksiądz, nawiązując do słynnej ucieczki z Auschwitz.
Na pożegnalnej mszy pojawiły się liczne delegacje - z Instytutu Pamięci Narodowej, Urzędu Wojewódzkiego, samorządów, nie zabrakło mundurowych i przedstawicieli Muzeum w Oświęcimiu. Oczytano m. in. list od ministra Antoniego Macierewicza.
- Kazimierz Piechowski pozostanie wzorem żołnierza i obywatela, który nie szczędził sił dla pokoju - napisał szef MON.
W przemówieniach podkreślano, że odszedł wielki człowiek, świadek historii, kustosz pamięci narodowej.
- "Tczew to miasto, które jest m. in. bardzo bliskie - pozostanie w moim sercu do końca życia. To tutaj - w domu, w szkole, w drużynie harcerskiej wpajano mi najważniejsze wartości - Bóg i ojczyzna były sensem mojego życia." A teraz Tczew - to swoje szczęśliwe miasto, które pan Kazimierz wybrał jako miejsce swojego wiecznego spoczynku - to dla nas wszystkich ogromny zaszczyt - mówił prezydent Mirosław Pobłocki. - Panie Kazimierzu - spoczywaj w pokoju!
Po mszy nastąpiło odprowadzenie urny na tutejszy cmentarz parafialny.
Kazimierz Piechowski związany był z Tczewem od najmłodszych lat - tu rozpoczynał edukację. Kiedy wybuchła druga wojna światowa, Piechowski należał do harcerstwa - a to nie było po myśli niemieckiego okupanta. Piechowski chciał uciec z kraju, przez Węgry dostać się na Zachód, by walczyć za ojczyznę. Jednak to się nie udało i młody chłopak, po pobycie w kilku więzieniach, trafił ostatecznie do powstającego właśnie piekła... obozu koncentracyjnego w Auschwitz. 20 czerwca 1942 roku, Kazimierz Piechowski po ponad dwuletnim pobycie w obozie zaplanował ucieczkę. Po ucieczce Piechowski wstąpił do Armii Krajowej, w szeregach której walczył do końca wojny. Po powrocie na Pomorze podjął pracę, ale ktoś doniósł UB o jego akowskiej przeszłości. Został skazany na 10 lat więzienia, z czego odsiedział 7. Swoje losy w Auschwitz opisał w książce "Byłem numerem". Z inspiracji dr Adama Cyry, starszego kustosza z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu, reżyser Marek Pawłowski zrealizował o Piechowskim film dokumentalny, zatytułowany "Uciekinier".
Komentarze (16) dodaj komentarz
inny_gość
22.12.2017, 18:03
Pan Smolinski jest wszedzie gdzie nie ma byc
Odpowiedzja_gość
25.12.2017, 14:02
złamanego kwiata
złamanego kwiata nie miał...
Cytujtczewianin_gość
22.12.2017, 19:52
pożegnanie
czy oddanie hołdu takiej osobie jak Pan Kazimierz jest naszym obowiązkiem? Tak !!! Każdy kto był pożegnał Pana Kazimierza a ci co nie byli niech więcej nie zabierają głosu i nie mówią kto był a kto nie miał być jako Tczewianie powinniśmy być tam wszyscy , czy byliśmy?
Odpowiedzgośc_gość
22.12.2017, 20:09
...
czego się spodziewać po cebulakach? Tylko krytykowania i "myślenia inaczej".
CytujWasz_Pan_gość
23.12.2017, 19:58
a kim ty?
Kim ty jesteś, aby pisać czy mówić, co każdy powinien był zrobić? Umarł to umarł, więc go pochowali. Kto chciał ten poszedł. Nie uważam, aby wszyscy mieszkańcy Tczewa mieli, jak to ty piszesz, obowiązek uczestniczyć w tym pogrzebie.
Cytujtczew_gość
22.12.2017, 20:27
Chwała bohaterowi!!!!!!
Odpowiedzkoloolo_gość
22.12.2017, 22:57
poproszę o relację z odprowadzenia urny na tutejszy cmentarz parafialny. Chciałbym zobaczyć jak nasza władza kala sobie butki w błotku ul. Gdańskiej........... Jednak 30 kwietnia??
Odpowiedzja_gość
25.12.2017, 14:04
może lepiej nie...
obciach na całą Polskę - a wypowiedź Prezia do kamery i jego image w tej czapie? jak jakis żul spod netto
Cytujocalony_gość_gość
23.12.2017, 06:32
obrócony w proch
przez swoich . . Ocalał w piekielnym czasie niemieckiego bestialstwa na polskiej ziemi. Tak wykonali oświęcimską technologię od której uciekał śp. CZŁOWIEK Z Tczewa Moja nieobecność była i pozostanie protestem dla straszliwej symboliki która dotknęła właśnie bohatera w czasie spotwarzania polskiego narodu przez potomków oprawców.
Odpowiedzobywatel _gość
23.12.2017, 08:28
Cześć jego pamięci, Bohater i wzór dla młodego pokolenia, a właściwie dla wszystkich.
Odpowiedzrabbit_gość
23.12.2017, 09:19
uciekł z obozu przed śmiercią i krematorium, a po śmierci i tak go spalili. Przewrotność losu
Odpowiedztczewianin _gość
23.12.2017, 13:08
pożegnanie
Dla wszystkich którzy nie maja wiedzy oceniają na swój sposób chcę tylko poinformować ze nie wypowiadamy się kiedy nie wiemy co dla czego po co ?a chcę tylko poinformować ze Pan Kazimierz Piechowski miał taka wolę by być skremowany to była jego wola która rodzina spełniła .Więc jeszcze raz proszę by nie pisać nic na temat tego i nie komentować .Wiem może zabrakło takiej informacji ale dla tego chce Te osoby które nie wiedzą o takiej woli św. pamięci Pana Kazimierza poinformować.
OdpowiedzWasz_Pan_gość
23.12.2017, 18:51
jp
Najpierw naucz się pisać po polsku.
Cytujx_gość_gość_gość
23.12.2017, 20:06
Przykre to że taki człowiek po tylu przejściach otrzymuje Złoty Medal Za Zasługi dla Obronności Kraju dopiero po śmierci w przeciwieństwie do chłopca z apteki
Odpowiedzbronek_gość
26.12.2017, 23:00
Piechowski
Najwyższy szacunek dla kolejnego Tczewianina. Człowiek ten moze byc wzorem dla pozostałych. Praktycznie wszystko co mozna oglądac u niego w filmach w internecie budzi najgłębszy szacunek. Cześc Jego Pamięci !
OdpowiedzPool_gość
28.12.2017, 11:45
A gdzie są chłopcy z młodzieży i w bluzach patriotycznych?
Odpowiedz