Wiesz jak postąpić, gdy jesteś świadkiem wypadku?

Wypadek, policja (fot. tcz.pl)
Wiesz jak postąpić, gdy jesteś świadkiem wypadku?
Każdego dnia na naszych drogach dochodzi do wielu tragicznych zdarzeń z udziałem pieszych i kierujących. Jak reagować, gdy jesteśmy świadkami wypadku i jak możemy pomóc w zabezpieczeniu terenu zdarzenia jeszcze przed przyjazdem policji? Nie każdy w takiej chwili zachowuje zimną krew i poprawnie reaguje.

Kiedy jesteśmy świadkami wypadku, rzadko potrafimy rozsądnie i szybko podejmować decyzje, które mogą uratować życie ofiarom zdarzenia. Jak zatem reagować, by pomóc i nie zaszkodzić mało przemyślanym zachowaniem? Oto policyjne wskazówki:

- Zaparkuj przed miejscem zdarzenia, celem jego zabezpieczenia i włącz światła awaryjne,

- Nocą załóż na siebie coś jasnego lub przyczep jakiś materiał odblaskowy i używaj latarki.


- Wyślij kogoś, aby ostrzegał nadjeżdżających kierowców oraz powiadomił policję i pogotowie ratunkowe.

- Ustaw trójkąty ostrzegawcze lub światła w odpowiedniej odległości - 100 m. na autostradach i drogach szybkiego ruchu, 30-50 m. poza terenem zabudowanym, bezpośrednio za pojazdem, nie bliżej niż metr w terenie zabudowanym.

- Wyłącz zapłon we wszystkich uszkodzonych pojazdach i jeśli potrafisz, odłącz akumulator. Zamknij dopływ paliwa w pojazdach z silnikiem diesla i motocyklach.

- Ustaw pojazdy w stabilnym położeniu. Jeśli samochód stoi normalnie, zaciągnij hamulec ręczny, włącz bieg lub zablokuj koła.

- Rozejrzyj się, czy istnieją fizyczne zagrożenia. Czy ktoś pali papierosa? Czy w najbliższym otoczeniu są pojazdy z oznakowaniem wskazującym na niebezpieczny ładunek. Czy w pobliżu jest rozlane paliwo?

- W wyniku obrażeń dochodzi do różnych obrażeń u kierowcy i jego pasażerów. Szybko oceń stan poszkodowanych. Z pojazdu wyciągaj ich tylko w sytuacji, gdy istnieje niebezpieczeństwo zapalenia się pojazdu, najechania na uszkodzony pojazd przez inne auto lub, gdy potrzebna jest reanimacja poszkodowanego.

- Zajmij się w pierwszej kolejności tymi, których życie jest zagrożone. Przeszukaj teren, by nie pozostawić gdzieś ofiar rzuconych poza teren wypadku lub ofiar, które oddaliły się same, np. w wyniku szoku powypadkowego.

- Wstępnie zawsze zakładaj, że nastąpiło uszkodzenie kręgów szyjnych. Podtrzymuj rękoma głowę i szyję ofiary tak, by mogła swobodnie oddychać. Obserwuj wszystkich poszkodowanych aż do nadejścia specjalistycznej pomocy.

Jeśli nie udzielimy pomocy ofiarom wypadku możemy zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

- Gdy na skutek wypadku osoby w nim uczestniczące doznały naruszenia narządów ciała lub rozstroju zdrowia do 7. dni, to mamy do czynienia ze zwykłym wykroczeniem. W przypadku, gdy na skutek zdarzenia powstały obrażenia trwające dłużej niż tydzień, nieudzielenie pomocy staje się przestępstwem, za które może nam grozić nawet 8 lat więzienia w wypadku śmierci ofiary. - informuje rzecznik tczewskiej policji, asp. sztab. Dariusz Górski.


Drukuj
Prześlij dalej

Komentarze (4)
dodaj komentarz

  • życzliwa_gość

    30.07.2010, 06:47

    Pan rzecznik

    zapomniał dodać, że jeżeli istnieje realne zagrożenie dla naszego życia lub zdrowia, możemy bez żadnych konsekwencji prawnych nie udzielać pomocy drugiej osobie. Poza tym materiał trafny, ponieważ osobę udzielającą pomocy drugiej jeszcze nigdy nie pociągnięto (o ile się orientuję) do odpowiedzialności karnej za np. wadliwie przeprowadzoną jakąkolwiek czynność mającą na celu uratowanie komuś życia lub zdrowia.

    Odpowiedz
    IP: 95.40.xx1.xx3 
  • Casper

    30.07.2010, 14:01

    Niestety rzeczywistość bywa taka, że osoby które pomagały ofiarom wypadków lub po prostu osobom potrzebującym pomocy często żałują że jej udzieliły. Nie ma co się dziwić skoro bywają takie przypadki http://www.tvn24.pl/11083,1,prosto_z_polski.html Życzliwa, chyba mało w swoim życiu widziałaś, skoro twierdzisz, że takie osoby później nie mają kłopotów.

    Cytuj
    Uż. zarejestrowany 

    życzliwa_gość

    30.07.2010, 15:51

    dziękuje Casper za link. Ciekawy temat jednak nie byłabym aż tak sceptyczna jak ty. Przede wszystkim sprawa dopiero znajdzie się na wokandzie, więc nie mówmy tu o poniesieniu odpowiedzialności karnej, ponieważ takowej jeszcze nikt nie poniósł. Świadkowie jak sądzę, wpłyną na tok biegu sprawy i w konsekwencji na ustalenie osób odpowiedzialnych. Tylko proszę nie pisać mi tu słów w stylu "ręka rękę myje, a on i tak zostanie pociągnięty do odpowiedzialności karnej" w związku ze współpracą straży z policją. Zobaczymy jak sprawa się skończy.

    Cytuj
    IP: 95.41.xx3.xx5 
  • RPS

    30.07.2010, 12:27

    myślę,że każdy wie to i owo ale...

    dobrze,że się przypomina takie rzeczy-nigdy za wiele powtarzania takich rzeczy...

    Odpowiedz
    Uż. zarejestrowany 
Uwaga! Publikowane powyżej komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu, które dodano po zaakceptowaniu regulaminu. Tcz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Jeżeli którykolwiek komentarz łamie zasady, zawiadom nas o tym używając opcji "zgłoś naruszenie zasad komentowania lub zgłoś nadużycie" dostępnej pod każdym komentarzem.