Trwają prace nad miejskim budżetem - dokument określający finanse ma być gotowy do końca tygodnia. Urzędnicy nieźle się gimnastykują, żeby go spiąć. Oszczędności szuka się tam, gdzie to tylko możliwe, a środków potrzeba sporo, bo w 2010 samorząd ma do zrealizowania kilka projektów, które otrzymały unijne dofinansowanie.
Projekt przyszłorocznego budżetu ma być gotowy lada dzień. Prezydent Tczewa, Zenon Odya, przyznaje, że tegoroczny dokument jest najtrudniejszy w 20-letniej historii prac prezydenta przy współtworzeniu budżetu:
- Głównym problemem jest to, że zostaną zmniejszone przynależne nam subwencje, co powoduje, że wydatki bieżące planowane na ten rok, nie zostają pokryte dochodami. To jest problem, bo uważam, że wydatki bieżące powinny być pokryte dochodami bieżącymi, a nie - załóżmy - obrotem mieniem komunalnym. To tak jakbyśmy przejadali własny ogon. Dlatego staramy się maksymalnie ciąć wydatki, żeby budżet nam się zbilansował. - wyjaśnia prezydent.
Problemem przy przygotowaniu tegorocznego budżetu, jest to, co powinno ucieszyć wszystkich mieszkańców Tczewa - wielość przyszłorocznych inwestycji. W miejskiej kasie trzeba zabezpieczyć środki na budowę węzła integracyjnego, przebudowę i adaptację budynku przy ul. Obrońców Westerplatte w ramach projektu Dom Przedsiębiorcy, czy budowę przystani wioślarskiej nad Wisłą. W kolejce czekają także inne wydatki - m. in. remont wiaduktu przy Wojska Polskiego, budowa bloków komunalnych przy ul. Prostej oraz jubileusz 750-lecia grodu Sambora:
- Będziemy realizowali zadania, do których przygotowujemy się od wielu lat. Dostaliśmy dofinansowanie, ale wiadomo, że będzie trzeba zabezpieczyć własne środki. Aby zadania zrealizować, będzie trzeba zaciągnąć kredyt. Teraz pojawi się dyskusja - do jakiego poziomu możemy się zadłużać. Zgodnie z obowiązującymi przepisami możemy do 60 procent planowanych dochodów w danym roku. Uważam jednak, że tego progu nie powinniśmy osiągać, a granicę 50 procent, aby istniała ewentualna rezerwa na niespodziewane wydatki. - dodaje Zenon Odya.
Tczewski włodarz przyznaje, że do zamknięcia budżetu po myśli urzędników "trochę jeszcze brakuje", ale prezydent ma nadzieję, że do 13 listopada, kiedy projekt zostanie przedłożony radzie, uda się wszystko spiąć.
Projekt przyszłorocznego budżetu ma być gotowy lada dzień. Prezydent Tczewa, Zenon Odya, przyznaje, że tegoroczny dokument jest najtrudniejszy w 20-letniej historii prac prezydenta przy współtworzeniu budżetu:
- Głównym problemem jest to, że zostaną zmniejszone przynależne nam subwencje, co powoduje, że wydatki bieżące planowane na ten rok, nie zostają pokryte dochodami. To jest problem, bo uważam, że wydatki bieżące powinny być pokryte dochodami bieżącymi, a nie - załóżmy - obrotem mieniem komunalnym. To tak jakbyśmy przejadali własny ogon. Dlatego staramy się maksymalnie ciąć wydatki, żeby budżet nam się zbilansował. - wyjaśnia prezydent.
Problemem przy przygotowaniu tegorocznego budżetu, jest to, co powinno ucieszyć wszystkich mieszkańców Tczewa - wielość przyszłorocznych inwestycji. W miejskiej kasie trzeba zabezpieczyć środki na budowę węzła integracyjnego, przebudowę i adaptację budynku przy ul. Obrońców Westerplatte w ramach projektu Dom Przedsiębiorcy, czy budowę przystani wioślarskiej nad Wisłą. W kolejce czekają także inne wydatki - m. in. remont wiaduktu przy Wojska Polskiego, budowa bloków komunalnych przy ul. Prostej oraz jubileusz 750-lecia grodu Sambora:
- Będziemy realizowali zadania, do których przygotowujemy się od wielu lat. Dostaliśmy dofinansowanie, ale wiadomo, że będzie trzeba zabezpieczyć własne środki. Aby zadania zrealizować, będzie trzeba zaciągnąć kredyt. Teraz pojawi się dyskusja - do jakiego poziomu możemy się zadłużać. Zgodnie z obowiązującymi przepisami możemy do 60 procent planowanych dochodów w danym roku. Uważam jednak, że tego progu nie powinniśmy osiągać, a granicę 50 procent, aby istniała ewentualna rezerwa na niespodziewane wydatki. - dodaje Zenon Odya.
