Poświęcenia statku dokonuje ojciec Ireneusz Dampc z Misji Ojców Maryi Niepokalanej (fot. archiwum prywatne)
Chociaż "niemowlak" ważył 9 tysięcy ton, wszystko poszło gładko - tczewianka, Alicja Gajewska, kilka dni temu została matką chrzestną masowca "Kociewie". Uroczysta ceremonia odbyła się w Chinach. Dyrektor tczewskiej "Fabryki Sztuk" wprawnie rozbiła butelkę szampana i kolos wypłynął w swój dziewiczy rejs do Korei.
Statek został wybudowany w stoczni Xingang w Chinach. Chrzest jednostki odbył się w chińskiej stoczni 27 października. Matka chrzestna przywiozła z Polski specjalne prezenty dla załogi - m. in. publikacje związane z Kociewiem, flagę promującą Tczew, obraz z panoramą grodu Sambora oraz drewniany krzyż autorstwa kociewskiego twórcy Jerzego Kamińskiego z Barłożna. Chiny, w których tczewianka spędziła 3 dni oraz sama uroczystość zrobiły duże wrażenie:
- Wspaniale, cudownie, niezapomniana przygoda - wylicza Alicja Gajewska. - Sama uroczystość zrobiła na mnie duże wrażanie. Butelkę udało mi się rozbić za pierwszym razem, co bardzo ucieszyło przesądnych marynarzy. Na pamiątkę od załogi dostałam toporek, którym przecinano linę, kropiło służące do poświęcenia statku oraz pióro. Zwiedziłam statek i mam nadzieję, że uda mi się utrzymać kontakty z moim "żelaznym dzieckiem". Niestety, nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle statek zawinie do Europy.
Dodajmy, że Alicja Gajewska została matką chrzestną jednostki dzięki głosowaniu czytelników "Dziennika Bałtyckiego". Ich wybór potwierdziła specjalna kapituła Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie.
Statek został wybudowany w stoczni Xingang w Chinach. Chrzest jednostki odbył się w chińskiej stoczni 27 października. Matka chrzestna przywiozła z Polski specjalne prezenty dla załogi - m. in. publikacje związane z Kociewiem, flagę promującą Tczew, obraz z panoramą grodu Sambora oraz drewniany krzyż autorstwa kociewskiego twórcy Jerzego Kamińskiego z Barłożna. Chiny, w których tczewianka spędziła 3 dni oraz sama uroczystość zrobiły duże wrażenie:
- Wspaniale, cudownie, niezapomniana przygoda - wylicza Alicja Gajewska. - Sama uroczystość zrobiła na mnie duże wrażanie. Butelkę udało mi się rozbić za pierwszym razem, co bardzo ucieszyło przesądnych marynarzy. Na pamiątkę od załogi dostałam toporek, którym przecinano linę, kropiło służące do poświęcenia statku oraz pióro. Zwiedziłam statek i mam nadzieję, że uda mi się utrzymać kontakty z moim "żelaznym dzieckiem". Niestety, nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle statek zawinie do Europy.
M/s Kociewie to jeden z czternastu masowców budowanych przez chińską stocznię dla Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie. Statek będzie pływał pod banderą Bahamów. Długość jednostki wynosi 196 m., zaś szerokość 28,5 m. Statek waży bez ładunku 8 700 ton, a może zabrać 37.600 ton ładunku. Załoga liczy 21 osób, kapitanem jest Krzysztof Wierzchon. W pierwszy rejs tzw. balastowy Kociewie wyruszyło 30 października do Korei. Masowiec bez problemów zatankował paliwo w Korei i już płynie po ładunek do USA. Oprócz Kociewia z chińskiej stoczni wypłynęły m. in. m/s Pomorze i m/s Kaszuby.
Dodajmy, że Alicja Gajewska została matką chrzestną jednostki dzięki głosowaniu czytelników "Dziennika Bałtyckiego". Ich wybór potwierdziła specjalna kapituła Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie.
Komentarze (6) dodaj komentarz
ateista _gość
06.11.2009, 08:33
skropienie było....
najważniejsze ,że skropili go wodą, ile za to wziął ten misjonarz, bo za darmo chyba tego nie zrobił, będzie jak Tyt a nic...
Odpowiedzmistrz ciętej riposty _gość
06.11.2009, 12:00
chiny
Dlaczego był budowany w Chinach a nie w Polsce?
Odpowiedzrosolini
06.11.2009, 13:28
"bo podatki tam są niskie, tak jak niscy są Pigmeje...." :)
Cytujwald30_gość
06.11.2009, 20:34
DLACZEGO NIE W POLSCE TYLKO W CHINACH ???
BO TAM LUDZIE PRACUJĄ A NIE STRAJKUJĄ.
Odpowiedzmaala_gość
06.11.2009, 23:50
Brawo dla Pani Ali! Zazdroszczę wspaniałej podróży do Chin, i cieszę się, że to Pani nas tam reprezentowała!
OdpowiedzJJ_gość
08.11.2009, 21:07
gratulacje
na taki wyjazd trzeba sobie zapracować żetelną pracą.Brawo ALICJA
Odpowiedz