Dwoje urzędników Gminy Tczew usłyszało prokuratorskie zarzuty. Całość miała dotyczyć niedopełnienia obowiązków służbowych i poświadczenia nieprawdy w protokole odbioru prac wykonywanych na terenie gminnego budynku przy ulicy Lecha.
Sprawę nagłośniło Radio Tczew. Jakiej sprawy mają dotyczyć zarzuty? Z naszych ustaleń wynika, że całość ciągnie się od dłuższego czasu - i ma źródło jeszcze w 2014 roku, kiedy w budynku gminy zamontowano 3 klimatyzatory. Jeszcze podczas absolutoryjnej sesji w 2015 roku temat podjęła komisja rewizyjna:
- Komisja Rewizyjna nie zbadała wszystkich finansów gminy, bowiem nie otrzymała wszystkich dokumentów m.in. dotyczących umorzeń. W związku z tym ocena budżetu jest niepełna - mówił wtedy radny Roman Wendt.
Wendt dodał, że zastrzeżenia komisji wzbudził też m. in. sposób rozliczenia wykonania klimatyzacji w trzech pomieszczeniach Urzędu Gminy. Komisja zwróciła uwagę, że mogło dojść do naruszenia ustawy o finansach publicznych, gdyż wydatkowano na nie środki mimo, że zadanie nie zostało wykonane z końcem roku budżetowego. Sprawa trafiła do tczewskiej prokuratury. Na tej samej sesji pojawiły się też pytania o to, który z radnych składał zawiadomienia do prokuratury na urzędników (więcej tutaj )
Urzędnicy wyjaśniali wtedy radnym, że zadanie zostało wykonane w 2014 roku i wtedy też odebrane, a całość dotyczy kwoty 17 tys. zł. Urzędnicy dodawali, że na początku stycznia firma pojawiła się w urzędzie, ale całość została wykonana i rozliczona w 2014. Sprawę jednak zgłoszono śledczym, a teraz dwoje urzędników z referatu inwestycyjno-technicznego usłyszało zarzuty. Za niedopełnienie obowiązków służbowych i poświadczenie nieprawdy grozi do 5 lat więzienia.
Dodajmy, że pracownicy referatu inwestycyjno-technicznego zostali niedawno oczyszczeni z zarzutów przez sąd w innej ze zgłoszonych w podobny sposób spraw. Chodziło o rzekome nieprawidłowości dotyczące remontu w Goszynie.
Sprawę nagłośniło Radio Tczew. Jakiej sprawy mają dotyczyć zarzuty? Z naszych ustaleń wynika, że całość ciągnie się od dłuższego czasu - i ma źródło jeszcze w 2014 roku, kiedy w budynku gminy zamontowano 3 klimatyzatory. Jeszcze podczas absolutoryjnej sesji w 2015 roku temat podjęła komisja rewizyjna:
- Komisja Rewizyjna nie zbadała wszystkich finansów gminy, bowiem nie otrzymała wszystkich dokumentów m.in. dotyczących umorzeń. W związku z tym ocena budżetu jest niepełna - mówił wtedy radny Roman Wendt.
Wendt dodał, że zastrzeżenia komisji wzbudził też m. in. sposób rozliczenia wykonania klimatyzacji w trzech pomieszczeniach Urzędu Gminy. Komisja zwróciła uwagę, że mogło dojść do naruszenia ustawy o finansach publicznych, gdyż wydatkowano na nie środki mimo, że zadanie nie zostało wykonane z końcem roku budżetowego. Sprawa trafiła do tczewskiej prokuratury. Na tej samej sesji pojawiły się też pytania o to, który z radnych składał zawiadomienia do prokuratury na urzędników (więcej tutaj )
Urzędnicy wyjaśniali wtedy radnym, że zadanie zostało wykonane w 2014 roku i wtedy też odebrane, a całość dotyczy kwoty 17 tys. zł. Urzędnicy dodawali, że na początku stycznia firma pojawiła się w urzędzie, ale całość została wykonana i rozliczona w 2014. Sprawę jednak zgłoszono śledczym, a teraz dwoje urzędników z referatu inwestycyjno-technicznego usłyszało zarzuty. Za niedopełnienie obowiązków służbowych i poświadczenie nieprawdy grozi do 5 lat więzienia.
Dodajmy, że pracownicy referatu inwestycyjno-technicznego zostali niedawno oczyszczeni z zarzutów przez sąd w innej ze zgłoszonych w podobny sposób spraw. Chodziło o rzekome nieprawidłowości dotyczące remontu w Goszynie.
Komentarze (5) dodaj komentarz
Jakub_gość
06.07.2017, 08:43
takie tam
Zabawna jest ta gmina :-)
Odpowiedzgość_gość_gość
06.07.2017, 09:33
moze zarzut za nadgorliwosc
Budżetówka rozlicza się zawsze z koncem roku i nadwyżke musi zwarać .Wiec może urzędnicy zadziałali w interesie gminy ?ale oczywiscie szarpiąc prawo....jesli tak jest to zgłaszający radny bardzo nagorliwy chyba ,że jakies inne kanty są o których nie napisano.
Odpowiedz__gość
06.07.2017, 10:30
moze czuje sie pominiety i teraz usiłuje cos ugrac
Cytujprok.emeryt_gość
06.07.2017, 18:39
śmieszne ale prawdziwe
Donosiciel to niepoważny gość. 17 tys. zł to suma mniejsza aniżeli wartość zegarka pan N. Do tego nie było tam defraudacji. Sprawę należy umorzyć!
OdpowiedzPiotrek_gość
06.07.2017, 20:01
Piotrek daj spokój
Nie rób z siebie ofiary. Ofiarą możesz być co najwyżej losu :)
Odpowiedz