Tczewski włodarz przyznaje, że do zamknięcia budżetu po myśli urzędników "trochę jeszcze brakuje", ale prezydent ma nadzieję, że do 13 listopada, kiedy projekt zostanie przedłożony radzie, uda się wszystko spiąć.
Podebatuj o budżecie
Prezydent zaprasza wszystkich mieszkańców na publiczną debatę na temat budżetu miasta na 2010 rok. Spotkanie będzie okazją do przedstawienia propozycji i oczekiwań, jakie wobec przyszłorocznego budżetu miasta mają mieszkańcy, organizacje, instytucje. Debata odbędzie się w poniedziałek 16 listopada o godz. 17.00 w sali nr 8 Urzędu Miejskiego w Tczewie.
Prezydent zaprasza wszystkich mieszkańców na publiczną debatę na temat budżetu miasta na 2010 rok. Spotkanie będzie okazją do przedstawienia propozycji i oczekiwań, jakie wobec przyszłorocznego budżetu miasta mają mieszkańcy, organizacje, instytucje. Debata odbędzie się w poniedziałek 16 listopada o godz. 17.00 w sali nr 8 Urzędu Miejskiego w Tczewie.
Komentarze (10) dodaj komentarz
sebi_gość
09.11.2009, 08:40
jubileusz 750-lecia
jubileusz 750-lecia grodu Sambora pownien być bardzo skromny ze względu na kryzys - taki symboliczny, lepiej te pieniądze przeznaczyć na ważniejsze cele!!!
Odpowiedzrozsądny_gość
09.11.2009, 09:14
tak powino być
ludzie mają już dosyć propagandy,apeli, mszy , hipokryzji...teraz są dosyć trudne czasy. Fajnie,że nasze miasto przeżyło tyle lat, trzeba przyznać, że się zmienia na lepsze, coś tam budują, remontują,ulepszają itd...ale to wszystko za wolno, ludzie raczej są przygnębieni tym co się dzieje.... Naprawdę piorytetem jest stwarzanie nowych miejsc pracy, i to za godne pieniądze , nie za najniższą krajową... Zarobimy jako Tczewianie, wydamy jako tczewianie.....
OdpowiedzStańczyk_gość
09.11.2009, 12:11
Węzeł
Chcieliście "Węzła komunikacyjnego" to macie napięty budżet.
Odpowiedzhautameki (MTTczew)_gość
09.11.2009, 14:46
Tak od dłuższego czasu zauważyłem, że na Starym Mieście bardzo dużo się dzieje, i będzie się działo jeszcze więcej. Już teraz można iść się przejść i zobaczyć ze co kawałek jest remontowana jakaś kamieniczka droga.
Odpowiedzmamaj_gość
15.11.2009, 11:44
wytłumacze Tobie ten fenomen
Otóż za rok są wybory. Władze wyda ostatni grosz na budowy, przebudowy, drogi itd. Trzeba pokazać elektoratowi ile się dla nich robi. Trzeba przecież zapewnić sobie wygodne życie przez następne 4 lata. Po wyborach 2-3 lata ciszy i znowu szaleństwo.Tak się dzieje nie tylko w Tczewie. Czasami żałuje że nie ma wyborów co 2 lata - ile wtedy by się działo;)
CytujMTTczew_gość
17.11.2009, 17:36
heh... Nawet gdyby tak było to nie ważne czy robią to ze względu na wybory, ważne, że się coś zmienia.
Cytujtczewianka_gość
09.11.2009, 18:51
budżet to środki finansowe podatników
Sadze ,że władze miasta są rozrzutni w kwestii wydawania środków finansowych z butdżetu miasta. Karta miejska i całe oprzyrządowanie całego systemu elektronicznego to wyrzucone pieniądze. 700.000,00zł to kwota która ubyła z budżetu i daje się zauważyć jako niedobór w kasie miejskiej. Ciekawe czy ten wydatek był zabudżetowany tego nikt z mieszkańców nie wie. Pan kiedrowski wydał też z kasy budżetu środki na kupno farby ,aby pomalować most nad Wisłą i swoje siwe włosy.Czy komisja rewizijna rozlicz a Pana Kiedrowskiego z kosztów ,ktore przeznacza na promocję i marketing.???
Odpowiedzvbn_gość
09.11.2009, 21:05
a na co nam przystan wioslarska skoro tak malo kasy mamy?? pieniadze wydawane na promocje tez sa horrendalne a jakos tej promocji w stosunku do wydanej kasy malo jest. nie mowiac o roznych ciekawych remontach drog... ehh miasto upada...
Odpowiedzkierowca roweru_gość
10.11.2009, 00:17
A jak to jest z remontem kamienic na starym mieście? Te kamienice są własnością miasta czy jak? Gdyby mój dom wyglądałby okropnie to też prezydent Odya by mi go wyremontował?
Odpowiedzhaha_gość
27.11.2009, 19:08
;)
Jak dla mnie to tu zmiasy yych wszystkich super marketów powininien powstać jeden pożądny "dom handlowy" i najlepiej kino...ale to już raczej marzenia.
Odpowiedz